Przypomnę, że Noc Kupały odbywała się podczas letniego przesilenia Słońca, co przypadało zawsze na najkrótszą noc w roku 21-22 czerwca. Sama nazwa mogła oznaczać zarówno męskie bóstwo płodności, jak i spolszczone rosyjskie słowo kąpiel. Jednak najbardziej prawdopodobne, że została wymyślona przez świat chrześcijański (około X lub XI stulecia). Kościół próbował, nie mogąc całkiem wyplenić tego rytuału, połączyć go z własną obrzędowością. Stąd mamy późniejszą wigilię św. Jana, inaczej tzw. Noc Świętojańską obchodzoną z 23 na 24 czerwca.
Wrócę do słowiańskiej tradycji. Zależnie od rejonu Polski, znana jest także jako kupalnocka bądź kupałnocka (Mazowsze, Podlasie), palinocka (Warmia i Mazury) oraz sobótka (Śląsk, Podkarpacie i Kujawy). Dość często porównuje się ją do przybyłych z zachodu zachodnich Walentynek, gdyż podobnie dotyczy miłości, chociaż przede wszystkim jest to święto ognia, wody, słońca, księżyca, urodzaju, płodności i pełnej radości.
Dawno temu rozpalano ogniska i palona w nich zioła. Odbywały się tańce, jedzono do syta, nie brakowało wróżb. Najważniejsze jednakowoż było plecenie wianków, które niewiasty puszczały następnie do jezior czy rzek z zapalonym pośrodku łuczywem. Jeżeli taki wianek został szybko wyłowiony przez jakiegoś kawalera, oznaczało to wczesne zamążpójście, natomiast w innym wypadku, gdy płonął lub co najgorsze utonął dziewczynie groziło staropanieństwo.
Część z tych zwyczajów przetrwała po dziś dzień. Jak chociażby w miejscowości Czarne w gminie Baruchowo, dzięki pomysłowym paniom z Klubu Kobiet Kreatywnych z wiejskiej świetlicy, które już od kilku lat przygotowują to święto. Tydzień wcześniej umieszczają na stronie internetowej gminy zaproszenie i starają się o sponsorów oraz o grajka, któremu nieobce biesiadne melodie. Następnie w sobotę, w dzień obrzędu, gotują w wielkim garze grochówkę, plotą wianki i wspólnie z mieszkańcami rozkładają stoły i rozpalają ognisko nad pobliskim jeziorem. W uroczystości uczestniczą zarówno starsi, jak i dzieci. Razem tańczą, śpiewają, smakują zupę i pieką kiełbaski. Kulminacja następuje z nastaniem nocy, gdy puszczają na wodzie wianki. Na koniec wszyscy z uśmiechem na twarzy wracają do domów.
Przejrzyjcie galerię (zdjęcia zostały wykonane w 2014 oraz 2016 roku) i zobaczcie, jak mieszkańcy Czarnego kultywują dawną słowiańską tradycję. Dzięki takiej postawie i wspólnej, sprawnej organizacji, to, co dawne i magiczne nigdy nie zaniknie!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Wianki – kultywowanie słowiańskiej tradycji na polskiej wsi
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.137