3 407
3 742 min.
Seriale
aragorn136 (23237 pkt)
2010 dni temu
2019-05-22 18:13:45
Uwaga! To nie bardzo szczegółowa analiza poszczególnych odcinków. To recenzja, w której możecie spodziewać się spoilerów, jeśli nie widzieliście poprzednich sezonów.
Mam wrażenie, że osiem lat mija szybciej niż „teleportacje” bohaterów w kolejnych sezonach. I znowu siedzę zestresowany. Za moment premiera pierwszego odcinka finałowego – najdroższego, kosztującego podobno około 100 mln dolarów, sezonu. Zwiastun niewiele mówił, ale można odczuć, że wichry zapowiadanej mroźnej zimy wreszcie docierają, jeśli nad Westeros, to przynajmniej nad Winterfell. Spiski, knucia i zbrodnie odchodzą na dalszy plan. Wrogowie jednoczą się przeciwko wspólnemu wrogowi. Po zniszczeniu Lodowego Muru, pewny siebie Nocny Król (ma smoka i nie zawaha się go użyć) i jego Armia Umarłych prą naprzód, aby… No właśnie, nie do końca wiadomo, ale kruki zwiastują prostą teorię. Inni czy jak wolicie Biali Wędrowcy chcą zawładnąć światem śmiertelników. Czas ucieka Jonie Snow. Twój brat Brandon „Trójoka Wrona” Stark może być głównym celem Nocnego Króla. Zakochany po uszy w blond piękności Daenerys Targaryen, zrodzonej z burzy, niespalonej matce smoków Jon wie, że tylko ta dążąca do objęcia Żelaznego Tronu kobieta, jej tysiące Nieskalanych i Dothraków oraz dwoje ziejących ogniem dzieci pomogą pokonać zbliżające się zło. Zło bardziej przerażające niż przebiegła Cersei Lannister (tą panią należy zająć się później).
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
„Gra o tron” przyzwyczaiła nas do skrótów. Z logiką też nie zawsze miała po drodze. Ale póki bazowała na materiale książkowym, potrafiła zaskakiwać, jak mało który serial. Cliffhangery były złotem. Odważne uśmiercanie bohaterów srebrem – ścięcie choćby głównej, pozytywnej postaci w finale pierwszego sezonu było nie lada szokiem. Twórcy radzili sobie też z innymi cięciami, tymi budżetowymi. Umiejętnie maskowali scenograficzne niedoskonałości, a sceny zbiorowe nakręcali tak, że kurz roznosił się jeszcze długo po zakończonej bitwie (wystarczył czarny ekran i sam zgrzyt żelaza – od czego jest wyobraźnia?). Do tego kompozytor Ramin Djawadi był zawsze w najwyższej formie, wiedząc jak muzycznie podbudować mroczną atmosferę na ekranie. Z sezonu na sezon pod względem wizualności i rozmachu serial zyskiwał. CGI tak dopracowano, że Viserion, Drogon i Rhaegal stały się realistycznymi, dorosłymi smokami (Smaug pozdrawiał i kiwał głową z uznaniem). Żywioły szalały. Ogień palił, śnieg ograniczał widoczność, po morzu pływała flota. A Miguel Sapochnik wyreżyserował „Bitwę Bękartów” – widowisko, o jakim w serialu telewizyjnym można było wcześniej tylko pomarzyć.
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Ale coś w tym świeżym mięsie zaczęło się psuć, a smrodek stawał się momentami – dla widzów chcących oglądać dobrą historię – nie do zniesienia. Mowa o scenariuszu. DeDeki (ironicznie nazywani przez fanów David Benioff i D. B. Weiss) zaczęli broić, gdy coraz mniej służył im radą i scenopisarstwem George R. R. Martin. Szczególnie sezon numer 7 – mimo dopracowanych efektów – miał dziury logiczne jak kratery na Księżycu.
Z ósmym, finałowym jest podobnie, jeśli nie gorzej. Sześć odcinków to jednak za mało. Twórcy (dla niektórych tfurcy) znowu idą po linii najmniejszego oporu. Nie wiem, co im wyjawił autor sagi „Pieśni Lodu i Ognia”, któremu nie śpieszno do napisania ostatnich tomów opowieści o Starkach, Targaryenach i Lannisterach, ale chyba był to jedynie zarys wszystkich wątków i ich domknięcia, jaki mu w głowie siedział. DeDeki może i mieli szczere chęci, by doprowadzić całość do satysfakcjonującego końca (naprawdę w to wierzę, bywam naiwny), jednak to, co wygląda dobrze na papierze, nie zawsze tak samo prezentuje się na ekranie.
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Pierwszy odcinek jeszcze na to nie wskazuje, że fabułą będą rządzić hollywoodzkie zagrania. Historia zatacza koło, bo oto do Winterfell przybywa nie król, a prawowita królowa Siedmiu Królestw. Jon jej ufa, ale Sansa, Arya i inni mieszkańcy są mało zachwyceni Danutą. Jednak zaciskają zęby. Wszak ważniejsze dobro ich domu niż klękanie przed majestatem Pierwszej Tego Imienia. Powitania, rozmowy, narady – to ujrzymy zarówno w tym, jak i kolejnym epizodzie. Chemia między bohaterami jest? Jest. Aktorzy nie schodzą poniżej poprawnego poziomu? Oczywiście. Co prawda romans Jona i Daenerys trochę mdły i mało przekonujący jest, ale i tak Kit Harington i Emilia Clarke to mocne ogniwo. Starają się i momentami tryskają talentem. Lepszy jest Peter Dinklage, którego za rolę Tyriona Lannistera nagrodzono niegdyś Złotym Globem. Choć z odcinka na odcinek znajdą się widzowie odczuwający niesmak, że postać inteligentnego karła została pozbawiona tejże nadzwyczajnej inteligencji.
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Kadr z serialu "Gra o tron: sezon 8" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Gra o tron: finałowy sezon 8" – Zima i po zimie...
GieHa
2010 dni temu
Nawet nie mam siły się powtarzać, wyliczając zastępy żenujących baboli, które poniewierają się w tym sezonie. Mogę się zgodzić, że pierwsza połowa sezonu co prawda kulała, ale jeszcze jakoś szła do wyznaczonego przez siebie celu... potem się już wywróciła na twarz i nie wstała. Wszak naciągnąć ocenę w tym przypadku to można do 3/10 lub 4/10 xD
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.945