2 601
2 869 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
2291 dni temu
2018-08-14 13:04:40
Niemalże 400 stron. A na nich 16 opowiadań (2 od Bartka Szczygielskiego) z kryminalnym wątkiem. Różne style, różny czas i miejsce – niekoniecznie w Polsce, także w egzotycznych krajach, jak np. w historii sprytnej złodziejki starożytnych eksponatów (dwutorowo narracyjny „Plan B”). Wydany w maju 2018 roku przez Skarpę Warszawską „Zabójczy pocisk” to antologia, na jaką czekało wielu moli książkowych. Jednak koniec końców nie jest to pozycja, która silnie utkwi w pamięci. Nie postawimy jej z chęcią na półce, ale i nie wyrzucimy do kosza. Mimo to i tak warto po nią sięgnąć, aby przyjrzeć się odmiennym rodzajom zbrodni i wejść do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy: poznać psychikę mordercy, zrozumieć, że nie ma czerni i bieli, a są przede wszystkim odcienie szarości. Książka rozpoczyna się od krótkiego, kilku stronicowego rozdziału, gdzie redaktor naczelny Rafał Bielski poszukuje źródła zła, cofając się do biblijnej historii Kaina i Abla, a także przypomina, że ciemnej strony natury zawsze przeciwstawia się ta „jasna” – „prawi” gliniarze z własnymi grzeszkami.
A same opowiadania? Część wymyka się gatunkowym ramom. Otrzymujemy historie rodem z baśni i czarnej komedii. Sporo w nich toksycznych relacji rodzinnych, niespełnionych miłości. Czy to właśnie one powodują, że budzi się w nas demon? Jakościowo to prawdziwa sinusoida. Niełatwo jest w formie krótkich opowieści, na kilkunastu czy dwudziestu paru stronicach jednocześnie dobrze ukazać tło wydarzeń i zarysować bohaterów, czyli w skrócie: tak przedstawić czytelnikowi sprawy kryminalne, by ten z wypiekami na twarzy i bijącym sercem wpadł na trop mordercy. Jedne działają bardzo dobrze, z kolei inne rażą swoją przewidywalnością i słabo trzymają w napięciu, jak choćby „Hakowy” od Remigiusza Mroza czy „Puch” Jakuba Małeckiego. To nie tak, że nie wierzę w talent każdego z tych autorów. Ale odniosłem wrażenie, jakby nie przyłożyli się do swojego zadania porządnie, tworząc swoje dzieła w pośpiechu, wręcz na kolanie. Córka doświadczonego detektywa bez problemu z pomocą „wujka” Google rozwiązuje zagadkę tożsamości psychopatycznego zabójcy kobiet; młoda zazdrosna dziewczyna szybko przeobraża się w bezlitosną morderczynię… Serio? Nie popisali się też Orbitowski, Opiat-Bojarska czy Szczygielski – który o dziwo raz zachwyca klimatem, brutalnością i fabularnym twistem („Sprawiedliwość dla wszystkich”), ale później już traci moc („Zero, zero osiem”).
Jednym z lepszych dzieł w tym zbiorze jest „Telefon” Wojtka Chmielarza. To świetnie studium psychologiczne. Rzecz sugestywna, przyprawiająca o dreszcze. O pewnej nauczycielce udzielającej korepetycji z języka włoskiego, która śmiertelnie boi się „słynnego” Kajetana P. Ciary! Przekonała mnie również Katarzyna Puszyńska. Jej opowiadania „Wszędzie krew” nawiązuje do głośnej medialnej sprawy zabójstwa rodziców, jakiego dokonała młoda nastoletnia para w niewielkiej miejscowości w Polsce. Smutne i bardzo realistyczne. Intryguje też znany dziennikarz telewizyjny i reportażysta – Tomasz Sekielski. „...Że cię nie opuszczę aż do śmierci...” to moje pierwsze zetknięcie z jego literackim stylem. I muszę przyznać, że nie ostatnie. Sekielski pisze o przemocy domowej nie jak o czymś, co ma miejsce rzadko, ale o czymś, co dotyka tysięcy kobiet w naszym kraju. To opowieść bardzo dojrzała, życiowa. Polecam! Napompowany balon z podobizną psychopaty próbuje przekłuć Rysiek Ćwirlej. „Kto się boi czarnej wołgi?” to dość łagodny tekst, dzięki któremu można odpocząć od morderstw dokonanych w poprzednich nowelach. Sporo tu zabawy konwencją i humoru. Tytuł także nie jest przypadkowy. Akcja rozgrywa się w czasach PRL-u. Niezbyt rozgarnięty milicjant Teofil O. bada sprawę uprowadzeń dzieci… Jednak nie wszystko idzie po jego myśli. Trudno w jednej recenzji przybliżyć wszystkie dzieła z tej książki, ale warto wspomnieć o jeszcze jednym. „Trup, którego nie ma” Marty Matyszczak to historia nieco zawikłana, lecz oryginalna ze względy na wybór narratora (ciekawe czy Wy również byliście/będziecie równie zaskoczeni?). No i ta śląska gwara...
„Zabójczy pocisk” to nierówna, acz w ogólnym rozrachunku całkiem niezła sensacyjna propozycja. Skutecznie zabije nudę w długie, gorące wakacyjne dni lub deszczowe jesienne wieczory. Wiele tu schematycznych, mało realnych opowiastek na pograniczu literackiej chałtury. To prawda. Ale dzięki tym kilku klimatycznym wyżej opisanym, antologia, którą miałem w rękach jest publikacją wartą może nie zakupienia, lecz wypożyczenia z biblioteki. Zaletą „Zabójczego pocisku” poza rozwiązywaniem paru mocnych sprawa z naszego kryminalnego Archiwum X, jest jeszcze coś. Mianowicie to, że będziecie chcieli zapoznać się bliżej z twórczością (dłuższą formą) niektórych z autorów.
Ocena: 6/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Zabójczy pocisk" – Ciemna strona duszy…
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.217