7 036
8 408 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (23237 pkt)
3714 dni temu
2014-09-21 17:35:34
Budżet sięgający 25 milionów złotych, 8 lat przygotowań. Już te informacje robią wrażenie, a poza tym tuż przed seansem dowiadujemy się m.in., ile uszyto kostiumów i jak długo zajęło tworzenie efektów specjalnych. Kiedy miała miejsce premiera „1920 Bitwy Warszawskiej” Hoffmana również bombardowano nas podobnymi wiadomościami i ekscytowano się tym, z jakim to rozmachem (3D!) i dbałością o szczegóły film tenże realizowano. A jak wyszło, wszyscy dobrze wiemy. Podsumowując: teatralnie, żeby nie powiedzieć wręcz żenująco. Jednak w przypadku „Miasta 44” można odetchnąć z ulgą. Młody, jeszcze mało doświadczony na reżyserskim stołku, Jan Komasa stanął na wysokości zadania i pokazał dużo starszym kolego po fachu, że potrafi robić solidne, łapiące i za gardło, i ściskające serce, wojenne kino. Pieniądze zostały wydane właściwie!
To, w jaki sposób rozplanowuje poszczególne sceny, jak prowadzi za rękę raczkujących na dużym ekranie, w tak wielkiej produkcji, pierwszoplanowych aktorów, powtórnie świadczy o jego talencie (co widać już było przy jego pełnometrażowym, skromniejszym debiucie, czyli „Sali samobójców”). Będąc także scenarzystą, na równoległych płaszczyznach opowiada dwie historie. Pierwsza to oczywiście samo Powstanie Warszawskie, a drugą stanowi miłosny trójkąt pomiędzy wchodzącymi w dorosłość Stefanem (dość przekonujący Józef Pawłowski, którego zapewne niektórzy pamiętają z „Jacka Stronga”, gdzie zagrał syna Kuklińskiego) i dwoma niewiastami: dzielną Kamą (Anna Próchniak) i z pozoru kruchą Biedronką (brawa dla Zofii Wichłacz), które wyraźnie czują do chłopaka miętę. Ich relacja jest wiarygodna i wzruszająca, jednak nie tak mocno, jak walka z hitlerowskim okupantem i ukazanie upadku pięknej stolicy – tu reżyser nie zawodzi wcale (no prawie).
Ciekawe jest wprowadzenie, kiedy poznajemy Stefana, jego mającą problemy psychiczne po stracie męża matkę (świetna Monika Kwiatkowska) i małoletniego braciszka (niezwykle naturalny Filip Szczepkowski), a jeszcze ciekawsze momenty podniecenia i oczekiwania – ciszy przed nachodzącą burzą, która, jak się okazuje, zamiast (zgodnie z przewidywaniami) szybko przeminie, zamienia się w piekło trwające znacznie dłużej niż dzień czy dwa. Stefan, wbrew matce, za namową Kamy, przyłącza się do konspiracji i wkrótce, wraz z wybiciem Godziny W bierze udział w swoje pierwszej potyczce pod rozkazami „Kobry” (Tomasz Schuchardt, kolejna po filmach „W imię” i „Jesteś Bogiem” bardzo sugestywna rola).
Pozostawiając aktorów i scenariusz należy skupić się nad rzeczywistym i najważniejszym bohaterem: Warszawą. Komasa nie zabiera głosu w politycznym dyskursie nad sensem wybuchu powstania. On po prostu wrzuca nas w wir walki o wolność i niemalże nie pozwala na chwilę wytchnienia. Jest brutalnie, realistycznie (słuszne porównania z „Szeregowcem Ryanem”), czasem nawet można zarzucić, że zbyt krwawo (ale czyż nie takie właśnie były tamte dni?). A jednak coś nie gra. Gdyby porównać „Miasto 44” do układanki, to jest w niej kilka puzzli, które nijak mają się do całości. Nie brakuje więc np. i psychodelii (vide. ujęcia w kanałach), i krótkiej sceny seksu (twierdzenie części krytyków, że to porno, to gruba przesada) w rytmach dubstepu, i „matrixowych” kul w slow motion, cudownie omijających całującą się parę, czy wreszcie w równie zwolnionym tempie, uciekającego na cmentarzu przed ostrzałem Stefana, z lecącym w tle utworem Niemena „Dziwny jest ten świat”. Nie do końca wiadomo, dlaczego Komasa wpadł na takie, według wielu tanie i kiczowate chwyty. Być może chciał ukazać pewną symbolikę, ale bardziej prawdopodobne, że dzięki temu, idąc z duchem czasu (mody?), celował w konkretnego widza, tj., w młodzież. Czy to było aż tak potrzebne? Przecież i bez tych pomysłów reżysera, młodzi ludzie doceniliby „Miasto 44” – film, który gloryfikuje odwagę powstańców, ich ówczesnych rówieśników.
Na szczęście patrząc proporcjonalnie, to tylko kilka zgrzytów, które wprawdzie i „niestety” pozostaną w naszej pamięci, ale nie górują nad całokształtem. Najważniejsze i tak są emocje płynące z ekranu, a te za sprawą dziesiątek scen (jak choćby Stefan kontra Niemiec) są na tyle silne, że łzę w oku i zaciśnięte pięści będzie miała niejedna osoba (i młodsza, i starsza) przez cały czas spędzony na sali kinowej.
Niechaj film najtrafniej podsumują słowa piosenki z soundtracku: Będziemy razem dalej iść, By miasto nie przestało żyć!
Ocena: 8/10 (emocje i raz jeszcze emocje ponad minusy)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Piękny utwór promujący film:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Miasto 44" – Warszawska apokalipsa w stylu Komasy
Ona
3711 dni temu
W tekście piosenki jest " będziemy razem dalej iść"
Dodaj opinię do tego komentarza
a kinomaniak p
3706 dni temu
Cześć Przemek, no i trafiłem na Twoją stronę i Twoje Miasto 44 :) mamy bardzo podobne odczucia i ... emocje... i takie same poczucie "efekciarskich" kawałków dla mas i młodzieży:) ale podobno cel uświęca środki, więc...
pozdrawiam akp
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.264