6 635
7 216 min.
Ludzie kina
pj (15391 pkt)
4317 dni temu
2013-01-26 23:23:09
Dziękuję ci mamo
Wysoki, mierzący około 189 cm wzrostu, Quentin Jerome Tarantino urodził się w 1963 roku w stanie Tennessee, w miasteczku Knoxville. Płynie w nim domieszka krwi włoskiej, indiańskiej oraz irlandzkiej. Bez wątpienia to właśnie matka, pół Irlandka - pół Indianka z plemienia Czirokezów, zaraziła go pasją, jaką było kino. Ojciec opuścił rodzinę krótko po narodzinach dziecka. Nie wiem jak długo matka rozmyślała nad imieniem dla syna, ale jedno jest pewne. Koniecznie musiało być związane z jakimś bohaterem filmowym. Wreszcie nazwała go Quint, na cześć pół Indianina, odgrywanego przez Burta Reynoldsa w serialu "Gunsmoke". W 1965 roku przeniosła się do Los Angeles. Tutaj, Tarantino już od najmłodszych lat chodził do kina. Na pierwszym seansie był wieku 2 lat! (oczywiście zabierała go ze sobą matka). W wieku 10 lat obejrzał brutalny film pt. "Uwolnienie" Johna Boormana. Produkcja wywarła tak ogromny wpływ na umysł młodego chłopaka, że od tej pory wiedział, co chce robić w życiu.
Upór maniaka
Fascynacja kinem trwała w najlepsze. Młody Quentin większość czasu spędzał przed dużym ekranem, co przekładało się na fatalne wyniki w nauce. Jedynym szkolnym przedmiotem, jakim się interesował była historia. Traktował ją jak gotowe scenariusze filmowe.
Pomimo IQ 160 w wieku 16 lat porzucił szkołę średnią i rozpoczął naukę aktorstwa w James Best Acting School. Kombinował jak zarobić na utrzymanie i czesne. Podjął pracę biletera w kinie porno, skąd szybko go wyrzucono, gdy wyszło na jaw, że jest nieletni.
Kilka lat później zatrudnił się w miejscu, które było mu przeznaczone. Tylko tu, w wypożyczalni kaset video mógł być na bieżąco z nowościami, jak i klasykami oraz produkcjami bardzo niszowymi. Nie była to, co prawda, praca ambitna, lecz dla niego idealna!
Jak sam twierdzi „mógł dzięki niej oglądać wszystkie filmy, na jakie miał ochotę”. Pracował często na tej samej zmianie z innym maniakiem kina, Rogerem Avary’m (późniejszym współscenarzystą „Pulp Fiction”). Wspólnie spędzali całe godziny dyskutując o filmach i wymyślając własne, przeróżne fabuły. Mimo że Tarantino oglądał wszystko, co wpadło mu w ręce, gdyż jak twierdził, każdy film przedstawia jakąś wartość, miał też swoje ulubione gatunki - najbardziej lubił krwawe kino klasy B, filmy z Bruce’m Lee, kino samurajskie, japońską animację i spaghetti westerny. Nic dziwnego, że wszystkie jego produkcje zawierały klimat i styl bliski wymienionym gatunkom.
Krokiem milowym w rozpoczęciu kariery filmowca był jednak kultowy "Człowiek z blizną" Briana de Palmy, który natchnął Tarantino do stworzenia swojego pierwszego obrazu. Pracując w wypożyczali cały czas pisał własne scenariusze, dwa z nich udało mu się sprzedać. To właśnie na ich podstawie powstali "Urodzeni mordercy" Olivera Stone"a i "Prawdziwy romans" Tony"ego Scotta".
W 1985 roku Tarantino rozpoczął pracę nad swoim pierwszym filmem – kręconym na taśmie 16 mm „My Best Friend’s Birthday” (niestety nigdy go nie skończył). Na początku kariery często startował w castingach. Niestety z powodu braku właściwych doświadczeń na CV wszystkie kończyły się niepowodzeniem. Sfrustrowany tym faktem przyszły mistrz reżyserii sam dopisał sobie do swoich referencji dorobek m. in. rolę w „Królu Learze”.
Wymarzone i spełnione
W 1992 roku, po czterech latach pracy w wypożyczalni kaset video w Los Angeles, do Quentina uśmiechnęło się szczęście. Wreszcie zadebiutował jako reżyser „Wściekłych psów”. Jednak nim to się stało, podjął staż reżyserski w Sundance Institute, wśród jego wykładowców znaleźli się m.in. Sydney Pollack i Terry Gilliam.
„Wściekłe psy”, mimo iż kontrowersyjne, dały Tarantinowi spory rozgłos i szacunek branży. Mnóstwo krwi, przemocy, czarnego humoru, dialogów obfitujących w niecenzuralne słowa – tym się wyróżniał obraz o grupie gangsterów (podobnie było z kolejnymi filmami).
Dwa lata później do kin trafił "Pulp Fiction", dzieło którym ugruntował swoją pozycję wśród hollywoodzkich scenarzystów i reżyserów. Stworzył jeden z najsłynniejszych duetów w historii kina, obsadzając w rolach głównych Johna Travoltę i Samuela L. Jacksona. "Pulp Fiction" przyniósł Tarantino Złotego Globa za scenariusz oryginalny, Złotą Palmę za najlepszy film i nominację do Oscara za reżyserię.
Pokochali go niemal wszyscy: od kinomanów po większość krytyków. Zaintrygowani i zniecierpliwieni oczekiwali nowych dzieł. Quentin nie próżnował i dalej zaskakiwał pomysłami i nowymi projektami.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Quentin Tarantino i jego miłość do kina
Mistrzu
4315 dni temu
Stosowanie słowa "facet" jeszcze w pierwszym zdaniu kojarzy się z podstawówką jak się mówi "facet" i "facetka", w środku artykułu można użyć, ale nie jako pierwsze zdanie. Artykuł ciekawy i o moim ulubionym reżyserze :)
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.172