1 508
1 568 min.
Recenzje filmów
bonopasiak (3879 pkt)
1438 dni temu
2020-12-07 12:15:34
Za sprawą „Podziemnego kręgu”, „Siedem”, „Gry” czy „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona” patrzę na jego karierę z wielkim zainteresowaniem. Co ciekawe, ostatnimi laty raczej odsunął się od filmów pełnometrażowych, skupiając się na serialowym „Mindhunterze”, ale i tak jego powrót musiał wreszcie nastąpić. Także słynny reżyser wziął się za postać Mankiewicza w momencie powstawania scenariusza do „Obywatela Kane’a” Orsona Wellesa. I jest to niezwykle ciekawa historia, która przedstawia wielowarstwowego bohatera z jego słabościami (uzależnieniem od trunków).
Kadr z filmu "Mank" (źródło: materiały prasowe/Netflix)
„Mank” jest czarno-biały i idealnie oddaje ducha epoki. Lata 30. i 40. XX wieku już dawno nie wyglądały tak zjawiskowo na ekranie (nawet czołówka jest odpowiednio stylizowana). Kino tamtych czasów doczekało się więc wspaniałego hołdu niczym końcówka lat 60. w „Pewnego razu… w Hollywood” Quentina Tarantino. Muzyka stworzona przez Trenta Reznora oraz Atticusa Rossa dodaje klimatu swingującymi brzmieniami, będąc czymś niesamowitym. Scenografia oraz kostiumy też zasługują na Oscara. Szykuje się zresztą wysyp nominacji. Nie wspomniałem przecież jeszcze o jednej z największych zalet Manka.
Mowa tu oczywiście o genialnej roli Gary’ego Oldmana, który perfekcyjnie wciela się w Mankiewicza i złożył jego postaci odpowiedni hołd. Jego mimika i gestykulacja robią wrażenie – obrażę się, jeśli z kwietniowej gali Oldman wyjdzie bez statuetki. To rola wybitna, ale nie jego najlepsza. Taką zagrał w „Czasie mroku” i w sumie w „Leonie zawodowcu”. Zresztą to jest taki aktor, że o jego rolach można dyskutować godzinami. Jednak dzisiaj trzeba się skupić na „Manku”. Oprócz Oldmana w filmie Finchera wystąpili m.in. Amanda Seyfriend, Lily Collins czy Charles Dance (jako magnat prasowy – William Randolph Hearst, czyli pierwowzór Kane’a). I zwłaszcza ta pierwsza potrafi zauroczyć widza – z chęcią zobaczyłbym jej nazwisko wśród nominowanych do Oscara za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą. Po prostu na to zasługuje. Swoją gracją, olśniewającą sekwencją przy fontannie i wyrazem twarzy hipnotyzuje na amen. Oddaje idealnie atmosferę tamtych czasów i zdecydowanie jako aktorka trafia na listę nazwisk, którym zaczynam się baczniej przyglądać. Collins też gra ciekawie, ale jednak troszkę gorzej od Seyfriend.
Kadr z filmu "Mank" (źródło: materiały prasowe/Netflix)
Ogólnie, „Mank” to ciekawe kino, którego w pewnym sensie potrzebowałem. Ale fabularnie coś tu zgrzyta i niestety wiele osób krytykuje za to dzieło Finchera. Za mało jest na ekranie Orsona Wellesa, którego przekonująco zagrał podobny do niego Tom Burke (angielski aktor, znany z roli Atosa w serialu „Muszkieterowie”). W licznych retrospekcjach widzimy natomiast wiele postaci, powiązań, kryzys społeczny w tle itp. Lepiej więc co nieco przeczytać przed seansem o Złotej Erze Kina, aby zapamiętać nazwiska i bardziej zrozumieć wewnętrzne mechanizmy Hollywood.
Kadr z filmu "Mank" (źródło: materiały prasowe/Netflix)
Jednak tu nie chodzi o samą fabułę, tylko o przepiękne, artystyczne podejście do tematu. Zresztą nie ma tutaj jakiejś głupoty czy braku spójności. Mamy historię powstawania jednego z najważniejszych scenariuszy. Jak się dowiadujemy, jest ona niezwykle zawiła i wielowątkowa. Relacja na linii Mankiewicz-Welles wymyka się spod kontroli i wtedy zaczyna się prawdziwy teatr. Aktorzy pokazują emocje, a scena monologu Mankiewicza albo moment, jak reżyser rzuca skrzynką z alkoholem w kominek to kwintesencja dzieła Finchera. Jeszcze tylko dodam, że to jest mało fincherowski film. Z drugiej strony chyba jednak... najbardziej. „Mank” to zbiór artystycznych sprzeczności. Obraz, który według mnie zasługuje na miano świetnego, ponad dwugodzinnego filmu. Netflix się postarał!
Ocena: 8/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Recenzja pojawiła się także na moje stronie na facebooku: Pasem po czole
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Mank" – Uzależniony od kina
Filmowy33
1438 dni temu
Gary Oldman (nie chodzi nawet o nazwisko), jest trochę za stary do roli Manka. Ale gra tak genialnie, że można na to przymknąć oko. Warto też dodać, że scenariusza napisał nieżyjący już ojciec Finchera (Jack Fincher). Kto wie, może kiedyś będzie nakręcony film o ich relacji i historii tworzenia tego scenariusza.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora bonopasiak
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.282