Wieś polska, wieś wesoła - Wolny czas, przygoda

Jako przykład niechaj posłużą Okna i Czarne – dwie położone obok siebie miejscowości w centralnej Polsce na Kujawach. Ich społeczność nie zna słowa nuda. Pozwólcie zatem, że w kliku punktach opiszę i przybliżę, jak spędza się tu chwile wolne od pracy na roli czy innych zakładach (przecież nie wszyscy żyjący na wsi to rolnicy).

1. Kluby i zespół

W 2006 roku miało miejsce uroczyste otwarcie Świetlicy wiejskiej w dawnym budynku szkoły, gdzie dla młodzieży udostępniono m.in. stół do ping ponga i bilard. Co więcej, dwie sale często wynajmowane są też na liczne imprezy rodzinne: od komunii po urodziny.

 

Mieszkające na Oknach i w Czarnem panie szybko wpadły na ciekawy pomysł. Postanowiły założyć w tej świetlicy własny klub. Podzieliły się. Te starsze stworzyły Klub Seniora, a ich młodsze koleżanki Klub Kobiet Kreatywnych. Wyjazdy do kina i teatru, wycieczki całodniowe do np. Warszawy i Torunia, zwiedzanie okolicznych skansenów i muzeów, przygotowywanie potraw wielkanocnych i wigilijnych na powiatowe wystawy – to tylko niektóre z gamy wielu realizowanych działań. Dodatkowo, seniorki zawiązały zespół wokalny o nazwie Jubilatki, który w roku 2013 obchodził pięciolecie istnienia. Koncertują na różnych Piknikach, Dożynkach i festiwalach grup folklorystycznych. Zdradzę w tajemnicy, że niedawno napisały swój pierwszy utwór.

2. Kulig zimą, wyprawy rowerowe wiosną i latem

Od stycznia do grudnia. Niemal w każdym miesiącu można zorganizować coś fajnego. Zimą mieszkańcy zjeżdżają na sankach z pobliskiej leśnej górki lub biorą udział w kuligu. A gdy jest ciepło, pompują rowery i udają się na rekreacyjne wycieczki po Parku Krajobrazowym.

3. Majówka, tańce przy ognisku i „Pieczony ziemniak”

Od niedawna mieszkanki tychże miejscowości, członkinie Klubu, na wspólnym spotkaniu w świetlicy uradziły, że oprócz Majówki, można również urządzać na koniec lata tzw. „Dzień pieczonego ziemniaka”. Jak postanowiły, tak zrobiły. Ognisko, tańce, śpiewy i smaczne ziemniaczki – czego chcieć więcej, by rozbawić wiejską społeczność?

4. Wianki, czyli nie dajmy umrzeć tradycji

O tym już niegdyś wspominałem. Corocznie kultywuje się tu tzw. „Noc Kupały” i związane z nią zwyczaje, szczególnie puszczanie na wodzie (jeziorze) wianków, uprzednio uplecionych przez mieszkańców. Jakiś czas wcześniej umieszczane jest zaproszenie na gminnej stronie. Dzięki czemu na imprezę przybywają też goście z okolicznych miejscowości. Jest grochówka i także ognisko, i kiełbaski. Nie brakuje grajka, a co za tym idzie wspólnych tańców i śpiewów. Piękna inicjatywa zrzeszająca młodych i starszych.

 

I co panie miastowy? Zatkało? Zapraszamy na wieś, by pan sam zobaczył: „jak się tam bawią ludzie, nawet wtedy, kiedy pada deszcz, jak się bawią ludzie, gdy w małej społeczności przebywają i kochają się” (nieco zmieniony przeze mnie refren piosenki grupy Baciary, źródło: tekstowo.pl).

 

I jeszcze jedno. Zapachy polskiej wsi wcale nie takie brzydkie, na pewno lepsze od miejskiego smogu, szczególnie gdy w pobliżu lasy.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję