Ale Titana zna już chyba każdy, jak nie z wiadomości to z wszechobecnych memów, bo przecież my ludzie najbardziej lubimy śmiać się z rzeczy, z których nie wypada. Ja niestety dowiedziałam się o tej puszce z memów, nawet momentami śmiesznych, bo telewizji, a tym bardziej wiadomości, nie oglądam wyłącznie ze względu na moje zdrowie psychiczne. I powiem szczerze, że to działa!
Najpierw śmiałam się, że Titan i Titanic, i jak ktoś mógł tak kusić los? Później, że ta puszka implodowała, jak czosnek w prasie. Na końcu dowiedziałam się, że tak było naprawdę. Trochę głupio było śmiać się z tego wydarzenia, skoro miało to miejsce w rzeczywistości. Ale jakież było moje zdziwienie, kiedy nie tylko ja się z tego śmiałam. Moi znajomi w ogóle nie żałowali tych, co zeszli w puszce. W końcu kto bogatemu zabroni zobaczyć RMS Titanic na żywo? Nawet jeśli prawie nic z niego nie zostało po ponad 100 latach od zatonięcia?
A gdzie ta tradycja?
Już ci tłumaczę. Bogacze wyruszyli w słynną wyprawę. Cały świat mówił, że Titan (ten mniejszy) płynie zobaczyć Titanica (czyli tego większego). Miało być wszystko ładnie, pięknie, aż tu nagle… klops (żeby gorzej nie rzec). Zarówno mały Titan i wielki Titanic skończyli na dnie oceanu, w wyniku nieprzewidzianych okoliczności. Ale czy aby na pewno nie można było tego przewidzieć? Jak bogaci się za coś biorą, to na pewno coś odwalą i będzie jeszcze gorzej. Bardzo często brak pokory idzie w parze z brakiem wyobraźni i rozumu. Szkoda tylko tego sprzętu. Taki ładny, amerykański…
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję