O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Point Break – Na fali" – Dożylny zastrzyk adrenaliny - Recenzje filmów

Z perspektywy czasu można zaryzykować stwierdzenie, iż film „Na fali” z 1991 r. stał się pozycją kultową, przynajmniej w pewnych kręgach. Niektóre motywy z ww. produkcji są parodiowane po dziś dzień (patrz: „Hot Fuzz - Ostre psy”), większość kinomanów zaś ciepło wspomina solidne kino sensacyjne spod ręki Kathryn Bigelow. Kogoś jednak w Fabryce Marzeń poniosła iście ułańska fantazja, bowiem stwierdzono, iż obraz z Keanu Reevesem i Patrickiem Swayzem to idealny materiał na remake.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
kulak4 (899 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
4 006
Czas czytania:
4 525 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
kulak4 (899 pkt)
Dodano:
3236 dni temu

Data dodania:
2016-01-12 10:51:23

Owszem, pomysł połączenia surfingu z intrygą kryminalną i podwójną tożsamością agenta był swego czasu ciekawy, tym niemniej nawet podczas premiery filmu nie stanowił żadnego przełomu. W dobie mody na wszelakie wznowienia i rebooty, realizacja „Point Break – na fali” nie wyłamuje się z panującego obecnie trendu. Co jednak wypycha film Ericsona Core'a przed szereg to zredukowanie użycia komputerowych efektów do niezbędnego minimum. O ile całościowo recenzowany remake ma sporo przywar, tak wspomniana wyżej inicjatywa jest zdecydowanie godna pochwały. 

 

Johnny Utah (Luke Bracey) to wszechstronny atleta, który specjalizuje się we wszelkich odmianach sportów ekstremalnych. Gdy jednak dochodzi do nieszczęśliwego wypadku w karierze chłopaka, Utah decyduje się skierować swe życie na inne tory. Po wielu latach przygotowań Johnny'emu udaje się dostać do FBI. W międzyczasie komórka organizacji stara się rozpracować grasującą po świecie szajkę zbirów. Kryminaliści dowodzeni przez Bodhiego (Edgar Ramirez) dokonują bezczelnych i spektakularnych napadów rabunkowych w różnych zakątkach globu. Utah jako jedyny dostrzega pewną prawidłowość w działaniu bandytów, czym z kolei przekonuje do siebie instruktora Halla (Delroy Lindo). Dzięki protekcji szefa i współpracy z Pappasem (Ray Winstone) młodzian otrzymuje szansę na wejście w szeregi Bodhiego i złapanie przestępcy na gorącym uczynku. Jak się jednak okaże, utrzymanie podwójnej tożsamości będzie niczym balansowanie na granicy życia i śmierci... 

 

Film „Point Break – na fali” jest luźnym remakiem i rozwinięciem pomysłów z pierwowzoru. Osobiście pamiętam dzieło pani Bigelow jak przez mgłę, celem „wyrównania szans” postanowiłem zaś wstrzymać się z odświeżeniem przeboju z lat 90. z korzyścią dla nowej wersji. Jak można się było spodziewać, tytuł z 2015 r. przebija oryginał pod względem efektowności i dynamiki; co jednak film zyskał w warstwie wizualnej, to również i stracił w kwestii fabularnej. 

 

Jeszcze przed premierą twórcy obiecywali akcję gnającą na złamanie karku i pod tym względem osoby odpowiedzialne za produkcję spisały się na srebrny medal, dotrzymując danego słowa. Oryginalny motyw surfingu rozbudowano do ośmiu zapierających dech w piersiach wyzwań, z których każde ma przybliżać danego śmiałka do samego serca natury. Na złaknionego emocji widza czekają takie atrakcje jak początkowa przejażdżka motocrossami po gigantycznym wąwozie, śmiganie na desce przy wielopiętrowej fali czy snowboarding w odmianie budzącej spore wątpliwości względem zdrowego rozsądku uczestników wymienionych prób. Przy każdym z wyczynów kamera wariuje, w kontrolowany sposób, nie mniej niż sami sportowcy. Ericson Core szaleje z obiektywem, prezentując nie tylko mrożące krew w żyłach akrobacje, ale i przepiękne krajobrazy przyrody. Oko soczewki stara się jak najlepiej oddać widoki towarzyszące atletom porywającym się na starcie z Matką Naturą, jednocześnie powodując wyrzut adrenaliny do żył u kinomana. 

 

Jak się okazuje, nie samymi sportami ekstremalnymi człowiek jednak żyje. Banda Bodhiego odwdzięcza się naturze za swe dary poprzez dokonywanie zuchwałych napadów i rozdawanie pieniędzy najbiedniejszym. Prędzej czy później dochodzi do konfrontacji między żądnymi emocji atletami oraz mundurowymi, które to spotkanie także nacechowane jest dynamiką. Miejskie wymiany ognia z pociskami przecinającymi kadłuby radiowozów oraz sprawnie zrealizowane pościgi to miłe atrakcje, będące udaną odmianą od pejzażowych widoków. 


Wizualnie „Point Break” circa 2015 trzyma wysoki poziom, film sprawuje się jednak gorzej, jeśli chodzi o fabułę i jej dramaturgię (główny twist wkracza w historię z gracją słonia w składzie porcelany). Oczywistym jest, iż w jakiś sposób należało scalić ze sobą motywy rabunkowe z wątkiem sportowym, tym niemniej cała filozoficzna otoczka towarzysząca zmaganiom Utah i Bodhiego nie wypada zbytnio autentycznie. Kwestie mające przekonać widza o słuszności działań grupy brzmią raczej sztucznie i pompatycznie; ot, brakuje im wiarygodności. Być może w pewnym sensie winę za ów stan rzeczy ponoszą także i aktorzy, chociaż trzeba przyznać, iż obsada produkcji w ogólnym rozrachunku nie jest zła. Zarówno Luke Bracey, jak i Edgar Ramirez pasują do postaci pod względem czysto fizycznym, mimo wszystko obaj panowie bledną przy swoich odpowiednikach z lat 90. O ile do gry aktorskiej Keanu Reevesa można było mieć pewne zastrzeżenia, tak charyzma Patricka Swayze wypełniała ekran całym swoim jestestwem. W przypadku odświeżonej wersji owej charyzmy nieco zabrakło, w związku z powyższym zdania wypowiadane przez protagonistów brzmią zbyt pusto. Na szczęście trzon obsady wzmacnia jak zwykle solidny Ray Winstone (ten akcent i głos...) oraz Delroy Lindo. 

 

Przyznam szczerze, iż ciężko mi ugryźć recenzowaną pozycję i ocenić film jednoznacznie. Z jednej strony nadal uważam, iż świat obyłby się bez wiecznego remake'owania starych zasłużonych tytułów, z drugiej zaś nowy „Point Break” w odszczepieniu od protoplasty sprawdza się nie najgorzej. Na pewno tytaniczną pracę na planie wykonał reżyser i operator Ericson Core, który starał się wycisnąć z budżetu każdego centa. Dzięki wysokim umiejętnościom doświadczonego filmowca, kaskaderskie wyczyny Bodhiego i spółki wgniatają w fotel z niespotykaną siłą. Nawet takie szczegóły jak chłodnawy, niebieskawy filtr nałożony w scenach rozgrywających się w siedzibie agencji świadczą na korzyść Core'a, ograniczenie roli CGI w filmie to z kolei odważny krok w dzisiejszych czasach. 

 

Koniec końców, „Point Break – na fali” nie powinien rozczarować oddanych fanów sportów wyczynowych i kina sensacyjnego w najczystszej postaci, wierni wielbiciele obrazu Kathryn Bigelow mogą jednak odpuścić sobie seans z opisywanym tytułem. Pokaz przedpremierowy filmu był sygnowany hasłem przewodnim maratonu „Runmageddon”, co zresztą najlepiej oddaje charakter produkcji. Ładunek emocji, podanych w nieskomplikowanej formie i skondensowanych w kinematograficznej pigułce, zapewnia prostą rozrywkę z raczej mizernym przesłaniem. Tak czy inaczej, wyprawa do kina na remake „Na fali” ma prawo okazać się całkiem rześkim pomysłem na nudny, zimowy wieczór. 

W telegraficznym skrócie: minimum CGI, maksimum adrenaliny; szkoda, że zapomniano jedynie o wiarygodnej fabule i odpowiednio budowanej dramaturgii; główni aktorzy nie wypadają źle, ale są niczym cienie sławnych poprzedników; dobra muzyka i świetna praca kamery oferują ładny spektakl bez natrętnych komputerowych fajerwerków.

 

Ocena: 6/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

Autor recenzji publikuje również pod tym samym nickiem na portalu Filmweb.pl 

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:






Galeria zdjęć - "Point Break – Na fali" – Dożylny zastrzyk adrenaliny

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Kinomaniak
3236 dni temu

Film raczej zbiera bardzo negatywne opinie, ale jak wynika z powyższej recenzji, może nie jest aż tak słaby i warto obejrzeć
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora kulak4

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2459 dni temu

liczba odwiedzin: 2141

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2509 dni temu

liczba odwiedzin: 4494

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2684 dni temu

liczba odwiedzin: 2926

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2566 dni temu

liczba odwiedzin: 2477

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2799 dni temu

liczba odwiedzin: 4998

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2819 dni temu

liczba odwiedzin: 3263

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2833 dni temu

liczba odwiedzin: 2967

Teraz czytane artykuły

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 3236 dni temu

liczba odwiedzin: 4006

autor:paulinakinga97(317 pkt)

utworzony: 3116 dni temu

liczba odwiedzin: 3643

autor:paulinakinga97(317 pkt)

utworzony: 3275 dni temu

liczba odwiedzin: 6769

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 2549 dni temu

liczba odwiedzin: 2104

autor:Zosia(747 pkt)

utworzony: 3346 dni temu

liczba odwiedzin: 5101

autor:PaM(1166 pkt)

utworzony: 3997 dni temu

liczba odwiedzin: 5796

autor:PaM(1166 pkt)

utworzony: 3815 dni temu

liczba odwiedzin: 17559

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 3198 dni temu

liczba odwiedzin: 5378

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 5 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 262 dni temu

liczba odwiedzin: 1654

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 398 dni temu

liczba odwiedzin: 1061

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1078 dni temu

liczba odwiedzin: 1775

autor:pytonznadwisly(693 pkt)

utworzony: 1899 dni temu

liczba odwiedzin: 3617

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2336 dni temu

liczba odwiedzin: 6170

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2490 dni temu

liczba odwiedzin: 8359

autor:bartoszkeprowski(3368 pkt)

utworzony: 2540 dni temu

liczba odwiedzin: 6730

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3422 dni temu

liczba odwiedzin: 10103

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.289

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję