O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Pięćdziesiąt twarzy Blacka" – Pięćdziesiąt odcieni głupoty - Recenzje filmów

To było po prostu złe i na tym mógłbym skończyć swoją recenzję tej jedynie w teorii zabawnej parodii, gdyby nie moja niepohamowana chęć zmieszania filmu z błotem i ostrzeżenia Was przed wybraniem się na niego do kina. Pora zatem na moją prywatną wendettę za stracony czas i intelektualne krzywdy, które wyrządzili mi producenci oraz twórcy najnowszej komedii z przygłupim Marlonem Wayansem w roli głównej. Czara goryczy się przelała. Zapraszam Was do oceanu głupoty. Odważycie się wziąć w nim kąpiel?

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3200 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
5 186
Czas czytania:
6 054 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3200 pkt)
Dodano:
2796 dni temu

Data dodania:
2016-04-11 20:05:58

Opis fabuły  „Pięćdziesięciu twarzy Blacka” jest praktycznie zbędny, ponieważ film to idealna kalka wydanej w zeszłym roku adaptacji prozy E.L. James, która została przepuszczona przez filtr prostactwa, prymitywizmu oraz zwyczajnej tępoty. Scenarzyści obrazu, czyli Rick Alvarez i (o zgrozo!) Marlon Wayans, odwalili po prostu fuszerkę, wykazując się brakiem jakiejkolwiek oryginalności i pomysłowości, skupiając się jedynie na wyolbrzymieniu oraz wyśmianiu dobrze znanych widzom i fanom powieści scen z pierwowzoru. Niestety i na tym polu doskwierała im twórcza impotencja, ponieważ w trakcie seansu nie zaśmiałem się ani razu, a powodu kilkukrotnego pojawia się delikatnego uśmiechu na mojej twarzy, nie należy szukać w zabawnej otoczce dzieła, lecz w jego żenującym i godnym pożałowania wykonaniu. Co zawiodło? Praktycznie wszystko.

 

Sam początek obrazu jeszcze nie zwiastuje katastrofy – taka sobie, idiotyczna amerykańska komedyjka, lecz po wysłuchaniu pierwszych padających w filmie kwestii dialogowych, złudzenie pryska niczym bańka mydlana. Nie spodziewałem się cudów, jednakże liczyłem na zabawne zbiegi okoliczności, przemyślany humor sytuacyjny, a może nawet czasem udaną grę słów, ponieważ zwiastun dawał takie nadzieje. Niestety, okazało się, że  „Pięćdziesiąt twarzy Blacka” posiada wszystkie cechy charakterystyczne dla współczesnej amerykańskiej parodii, czyli brak polotu, pomysłu i zabawnego humoru. Najbardziej rażą koszmarnie kiepskie dialogi, przepełnione wulgaryzmami i wyzwiskami, które zupełnie nie znajdują w danych scenach zastosowania ani uzasadnienia, a tym bardziej nie śmieszą. Nie brakuje również rasizmu, chwalenia bądź ganienia poglądów politycznych, powielania krzywdzących stereotypów, nabijania się z poważnych spraw (tortury więźniów), szowinizmu, nieodpowiednich i złośliwych komentarzy na temat aktorów, a także żartów o seksie. Rozumiem wszystko, to przecież parodia filmu erotycznego, ale gdy przez około 90 minut zmuszony jesteś słuchać obleśnych dowcipów o stosunkach, przyrodzeniu, piersiach, to masz ochotę wyjść zniesmaczony z kina. Do tego dochodzą maksymalnie przedobrzone sceny – pocałunek w windzie czy seks oralny brata Christiana z koleżanką Hannah podczas wspólnego posiłku obu par z rodzicami tytułowego bohatera, które wzbudzają co najwyżej politowanie nad poziomem rozwoju twórców rzeczonego dzieła. Zatem  „Pięćdziesiąt twarzy Blacka” pod względem reprezentowanego humoru to dobitny przykład potwierdzający tezę, że współczesna parodia umarła i w zasadzie nic nie jest już w stanie jej odratować.

 

Niestety nie to jest najgorsze. Pamiętacie kontrowersje wokół  „Pięćdziesięciu twarzy Greya” na temat wykorzystywania kobiet i sprowadzania ich do roli przedmiotu? O ile w przypadku pierwowzoru były to zwyczajne pomówienia, o tyle jego parodia spełnia wszystkie kryteria. Hannah w omawianym filmie została sprowadzona do roli pośmiewiska i drwin. Bohaterka pełni funkcję nie tylko obiektu pożądania i fantazji Blacka, ona jest zwyczajnie jego seksualną niewolnicą pozbawioną własnego pomyślunku. Obserwując zaprezentowane przez twórców głupoty i obraz kobiety, można ich posądzić o skrajne poglądy (szowinizm) i zwyczajną niechęć do płci pięknej, a domyślam się, że nie o taki obiór dzieła im zapewne chodziło. Nie mogą również chować się za zasłoną dystansu, ponieważ niektóre ich pomysły są nad wyraz bezczelne, a co za tym idzie, propagują niewłaściwe zachowania i przedstawiają zupełnie mylny obraz rzeczywistości – nie tędy droga, panowie.

 

Pozostało aktorstwo, a raczej jego brak. Gwiazdy produkcji zgrywają idiotów. Zresztą, zapomnijcie w ogóle o jakiejkolwiek grze. Tutaj jej nie ma. Co gorsze mam wrażenie, że Wayans przekonany jest o swoim talencie komediowym, którego niestety, wbrew jego przeświadczeniu, nie otrzymał od Boga w prezencie. Jest irytujący, a od jego przygłupich min i grymasów mogą rozboleć oczy. Daleko mu do Eddiego Murphy'ego czy Jima Carreya. Drugi plan w zasadzie nie istnieje, przepraszam… on jest, ale tak koszmarnie zły (obleśna w każdym calu koleżanka Hannah), że lepiej by było, gdyby w ogóle twórcy wymazali go z produkcji. Z kolei Kali Hawk gra naiwną… można by niekiedy pomyśleć, że nawet upośledzoną kochankę Blacka. Aktorka stara się być tak niesamowicie słodką, cukierkową i głupiutką bohaterką, że aż od tego wszystkiego zaczynają boleć zęby. Po prostu dno.

 

W filmie miałem zobaczyć pięćdziesiąt twarzy Blacka, lecz nawet tej obietnicy twórcom nie udało się dotrzymać. W produkcji widziałem zatem tylko jedną, dobrze mi znaną twarz, i to nie tytułowego bohatera, lecz Marlona Wayansa, którego durnowatych obrazów po prostu nie da się zdzierżyć, nawet w trakcie mocno zakrapianej alkoholem imprezy. Nie przesadzam, jeśli szukacie dobrej komedii, to zapewniam, że większość z Was częściej zaśmieje się, oglądając pierwowzór, niż jego tanią parodię, której głupota jest tak niewyobrażalnie trudna do strawienia, że dotrwanie do końca seansu będzie prawdziwym męczeństwem lub, jak kto woli, próbą siły charakteru. Mogę Was zapewnić, że po tym przeboju zatęsknicie za  „obciachowym” oryginałem, który w wielu momentach może i był niezamierzenie zabawny, ale poziomem wykonania, podkładem dźwiękowym i aktorstwem (które zahaczało momentami o teatralność) bił na głowę nowe  „cudowne dziecko” Marlona Wayansa, wzbudzające jedynie złość, litość i poczucie zażenowania. Produkcji nie poleciłbym nawet najgorszemu wrogowi.

 

Ocena: 2/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

Autor recenzji publikuje też na portalu MoviesRoom.pl oraz na Filmweb.pl pod nickiem bartez13_17

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:






Galeria zdjęć - "Pięćdziesiąt twarzy Blacka" – Pięćdziesiąt odcieni głupoty

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

1 (1)

Filmowy33
2796 dni temu

Sprawnie napisana recenzja, a o ocena napawa "wielkim optymizmem". Swoją drogą chyba 1 raz widzę, że ten z reguły łagodny recenzent tak zjechał film. Dobrze, że do kina nie polazłem.
Dodaj opinię do tego komentarza

1 (1)

eco
2796 dni temu

Czemu dałeś 2/10 - znaczy za co te 2 pkt, czy nie lepiej było dać np 0/10 a może było coś warte aby dać 2/10?

Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Bartosz Kęprowski
2791 dni temu

Uważam, że na jedynkę lub zero nie zasłużył, ponieważ, mimo wszystko nie był to film amatorski. Zdjęcia okey, scenografia okey, montaż to samo. Są produkcje jeszcze gorsze niż ta zrecenzowana przeze mnie, tak złe, że trzeba je po prostu lubić, aby dotrwać do ich końca ;) "Polecam" maraton najgorszych filmów historii (jako ciekawostkę kinematograficzną) - czasem kina takie wydarzenia organizują, wtedy zrozumiesz, o czym mówię :) Zawsze warto tę jedynkę sobie zachować ;)

Pozdrawiam czytelników i dziękuję za opinie :)
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

"Belle" – Piękna historia przemocy - Recenzje filmów

Gdybyś poznał czyjąś tajemnicę. Dostał możliwość zadecydowania o czymś losie. Co byś zrobił? Naraziłbyś swoje imię dla dobra tej osoby, a może zapomniał o całej sytuacji? Rzadko kiedy po obejrzeniu zwiastuna czuję, iż konkretną produkcję wręcz muszę obejrzeć. Tak było w przypadku tajemniczej animacji „Belle”. Zwiastuny przedstawiały przepiękną postać i zapowiadały porywającą historię. Skuszony zapowiedzią ruszyłem na seans i… nie żałuje ani chwili spędzonej z Belle. Tę randkę zapamiętam na długo. Było w niej coś magicznego, pouczającego i wzruszającego. To kolejna perełka z Kraju Kwitnącej Wiśni, która jest obowiązkową pozycją dla każdego szanującego się fana animacji.

 -

Odwiedzin: 391

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów

"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.

 -

Odwiedzin: 520

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Suzume" – Taka Piękna katastrofa - Recenzje filmów

Nowe dzieło Makoto Shinkai to kolejna kinematograficzna perełka. Reżyser ma bowiem smykałkę do snucia angażujących historii wzbogaconych elementami fantasy oraz przepiękną stroną audiowizualną. Wszak nie od dziś wiadomo, że japońskie animacje cechują się zdecydowanie dojrzalszą, bardziej emocjonującą oraz pouczającą opowieścią niż obecne dzieła ogromnie popularnej fabryki Myszki Miki. Żałuję tylko, iż pomimo niewątpliwego sukcesu w Kraju Kwitnącej Wiśni, na zachodzie nie zyskują uzasadnionego rozgłosu. Nie wspominając o Polsce. Nie dawno mogliśmy gościć w kinach niezwykle wzruszającą „Belle”. Zakochałem się w bohaterce, jak i jej perypetiach, bez reszty. Byłem skłonny wówczas powiedzieć, iż żadna inna animacja nie wywrze już na mnie takiego samego wrażenia. Byłem w błędzie. „Suzume” od twórcy „Twojego imienia”, to jak dotąd najlepszy film tego roku i wcale nie przeszkadza mu w tym fakt, iż dla niektórych kinomanów będzie zwyczajną animacją.

 -

Odwiedzin: 1109

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

"Raya i ostatni smok" – Przebaczenie, zaufanie i wiara! - Recenzje filmów

Jestem ogromnym zwolennikiem animacji. Szczególnie Disneya, zarówno tych klasycznych, jak i nowoczesnych. Nie da się ukryć, iż wspomniana wytwórnia potrafi tworzyć piękne animacje z bogatym światem oraz mądrym przesłaniem. Ponadto często zwalają z nóg pod względem audiowizualnym. Mająca premierę na początku lipca „Raya i ostatni smok” to kolejna pozycja na miarę „Krainy Lodu”, „Zaplątanych” czy „Zwierzogrodu”. Ogromnie pomysłowa, stworzono z pasją i zachwycająca pełnokrwistymi bohaterami.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 3016

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"365 dni" – Mało namiętności, widz się złości - Recenzje filmów

Przeprowadziłem „eksperyment”. Chcąc „osłodzić” sobie życie w ponurych czasach zarazy, postanowiłem naprawić „błąd”, jakim była rezygnacja z kinowego seansu „365 dni” – polskiego erotyka na podstaw bestsellerowej powieści. Cóż, po pierwsze nie miałem kogo zaprosić, mimo że zbliżały się walentynki; a po drugie naczytałem się, jak słaba to produkcja. Wybaczycie mi? Przyjmiecie wytłumaczenie? Super. No więc pewnego ranka…

 -

Odwiedzin: 3702

Autor: marmir83Recenzje książek

Komentarze: 1

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" – Piłeś nie pisz, nie piłeś nie czytaj - Recenzje książek

Słowa Kuby Wojewódzkiego na temat książki E.L James pt. "Pięćdziesiąt twarzy Grey’a" są być może miażdżące dla autorki, jednak krytycy jak najbardziej się z nim zgodzą. Aczkolwiek 30 milionów sprzedanych egzemplarzy i obecnie nagrywany film na podstawie historii bohaterów książki przeczy temu.

