2 713
3 029 min.
Recenzje filmów
kulak4 (899 pkt)
2281 dni temu
2017-09-05 12:13:48
Podobnie jak i w przypadku bohatera „Blow”, prosty mężczyzna powoli wkracza w kokainowy półświatek, który pochłania go bez reszty. Jednak nawet tak frapujący życiorys mógłby nie wystarczyć na przebój kinowy bez elektryzującego aktorstwa i sprawnej reżyserii. Na szczęście dla widza „Barry Seal” oferuje ciekawy występ Toma Cruise'a, dobre tempo narracji i sporo komicznych splotów wydarzeń gwarantujących udany seans.
Barry Seal (Tom Cruise) to doświadczony pilot, który bardziej niż swoje zajęcie kocha tylko uroczą małżonkę, Lucy (Sarah Wright). Pewnego dnia po kolejnym rutynowym locie mężczyzna otrzymuje zaskakującą propozycję współpracy od szychy z CIA, Schafera (Domhnall Gleeson). Seal ma szansę zostać agentem robiącym szpiegowskie zdjęcia w Ameryce Południowej na zlecenie rządu. Barry nie ociąga się z podjęciem nowego wyzwania. Szybko okazuje się, iż pilot ma smykałkę do niebezpiecznych zadań, czym zjednuje sobie sympatię góry. Niestety, głodowa pensja agenta nie wystarcza na wykarmienie powiększającej się rodziny. W akcie desperacji Barry zaczyna szmuglować narkotyki do Stanów Zjednoczonych. Sukces w lukratywnym „biznesie” popycha Seala do kontynuowania działań na obu frontach. Jak z kolei powszechnie wiadomo, gdzie duże pieniądze, tam i ogromne ryzyko...
Osobiście bardzo lubię wszelkie historie, prawdziwe bądź fikcyjne, opowiadające o śmiałkach parających się nielegalnymi interesami. Choćby dlatego podobał mi się „Blow” z Johnnym Deppem, który traktował o wspomnianym zagadnieniu, ukazując drogę od zera do bohatera... i z powrotem. Znacznie mniejsze wrażenie zrobił za to na mnie niedawny „Gold” z rewelacyjnym McConaugheyem. Owszem, ten drugi tytuł pochwalić się mógł nieco odmienną tematyką, aczkolwiek niewiele to pomogło przeciągniętemu obrazowi pozbawionemu bigla. Moim skromnym zdaniem „Barry Seal” zostawia daleko w tyle przereklamowany „Gold” dzięki świetnemu zespoleniu wartkiej akcji, nienachalnego humoru i ciekawej konwencji wykorzystującej liczne komentarze bohatera uwiecznione na wysłużonej taśmie wideo.
Początek fabuły jest mocno standardowy. Ot, znudzony rutyną pilot postanawia wykorzystać szansę przyznaną mu od losu i zasmakować odrobiny ryzyka. Ale jak można łatwo się domyślić, apetyt Seala rośnie w miarę jedzenia, co skłania świeżo upieczonego agenta do wejścia w komitywę z Pablo Escobarem i spółką. Wraz z kolejnymi, coraz śmielszymi wybrykami Barry'ego, historia nabiera niesamowitego rozpędu. Protagonista błyskawicznie rozszerza swą działalność, zatrudniając pomagierów i zarabiając krocie pieniędzy. Zupełnie niczym Belfort z „Wilka z Wall Street”, który miał wieczne problemy z nadmiarem gotówki i czyhającymi na niego przedstawicielami władzy. Dynamiczna opowieść o Sealu wyhamowuje dopiero na napisach końcowych, trzymając niezwykle równe tempo przez całą projekcję.
