5 775
6 756 min.
Recenzje filmów
pottero (558 pkt)
2819 dni temu
2017-03-04 14:05:59
Podstawą dla scenariusza filmu jest komiks „Staruszek Logan”, jednak ze względów licencyjnych wytwórnia nie mogła wykorzystać pojawiających się w nim postaci, w tym chociażby Avengers, dlatego film podąża w zupełnie innym kierunku, z opowieści obrazkowej biorąc jedynie niektóre szczegóły. Jest rok 2029. Od dawna nie urodził się żaden nowy mutant, a wskutek działań pewnego wirusa ich gatunek znajduje się na krawędzi zagłady. Obecne w ciele Wolverine’a adamantium okazało się zatruwać jego organizm, przez co dawny X-Man zestarzał się i stracił możliwości regeneracji, a chociaż wciąż nie brak mu wigoru, to każdy postrzał i inna odniesiona rana boleśnie dają się we znaki przez długi czas. Obecnie pracuje jako kierowca limuzyny, wożąc ważniaków i rozkapryszone nastolatki, starając się tym samym zarobić na lekarstwa dla Profesora X, żeby złagodzić jego nadprzyrodzone ataki, które mogą się okazać fatalne w skutkach. Któregoś dnia brodacz zaczepiony zostaje przez kobietę, która prosi go o pomoc dla siebie i swojej córki, polegającej na zawiezieniu ich do Dakoty Północnej. Chociaż mężczyzna początkowo odmawia, ostatecznie daje przekonać się sporą sumą pieniędzy. W świetle zwiastunów i plakatów filmu nie będzie chyba dużym spojlerem ujawnienie, że córka kobiety jest mutantem, którego to gatunku przedstawiciele nie urodzili się od dawna.
Jedną z największych zalet „Logana” jest bezsprzecznie to, że twórcy postawili na zupełnie inny rodzaj filmu niż to, co dość powszechnie kojarzymy z adaptacjami komiksów o superbohaterach. Sztampowe ratowanie świata ustąpiło miejsca dramatowi o niegdyś potężnym, ale obecnie starym i zmęczonym życiem człowieku, a efektowna rozpierducha bardziej „kameralnej” i „przegadanej” opowieści. Mangold poszedł zupełnie innym tropem niż większość scenarzystów komiksowych widowisk, zamiast „superstrony” Wolverine’a, eksponując jego ludzką stronę i słabości. Charakteryzacja Hugh Jackmana i to, jak odegrał swoją postać, sprawiają, że bohatera, którego niegdyś podziwialiśmy, teraz obdarzamy litością. A chociaż aktor poradził sobie śpiewająco, to moim zdaniem i tak każdą scenę kradnie dla siebie Patrick Stewart. Profesor X, dawniej potężny i szanowany, w „Loganie” jest już nie tylko inwalidą, ale powoli zaczyna słabować na umyśle. Stał się delikatny i kruchy, zdziecinniał, a chociaż kiedyś to on opiekował się mutantami, teraz role się odwróciły i zginąłby, gdyby nie został „przygarnięty” przez Logana i Calibana. Stewartowi wybornie udało się wykreować tę postać, bezbłędnie oddać wszystkie jej niuanse, przez co Xavierowi autentycznie współczujemy.
Chociaż była mowa o tym, że twórcy poszli w stronę „kameralności”, nie oznacza to wcale, że całkowicie zrezygnowano z efekciarstwa. Sceny akcji oczywiście się pojawiają, ale zamiast wielkich superpojedynków superbohaterów, rozwalających przy tym pół supermiasta, starcia również są bardziej stonowane i ograniczają się do walk Wolverine’a i Laury ze złolami chcącymi dopaść dziewczynkę. A chociaż skala jest znacznie mniejsza niż w innych tego typu filmach, to dzięki wyższej kategorii wiekowej takie walki są wielce miłe dla oka. W końcu otrzymaliśmy film o Wolverinie, który przerabia przeciwników na kotlety mielone, ucinając im przy tym głowy, ręce i co tam jeszcze się da. Sceny akcji stanowią kontrapunkt dla długich scen mówionych, a chociaż pojawia się ich w filmie zaledwie kilka, to wszystkie zrealizowane są znakomicie – posiadają świetne choreografie i zostały bardzo dobrze zmontowane. Całość dodatkowo uzupełniona została o niezłą muzykę.
Film oglądałem w wersji z polskim dubbingiem (darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda), a chociaż obstawiałem, że będzie to bardzo bolesne przeżycie, okazało się, że polska wersja jest całkiem udana. Co prawda zdarzyło się kilka drobnych wpadek, takich jak chociażby nieco słabsze głosy tła, tym niemniej „Logan” to teatr w zasadzie trzech postaci, które w polskiej wersji obsadzone i zagrane zostały znacznie powyżej przeciętnej. Co ważne, dialogista bardzo zgrabnie poradził sobie z przekleństwami – chociaż „kurwy” latają jak skowronki, to nie ma się wrażenia, że przesadzono z wulgaryzmami albo powciskano je na siłę. Aż żal pomyśleć, jak wygładzona będzie pod tym względem lektorska wersja, która za kilka lat zawita na Polsacie.
Film nie jest oczywiście idealny, bo takowe nie istnieją. W zasadzie największą wadą jest jego ostatnia część, która nieco wytraca impet, żeby ostatecznie zaserwować dość sztampowy finał. Nie jest to jednak jakaś wielka bolączka i nie wpływa w dużym stopniu na odbiór całości. Na „Loganie” niewątpliwie zawiodą się jednak ci, którzy oczekują przepakowanego efektami specjalnymi i demolką widowiska. Idąc do kina, trzeba mieć pełną świadomość tego, że produkcja Mangolda to w dużej mierze dramat, a elementy kina akcji i science-fiction to bardziej dodatek służący opowiedzeniu historii.
„Logan: Wolverine”, chociaż znacznie bardziej stonowany niż większość filmów o superbohaterach, paradoksalnie jest jedną z najlepszych produkcji tego gatunku. Zastąpienie efekciarstwa i ratowania świata skromniejszym i bardziej przegadanym dramatem o ratowaniu siebie i bliskich, o rozliczeniu się z demonami przeszłości, dało świetny efekt. Z bohaterami pozytywnymi trudno nie sympatyzować, złole mają dość jasne i dobrze uzasadnione motywy, a możliwe, że co wrażliwsi widzowie uronią czasem ukradkową łezkę. Miło wiedzieć, że kiedy Hugh Jackman i (co potwierdził ostatnio) Patrick Stewart rozstają się z rolami, w które wcielali się od siedemnastu lat, zgotowano im godne pożegnanie.
Ocena: 8/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Logan: Wolverine" – Stary człowiek, a może
Więcej artykułów od autora pottero
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.358