O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Shazam!" – Rodzinny superbohater - Recenzje filmów

Słowa mają moc, ludzkość od wieków przypisuje im niezwykłe znaczenia. O potędze imion oraz nazw można poczytać choćby w Biblii, gdzie pierwszy człowiek Adam nazywa wszystkie stworzenia, tym samym przejmując od Boga władzę nad światem. Poza tym, „na początku było słowo”. Nie są to jednak rozważania natury teologicznej, a przyjrzenie się pewnemu filmowi, w którym kluczowe znaczenie ma jedno słowo. „Shazam”? Nie, tym słowem jest „rodzina”.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Ahyrion (582 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin: 3 879
Czas czytania: 4 293 min.
Kategoria: Recenzje filmów
Dodano: 2317 dni temu [2019-04-12]

W kinie superbohaterskim można właściwie już mówić o osobnym „podgatunku” – „rodzinni superbohaterowie”. Nie chodzi tu o to, że filmy te zawsze kierowane są do rodzin, choć w wielu przypadkach można mówić o dziełach familijnych. Kluczowym słowem w perypetiach herosa jest „rodzina”, bowiem ona go w jakimś stopniu definiuje, stopniowo uczy się jej znaczenia. Główny bohater, Billy Batson (w tej roli Asher Angel), tuła się od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Sprawia problemy, nie chcąc spróbować zapuścić korzeni, ponieważ jego priorytetem jest odnalezienie biologicznej matki. Sytuacja się nieco zmienia, gdy trafia do nowego domu, swojej ostatniej szansy na poukładanie sobie życia. Nie ma się jednak co martwić, wątek poszukiwań znajduje swoje rozwiązanie, zaskakująco dojrzałe, nie znika całkiem po spotkaniu czarodzieja i zyskaniu magicznych mocy.

 

Kadr z filmu "Shazam!" (źródło: materiały prasowe)

 

Shazam! Jedno słowo i Billy zmienia się w herosa (Zachary Levi świetnie odnajduje się w roli dzieciaka kryjącego się pod postacią potężnego dorosłego). Jako superbohater posiada mądrość Salomona, siłę Herkulesa, wytrzymałość Atlasa, moc Zeusa (tak, pioruny), odwagę Achillesa, szybkość Merkurego. Widać tu jedną z zalet filmu Davida Sandberga, coś z pozoru oczywistego w tego typu origin story – frajdę związaną z niezwykłymi mocami. Razem z przyszywanym bratem odkrywają możliwości oraz konsekwencje takiej sytuacji, odhaczając obowiązkowe punkty tego typu historii. Na szczęście „Shazam!” robi to z niezwykłą lekkością, przerabiając często swoje schematy w żart, tym samym stając się w pewnym sensie komedią familijną. Chyba już można powiedzieć, że DCU definitywnie zrezygnowało z towarzyszącego im od „Człowieka ze stali” mroku, zostawiając go na bardziej pasujące do tego projekty pokroju „Jokera”.

 

Wracając do przyszywanego brata, postać grana przez Jacka Grazera miejscami kradnie show. Razem ze swoim humorem oraz pasjonowaniem się superbohaterami pozawala nabrać historii dystansu oraz oddechu, jednocześnie znajdując dla nowego herosa miejsce w istniejącym już uniwersum. Reszta rodziny to raczej na szybko nakreślone szkice niż pełnoprawni bohaterowie, ale każdy ma choć szczątkowy urok oparty na charakterystycznych cechach. Niestety, nie jest tak dobrze z antagonistą, grany przez Marka Stronga dr Thaddeus Sivana zalicza się raczej do tych nieciekawych, choć na szczęście nadano mu jakąś większą motywację niż banalne „chcę zawładnąć nad światem”. Żeby za dużo nie zdradzać, też powiązana jest z rodziną, domykając spójną tematykę „Shazama!”.

 

Kadr z filmu "Shazam!" (źródło: materiały prasowe)

 

Produkcje superbohaterskie powstają coraz szybciej, co niestety odbija się na warstwie wizualnej. O ile przez większość filmu jest poprawnie, to przy pojawieniu się szumnie zapowiadanych Siedmiu Grzechów Głównych efekty kłują w oczy. Przy omawianiu warstwy wizualnej warto wspomnieć o odrobinie naleciałości z wcześniejszych filmów reżysera. Scena w sali konferencyjnej ma w sobie coś z horroru, ale na szczęście unika przesadnej brutalności, która psułaby lekkość filmu.

 

„Shazam!” to właśnie przede wszystkim lekka komedia, będąca przy tym trochę schematyczną powtórką, ale w zamian dającą dużo frajdy. Pokazuje sensowną drogę dla filmów DCU, gdzie jak u konkurencji skupiają się na charyzmie głównego bohatera, wokół niego budując historię. Przy tym twórcy romansują z różnymi gatunkami filmowymi, w tym wypadku komediami familijnymi. Taka mieszanka może nie gwarantuje wybitnego kina, ale dwie godziny dobrej zabawy na pewno.

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Autor recenzji publikuje pod tym samym nickiem na portalu Filmweb.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Shazam!" – Rodzinny superbohater

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
2316 dni temu

Świetna recka! Krótko i na temat! Dzięki
Dodaj opinię do tego komentarza

Polecamy podobne artykuły

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.321

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję