
3 154
3 393 min.
Recenzje książek
marmir83 (14 pkt)
3387 dni temu
2013-02-08 09:55:34
Powieść tę można określić mianem „porno dla mamusiek”, jednak to obraża część kobiet, lub „prowokacyjny romans”, który jest zbyt łagodny. Moim zdaniem żadne określenie nie jest tutaj trafne. Sadystyczno-masochistyczna powieść byłaby chyba lepsza. Relacje pomiędzy dwójką głównych bohaterów przedstawione w książce autorstwa 49-letniej żony i matki dwóch nastoletnich synów są dalekie od normalności. Jednak nie mnie oceniać co jest normalne a co nie. Obiektywnie rzecz ujmując, jeśli obie strony wyrażają na to zgodę, to można to ocenić mianem normalne.
Historia jest prosta. Młoda dziewczyna poznaje niesamowicie przystojnego, inteligentnego i nieprzyzwoicie bogatego Christiana Greya, który kryje mroczną tajemnicę. Jego perwersyjne skłonności są zupełną nowością dla Any Steele, młodej dziewicy nieświadomej istnienia BDSM. Z czasem odkrywa ona nie tylko mroczną tajemnicę, ale również genezę zachowań jej kochanka. Jest zafascynowana nie tylko nim, ale również seksem z tym mężczyzną. Książka jest pełna bardzo szczegółowych opisów scen erotycznych, która rzadko są pozbawione perwersji i obscenicznego języka. Z czasem jednak zmienia swoją perwersję. Może to być niemiłe zaskoczenie dla tych, którzy sięgnęli po tę książkę właśnie z tego powodu. A ci, którzy liczyli na erotyczny romans mogą być później mile zaskoczeni.
Z książki można wiele się nauczyć. Część czytelniczek potwierdza, że książka ożywiła ich związki, ponieważ zdecydowały się one poeksperymentować w sposób w jaki główna bohaterka to robi. Jednak istnieją i takie kobiety, które zostały wręcz skatowane przez swoich mężów po przeczytaniu tej książki. W powieści obie strony godzą się na wszystko, a w życiu, jak ogólnie wiadomo, nie zawsze.
Feministki również bojkotują książkę zarzucając jej propagowanie wzorca mężczyzny pana i kobiety uległej. Nie zgadzają się one z tym przesłaniem. Ja natomiast się nie zgodzę z nimi. Główna bohaterka czerpie ogromną przyjemność z perwersyjnego seksu, a po dokładnym wczytaniu się w książkę można stwierdzić, że to kobieta jest dominującym charakterem w tym związku. To ona pozostaje mniej niezmienna niż Christian. To ona zmienia jego i jego sposób patrzenia na świat. To ona wywraca jego bezpieczny światopogląd do góry nogami.
Nie chcę w tym momencie wychwalać pod niebiosa autorki ukrywającej się pod pseudonimem E. L. James. Nie to jest moim celem. „Pięćdziesiąt twarzy Greya” ma pełno błędów i niedociągnięć. Nawet publiczne przyznanie się autorki do tego nie zniweluje faktu, że czasem czyta się tę książkę nieco topornie. Autorce można jak najbardziej zarzucić brak kunsztu literackiego i należytej wyobraźni w innym kierunku niż erotyka. Jednak sceny perwersji można obejrzeć w Internecie i w tym momencie ciężko chylić głowę nawet przed tego rodzaju wyobraźnią. Również brak dokładnego przygotowania i zgłębiania innych tematów niż seks też nieco razi w oczy. Na przykład praca Any w wydawnictwie może okazałaby się interesująca gdyby ją odpowiednio zgłębiono. Każdy dobry autor książki studiuje wszystkie fachowe tematy przed rozpoczęciem pisania.
Jest to książka przede wszystkim dla kobiet powyżej osiemnastego roku życia. Może właśnie dlatego wszyscy krytycy płci męskiej są przeciwni tejże powieści. Jednak 30 milionów egzemplarzy świadczy o sukcesie i ogromnym powodzeniu tej książki. Wynika to zapewne z faktu, iż na rynku brakuje takich powieści, a jak udowadnia sukces tej książki, jest duże zapotrzebowanie na tego typu powieści. Kobiety są pewnie spragnione takiej literatury niskich lotów. Powodem jest być może brak spełnienia seksualnego lub po prostu nuda.
Ocena: 8/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Pięćdziesiąt twarzy Greya" – Piłeś nie pisz, nie piłeś nie czytaj
ero
2219 dni temu
Jeżeli chodzi o film to wg mnie nie wyszedł na prawidłowym poziomie. Książka inaczej oddaje sceny bo pewne elementy trzeba sobie wyobrazić, a wyobraźnia jest po stronie czytelnika i wszystko wyobrażamy sobie tak jak byśmy chcieli najlepiej, aby nam się podobało. Uwagi autorki recenzji, bardzo słuszne i trafione.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora marmir83