 -

Odwiedzin: 9071

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"50 twarzy Greya" – Fifty shades of fucked-up - Recenzje filmów

„50 twarzy Greya” to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier 2015 roku. Zapowiadano gorący i kontrowersyjny romans, który zszokuje, poruszy i skłoni do przemyśleń. Ekranizacja bestsellerowej powieści autorstwa E.L. James, której fenomen dosłownie obiegł cały świat, jest produkcją niezwykle specyficzną, skierowaną do określonego grona odbiorców, przez co trudno ją ocenić; podejść do niej względnie obiektywnie, nie ulegając przy tym własnym uprzedzeniom.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 5186

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 3

"Pięćdziesiąt twarzy Blacka" – Pięćdziesiąt odcieni głupoty - Recenzje filmów

To było po prostu złe i na tym mógłbym skończyć swoją recenzję tej jedynie w teorii zabawnej parodii, gdyby nie moja niepohamowana chęć zmieszania filmu z błotem i ostrzeżenia Was przed wybraniem się na niego do kina. Pora zatem na moją prywatną wendettę za stracony czas i intelektualne krzywdy, które wyrządzili mi producenci oraz twórcy najnowszej komedii z przygłupim Marlonem Wayansem w roli głównej. Czara goryczy się przelała. Zapraszam Was do oceanu głupoty. Odważycie się wziąć w nim kąpiel?

"Slavic Horizons" – Księżycowy jazz fusion! - Recenzje płyt

Są takie albumy, które nie potrzebują słów, aby zabrać słuchaczy w niezapomnianą podróż. Takie, które trudno zaszufladkować, bo dają możliwość do szerokiej interpretacji. Na początku lutego 2022 roku pojawił się właśnie tego typu krążek na polskim rynku muzycznym. Wzrok przyciąga niebieska, chropowata okładka, gdzie pewien znudzony, ledwo żywy (o czym świadczy obgryziona do kości ręka), gitarzysta trzyma w futerale swój instrument. To Sławek Semeniuk. Spokojnie, w rzeczywistości prezentuje się on lepiej, szczególnie, kiedy skupiony jest na graniu utworów. „Slavic Horizons” to jego drugi projekt. Ktoś powie, że na folkową nutę. Prawda. Słowiańskich elementów tu nie brakuje. Dla mnie to jednak bardziej wycieczka na Księżyc statkiem w kształcie saksofonu.

 -

Odwiedzin: 73233

Autor: PaMElektronika

Komentarze: 1

Zasilacz uniwersalny lub modelarski zrobiony z komputerowego zasilacza ATX - Elektronika

Czy posiadacie stary komputer z zasilaczem AT lub ATX? Często bywa, że taki komputer jest już nam niepotrzebny. Można jednak wykorzystać część jego elementów, aby zbudować coś przydatnego. Dziś pokażę jak ze starego zasilacza ATX zbudować własny zasilacz, do celów modelarskich lub hobbistycznych, a nawet na potrzeby elektronicznych projektów.

 -

Odwiedzin: 270

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 1

"Motylek" – Zakonnica zimą ginie, ktoś zaciera ślady w lipowskiej gęstwinie - Recenzje książek

Kilkanaście tomów. To samo senne miejsce akcji. I bohaterowie zbudowani tak, że łatwo ich polubić albo wprost przeciwnie. Seria „Lipowo” Katarzyny Puzynskiej weszła na wyżyny popularności. Nadszedł zatem czas, abym i Ja odkrył, co kryje się za tym sukcesem. Ale nie mogłem skoczyć od razu na głęboką wodę. Najpierw trzeba było mi złapać w siatkę „Motylka”. Kroczyć śladami zacieranymi w śniegu w wydanej w 2014 (jak te lata lecą!) powieści. Sprawdzić, jak Puzynska wodzi czytelników za nos i konstruuje kryminał w stylu Carla Cobena.

 -

Odwiedzin: 2581

Autor: pjKultura

Oscary 2020! Południowokoreański "Parasite" rozbija bank! - Kultura

92. ceremonia rozdania Oscarów przeszła do historii. To ostatnie słowo szczególnie warte jest podkreślenie, bowiem werdykt Akademii Filmowej zaskoczył wielu kinomanów. W kategorii najlepszy film zwyciężył nie triumfator brytyjskich nagród Bafta – wojenny „1917” ani komiksowo-psychologiczny, mroczny „Joker”; a energetyczna produkcja z Dalekiego Wschodu „Parasite”, która jednocześnie zdobyła statuetkę za najlepszy film międzynarodowy! Jak mówi przysłowie „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”.

Nowości

ALHENA w premierowej "Scarlet" – zobaczcie zjawiskowy teledysk! - Muzyczne Style

O tej rockowo-metalowej grupie utalentowanych i doświadczonych instrumentalistów z Bydgoszczy już pisaliśmy. Wtedy ALHENA pochwaliła się swoją nową „Nemesis”. Po kilku miesiącach powraca z kolejnym singlem. „Scarlet” też zapowiada nadchodzącą płytę. Jak mówią muzycy: „Ten utwór to początek nowego rozdziału i drogi w muzycznym rozwoju zespołu. Wyznacza nam kierunek na przyszłość. Każdy z nas w tym utworze wyraża siebie, pokazuje swój kunszt, pomysły i precyzję w szczegółach”. Faktycznie, kunszt jest godny wszelkich pochwał, a videoclip do „Scarlet” tylko potwierdza ten profesjonalizm i dodaje odpowiedniego klimatu.

 -

Odwiedzin: 207

Autor: adminSprzęt

Komentarze: 1

Recenzja przenośnej konsoli Lenovo Legion Go! - Sprzęt

Ostatnio trafiło w moje ręce urządzenie, służące do grania przenośnego, od firmy Lenovo, a dokładnie Lenovo Legion Go. Jest ono konkurentem dla mobilnego Steam Decka, które przetarło szlaki w zakresie konsol przeznaczonych dla tego typu rozrywki. Czy, mimo wysokiej ceny (blisko 4 tys. złotych!), sprzęt ten wart jest zakupu i użytkowania? Jakimi elementami się wyróżnia?

Magiczny i kameralny koncert – Halina Mlynkova zaczarowała filmowymi piosenkami! - Fotorelacje

4 grudnia – dwa dni przed mikołajkami. Czy można wymarzyć sobie lepszy czas, aby usłyszeć i zobaczyć na żywo Halinę Mlynkovą? Piosenkarka, autorka tekstów, niegdyś znana jako wokalistka folkowego zespołu Brathanki, a od 2011 roku dumnie krocząca solową ścieżką. Do Kowala na Kujawach przybyła wraz ze smyczkowym kwartetem i muzykiem, któremu zapewne brzmienia instrumentów klawiszowych śnią się codziennie. Wszyscy licznie zgromadzeni na głównej sali OSP miłośnicy głosu Haliny zostali więc zaczarowani i w myślach zgadywali tytuły filmów. Artystka wręczyła bowiem piękny prezent – wykony coverów z nowego albumu pt. „Film(l)ove”, powstałego z miłości do klasyków kina i jednocześnie zainspirowanego własnym życiem. Ten kameralny koncert był nie tylko niezwykłym doświadczeniem, opowieścią pełną emocji, ale też idealnym podsumowaniem Festiwalu Białe Walce im. Jana Nowickiego.

"GTA VI" w szalonym zwiastunie! Z tą parą można kraść konie (mechaniczne)! - Artykuły o grach

Gdyby Trevor Philips go oglądał, to by zachowywał się, jak Leo DiCaprio w słynnym memie, wskazując palcem na niektóre sceny. Bo oto wjechał na pełnym gazie pierwszy zwiastun „Grand Theft Auto 6”. Wydaje się, że niby to samo, co w piątce, ale jednak różnice są i to dość konkretne. Jest na przykład pewny siebie aligator, czarnoskóra dziewczyna kręcąca pośladkami na dachu auta i wkurzona babcia z młotkami w dłoniach. Ale przede wszystkim widzimy parę przestępców, którzy niczym Bonnie i Clyde, w rytm rockowego hitu Toma Petty’ego będą robić to, co potrafią najbardziej! Czy będą to postacie na miarę Tommy’ego Vercetti? „Love Is A Long Road” babe!

Sentymentalna muzyczna podróż Donia i TKM'a do lat 90.! "Japońskie Zabawki" już w sieci! - Muzyczne Style

To dopiero był pojazdy! Nie pamiętacie? No to Doniu oraz TKM przeniosą Was w rapowym stylu do złotych lat japońskiej motoryzacji w swoim najnowszym singlu "Japońskie Zabawki".

MILENA przechodzi na "Drugi brzeg", a tam pop, rap i nowa miłość! - Muzyczne Style

Ukazał się najnowszy singiel Mileny pt „Drugi brzeg”. Milena to ukraińska wokalistka mieszkająca od wielu lat w Polsce. Jej pasją jest śpiew i taniec. Szuka nowoczesnych brzmień, a jej charakterystyczny głos zapada w pamięć. „Drugi brzeg” to popowy utwór, w którym autor tekstu – Karol Januszkiewicz – rapuje razem z artystką. Kompozytorem jest Piotr Ostrowski.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 586

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

 -

Odwiedzin: 539

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 4

"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów

Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 3104

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5757

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.615

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję