6 488
7 308 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3368 pkt)
3277 dni temu
2015-12-03 10:41:08
„Kosogłos. Część 2” bezpośrednio kontynuuje wydarzenia przedstawione w finale poprzedniej odsłony. Twórcy nie tracą czasu na zbędne przypomnienia bądź nawiązania, niemalże od samego początku wrzucając widza w sam środek znajdującego się w stanie rewolucji państwa Panem. W związku z tym, kinomani niezaznajomieni z serią, a przynajmniej ostatnią odsłoną, będą mieć spore problemy z nadążeniem za historią głównej bohaterki obrazu, jak również zrozumieniem wszystkich jej aspektów.
Znajdująca się w opłakanym stanie fizycznym i jeszcze gorszym psychicznym po niespodziewanym ataku swojego najbliższego przyjaciela, który z uporem maniaka i obłędem w oczach próbował pozbawić ją życia, Katniss Everdeen ledwo dochodzi do siebie. Podłamana spoczywającą na jej barkach odpowiedzialnością oraz gorzkim zwycięstwem odniesionym przez żołnierzy trzynastki – Peeta Mellark powrócił do bazy zupełnie odmieniony – bohaterka musi szybko stanąć na nogi i wspomóc Almę Coin w prowadzonych przez nią działaniach. Wojna właśnie ma się rozpocząć; uzbrojeni rebelianci już za chwilę zapukają do drzwi Kapitolu. Symboliczny Kosogłos nie może zatem zawieść, szczególnie jeśli chce raz na zawsze położyć kres okrutnym rządom prezydenta Snowa, a tym samym uwolnić obywateli Panem spod jarzma bólu i cierpienia, zapewniając im wolność i nową przyszłość – pustą stroną w tej opasłej księdze niewoli, którą zapiszą własnymi czynami. Jednakże, czy balansująca na granicy załamania bohaterka, pozbawiona swojej kotwicy w postaci Peety Mellarka, dzięki któremu była w stanie brnąć naprzód, mimo strachu i bólu, jest w stanie zmotywować i poprowadzić rebelię do zwycięstwa?
Historia to niezaprzeczalny atut finalnej odsłony serii. Tym razem, odmiennie od dwóch pierwszych części, które w dużej mierze nastawione były na zapewnienie widzom krwawego widowiska, ostatni rozdział losów Katniss Everdeen, podobnie jak jego bezpośrednia poprzedniczka, stawia na dramaturgię oraz fabułę. Jeśli więc liczycie na zapierające dech w piersiach efekty specjalne oraz zwalające z nóg, dynamiczne sekwencje akcji, to możecie z góry sobie obraz odpuścić. Francis Lawrence po ukazaniu istoty tytułowych „Igrzysk Śmierci” oraz dostatecznym zarysowaniu przedstawionej w książce rzeczywistości postanowił nieco zmienić konwencje filmowego cyklu. Dalej mamy do czynienia z survivalowym dramatem, lecz tym razem z dużym naciskiem na drugi, a nie pierwszy człon wyrażenia. Jednakże ograniczenie do minimum sekwencji akcji w żadnym stopniu nie odbiera przyjemności ze śledzenia historii, która jest równie wciągająca, a nawet znacznie bardziej zaskakująca niż poprzednio. Ilość zręcznie wykorzystanych zwrotów akcji potrafi zawrócić w głowie. Osoby, które nigdy nie miały stycznością z książką będą pozytywnie zaskoczone fabułą obrazu, która do samego końca trzyma w napięciu, nie pozwalając oderwać od ekranu oczu. Nawet w momencie, gdy, jak mogłoby się wydawać, wszystkie karty zostają wyłożone na stół, scenarzyści dosłownie w ostatnich minutach produkcji potrafią wywrócić oglądaną przez nas historię do góry nogami, wyciągając z rękawa ukrytego asa.
Przed premierą drugiej części „Kosogłosa” nie spodziewałem się, że twórcy kolejny raz zabiorą mnie na szalony rollercoaster najprzeróżniejszych emocji i uczuć. Po tym, co mogliśmy zobaczyć w poprzednich odsłonach serii, podjęte przez scenarzystów i reżysera wyzwanie ponownego zszokowania oraz poruszenia widzów na całym świecie wydawało się po prostu niemożliwe. Jednak były to tylko pozory. „Kosogłos. Część 2” uderza zdecydowanie mocniej niż wszystkie poprzedniczki razem wzięte, a co za tym idzie, wzrusza niemalże do łez. Tym razem to nie widowiskowe efekty specjalne, lecz towarzysząca kinomanom przez cały seans dramaturgia trzyma ich w napięciu, zapewniając emocjonalną sinusoidę. Z jednej strony produkcja jest niezwykle brutalna i szokująca. Przecież główni bohaterowie tej odsłony padają jak muchy wraz z każdym kolejnym przebytym metrem usłanej wymyślnymi i śmiercionośnymi kokonami, a także naznaczonej cierpieniem i bólem tysięcy rebeliantów, drogi dzielącej uszczuplający się oddział dzielnych żołnierzy od kryjówki prezydenta Snowa. Jednak z drugiej strony jest jednocześnie w dużej mierze ugrzeczniona. Zapomnijcie o krwawych scenach gore, to nie ten typ produkcji. Francis Lawrence znów skutecznie wykorzystując wszelakie dostępne filmowe zabiegi i niewątpliwy talent młodej obsady, ukazuje w symboliczny, lecz nie pozostawiający jakichkolwiek wątpliwości sposób dramatyczną walkę o wolność i przyszłość obywateli Panem. Nie zobaczycie zatem na ekranie zabójstw poszczególnych bohaterów czy ginących setkami buntowników, reżyser pozostawia te obrazy wyobraźni fanom serii, ponieważ nie chodzi tutaj o obrzydzenie widza, tylko o coś znacznie ważniejszego, mianowicie o świadomość dziejących się w filmie okropieństw. „Kosogłos. Część 2” ma w pewien sposób nakłonić kinomanów do wyciągnięcia odpowiednich wniosków i refleksji na temat życia; wzbudzić w nich pożądane uczucia, m.in. współczucie, i przywrócić wiarę w ważne dla nas wartości – miłość, przyjaźń lub poświecenie. Symboliczne ujęcie brutalności jest więc zdecydowanym atutem, a nie w żadnym wypadku słabością nowej produkcji Francisa Lawrence’a, a ponadto świadczy o jego ogromnym reżyserskim kunszcie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2" – "The war is over and we are safe. Real or not real?"
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.315