1 291
1 560 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23371 pkt)
668 dni temu
2023-02-10 11:50:54
No dobrze. Na wstępie pewne wyjaśnienie. „Bestiariusz Jeleniogórski Tom I” w wydaniu standardowym z 2021 roku nie jest powieścią. Nie jest też księgą o pokaźnych rozmiarach (taką bardziej przypomina skórzana wersja kolekcjonerska). Ma tylko przeszło 170 stron, z czego 60 przeznaczone jest na krótkie opowiadania. Ale jakie to są strony! Napisane przez debiutanta Tomasz Szyrwiela w lekkim, acz pięknym stylu – czystość języka, jego elegancja, ale i prostota zarazem sprawiają, że całość czyta się szybko i z zainteresowaniem. A co z resztą stronic? Są puste? Nic z tych rzeczy! Już sam tytuł publikacji może sugerować przecież, że znajdują się tam fotografie. Nie byle jakie. Górskie, profesjonalne, kreatywne. Lecz wyróżnia je coś jeszcze, mianowicie na każdej z nich czają się w tle (rzadziej na pierwszym planie) przedziwne, tajemnicze, małe lub duże, bestyjki i giganci, przerażające, baśniowe, żyjące gdzieś na uboczu cywilizacji, w leśnych ostępach spowitych mgłą, górskich jaskiniach, na ośnieżonych szczytach.
"Bestiariusz Jeleniogórski Tom I" (źródło: www.jeleniajestspoko.pl)
"Bestiariusz Jeleniogórski Tom I" (źródło: www.jeleniajestspoko.pl)
Wszystkie łączy jednak to, że zostały stworzone przez Dawnych – bóstwo, w które wierzą Jelarze. Wydaje się, że nazwa wzięła się od jakichś plemion zajmujących się przyrządzaniem ziół. Nie. Okazuje się, że rasa ta, podzielona na liczne kasty, od pokoleń żyje w Kotlinie Jeleniogórskiej. Miejscu, w którym zakochał się TeSz – tak właśnie przedstawia się i pod takim pseudonimem artystycznym realizuje się Tomasz Szyrwiel. Więcej o nim możecie dowiedzieć się, czytając wciągający niczym wir wodny, wywiad, jaki ukazał się na łamach tego portalu. Ja przypomnę jedno – „Bestiariusz” narodził się jako synergia (lubię to słowo) trzech pasji: fotografii górskiej, rysunku oraz zamiłowania do pisania. Zanim Szyrwiel wyruszył na szlak, „spisując przygody i przelewając na papier kreacje wyobraźni”, najpierw będąc doświadczonym fotografem i grafikiem, wykonał i przygotował wiele realnych zdjęć okolic Jeleniej Góry. Następnie naniósł na owe kadry widziadła. W ten sposób, karmiony mgłami, magią Karkonoszy i terenów leżących w ich cieniu, powoli budował własny świat. I tak go rozszerzył, że dzisiaj może pochwalić się czterema tomami książek (piąta w przygotowaniu).
Wymyślił 300 rogatych, owłosionych, bestii, z których 60 poznajemy w niniejszym albumie. Obok ich wizerunków widnieją oczywiście szczegółowe opisy – geneza powstania; funkcje, jakie pełnią; właściwości, jakimi dysponują; pożywienie czy pożądane przez ludzi części ciała. Im dłużej przypatrywałem się zdjęciom, tym miałem wrażenie, że za moment wskoczy na mnie Skurcz; zahipnotyzuje okrągłymi oczami nieufny Mglak i ogromny, magiczny Błędnik; zza drzewa naprawdę wyjrzy Drel; Śniegopas wciągnie w zaspę albo nie daj Boże zaatakuje Kotlarz albo jeszcze „gorzej” – przejdę przez świetlisty portal do innego wymiaru, z którego nie będzie powrotu. „Na szczęście” wiedziałem już, dzięki opowiadaniom, że mam do czynienia z poczwarami z alternatywnej rzeczywistości. Mamidłami, z którego istnienia zdają sobie sprawę miejscowi Jelarze, a szczególnie badający zwyczaje przedziwnych stworzeń – Bestiarze. Trudniej przekonać do wiary w owe istoty Bezmgielnych, a więc ludzi z zewnątrz.
Błędnik (źródło: www.jeleniajestspoko.pl)
Kilkoro z nich autor wprowadza w „Prologu”. W tym opowiadaniu odbywa się pewna wyprawa, w której biorą udział uzbrojeni w noże, tarcze, topory najemnicy – młoda kobieta i jej kompani: Szary i Mazar. Zdradzę tylko, że jeden z tych panów nie darzy sympatią Szyrmi. Autor natomiast za wiele nie zdradza. Wiadomo, że grupa prowadzona jest przez jelarskich przewodników w coraz wyższe partie górskie, w rejony niebezpieczne nie tylko ze względu na panującą pogodę. Czegoś szukają. Dokądś podążają. Cel jest już tak blisko… Lecz przeszkody się piętrzą (mróz to mały pikuś w porównaniu z innym rodzajem grozy). Można ponarzekać, że dialogi postaci są za bardzo „współczesne”, jak na ich ubiór, a różniący się wyglądem Jelarze nie mówią w jakimś własnym dialekcie. Jednak Szyrwiel to nie Tolkien. Nie wymagajmy od debiutanta aż takich umiejętności i podejścia do tematu. Najważniejsze, że potrafi wykuć dramaturgię w kamieniu. Że wie, jak zostawić czytelnika w sytuacji niemalże kipiącej emocjami, napięciem i czarem.
Kotlarz (źródło: www.jeleniajestspoko.pl)
Śniegopas (źródło: www.jeleniajestspoko.pl)
Czarcia Ambona to jednak niezbyt dobra miejscówka na odpoczynek. Ten można odnaleźć w dalszej części, czyli rozdziale pt. „Tajemnicza kobieta”. Nie dziwota, wszak trafia się do Jagniątkowa – spokojnej, sielskiej wioski otoczonej lasem i Górami Olbrzymimi. Tutaj mieszka mała Jelarka Mila. Dziewczynka spędza czas z kochającymi rodzicami oraz przyjaciółmi, z którymi bawi się, kopiąc tunele w śniegu. I każdy poranek, i wieczór byłby taki sam, jak wcześniejsze, ale ciekawość zmieni rutynę. Zaprowadzi bowiem Milę poza granicę Jaworowego Zakątka. To opowiadanie TeSz też zakańcza „serialowym cliffangerem”. Z kolei „Profesor” to klasyczna historia, gdzie uczeń udaje się do mistrza, by ów (ekscentryczny, a jakże!) starzec przekazał „klucze” do jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wierzbik, sierota, chłopak dorastający na ulicy, a następnie wychowywany przez karczmarza, czuje, że jest kimś ważnym. Dlatego bierze tobołek i wyrusza ku przygodzie. A Ja razem z nim, bo to dopiero początek większej sagi, w której oddzielne opowieści są jakoś ze sobą fabularnie zespolone.
Nie mogę się doczekać, kiedy założę ocieplane buty, aby kontynuować tę wyprawę, wspinać się na Śnieżkę. Przez krainę, zatapiającą się w mlecznych obłokach, w których czają się Potwory. Muszę tylko pamiętać, aby ich nie drażnić. Niby większość to opiekunowie „przyrody”, bezpośrednio mający wpływ na zjawiska występujące w Karkonoszach, sąsiednich wzniesieniach i podgórskich dolinach, ale lepiej dmuchać na zimne i mieć u boku doświadczonego Jelarza, który wyjaśni, jak Bestie wytropić i jednocześnie nie zakłócić ich spokoju. Idę zatem, otulony mgłą, przysypany śniegiem, acz wypatrujący oznak wiosny i porannego, legendarnego Jelnika nad łąką, gdzie zaległa rosa.
Ocena: 8/10
PS Niestety, regionalne wydanie kolekcjonerskie zostało wyprzedane, ale można w takiej wersji nabyć kolejne tomy. Warto! Wystarczy zajrzeć na stronę:
https://www.jeleniajestspoko.pl/
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Bestiariusz Jeleniogórski Tom I" – Skryci za mgłą
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.290