Uniwersalna maść z nagietka dobra na wszystko! - Zdrowie i uroda
Sucha cera, nie ważne czy to jest twarz, dłonie czy stopy, trądzik lub rozstępy to problemy, których każda z nas marzy żeby się pozbyć. Kupując kosmetyki można poniekąd zaradzić tym niedoskonałościom, ale oprócz dobrych składników, musimy też wcierać w siebie te złe, takie jak konserwanty, barwniki czy silikony. Na szczęście jest pewien bezpieczny specyfik, który będzie pomagał na wszystko. To cudowna maść z nagietka.

Nie daj się i walcz z grypą! - Zdrowie i uroda
Któż z nas nie walczył z przeziębieniem czy grypą. Leżenie w łóżku, leki i tony chusteczek to nic przyjemnego. Najlepiej nie chorować! Jednak nie każdy ma taki komfort i jest zdrowy pomimo chorych wokół. Dla tych, którzy zmagają się z przeziębieniem mam kilka propozycji radzenia sobie w takich sytuacjach bez interwencji lekarza.

Magię Dnia Kobiet diabli wzięli - Człowiek
Święto Dnia Kobiet jest bardzo przyjemne dla Nas. Lubimy być doceniane, obdarowywane i przede wszystkim komplementowane. Jednak gdyby Nasi mężczyźni pamiętali o Naszym święcie sami z siebie, byłoby Nam chyba o wiele przyjemniej.

Dziecko potrzebne od zaraz - Człowiek
Niechciana ciąża to w dzisiejszych czasach już nie problem. Co więcej, można na niej zarobić… sprzedając dziecko. Handel żywym towarem jest w Polsce karalny. Jednak jest on jednocześnie coraz popularniejszy.

Egzorcyzmy i opętania - Religia
Okultyzm, spirytyzm, psychomanipulacja, sekty czy techniki transowe mogą prowadzić do uzależnień duchowych. Mogą uwięzić człowieka i jego duszę otwierając ją na demona i powodując opętania. Poniższy artykuł ma na celu zaznajomienie z tym zagadnieniem, które jest często źle postrzegane przez filmy o tej tematyce.
Polecamy podobne artykuły

"50 twarzy Greya" – Fifty shades of fucked-up - Recenzje filmów
„50 twarzy Greya” to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier 2015 roku. Zapowiadano gorący i kontrowersyjny romans, który zszokuje, poruszy i skłoni do przemyśleń. Ekranizacja bestsellerowej powieści autorstwa E.L. James, której fenomen dosłownie obiegł cały świat, jest produkcją niezwykle specyficzną, skierowaną do określonego grona odbiorców, przez co trudno ją ocenić; podejść do niej względnie obiektywnie, nie ulegając przy tym własnym uprzedzeniom.

"Pięćdziesiąt twarzy Blacka" – Pięćdziesiąt odcieni głupoty - Recenzje filmów
To było po prostu złe i na tym mógłbym skończyć swoją recenzję tej jedynie w teorii zabawnej parodii, gdyby nie moja niepohamowana chęć zmieszania filmu z błotem i ostrzeżenia Was przed wybraniem się na niego do kina. Pora zatem na moją prywatną wendettę za stracony czas i intelektualne krzywdy, które wyrządzili mi producenci oraz twórcy najnowszej komedii z przygłupim Marlonem Wayansem w roli głównej. Czara goryczy się przelała. Zapraszam Was do oceanu głupoty. Odważycie się wziąć w nim kąpiel?

"365 dni" – Mało namiętności, widz się złości - Recenzje filmów
Przeprowadziłem „eksperyment”. Chcąc „osłodzić” sobie życie w ponurych czasach zarazy, postanowiłem naprawić „błąd”, jakim była rezygnacja z kinowego seansu „365 dni” – polskiego erotyka na podstaw bestsellerowej powieści. Cóż, po pierwsze nie miałem kogo zaprosić, mimo że zbliżały się walentynki; a po drugie naczytałem się, jak słaba to produkcja. Wybaczycie mi? Przyjmiecie wytłumaczenie? Super. No więc pewnego ranka…

"Pięć zauroczeń" – Nudziarz w krainie namiętności - Recenzje książek
André Aciman to pisarz, który ma pięknie brzmiące imię i nazwisko, prawda? Gdyby dodać do tego fakt, że urodził się w Aleksandrii, to jeszcze bardziej unosi się nad nim niezwykła aura. Mam jednak wrażenie, że w przypadku Acimana, słoneczny blask może być oślepiający. Ten pisarz jest niczym Paulo Coelho. Z jednej strony nie dziwi uwielbienie czytelników na całym świecie, z drugiej rozumie się osoby, które jego książkom powiedzą stanowcze NIE. Po przeczytaniu „Tamtych dni, tamtych nocy” raczej zapisałbym się do tej pierwszej grupy (choć i tak wolę filmową ekranizację), jednak „Pięć zauroczeń” sprawiło, że się odkochałem.
Teraz czytane artykuły

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" – Piłeś nie pisz, nie piłeś nie czytaj - Recenzje książek
Słowa Kuby Wojewódzkiego na temat książki E.L James pt. "Pięćdziesiąt twarzy Grey’a" są być może miażdżące dla autorki, jednak krytycy jak najbardziej się z nim zgodzą. Aczkolwiek 30 milionów sprzedanych egzemplarzy i obecnie nagrywany film na podstawie historii bohaterów książki przeczy temu.

Najciekawiej zapowiadające się gry PC 2014 roku - Artykuły o grach
W poprzednim roku mieliśmy wiele dobrych gier, które popchnęły branżę do przodu w różnych aspektach. Każdy z graczy ma zapewne nadzieję, że rok A.D. 2014 będzie równie dobry, a może nawet lepszy pod każdym względem.

Fryderyki 2013 rozdane! - Kultura
25 kwietnia po raz dziewiętnasty zostały wręczone nagrody Akademii Fonograficznej Fryderyk. Kilka wpadek, które się przydarzyły realizatorom gali, przemilczmy. Najważniejsza jest sama muzyka.

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich 2016 – podsumowanie - Kultura
23 kwietnia odbywał się kolejny, ustanowiony przez UNESCO, Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji w całym kraju miały miejsce ciekawe powiązane z literaturą wydarzenia. Krótko podsumujemy, co działo się w większych miastach.

"Aliens: Colonial Marines" – Alieny bez kwasu - Recenzje gier
Najpierw wspaniała seria filmów, które stały się klasyką kina grozy, później gra pt. „Aliens vs Predator”, a za trzy lata kolejna jej odsłona. Czemu podaliśmy akurat ten tytuł ? Ponieważ to dobre produkcje, gdzie kośćcem fabuły były spory ludzi, predatorów i… „słabych” obcych. No właśnie, to alienom się nie spodobało, więc postanowili wystąpić w grze wyłącznie o nich. Na pomoc przybyło studio Grearbox Software, tworząc „Aliens: Colonial Marines”. Jak się mówi: „nie w jeden dzień Rzym zbudowano” i chyba tym się kierowano, bo praca zajęła aż 8 lat. Niestety, fani tuż po premierze w 2013 roku poczuli nienawiść. Gra została po prostu za późno wyprodukowana.
Nowości

"Punkt wrzenia" – Z kamerą wśród kucharzy - Recenzje filmów
„Punkt wrzenia” kipi od emocji, intensywnie gotuje się „tabaką” w kuchni, doprowadza to mniejszych poparzeń, jak i wylewa garnek wrzącej wody prosto na twarz. Nowa pozycja w bibliotece HBO MAX pochłonęła mnie bez reszty. Jest to świetnie zrealizowane kino od strony technicznej. Praca kamery, która sprawia, że mamy wrażenie, że całość jest nakręcona na jednym ujęciu. Totalnie żywe kino – dosłownie i w przenośni jesteśmy świadkami jak wygląda praca w gastronomii „od kuchni”. Jesteśmy cichymi obserwatorami – przyglądamy się wizycie sanepidu, otwarciu restauracji, przyjęciu pierwszych klientów, przyjmowaniu zamówień, tempie wykonywanych posiłków, pierwszym i kolejnym problemom oraz rozmowom między pracownikami, którzy stoją na różnych stopniach w hierarchii restauracyjnej.

"Rozdzielenie" – W cyferki klikaj i o nic nie pytaj! - Seriale
Nie wiem, jak jest w USA, ale u nas „pracownik jest zobowiązany w szczególności dbać o dobro firmy, chronić jej mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić właściciela na szkodę”. Czworo rafinerów makrodanych Lumon Industries raczej nie czytało polskiego kodeksu, a mimo to i tak wprowadzają te słowa w biurowe życie. I robią to w stu procentach. Mark, Irving, Dylan i „świeża” Helly siedzą więc wygodnie na krzesłach przed małymi, białymi, podłużnymi monitorami, gapiąc się w ekran i używając niebieskiej klawiatury do niszczenia „złych” liczb. To bohaterowie nowego serialu Apple Tv+, „thrillera korporacyjnego” skrzyżowanego z dramatem obyczajowym i wyraźnym elementem science fiction. „Rozdzielenie” sprawia, że mózgi widzów przez 9 odcinków też ulegną rozszczepieniu. Twórcy chowają asy w rękawie i tak zapętlają fabułę, że nie da się wyplątać.

"Stefania" najlepsza, czyli przewidywalny finał Eurowizji 2022 - Festiwale muzyczne
14 maja późnym wieczorem zakończył się 66. Konkurs Piosenki Eurowizji w Turynie. Najwięcej, bo aż 631 punktów zdobyła Ukraina. Grupa Kalush Orchestra, która miesza folk z rapem, zdeklasowała zatem wszystkich rywali. Utwór pt. „Stefania” napisany dla matki jednego z członków, stał się alternatywnym hymnem ich ojczyzny, dedykowanym każdej matce. Gdyby decydowało samo jury, to pierwsze miejsce zająłby reprezentant Wielkiej Brytanii – Sam Ryder, ale widzowie oraz internauci zdecydowali inaczej. Piosenka nie jest kiepska, można nawet stwierdzić, że wpada w ucho (szczególnie część folkowa, gorzej z hip-hopowymi wstawkami), ale nie da się ukryć, że jak zawsze znaczenie miała polityka, sympatie, a tutaj dodatkowo wsparcie dla kraju ogarniętego wojną. Da się to zrozumieć. Jednak z tym, że ukraińskie jury nie przyznało Krystianowi Ochmanowi żadnego punktu, mimo że nasi eksperci sprezentowali „Stefanii” maksymalną notę, trudno się pogodzić. Polak, wnuk słynnego tenora, zajął dopiero 12. pozycję na liście, a jego kawałek pt. „River” zdobył tylko (albo aż) 151 punktów. A tak się chłopak starał, tak posługiwał się operowym głosem, walczył z rzecznymi demonami, lecz porwał go nurt. Znana tancerka – Ida Nowakowska uśmiechnięta w trakcie przekazywania wyników, powiedziała, że „kochamy Eurowizję, bo pokazuje siłę muzyki”. W przypadku 66. edycji tego konkursu bardziej chodziło jednak o siłę ludzkich serc.

Kamera, akcja! Wchodzi Nicolas Cage! - Ludzie kina
Jest pewien gwiazdor, którego życie i kariera płynie sobie „drogą mleczną”. Bogactwo. Sława. Uwielbienie tłumów. Intrygujące role u znakomitych reżyserów. Jeden Oscar. Ale wraz z nadejściem nowego, XXI wieku coś się zaczęło psuć. Mleko się wylało. Dobre aktorstwo skonało. Nominacjami do Złotych zgniłych Malin zaśmierdziało. Gdy miliony dolarów z kieszeni uciekły, znany wujek nie pomógł bratankowi. Co zatem było czynić bankrutowi? Grać w filmach klasy B i C. Na szczęście jeszcze tliła się iskierka gdzieś, jeszcze miał się w pozytywnym świetle pokazać nam Nicolas „Wężowa Kurtka” Cage. Wystarczyło, że zaopiekował się świnią i zagrał samego siebie. Co sprawiło, że zadowolił widza w potrzebie.

Edzio Rap ambasadorem projektu "Niebieskie Trampki – kroki ku życiu" - Zespoły i Artyści
Piotr Bylina, znany jako Edzio Rap, został ambasadorem projektu „Niebieskie Trampki – kroki ku życiu” Fundacji Oparcia Społecznego Aleksandry FOSA. Poprzez twórczość muzyczną będzie wspierać działania na rzecz dzieci i młodzieży z chorobami i zaburzeniami psychicznymi!

Pierwsza zapowiedź "Avatara: Istoty wody"! - Artykuły o filmach
Miał się pojawić nieco później w Internecie, ale jednak trafił tam 9 maja. Mowa o teaserze drugiej części „Avatara”, czyli najbardziej kasowego filmu w historii kina (dzięki ponownemu wyświetlaniu w Chinach). Wcześniejsze kadry sugerowały, że woda faktycznie będzie odgrywać w nim dużą rolę. Poza tym sam tytuł, który poznaliśmy w trakcie panelu Cinemacon również potwierdził, że bohaterowie przeprowadzą się w miejsce bardzo mokre, z dala od lądu w centrum księżyca Pandora. Jake (Sam Worthington), Neytiri (Zoe Saldana) i ich dzieci zamieszkają bowiem na rafie. Czy przyzwyczają się do specyficznego środowiska i poradzą sobie w walce z najeźdźcą? Odpowiedź odkryjemy 16 grudnia 2022 roku. Wydaje się jednak, że „The Way of Water” wejdzie na duże ekrany zbyt późno, po ponad dekadzie od premiery jedynki. Pierwsza zapowiedź zaprezentowana przed blockbusterem Marvela pt. „Doktor Strange w multiwersum obłędu”, zapewne wyglądała lepiej niż na YouTubie, ale nadal, nawet w sieci robi wrażenie (magiczna muzyka), choć mniejsze niż zwiastun filmu z 2009 roku. Mimo to James Cameron przekonuje, że przesunął granicę tego, co kino może zrobić. Czy jednak w erze komiksowych adaptacji i kolejnych „Gwiezdnych wojen”, kosztujący 250 mln dolarów „Avatar 2” będzie budził jeszcze ciekawość i zachwyt? Czy 3D na nowo rozpali wyobraźnię i przyniesie sukces? Czy obecność Kate Winslet podwyższy jakość fabularną? Pytania się mnożą…
Artykuły z tej samej kategorii

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek
„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.

"Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce" – Uwięzieni w "raju" - Recenzje książek
Bardzo wiele zostało napisanych książek dotyczących bezpośrednio mrocznych wydarzeń z okresu II wojny światowej. Jednak jest pewien, dość przemilczany temat, pomijany nawet przez filmowców. Mowa o jeńcach, a konkretniej żołnierzach niemieckich pojmanych przez amerykańskie wojsko i przetrzymywanych na amerykańskiej obcej ziemi.

"Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" – Ten wąż mnie ugryzł - Recenzje książek
Najważniejsza polska Nagroda Literacka NIKE 2020 została przyznana Radkowi Rakowi, który w zeszłym roku zaprezentował czytelnikom swoją najnowszą powieść pt. „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”. Niestety, przed usłyszeniem werdyktu nawet nie kojarzyłem jego nazwiska. Na szczęście szybko nadrobiłem wielką stratę. Pragnę więc podzielić się z Wami opinią na temat tej książki.

"Czuły narrator" – Recenzja pewnej książki pewnej osoby - Recenzje książek
Ten tekst jest trudny. Lubię jednak wyzwania. Chcę, aby wyszedł świetnie. Jednak efekt końcowy może być różny. Moja pisanina zresztą mało kiedy mi się podoba. Tym razem być może będzie inaczej. Chcę wykazać swoją ambicję i pasję, z jaką podszedłem do opisywanego tytułu. Nie wiem nawet, po co zacząłem pisać ten list motywacyjny. Jednak opisywana książka wymaga z mojej strony sporego poświęcenia i hołdu. Może od tego nawet zacznę.

"Niebezpieczne związki Mariana Klepki" – Miłość do ojczyzny w wersji hard - Recenzje książek
Muszę się Wam z czegoś zwierzyć. Już dawno nie śmiałem się tak głośno, czytając polską powieść. Ale był to raczej śmiech przez łzy… Bo debiut Krzysztofa Jarząbka, choć zabawny jest, to wzbudza dość smutne uczucia i zmusza do niewesołych refleksji („Polak Polakowi wilkiem”). Dodatkowo przewrotny tytuł „Niebezpieczne związki Mariana Klepki” może sugerować, że mam do czynienia z historią o niespełnionej miłości lub o seksownym donżuanie łamiącym serca naiwnych pań.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2022 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.454