Brak ekranowej nudy to w dużej mierze zasługa tak reżysera jak i scenarzysty. Ten pierwszy, Pan Doug Liman, doskonale radzi sobie w wartkich widowiskach okraszonych niemałym budżetem. Twórca wie jak ubarwić fabułę, dzięki czemu „Barry Seal” obfituje w ciekawe zabiegi stylistyczne i czytelne ujęcia. Pierwszy z brzegu przykład zabawy z konwencją to wyświechtany motyw podróżowania po mapie, który w recenzowanym tytule został potraktowany z przymrużeniem oka. Równie wymownie wypadają sekwencje przelotów, z emocjonującym startem obciążonego do granic możliwości samolotu. Dużą zaletą filmu jest ograniczenie komputerowych sztuczek na rzecz staroszkolnego kręcenia powietrznych sekwencji. Z pewnością dodaje to kolorytu i realizmu wydarzeniom przedstawionym na ekranie. Nie mniejsze zasługi należy przypisać scenarzyście, który tchnął w standardowy skrypt powiew świeżości. Niezliczone przechery protagonisty ze wszelkiej maści stróżami prawa wypadają intrygująco dzięki luzowi żywiołowego pilota i nieodłącznej w gatunku narracji z offu.
„Barry Seal” to zdecydowanie show Toma Cruise'a. Aktor dwoi się i troi, by wypaść wiarygodnie jako początkujący przemytnik mający momentami więcej szczęścia, niż rozumu. Niemłody już artysta chwyta się wszelkich trików, by odjąć sobie paręnaście lat od wyglądu. Rozmierzwione włosy, wieczny uśmiech z pięknym garniturem zębów (do czasu...) i atletyczna sylwetka zdają egzamin na szkolną piątkę z plusem. Co więcej Pan Cruise emanuje godną pochwały energią, która dodała sporo życia i tak charyzmatycznej postaci Seala. Swoją drogą wyraźnie widać, iż aktor ostatnimi czasy coraz śmielej robi sobie żarty z niedawnego wizerunku twardziela-przystojniaka. W „Mumii” amerykański playboy odgrywał nieco fajtłapowatego awanturnika, w opisywanym tytule zaś Cruise wcielił się w wygadanego cwaniaka o niekoniecznie krystalicznym wizerunku.
Dla wielu kinomanów z imponującym stażem „Barry Seal” stanowić będzie na poły odgrzewany, filmowy kotlet. Tym niemniej nawet tak mało wykwintne danie może czule pieścić podniebienie, gdy poda się je w odpowiedniej zasmażce. Druga już współpraca Cruise'ai Limana znów okazała się być strzałem w dziesiątkę. Wysłużona w teorii tematyka zyskała na wartości poprzez zaskakującą płynność narracji, przeplatanie się linii czasowych i zabawne wstawki. Skondensowanie filmu do akceptowalnego czasu trwania sprawiło, iż obraz „Barry Seal” zwyczajnie ogląda się jednym tchem. Od produkcji aż bije zaangażowanie twórców, które przekłada się na jakość przeboju. Najpoważniejszy zarzut wobec dzieła Pana Limana jest jeden – że pokazanego morza gotówki nie da się zabrać ze sobą po seansie do domu...
W telegraficznym skrócie: Tom Cruise w kinie a la „Blow” i „Gold”; przeniesienie na srebrne ekrany historii jednego z najśmielszych amerykańskich przemytników zakończone sukcesem; spory budżet filmu znajduje swoje odzwierciedlenie przed kamerą; żywiołowa kreacja Cruise'a, wprawna ręka Limana i dopracowany skrypt pióra Spinelliego wyróżniają tytuł spośród innych mu podobnych; bez rewolucji, ale o monotonii nie ma mowy.
Ocena: 7/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Autor recenzji publikuje również pod tym samym nickiem na portalu Filmweb.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Barry Seal: Król przemytu" – Wszystkie (nie)właściwe posunięcia
Więcej artykułów od autora kulak4

"Disaster Artist" – Zróbmy sobie film - Recenzje filmów
Wiele złego powiedziano już o niesławnym obrazie „The Room” z 2003 r., który to po latach obrósł niespotykanym wręcz kultem. Dziwaczny, na wpół amatorski twór zdecydowanie miał niewiele cech świadczących na jego korzyść. Bzdurny scenariusz, tragiczne dialogi i drętwe aktorstwo sprawiły, iż mało kto był w stanie brać ów film na poważnie. Jak się jednak okazało, wszelkie słabości produkcji zostały obrócone przez jej fanów w niezaprzeczalne zalety.

"Jumanji: Przygoda w dżungli" – Do tanga trzeba czworga - Recenzje filmów
Pierwsze „Jumanji” z 1995 r. to sympatyczna, familijna produkcja, której niezaprzeczalną zaletą jest udział nieodżałowanego Robina Williamsa. Dzieło Johnstona stanowi ciekawy miks lekkiego kina przygodowego z elementami komedii doprawionej dobrymi efektami specjalnymi. Pomimo iż wizualnie niektóre filmowe atrakcje nieco nadgryzł ząb czasu, przebój kasowy sprzed ponad dwóch dekad ogląda się z niekłamaną przyjemnością po dziś dzień.

"Volta" – Lekcja historii wg Machulskiego - Recenzje filmów
Nie na darmo Juliusza Machulskiego zwykło się kiedyś nazywać „najbardziej hollywoodzkim polskim reżyserem”. Za czasów PRL-u bowiem wspomniany twórca był niezwykłym wizjonerem dziesiątej muzy, który nie bał się eksperymentować z kinem zarówno pod względem treści jak i formy.

"Suburbicon" – Mroczna strona Pleasantville... - Recenzje filmów
Niemalże ubóstwiam ugładzoną i przesłodzoną stylistykę amerykańskich lat 50. Wówczas bowiem krajem Wujka Sama rządziły takie zjawiska jak konformizm, sztuczna grzeczność czy wszędobylska cenzura. Okres zwieńczony seksualno-polityczną rewolucją, która eksplodowała z gigantyczną siłą w następnym dziesięcioleciu, parodiowany był już wielokrotnie w niezliczonych wytworach kultury popularnej. Aczkolwiek eksploatacja wdzięcznego materiału źródłowego dała w końcu o sobie znać.

"Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara" – Ahoj przygodo… po raz piąty! - Recenzje filmów
Święcący swego czasu triumfy gatunek piracki nie miał szczęścia w latach 90. Już dekadę wcześniej Romanowi Polańskiemu czkawką odbiła się porażka jego wysokobudżetowych „Piratów”, wiele lat później ten rodzaj kina został ostatecznie pogrzebany przez klęskę „Wyspy piratów”. Fani morskich perypetii musieli czekać szmat czasu na resuscytację gatunku, cierpliwość jednak popłaciła.
Polecamy podobne artykuły

"Przemytnik" – Droga odkupienia - Recenzje filmów
Clint Eastwood to chodząca legenda. Facet zbliża się już do dziewięćdziesiątki, a mimo to ma końskie zdrowie. A to jeszcze nie koniec, bo poza dobrym samopoczuciem w porównaniu do wielu swoich rówieśników w dalszym ciągu nie zrezygnował z kręcenia kolejnych filmów i w związku z tym co pewien czas możemy w kinie natrafić na kolejne widowisko od tego absolutnie legendarnego aktora oraz reżysera filmowego.

"Snajper" – W moim sercu ojczyzna - Recenzje filmów
W roku 2014 w amerykańskich i brytyjskich kinach pojawiły się co najmniej dwie biografie o ludziach czynu, wybitnych jednostkach w swojej dziedzinie, którzy na stałe przeszli do annałów historii. Wystarczy wspomnieć filmy: „Grę tajemnic”, „Teorię wszystkiego”, a także „Selmę” i ich główne postaci, czyli naukowców Alana Turinga, Stephena Hawkinga oraz działacza na rzecz praw czarnoskórych – Martina Luthera Kinga. „Snajper” wpisuje się w ten biograficzny nurt.

Clint Eastwood – Emeryturze mówię stanowcze nie! - Ludzie kina
Biografia tej legendy kina to temat rzeka. I niełatwo w jednym artykule przedstawić ją w pigułce. Jestem jednym z wielu ludzi, którzy podziwiają talent, pracę i karierę Clinta Eastwooda, który mimo swoich już ponad 80 lat nie zwalnia tempa. Gdy inni w jego wieku chętnie przeszliby na zasłużony odpoczynek, On nie rezygnuje z zawodu i robi to, co kocha. Nadal jest płodnym i chwalonym reżyserem. Czego dowodem jest m.in. film pt. „Snajper”, o którym szerzej możecie poczytać w dziale Recenzje Filmów.
Teraz czytane artykuły

"Barry Seal: Król przemytu" – Wszystkie (nie)właściwe posunięcia - Recenzje filmów
Kino biograficzne wyjątkowo dobrze sprawdza się w przypadku barwnych postaci, których życiowe dokonania balansują na granicy prawa, tudzież całkowicie ją przekraczają. Prawdziwe historie o brawurowych przemytnikach czy zdolnych fałszerzach pozwalają widzowi ujrzeć drugą stronę „amerykańskiego snu”, tę mroczniejszą i nierzadko kończącą się długą odsiadką w czterech ścianach zakładu penitencjarnego. Biografia niejakiego Barry'ego Seala to niemalże gotowy materiał na film.

"Zwykły Bohater. Jak trenują i walczą Navy SEALs" – Jedyny łatwy dzień był wczoraj - Recenzje książek
Jesteście fanami militariów? Z wypiekami na twarzy oglądaliście takie filmy jak: „Komando Foki” czy niedawny „Snajper”? Jeśli tak, to książka „Zwykły Bohater” będzie dla Was pozycją obowiązkową. To wspomnienia byłego członka Navy SEALs – Marka Owena, który skrupulatnie opisuje przebieg prawdziwych wojennych akcji, w których brał udział, a także ujawnia, jak dostał się w szeregi tej słynnej amerykańskiej jednostki specjalnej.

Madlen otwiera swój intymny świat. Jej "Sen"... - Zespoły i Artyści
„Sen” to kolejny utwór z nadchodzącej płyty Madlen. Niezwykle intymny i osobisty. Dlaczego? Bo wokalistka dzieli się w nim swoimi lękami przed utratą najbliższej jej osoby. Mimo iż żyje w cudownym, spełnionym związku, nie udaje jej się uciec przed strachem, że szczęście może być tak kruche… Piękny tekst został napisany przez samą Madlen, a klimatyczną muzykę skomponował Łukasz Flakus.

"Paradoks" – To My: Chorobliwi Perfekcjoniści - Recenzje książek
Po lekturze, dziejącego się na Suwalszczyźnie, „Inkuba”, zostałem fanem Artura Urbanowicza. To pisarz, który zna zasady gatunku. Wie, jak zmrozić czytelnikowi krew w żyłach. Jak stworzyć gęstą atmosferę (też pogodową aurę), którą można kroić siekierą. Wykreować postaci, którym się po prostu kibicuje. I najważniejsze – ułożyć fabułę w taki sposób, aby intrygowała od pierwszej do ostatniej strony. Zamiast jednak nadrobić wcześniejsze powieści Urbanowicza, postanowiłem najpierw sięgnąć po jego najnowszą, wydaną przez Vesper, książkę pt. „Paradoks”.

"Emigracja XD" – Kierunek Londyn ziomale! - Seriale
O Polakach na obczyźnie opowiadał już Jerzy Skolimowski w filmie „Fucha”. Wtedy, w latach 80. stolica Wielkiej Brytanii była dla naszych rodaków szansą na poprawę swojej sytuacji finansowej. Londyn roku 2023 w serialu Canal+ nadal przyciąga obcokrajowców, ale prezentuje się oczywiście barwniej. Bohaterami nie są tutaj budowlańcy, a dwaj młodzi kumple. Można pomyśleć, że ich do tak dalekiej wyprawy także zmusiły kiepskie pensje. Okazuje się jednak, że u serialowego Malcolma i Stomila zdecydowały nieco inne kwestie, prawne (niestety nie prawilne). Potrzebują siedmiu tysięcy złotych, aby uniknąć kary więzienia za nocny wypadek po pijaku. A gdzie da się taką kasę zarobić? W Anglii! No to pakujemy się i jedziemy. Czeka nas „Emigracja XD”. Czy to podróż warta świeczki, także dla widzów?
Nowości

MILENA przechodzi na "Drugi brzeg", a tam pop, rap i nowa miłość! - Muzyczne Style
Ukazał się najnowszy singiel Mileny pt „Drugi brzeg”. Milena to ukraińska wokalistka mieszkająca od wielu lat w Polsce. Jej pasją jest śpiew i taniec. Szuka nowoczesnych brzmień, a jej charakterystyczny głos zapada w pamięć. „Drugi brzeg” to popowy utwór, w którym autor tekstu – Karol Januszkiewicz – rapuje razem z artystką. Kompozytorem jest Piotr Ostrowski.

"Niebieskooki samuraj" – Zemsta rysowana mieczem - Seriale
Słyszycie Netflix, myślicie „kolejny serial bez ikry, średniak, jakich wiele, z poprawnością polityczną wylewającą się z ekranu niczym woda po pęknięciu tamy na rzece”. Z produkcjami aktorskimi faktycznie tak się często mają sprawy, ale w przypadku animacji jest zgoła inaczej. Był już dowód w postaci „Arcane” (historii dziejącej się w świecie gier z serii „League of Legends”) i „Cyberpunk: Edgerunners” (opowieść z uniwersum „Cyberpunka 2077”). W 2023 roku dołączą do tych tytułów „Niebieskooki samuraj”. I jest najlepszy! Ma taki klimat XVII-wiecznej Japonii (ach ta muzyka!), tak brutalne walki i taką głębię psychologiczną głównego bohatera, że nic, tylko bić pokłony!

Poznajcie OBYWATELI DT i zatęsknijcie za Krakowem... - Zespoły i Artyści
Pewien kwartet i jego pewna piosenka sprawiają, że każdy zauroczy się w stolicy Małopolski, choć miłość to będzie niełatwa. Bo „Kraków” ma swoje wady i zalety. Wszak jak pięknie i szczerze śpiewa Norbert Giza: „To miasto turystów, żebraków. Miejskiej inteligencji, studentów i cwaniaków. Kraków kocham, lubię, nienawidzę. Zawsze tęsknię... gdy długo nie widzę”. Jakże prawdziwe słowa, szczególnie dla kogoś, kto – tak jak wspomniany wokalista – żyje tam od 10 lat. Zatem nie ma co się zastanawiać – pakujcie walizki, czas ruszyć do krainy Smoka Wawelskiego, jednak najpierw warto odwiedzić Dąbrowę Tarnowską. Dlaczego? W tym mieście narodzili się bowiem Obywatele DT.

"Na mały palec": najnowszy singiel IGI robi furorę w sieci - Zespoły i Artyści
Poznajcie najnowszą muzyczną propozycję od IGI. "Na mały palec" to poetycka opowieść o niedokończonych historiach, które trwają w naszych sercach!

Olbrychski, Komorowska i Zanussi o Janku Nowickim, czyli piękny wieczór wspomnień! - Fotorelacje
Giganci kina – tak o nich mówi burmistrz Eugeniusz Gołembiewski (trudno się z nim nie zgodzić). I jest niezwykle dumny i szczęśliwy, że tych troje wspaniałych ludzi odwiedziło Kowal na Kujawach. Wszak Daniel Olbrychski, Maja Komorowska i Krzysztof Zanussi to faktycznie legendarne osobistości polskiej kultury. To właśnie tych troje spotkało się w dużej sali OSP z mieszkańcami miasteczka i jego okolic, aby w ramach festiwalu „Białe walce” powspominać, zmarłego w grudniu 2022 roku, Jana Nowickiego. Poniedziałkowy wieczór 27 listopada przejdzie do historii jako pełna anegdot z życia i twórczości Mistrza podróż w czasie.

Igor Jaszczuk powraca po 24 latach! Prawdziwe "Dzikie zwierzę"! - Zespoły i Artyści
24 listopada 2023 roku stała się rzecz niesłychana! Igor Jaszczuk przypomniał się światu i wypuścił na wolność „Dzikie zwierzę”. Bez obaw, on tylko zaprezentował solowy utwór pod takim tytułem. Jako autor tekstu, jako kompozytor, który chce być po prostu sobą!
Artykuły z tej samej kategorii

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów
Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów
„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.589