Przypomnę, że Światowe Dni Młodzieży to spotkania młodych katolików z całego świata z papieżem, które odbywają się średnio co dwa lub trzy lata. Przyjmują one formę radosnego festiwalu religijnego, a ich pomysłodawcą był Jan Paweł II. Pierwszy raz miały miejsce w roku 1985 w Rzymie i zgromadziły niemal 300 tysięcy wiernych. Z czasem zaczęły stawać się coraz bardziej popularne (poprzednie w Rio de Janeiro w 2013 roku odwiedziło aż 3,7 mln osób!).
źródło: YouTube.com/screenshot
Trwająca pięć dni pielgrzymka Papieża Franciszka przebiegała pod znakiem zadumy i głębokiej refleksji. Poza spotkaniami z młodzieżą z całego świata (według danych organizatorów na mszy w podkrakowskich Brzegach uczestniczyło 2,5 mln wiernych!), Ojciec Święty uczcił na Jasnej Górze 1050. rocznicę chrztu Polski, odwiedził ciężko chore dzieci w krakowskim szpitalu i w milczeniu, powoli kroczył po obozie Auschwitz-Birkenau. Nawet odgłosy fleszów aparatów i butów ochroniarzy nie przeszkodziły mu w modlitwie. Właśnie to wydarzenie zrobiło na mnie i zapewne na wielu innych rodakach ogromne wrażenie. Wzruszyłem się. To jakby jasność i nieograniczona dobroć rozświetliły na moment ponure zakamarki piekła…
Ogólnie Franciszek przemawiał, choć głównie po włosku i hiszpańsku, to w sposób prosty (czyt. zrozumiały). Chciał w ten sposób dotrzeć do wszystkich zgromadzonych. Większość na pewno będzie się kierowała słowami, aby Ewangelia była ich „nawigatorem” na kolejnych drogach życia. Trzy razy dostojny gość wygłaszał również mowę ze słynnego „papieskiego okna”. Wówczas to przekazywał dość konkretne rady na różne tematy: od małżeństwa po chorobę i cierpienie. Na ostatniej mszy świętej oficjalnie ogłosił, że następne Światowe Dni Młodzieży będą zorganizowane w 2019 roku w Panamie.
Dodam, że miały też miejsce katechezy głoszone aż w 33 językach przez biskupów z różnych zakątków naszego globu (katechezy nie tylko w samym Krakowie, ale też w pobliskich miasteczkach). Poza tym w ramach tzw. Festiwalu Młodych odbywały się liczne koncerty, widowiska taneczne, spektakle, pokazy filmowe, rozgrywki sportowe.
Światowe Dni Młodzieży rozpoczęły się 26 lipca mszą na krakowskich błoniach, której przewodził kardynał Stanisław Dziwisz. Wszyscy modlili się za duszę zamordowanego przez islamistów francuskiego duchownego Jacquesa Hamela. Wtedy też zaśpiewano hymn pt. „Błogosławieni Miłosierni”, którego autorem jest Jakub Blycharz. Następnie w zadumie modlono się również o rozwagę i poszanowanie praw ludzi oraz pokój w krajach opanowanych przez wojny.
Papież w Polsce wylądował dzień później na lotnisku w Balicach. Najpierw przywitał się z prezydentem Andrzejem Dudą i innymi oficjelami świeckimi i duchownymi. Wtedy też padły ważne słowa. Franciszek wyraźnie dał do zrozumienia, iż „potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od głodu i wojen; solidarność z takimi osobami, które pozbawione są praw podstawowych, w tym swobodnego i bezpiecznego wyznawania swej wiary”.
Kolejnym wydarzeniem w harmonogramie papieskim była szczera rozmowa z polskimi biskupami (m.in. o problemie uchodźców) i wspólna modlitwa w katedrze na Wawelu, gdzie „bije serce Polski”. Natomiast po godzinie 21.00 Ojca Świętego wreszcie można było ujrzeć w „papieskim oknie”. Wówczas poprosił On wszystkich zgromadzonych o modlitwę w intencji zmarłego 2 lipca na nowotwór Macieja Szymona Cieśli – wolontariusza i studenta grafiki współpracującego z organizatorami uroczystości, który nie doczekał się niestety ŚDM.
Kolejne dni to odwiedziny w klasztorze sióstr prezentek, które prowadzą gimnazja, licea, internaty, domy opieki i domu dziecka (od sióstr papież otrzymał kielich mszalny); wspomniana już msza na Jasnej Górze w Częstochowie (tu uczestniczyło 600 tys. wiernych; na ołtarzu Franciszek złożył Złotą Różę, samemu otrzymując krzyż wykonany z dębu pamiętającego czasy Mieszka I; nie zabrakło też pieśni „Bogurodzicy”) oraz spotkanie na Błoniach z ubraną na kolorowo i uśmiechniętą młodzieżą, gdzie przybył biało-żółtym, odpowiednio udekorowanym w napisy i hasła tramwajem. Od nich to dostał tzw. plecak pielgrzyma (wyposażony oczywiście w przewodnik, modlitewnik, przeciwdeszczową pelerynę itp.). Obejrzał też pokazy tańców ludowych z różnych stron świata i był świadkiem procesji z flagami.
O wizycie w Oświęcimiu już ogólnie pisałem na początku artykułu. Dodam jeszcze, iż tam, na terenie obozu, ucałował drewniany słup szubienicy; oraz spotkał się z grupą byłych więźniów. Od jednego z nich otrzymał zapalony znicz. Później przez 10 minut oddał się wyjątkowej modlitwie w celi śmierci ojca Maksymiliana Kolbe.
Bardzo ważna była też wizyta w Uniwersyteckim Szpitali Dziecięcym w Prokocimiu. Wierzę, że wszystkie chore dzieci i ich rodzice przynajmniej na chwilę zaznały wówczas ukojenia, zapominając o cierpieniu. Szczególnie że niektórych małych pacjentów osobiście przytulił. Wzruszeń nie było końca.
Przedostatniego dnia Franciszek pojawił się najpierw w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie od zakonnic otrzymał „Dzienniczek” św. Siostry Faustyny w języku hiszpańskim. A następnie wyruszył do Sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. Zjadł też obiad z młodymi pielgrzymami w rezydencji krakowskich arcybiskupów, spotkał się z jezuitami i udał się o bazyliki ojców franciszkanów (tu modlił się razem z rodzinami dwóch błogosławionych misjonarzy – ks. Michała Tomaszka i ks. Zbigniewa Strzałkowskiego, którzy zostali zamordowani w Peru w roku 1991 przez lewackich partyzantów).
Ostatni dzień to poświęcenie budynków Caritas oraz msza posłania, która zwieńczyła Światowe Dni Młodzieży. Franciszek pożegnał się młodzieżą i wolontariuszami w „papieskim oknie”. Do Watykanu odleciał samolotem polskich linii lotniczych o godzinie 19.29 (najpierw musiał przeczekać rzęsiście padający deszcz).
Refleksja i parę słów o Franciszku…
źródło: YouTube.com/screenshot
Są ludzie, też w Polsce, którzy papieża Franciszka nie darzą szacunkiem i sympatią (wczytując się w historię jego rodzimej Argentyny i jego dawne rzekome „powiązania”). Ale być może zmieniliby zdanie, gdyby przez chwilę przebywali w jego obecności. To człowiek niezwykle skromny, który nie ulega, jak wielu naszych biskupów, pokusie bogactwa. Nosi tani zegarek i stare buty. Lubi mieszkać w ubogo wyposażonych pokojach, jeździć środkami kofunkcji miejskiej. Jest też zdecydowanym przeciwnikiem brania pieniędzy przez księży za udzielanie ślubów i innych sakramentów, co śmiało i prosto w oczy powiedział polskim biskupom: „Nie można barykadować ludzi przepisami. Jeżeli przyjdą młodzi ludzie i poproszą o udzielenie ślubu, a ksiądz wyciąga cennik, to jest to barbarzyństwo. Tego nie można nazwać duszpasterstwem”. Wielkie brawa za te słowa Franciszku! Młodzież przestrzegł natomiast przed „paraliżem naszych czasów”. Bo zgodnie z jego nauką, na świat nie przychodzi się tylko po to, by wygodnie spędzić życie na kanapie.
Światowe Dni Młodzieży z udziałem Jana Pawła II były zawsze piękną, magiczną uroczystością. Franciszek jest godnym następcą papieża Polaka. Tak samo, łatwo trafia do serc i umysłów młodych. Podobnie podnosi na duchu, doradza im, sprawa, aby byli bliżej Boga i Jezusa. Światowe Dni Młodzieży 2016 mogłyby trwać wiecznie, najlepiej w Polsce. Bo wtedy panuje radość i przyjaźń oraz wspólne modlitwy i bycie razem! To nawet czas, gdy polscy policjanci dostają brawa i okrzyki podziwu od pielgrzymów. Faktycznie niezwykłe dni…
Oficjalny hymn:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Klip promocyjny:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie – podsumowanie
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.255