O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Niebezpieczne związki Mariana Klepki" – Miłość do ojczyzny w wersji hard - Recenzje książek

Muszę się Wam z czegoś zwierzyć. Już dawno nie śmiałem się tak głośno, czytając polską powieść. Ale był to raczej śmiech przez łzy… Bo debiut Krzysztofa Jarząbka, choć zabawny jest, to wzbudza dość smutne uczucia i zmusza do niewesołych refleksji („Polak Polakowi wilkiem”). Dodatkowo przewrotny tytuł „Niebezpieczne związki Mariana Klepki” może sugerować, że mam do czynienia z historią o niespełnionej miłości lub o seksownym donżuanie łamiącym serca naiwnych pań.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (25295 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin: 4 977
Czas czytania: 6 156 min.
Dodano: 2144 dni temu [2019-10-20]

Nic z tych rzeczy. Marian Klepka to żaden casanova. Ba! Swoje lata już ma i wierny swojej Bożenie jest po grób. Wygląda jak typowy polski 60-latek: klapki na nogach, łysiejąca głowa, siwy włos tu i tam, siwy wąs i brzuch piwny na miejscu. I może (współ)życie z Marianem byłoby do zniesienia, gdyby nie to, że… pije sporo i poci się w słonecznym żarze? Nie. Że przesiaduje na ławeczce z kumplami/żulami ziejącymi alkoholowym odorem? Tyż nie. Dziadek Marian ma gorsze wady. Kocha ojczyznę! Ale że jak to wada jest? Ano jest. Bo Klepka miłuje przede wszystkim jedną i słuszną partię – tę z prawej strony. I miłuje ją w sposób niebezpiecznie skrajny, nie dopuszczając do siebie głosu sprzeciwu (mam takiego wuja). Kiedy się tylko odezwie, z jego ust wydobywa się szybkością kałasznikowa, potok „patriotycznych” słów wychwalających prezesa i atakujących zdrajców: „Platfusy to, platfusy tamto. Wezmą się nasi za tych skur... już niebawem. Do dupy się tym komuchom, agentom, złodziejom naleje i w kryminałach na długie lata wylądują”.

 

Żona się przyzwyczaiła. Sama jako wierna katoliczka (czyt. członkini oddziału moherowych beretów) popiera męża. A apolityczni „koledzy” od kieliszka, czyli Jasio i Profesor wolą udawać i przytakiwać. Tym bardziej że Marianowi nagle gotówki znacznie przybyło, to i stawiać im setki i puszki piwa Karpackiego Supermocnego będzie. O tym, że Klepka banknotów ma wiele, domyśla się też właścicielka miejscowego sklepu, lubiąca młodszych jurnych mężczyzn, pulchna pani Halinka – wróg prezesa numer jeden. Wkrótce na Marianowe bogactwo zapragną zapolować także siostra Bożeny i jego jedyny wnuk – uzależniony od używek miękkich i twardych Bartłomiej wspólnie z najlepszym ziomalem Dawidem „Lanserem” Kwaśniewskim (!). Tymczasem zbliżają się wybory parlamentarne. Po latach zniewolenia nad krajem zaczyna się unosić duch wolności. Oto nadchodzi dobra zmiana…Oj będzie się działo!

 

I faktycznie dzieje się tu sporo, ale przede wszystkim w doskonale napisanych na ostro, prostych i żywych dialogach. Mająca premierę pod koniec września 2019 roku, wydana przez Novae Res powieść „Niebezpieczne związki Marian Klepkito petarda, która tymi rozmowami właśnie stoi. To kontrowersyjna, jakże aktualna, współczesna literatura obyczajowa ze szczyptą irracjonalnej groteski, w której piwo, amfetamina i opacznie rozumiany patriotyzm mieszane są w wielkim kotle o nazwie Polska. Menażeria nieco przerysowanych postaci dobrze wpisuje się w zaprezentowaną konwencję. Jedynie ukazana jednostronność charakteru obywatela naszego kraju plus zdegenerowany obraz dzisiejszej młodzieży może niektórych nieco uwierać, chyba że wezmą pod uwagę, że powieść ta jest zaangażowaną politycznie komedią w krzywym zwierciadle, rozgrywającą się w prowincjonalnym świecie, gdzie wszystkie chwyty dozwolone.

 

Okładka (źródło: https://novaeres.pl)

 

Autor Krzysztof Jarząbek (jeszcze nie wiem, czy spokrewniony z pewnym trenerem z „Misia”, wywiad z nim wkrótce) zajął II miejsce w VII edycji konkursu „Literacki Debiut Roku”, pokonując dwustu konkurentów. Jako nowy twórca na rynku literackim zaskakuje mnie pisarskim stylem – odważnym, bezpośrednim. Używa nazwisk znanych polityków, niemal nic nie cenzuruje. Tylko – nie wiem dlaczego  nazwiska słynnego antyprawicowego aktora oraz redaktora naczelnego pewnej gazety zamienia na inne. Jego złożoną z ponad 300 stron i kilku rozdziałów – akcja ma miejsce głównie latem, na przemian w 2015 i 2016 toku – książkę połyka się w całości i nie wypluwa. Tę wojenkę polsko-polską o smaku bimbru na zgniłych jabłkach trudno mi porównać do jakiejkolwiek ostatnio przeczytanych rodzimych fabularnych publikacji. Podoba mi się, na jakie tory kierowane są wydarzenia. Podoba, że autor nie od razu informuje, w jakim mieście pomieszkuje Marian i ekipa. I podoba ta wisząca w powietrzu, coraz bardziej gęstniejąca atmosfera. Wyczuwa się, że za chwilę przez nagromadzenie negatywnych emocji i konfliktu na linii władza-opozycja, dojdzie do wybuchu – jednocześnie dosłownie i w przenośni.

 

Na okładce widnieje rekomendacja profesor UG Anny Ryłko-Kurpiewskiej, która porównuje książkę do serialowego „Rancza” i „Świata według Kiepskich”. Nie do końca się z nią zgadza sam pisarz i nie do końca zgadzam się z nią ja. Może i humor ma momentami zbliżony, a bohaterowie też nadużywają alkoholu, spotykając się na osiedlowym/wiejskim skwerze pod monopolowym, ale jako całość opowieść Jarząbka ma więcej głębi. Bo krytycznie ocenia obecny stan zaangażowania w istotne kwestie publiczne i jest jeszcze mocniejszą satyrą na polskie społeczeństwo.

 

Koniecznie przeczytajcie, bez kija w tyłku, z otwartym umysłem i na trzeźwo!

 

PS PiS ponownie wygrało wybory. Marian Klepka byłby dumny!

 

Ocena: 8/10

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - "Niebezpieczne związki Mariana Klepki" – Miłość do ojczyzny w wersji hard

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

3 (7)

Tolerancyjny
2105 dni temu

A właśnie, że to fajna książka, z dobrym czarnym humorem, trafnie opisująca w krzywym zwierciadle polską rzeczywistość niestety...
Dodaj opinię do tego komentarza

-3 (3)

paweł
2105 dni temu

kij z tyłka wyjąłem ale żeby ta książka mogłaby mi się spodobać to musiałbym jeszcze usunąć chociaż jedną półkulę mózgową - żenada
Dodaj opinię do tego komentarza

Polecamy podobne artykuły

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.448

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję