O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (23237 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
447
Czas czytania:
554 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (23237 pkt)
Dodano:
95 dni temu

Data dodania:
2024-08-18 19:51:51

Teaser – gdyby ułożyć zestawienie najlepszych, krótkich, filmowych materiałów promocyjnych, to ten byłby na podium. Tak pobudził ciekawość, że wiele osób pokazywało – trzęsącym się, spoconym – palcem jak DiCaprio w słynnej scenie przerobionej na mem. O to to… Właśnie taki powinien być „Obcy!”. Powrócić do korzeni, atakować klimatem oryginalnej serii. I faktycznie, choć ostateczny zwiastun, wyjawił za dużo szczegółów, to wciąż wiara, że Urugwajczyk Fede Álvarez „nie utnie łba” marce, była wysoka. Już wcześniej zmusił nas do „Nie oddychania”, udowadniając, że potrafi zaskakiwać i trzymać w napięciu – mimo że sporo zawdzięcza „niewidomemu” Stephenowi Langowi. Wskrzesił dodatkowo „Martwe zło”, które było na zakurzonych strychach starszych przyjaciół demonów od Sama Raimiego. A zatem któż jak nie Álvarez, prywatnie fan „8. pasażera Nostromo” mógł naprawić to, co zepsuł sam Ridley Scott w „Prometeuszu”, a jeszcze bardziej w „Przymierzu”. Dokonać recyklingu, bez tej całej, udziwnionej, filozoficznej otoczki i fabuły większej niż życie. Udało mu się… Połowicznie.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Umieszczając akcję filmu między wspomnianym klasykiem z 1979 roku a „Decydującym starciem” – sequelem perfekcyjnym, składa pokłony wyjątkowo przerażającej istocie we wszechświecie. Sprawdzona formuła sprzed kilkudziesięciu lat nadal działa. „Obcy: Romulus” to ciągle ten sam retrofuturyzm. Identyczna scenografia i rekwizyty – np. małe ekrany komputerów i ciasne, brudne korytarze, w których mało przyjemny zapach i dźwięki powodują poczucie zagrożenia i klaustrofobii. To wszystko tu jest. Wszak to horror science fiction pełną gębą. Zanim jednak staniemy się świadkami okropnych zdarzeń i towarzyszami pechowych podróżników, najpierw scenarzyści (poza Álvarezem także Rodo Sayagues) zapraszają do świata wyjętego jakby z innej, dystopijnej opowieści. Oto bowiem poznajemy Rain Carradine, drobną, młodą dziewczynę, która pragnie jednego – wyrwać się z tej dziury (czyt. kolonii górniczej korporacji Weyland-Yutani, w której ciężka praca plus choroby dziesiątkują pracowników). Dołącza więc do grupki rówieśników/buntowników. Tym bardziej że odkryli oni dryfujący wielki statek nad chmurami pyłu, a na nim komory kriogeniczne, które zabiorą wszystkich w daleką podróż do lepszego, słonecznego miejsca. Motywacje jasno nakreślone. Pora zmierzyć się z mrokiem tajemniczego wraku. Nikt jednak nie usłyszy ich krzyku, gdy na drodze stanie On – groźny drapieżnik.

 

Chciałbym, aby te 15 minut ekspozycji były dłuższe. Aby bohaterowie mieli pod górkę z wydostaniem się z planety. Ale nie ma czasu. Trzeba przecież stawić czoła bestii i własnemu strachowi. Tyler (znany z serialu „Cień i kość” Archie Renaux), jego siostra Kay (Isabela Merced ze słabiutkiej, komiksowej „Madame Web”) oraz wkurzający luzak Bjorn (Spike Fearn) i pilotka Navarro (Aileen Wu) to dość zróżnicowana drużyna, bez psychologicznego rozbudowania. I dobrze. W oryginalnym filmie też tak było – jeden rys charakterologiczny i przemy do przodu. Problem jest taki, że ci tutaj wyglądający na nastolatków ludzie są mi trochę obojętni. Czy to kwestia doświadczenia aktorskiego, czy braku złapania więzi z widzem – nie wiem. Niby życzę im dobrze, lecz moja uwaga i tak skupia się na tej dwójce – Rain i Andym.

 

Kadr z filmu "Obcy: Romulus" (fot. materiały prasowe/20thcenturystudios)

 

Bo jeszcze nie wspomniałem – Andy to „brat” głównej bohaterki. Nietypowy, inny od reszty osób na pokładzie. Opanowany, na początku lekko naiwny, wpatrzony w Rain jak w święty obraz. Kim jest ów „opiekun”, zapewne się domyślacie bez obejrzenia „Romulusa”. Ja spoilerować nawet tego elementu nie mam zamiaru, gdyż sam wlazłem na „minę” (jakiś jegomość zza granicy zdradził istotny aspekt scenariusza w swoim komentarzu, nie dając ostrzeżenia). Śmiem tylko donieść, że wcielający się w niego, nieznany szerokiej publice, czarnoskóry David Jonsson „zjada na śniadanie” przereklamowaną Cailee Spaeny (przekonująca w „Civil War”, tutaj bez szans na zostanie ikoną na miarę Sigorney Weaver). To, co dzieje się w oczach Andy’ego i na wygładzonej twarzy, woła o nasz podziw. To jego szansa – by po roli w „Obcym: Romulusie” zabłysnąć w kolejnych produkcjach. Spaeny daje radę przede wszystkim w scenach tworzących relację między jej postacią a „chłopakiem” granym przez Jonnsona. Rozumiemy, co nim kieruje, ale boimy się decyzji, które podejmuje.

 

Skoro chociaż ta „para” przykuwa do ekranu i nie zachowuje się głupio jak badacze z „Obcego: Przymierza”, to można przymknąć oko na kilka niedociągnięć stricte fabularnych i klisz? Zależy, jakim się jest kinomanem. Czy zwykłym, niedzielnym widzem; czy wieloletnim fanem również trójki i czwórki, które, choć z wadami, to były „jakieś!”, z autorskim stemplem. Fede to nie twórca tej klasy, co młody Scott, Cameron i Fincher. Zrobił przed swoim „Obcym” dość odważne filmy, lecz tutaj strzelby Czechowa wypalają za często i za cicho. Proponuje nowe, kapitalne dodatki związane z ksenomorfem, ale niebezpiecznie zbliża się do złożenia hołdu inżynierom (jeśli wiecie, kogo mam na myśli). Stoi w rozkroku między przywiązaniem do starych arcydzieł a pragnieniem posklejania całości z komponentów wszystkich filmów z Alienem. Fan serwis podaje niby subtelnie, lecz paradoksalnie bywa on natrętny. Każe dużo biegać „tym dzieciakom” – uciekać przed „nieprawdziwymi” facehuggerami, przez co szalone tempo zamiast ściskać za gardło, kładzie suspens i… męczy. Nie zawsze, ale jednak. I do tego to paskudne, niszczące immersję, CGI jednej postaci w trakcie wielu ważnych dla fabuły scen. Po co, skoro tak szanujesz zastosowanie efektów praktycznych?!

 

Kadr z filmu "Obcy: Romulus" (fot. materiały prasowe/20thcenturystudios)

 

Oj/ech panie Álvarez… Kwasem „nie oplułeś”, ale chociaż nie nadużywałeś jump scare’ów, racząc mnie ponurą atmosferą i pięknymi kadrami w kosmosie. Gdyby jednak nie sam, już nie tak straszny jak dawniej, Alien, to miałoby się wrażenie obcowania z ekranizacją „Dead Space” niż nową częścią słynnego, kultowego horroru science fiction. Nie pomaga też muzyka Benjamina Wallfischa (soundtrack do „Shazama!" i niektóre kompozycje do „Blade Runnera 2049”) – klonująca motywy Goldsmitha i Hornera, lecz nie zachęcająca do słuchania poza obrazem czymś równie charakterystycznym, ale jednocześnie innym, wartym zapamiętania.

 

Kadr z filmu "Obcy: Romulus" (fot. materiały prasowe/20thcenturystudios)

 

To co dalej? Sequel? Ja bym wolał adaptację bardzo dobrej gry „Obcy: Izolacja”. Nieważne, że lokacja podobna. Byłby sztos!

 

Ocena: naciągane 6/10

 

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Obcy: Romulus" – Nowe i stare!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

GieHa
89 dni temu

Masz opinię, która mnie nic a nic nie dziwi. Takie w miarę sympatyczne fabryczne poskładanie "pozytywnych" elementów z udanych odsłon i opakowanie ich w di$$neyowski blockbuster, który wszak większych emocji nie zostawi na długo w widzu. Jesteś kolejną osobą, która nawiązuje do "Dead Space" przy okazji tego tytułu, a to utwierdza mnie w przekonaniu, że mogę tylko bardziej się zdenerwować na twórców filmu jeśli zadecyduję się obejrzeć:)
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 9 dni temu

liczba odwiedzin: 105

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 24 dni temu

liczba odwiedzin: 149

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 47 dni temu

liczba odwiedzin: 499

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 87 dni temu

liczba odwiedzin: 655

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 113 dni temu

liczba odwiedzin: 515

Polecamy podobne artykuły

autor:Radek_Gryczka(166 pkt)

utworzony: 95 dni temu

liczba odwiedzin: 289

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2749 dni temu

liczba odwiedzin: 3634

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 4503 dni temu

liczba odwiedzin: 6633

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 4502 dni temu

liczba odwiedzin: 9404

autor:piterwm90(218 pkt)

utworzony: 3668 dni temu

liczba odwiedzin: 4121

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 640 dni temu

liczba odwiedzin: 2581

Teraz czytane artykuły

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1362 dni temu

liczba odwiedzin: 1396

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 95 dni temu

liczba odwiedzin: 447

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3714 dni temu

liczba odwiedzin: 7036

autor:bonopasiak(3879 pkt)

utworzony: 1811 dni temu

liczba odwiedzin: 2513

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 376 dni temu

liczba odwiedzin: 654

autor:Zosia(747 pkt)

utworzony: 3447 dni temu

liczba odwiedzin: 2980

autor:kurbalo(1 pkt)

utworzony: 4309 dni temu

liczba odwiedzin: 4529

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 5 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 262 dni temu

liczba odwiedzin: 1653

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 398 dni temu

liczba odwiedzin: 1061

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1078 dni temu

liczba odwiedzin: 1775

autor:pytonznadwisly(693 pkt)

utworzony: 1899 dni temu

liczba odwiedzin: 3617

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2336 dni temu

liczba odwiedzin: 6170

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2490 dni temu

liczba odwiedzin: 8359

autor:bartoszkeprowski(3368 pkt)

utworzony: 2540 dni temu

liczba odwiedzin: 6729

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3422 dni temu

liczba odwiedzin: 10103

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.457

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję