O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Cloverfield Lane 10" – Szaleniec czy wybawca? - Recenzje filmów

Wyobraźcie sobie, że jesteście na miejscu głównej bohaterki filmu „Cloverfield Lane 10”. Najpierw macie wypadek samochodowy i tracicie przytomność. A gdy się budzicie, okazuje się, że leżycie w ciasnej piwnicy, przykuci do ściany, ze złamaną nogą i pościeraną twarzą. Gdy jeszcze do tego dodać fakt, że „uwięził” Was jakiś postawny facet, to perspektywa nie będzie zbyt optymistyczna.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (16615 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 536
Czas czytania:
3 949 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (16615 pkt)
Dodano:
2522 dni temu

Data dodania:
2016-04-25 12:35:46

Tak właśnie rozpoczyna się „Cloverfield Lane 10”. Zaglądając na portal typu Fillmweb.pl, może odczytać, iż został przyporządkowany do gatunku: dramat science fiction. Jednak ekspozycja tej produkcji, jak i drugi akt, to rasowy thriller. Odpowiedzialny za reżyserię debiutant Dan Trachtenberg radzi sobie na tym polu, niczym doświadczony David Fincher, świetnie budując atmosferę niepewności, odosobnienia i strachu. Z pomocą przychodzi mu trzech scenarzystów, w tym Damien Chazelle – człowiek, który zrealizował chwalony „Whiplash”.

 

Wrócę do bohaterki filmu. Michelle (Mary Elizabeth Winstead) nie wie, jakie tak naprawdę ma wobec niej zamiary „porywacz” Howard (powracający na wyżyny aktorstwa John Goodman). Kiedy opowiada dziewczynie, że nie jest jej oprawcą, a wybawicielem, tę targają wątpliwości i nowe pytania. Może rzeczywiście nie jest żadnym psychopatą, a jego zamiary są jak najbardziej szlachetne? Tylko jest jeden szkopuł. Howard nie pozwala jej opuścić miejsca, w którym się znalazła. Powód? Jest w stu procentach przekonany, że świat został zaatakowany i skażony. Krótko i prosto mówiąc, totalna apokalipsa. Dalej o fabule lepiej nic nie pisać, bo to pole minowe spoilerów.

 

„Cloverfield Lane 10” (dobrze, że nie przetłumaczono tego tytułu) to kino specyficzne. Narracja toczy się nieśpiesznym rytmem, a podstawowy emocjonalny nacisk położony jest na relacje pomiędzy bohaterami. Z minuty na minutę robi się coraz bardziej duszno, klimat filmu staje się tak gęsty, że można go kroić nie tylko nożem, ale i piłą mechaniczną, a napięcie sięga zenitu. I tak po nitce do kłębka Michelle, a wraz z nią widz, kroczy ku rozwiązaniu sekretu Howarda, który jest przykładem typowego świra: wierzącego w spiski, UFO, atomowe konflikty na światową skalę itp. John Goodman gra momentami, jakby był na planie groteskowego obrazu braci Coen. Raz spokojny, opanowany, innym razem porywczy. Łagodna owieczka, milutki misiowaty mężczyzna, a może drapieżca, pragnący na sam koniec „zagryźć” swoją ofiarę? To właśnie Goodman sprawia, iż „Cloverfield Lane 10” ogląda się, trzymając kurczowo kinowego fotela, ściskając spocone dłonie i obgryzając paznokcie. Są tu momenty, kiedy aż podskoczycie z miejsca, a serce zabije mocniej.

 

Ostateczna ocena filmu będzie zależna od pewnych kwestii. Jeśli jesteście w grupie widzów, która nigdy nie słyszała o „Projekt: Monster” (oryg. „Cloverfield”), to wtedy potraktujecie omawiany przeze mnie obraz jako projekt zupełnie autonomiczny, który może Was bardzo pozytywnie zaskoczyć. Jeśli jednak wyżej wspomniany tytuł oglądaliście, to wówczas… cóż, i tu znów wchodzimy na kolejne schody. Dla niektórych ów film był sprawnie nakręconym, otoczonym tajemnicą „fund footage”, innym przeszkadzała trzęsąca się kamera, chaos i nachalna reklama, jaka mu towarzyszyła przed premierą w 2008 roku. Ci uważają po dziś dzień, że to obraz słabiutki, co najwyżej średni (w programie Kinomaniak produkcja otrzymała „zacną” ocenę 0/10!). Rzecz gustu, ale istotne, że z kolejnego „Cloverfield” mogą już być zadowoleni. Co i czy coś mają wspólnego poza tytułem obydwa filmy? Spaja je nazwisko producenta J.J. Abramsa i odczuwa się, że to cały czas to samo uniwersum.

 

W „Projekt: Monster” trochę złego było. Scenariusz raczej „leżał”, aktorstwo nijakie, a ból głowy gwarantowany. A jednak obraz porażał klimatem, intrygował i miał niezwykły muzyczny temat przewodni. „Cloverfield Lane 10” też intryguje. To film nakręcony tradycyjną formą. Sporo w nim, co jest zasługą Abramsa i scenarzystów, nawiązań do innych gatunkowych dzieł kinematografii (nawet znalazł się tu ukłon dla polskiej kultowej komedii science action; jakiej, zobaczycie sami). Ciekawie sprawdzają się także odwołania do społecznego lęku przed atomową zagładą, jaki opanował Amerykę w latach 50. I tak docieramy do finału, który część z Was potraktuje na poważnie, a inni uśmiechną się szeroko z lekkiego niedowierzania, uważając, iż jest oderwany od całości. Ale i tak obejrzeć ten film, może niekoniecznie trzeba, ale warto, choćby po to, aby przez niemal godzinę i czterdzieści pięć minut „wypocząć” i wejść w pełną napięcia interakcję z porywczym, będącym w doskonałej formie Johnem Goodmanem.

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Cloverfield Lane 10" – Szaleniec czy wybawca?

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 157

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Chleb i sól" – Pianino i kebab, koszula i dres - Recenzje filmów

Raz na jakiś czas pojawiają się na naszym rodzimym, kinowym podwórku debiuty, które należy witać chlebem i solą. Są to filmy autorskie, oryginalne, nawet gatunkowe czy zaskakujące wizualną kreatywnością. Wśród takich produkcji szczególnie wychodzą przed szereg dzieła, w których twórcy poruszają aktualne tematy; portretują małomiasteczkową mentalność oraz pochylają się nad problemami współczesnej, skonfliktowanej młodzieży. Np. „Ostatni komers” z 2020 roku był tego typu opowieścią, ale „Chleb i sól” bliższy jest realizmowi. Oba tytuły godne polecenia. O pierwszym już czytaliście, dzisiaj nadeszła pora, aby przyjrzeć się temu drugiemu, gdzie kojące dźwięki pianina uzdolnionego chłopaka stawiają czoło rasizmowi i ksenofobii w wykonaniu dresiarzy.

"Rzeźnia Wyszków" – Lovciam to miasto, ale siebie najbardziej! - Recenzje książek

Marek Czestkowski buduje swoje uniwersum. Akcja jego kolejnej powieści rozgrywa się bowiem w malowniczym miasteczku położonym niedaleko wsi o nazwie Knurowiec. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli do powiatu wyszkowskiego będziemy jeszcze nieraz zaglądać w przyszłości. Na szczęście w tym wypadku tylko na kartach książek Marka. Dlaczego? Bo, gdyby bohaterowie tych książek, a szczególnie „Rzeźni Wyszków” (jakże mocny tytuł, sugerujący, że będzie się działo!), istnieliby naprawdę, to biada temu miastu i jego mieszkańcom… Drugie dzieło Czestkowskiego to podobna groteska i satyra jak w „Knurowcu”, ale podkręcona do n-tej potęgi i aktualniejsza w swoim wymiarze i przekazie. Czarna komedia, w której, mimo że zwierciadło jest bardziej krzywe, postacie chodzą dumni i wyprostowani.

 -

Odwiedzin: 215

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 1

"W każdym (polskim) domu" – Czuj się jak KRÓL - Recenzje płyt

Jeżeli Błażej Król prosi, by siadać i słuchać, to człowiek jest jak w transie. Minutowe preludium do jego osobistej, wydanej na początku lutego płyty pt. „W każdym (polskim) domu” sprawia, że chce się odłożyć na bok obowiązki i zanurzyć w historii, co smutki osładza, ale i zatruwa piękno codzienności. Opowiadaj zatem Królu drogi. Niech słuchacze zapętlają 13 utworów. Niech oddadzą się zadumie i melancholii, mimo że to Twój – jak wspomniałeś w jednym z wywiadów – najbardziej mainstreamowy, melodyjny projekt.

Polecamy podobne artykuły

"Cloverfield Lane 10" – Wybawca czy oprawca? - Recenzje filmów

Michelle poznajemy w momencie rozstania. Kobieta pakuje swoje rzeczy, a na blacie w mieszkaniu pozostawia jedynie klucze i pierścionek. Nietrudno jest więc zrozumieć, że koniec jest ostateczny. Główna bohaterka zamyka pewien etap swojego życia. Wyrusza więc w poszukiwaniu kolejnego. Nie wie jeszcze, że nadchodzące wydarzenia odmienią jej dotychczasowe życie o 180 stopni.

Teraz czytane artykuły

"Cloverfield Lane 10" – Szaleniec czy wybawca? - Recenzje filmów

Wyobraźcie sobie, że jesteście na miejscu głównej bohaterki filmu „Cloverfield Lane 10”. Najpierw macie wypadek samochodowy i tracicie przytomność. A gdy się budzicie, okazuje się, że leżycie w ciasnej piwnicy, przykuci do ściany, ze złamaną nogą i pościeraną twarzą. Gdy jeszcze do tego dodać fakt, że „uwięził” Was jakiś postawny facet, to perspektywa nie będzie zbyt optymistyczna.

 -

Odwiedzin: 843

Autor: adminKultura

Octopus Film Festival 2021 – "Ale miazga!" zwycięzcą Konkursu Głównego - Kultura

4. edycja Octopus Film Festival już za nami! Przez 6 sierpniowych dni Gdańsk zamienił się w stolicę kina gatunkowego, a widzowie mogli oglądać nie tylko najbardziej dzikie i nieokrzesane tytuły minionego roku, ale też kultowe klasyki, zarówno na pokazach kinowych, jak i w plenerze. W tym roku po raz drugi w czteroletniej historii festiwalu publiczność pełniła rolę Jury w Konkursie Głównym. Oddano blisko 3000 głosów i wyłoniono zwycięzcę, który uwiódł widzów bezpretensjonalnością, świetną realizacją i twórczymi nawiązaniami do klasyki horroru. Wśród 12 tytułów zwyciężył australijsko-amerykański film „Ale miazga!” („Bloody Hell”, 2020) w reż. Alister Grierson.

 -

Odwiedzin: 64901

Autor: PaMElektronika

Komentarze: 1

Zasilacz uniwersalny lub modelarski zrobiony z komputerowego zasilacza ATX - Elektronika

Czy posiadacie stary komputer z zasilaczem AT lub ATX? Często bywa, że taki komputer jest już nam niepotrzebny. Można jednak wykorzystać część jego elementów, aby zbudować coś przydatnego. Dziś pokażę jak ze starego zasilacza ATX zbudować własny zasilacz, do celów modelarskich lub hobbistycznych, a nawet na potrzeby elektronicznych projektów.

 -

Odwiedzin: 4001

Autor: pjKultura

Siódme obchody Święta Województwa Kujawsko-Pomorskiego - Kultura

Położone w północno-centralnej części kraju, województwo kujawsko-pomorskie utworzono w 1998 roku. Z tej okazji już siódmy raz odbywają się obchody upamiętniające to wydarzenie. Kulminacja rozpoczyna się 6 czerwca we Włocławku.

 -

Odwiedzin: 1732

Autor: adminHistoria

80 lat temu hitlerowskie Niemcy napadły na nasz kraj! - Historia

Ten komunikat radiowy połączony z archiwalnymi zdjęciami, czyli odpowiednio zmontowany, krótki film z kanału Polish Eagle, idealnie upamiętnia datę 1 września 1939 roku. Co czuli ówcześnie mieszkańcy Polski, słysząc informację o złamaniu paktu o nieagresji, przekroczeniu granic przez Wehrmacht, ataku na Westerplatte i pierwszym porannym (o 4.35) bombardowaniu 15-tysięcznego miasta Wieluń? Na pewno grozę i strach. Tym bardziej że koncentryczne uderzenie Niemców przełamało polskie linie obrony i umożliwiło szybki marsz w kierunku stolicy. Tak rozpoczął się największy konflikt w dziejach, który trwał 6 lat i pochłonął od 50 do ponad 70 milionów istnień!

Nowości

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie

Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Muzyczne marcowe newsy od ID Records! - Muzyczne Style

Jest wiosna! Nie śpimy. Wstajemy i słuchamy dobrej muzy. A taką na pewno proponują młodzi twórcy i artyści współpracujący z wydawnictwem ID Records. Swoje jakże nowoczesne, melodyjne i nostalgiczne single wypuścili: Gabor (ale nie Viki, a Michał), Aveira, debiutantka Natalia Pławiak oraz Tobiasz Pietrzyk. Co więcej, wraz z utworami, w serwisie YouTube pojawiły się kreatywne teledyski, doskonale oddające to, o czym śpiewają wymienieni wokaliści i wokalistki.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 152

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina

Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze

Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

 -

Odwiedzin: 157

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

Artykuły z tej samej kategorii

"IO" – Barwna Odyseja Pewnego Osiołka - Recenzje filmów

Niektórzy mówili, że banał. Inni twierdzili, że zbyt dziwne, a manieryzmy nie pozwalają wejść w tę historię. Jeszcze ktoś zauważył przeładowanie obrazami i nadmiarem interpretacji przy tak minimalistycznej narracji (niemalże braku dialogów). Cóż. Polskim krytykom filmowym czasem niełatwo dogodzić, ale za to Ci zza oceanu pieją z zachwytu. „IO” (ang. „EO”) otrzymał bowiem aż średnią 85 punktów w serwisie Metacritic. Co więcej, nominowano go do Oscara w kategorii film międzynarodowy. Jak więc jest z tym Osiołkiem? Kochać, pogłaskać i podać dłoń Jerzemu Skolimowskiemu? Przejść obok niego obojętnie? Ja, mimo dostrzegalnych wad, skłaniam się do tej pierwszej czynności.

"Kot w Butach: Ostatnie życzenie" – Emerytura? O nie! - Recenzje filmów

Ponad dekada – tyle czasu minęło od ostatniej misji pewnego Latynosa. Łamacza damskich serc. Doskonałego szermierza. Bohatera wielbionego przez tłumy. Ryzykanta. Banity. Znanego jako… Puszek Okruszek. Wszak to nie człowiek, a kot. Nie jakiś tam mruczek futrem okryty. Bo w butach na miarę szytych, w kapeluszu wytwornym, z językiem do chłeptania mleka i układania refrenów. Kumplował się z zielonym ogrem, szukał gęsi znoszącej złotej jaja z pomocą gadającego… Jaja. Choć starszy, nadal żądny jest szalonych przygód i uwagi fanów. Ale przychodzi wreszcie pora, aby zwinąć interes i uśpić widza kocim narzekaniem…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 2776

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5432

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.503

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję