2 760
3 085 min.
Fotografia/Malarstwo
admin (47565 pkt)
1383 dni temu
2021-02-08 10:02:10
(Altao.pl) Mieszkasz w miejscowości, której nazwa jest wszystkim dobrze znana. To przyciągająca klimatem i górskimi widokami Kudowa-Zdrój. Czy to właśnie jej malownicze położenie sprawiło, że zdecydowałeś się fotografować krajobrazy?
Piotr Zagził: Na pewno miejsce, w którym mieszkam miało na to duży wpływ. Pięknych miejsc dookoła Kudowy jest bardzo dużo, zarówno po naszej stronie granicy, jak i po czeskiej. Od zawsze lubiłem też różnego rodzaju wycieczki, które pozwalały na poznanie jeszcze większej ilości miejsc, o których wcześniej nie miałem pojęcia.
To nie góry w Śródziemiu, tylko Szczeliniec Wielki - zbliża się mglisty wieczór (fot. PZ)
Poranek w lesie w Kudowie-Zdroju (fot. PZ)
(Altao.pl) Co w takim popularnym rodzaju fotografii szczególnie Cię urzeka? Czym ona dla Ciebie jest?
Piotr Zagził: Chyba najbardziej trafna odpowiedź to cisza i spokój, tak to na pewno te dwa argumenty, które chyba najlepiej odpowiadają na zadane pytanie i opisują fotografię krajobrazową. Jestem sam na miejscówce, którą będę fotografował, tylko ja i aparat. Codzienne problemy zupełnie znikają i zupełnie nie zaprzątają głowy, czuję ten wewnętrzny spokój i satysfakcję, że jestem praktycznie (najczęściej) jedynym obserwatorem wspaniałego zjawiska, po które tam przyszedłem, np. wschód czy zachód Słońca, chłonę tą chwilę i wewnętrznie się „resetuje”, to jest piękne i nie wyobrażam sobie siebie jako np. fotograf ślubny czy na jakimś evencie. Nie, ten typ fotografii nie jest dla mnie, dla mnie na pierwszym miejscu stoi fotografia krajobrazowa.
(Altao.pl) Jako 40-letni samouk udowadniasz, że na rozpoczęcie przygody z aparatem w ręku nigdy nie jest za późno. Kiedy postanowiłeś zakupić lustrzankę i wyruszyć w teren? I co uwieczniłeś na swoim pierwszym zdjęciu?
Piotr Zagził: Nigdy nie jest za późno na żadne hobby, uważam też, że każdy powinien jakieś mieć, bo nic nie przynosi tyle radości, jak robienie tego, co po prostu się kocha. Wstając rano do pracy, nie mam tyle samo radości, jak wtedy, kiedy wstaje, żeby iść na wschód Słońca. Zarywanie nocki gdzieś w plenerze też nie stanowi żadnego problemu, bo po prostu robię to, co kocham i to jest piękne.
Pierwszą lustrzankę kupiłem już dość dawno temu, ale służyła ona głównie do tak zwanych fotek z wakacji. Wtedy pewnie myślałem jeszcze, że jak zakupie lustrzankę, to już będę PRO, niestety tak to nie wygląda. (śmiech) Zawsze ciągnęło mnie do fotografii, ale w tamtym czasie to nie było jeszcze to, nie wiem jak to nazwać, może nie czułem tego, nie za bardzo rozumiałem? Tak naprawdę „zajarałem” i nakręciłem się fotografią gdzieś koło roku 2014, kupiłem wtedy lepszą lustrzankę od poprzednio posiadanej i zacząłem swoje pierwsze eksperymenty z fotografia makro. Zaczęło się kupowanie coraz to nowych i lepszych obiektywów i całego fotograficznego osprzętu, swoją drogą, to jest studnia bez dna. (śmiech) Zacząłem też zapoznawać się lepiej z aparatem, co służy do czego, co będzie, jak dam taką przysłonę, a co będzie, jak dam takie, a takie ISO, na takim czasie. Tak naprawdę to były śmieszne podstawy, ale tak rodziła się prawdziwa miłość i pasja.
Bajkowo piękna noc w okolicach Narożnika w Górach Stołowych (fot. PZ)
(Altao.pl) Na Twojej stronie na Facebooku można podziwiać kilkaset dzieł. Ma się wtedy wrażenie, że są to wrota do Krainy Baśni, które pragnie się szybko przekroczyć. Ile czasu należy poświęcić, aby wejść na tak mistrzowski poziom i jaki element jest kluczowy przy wykonywaniu tak przemyślanych fotografii? Światło, kolory, znajomość lokalizacji czy sama kompozycja?
PZ: Bardzo mnie cieszy, że jest tak pozytywny odbiór moich fotografii i że jest takie porównanie do Krainy Baśni, jest to miłe. Co do czasu, który należy poświęcić, to tak naprawdę ciężko odpowiedzieć. Wciąż się uczę i doskonale swoją technikę, i obróbkę fotografii. Dla mnie fotografia nie kończy się z momentem naciśnięcia spustu migawki, uwielbiam jeszcze to, jak zasiadam w fotelu, przeglądam zrobione wcześniej zdjęcia, a następnie je edytuje, dopieszczam na ekranie swojego komputera, to jest przeżywanie tego samego momentu po raz drugi, piękne uczucie. Cyfrowy plik, jaki wychodzi z aparatu, dość często nie jest takim dokładnym odzwierciedleniem tego, co fotografowaliśmy, chodzi o to, że brakuje np. kontrastu, nasycenia barw, można coś przyciemnić czy coś „wyciągnąć” z cieni. Nie rozumiem kontrowersji, które wywołuje edycja zdjęć, oczywiście nie u wszystkich, ale są osoby które mają z tym problem. Edycja zdjęć istniała jeszcze, zanim powstała fotografia cyfrowa, np. żeby zmienić temperaturę barwową, stosowało się różne filtry, teraz mogę to zrobić jednym suwakiem. Edytowanie zdjęć dla mnie nie jest grzechem, grzechem natomiast jest zupełne zmienianie fotografii poprzez usuwanie czy dodawanie czegoś do zdjęcia, czego w ogóle tam nie było. Elementów kluczowych przy wykonywaniu fotografii jest wiele i na pewno są to wszystkie rzeczy, które zostały wymienione – każdej po trochę. Dużo rzeczy musi „zagrać” naraz, żeby efekt końcowy był satysfakcjonujący i nawet, jeśli masz wszystko zaplanowane, jeszcze będąc w domu, wiesz już, gdzie będziesz stał z aparatem. W myślach widzisz to miejsce, wyobrażasz sobie to niebo, te drzewa, skały czy inne elementy krajobrazu, który chcesz fotografować, ale po dotarciu na miejsce okazuje się, że musisz weryfikować swoje wyobrażenie, bo jednak coś nie gra i to, o czym tak myślałeś, że będzie takie wspaniałe, okazuje się klapą. A już na miejscu wpadasz na pomysł zrobienia kadru, którego nawet nie planowałeś i okazuje się tym jedynym udanym z danego wyjazdu, to też jest fajne, ta niewiadoma.
(Altao.pl) Bez użycia drona nie powstałyby Twoje niezwykłe kadry uchwycone z lotu ptaka. Jak przygotowujesz się do tej, zapewne trudnej, czynności?
PZ: Fotografia z powietrza to dla mnie coś zupełnie nowego, nawet nie wyobrażałem sobie, jak zupełnie inaczej i ciekawiej wyglądają z góry z pozoru nudne miejsca. Drony teraz to latające mini- komputery z aparatem i przeróżnymi czujnikami. Na ekranie widzisz to, co „widzi” dron, gdzie dokładnie jest, jak wysoko i jak daleko jest od pilota. Czujniki i GPS kontroluje zawis drona, więc można skoncentrować się na nastawach zdjęcia. To całkiem profesjonalne „zabawki”, nie ustępują opcjami, które można spotkać w normalnych lustrzankach.
Piękne miejsce niedaleko domu Piotra, sfotografowane z drona - idealne dla zakochanych (fot. PZ)
(Altao.pl) Lubisz także patrzeć w niebo oraz podglądać życie owadów. Co wymaga więcej pracy? Nocna astrofotografia czy eksperymentowanie z opcją makro?
PZ: Na pewno i jedna, i druga dziedzina jest mega zadowalająca. A która wymaga więcej pracy? Hmm, ciężko powiedzieć. Jedna fotka makro to tak naprawdę stack składający się na przykład ze stu albo i więcej zdjęć, ponieważ głębia ostrości jest tak mała, że nie dałbyś rady przedstawić np. oka muchy jako całości. Trzeba przesuwać aparat na specjalnej szynie w stronę fotografowanego owada o ułamki milimetra, za każdym razem robiąc zdjęcie, potem to wszystko się łączy i wychodzi jedno zdjęcie z dużą głębią ostrości.
Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z pszczołą (fot. PZ)
Wielka Mgławica w Orionie, znana też jako M42 (fot. PZ)
Z astrofotografią jest podobnie, też się stackuje zdjęcia, ale po to, żeby pozbyć się niepotrzebnego szumu i w celu wydobycia większej ilości detali niż wyszłoby z jednej tylko fotografii. Mimo że mam w aparacie wbudowany tak zwany Astrotracer służący do śledzenia ruchu gwiazd na niebie, to do używania dłuższych ogniskowych i dokładniejszego śledzenia trzeba użyć specjalnego montażu, który trzeba dobrze wypoziomować, ustawić na gwiazdę Polarną, Jest z tym też dużo zabawy, ale jest to mega przyjemne, przynajmniej dla mnie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Piotr Zagził otwiera wrota do Krainy Baśni!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.807