5 612
7 658 min.
Recenzje gier
Ahyrion (582 pkt)
1555 dni temu
2020-08-19 17:51:30
A nie jest to łatwa droga, bo „Gothic” przy pierwszym zetknięciu potrafi być bezwzględny. Łatwo napotkać na mocno bijących wrogów, którzy chętnie zasypują Bezimiennego gradem ciosów, przez co walki mogą zmienić się w wyścig „kto pierwszy trafi i zaspamuje atakami”. Od strony mechanicznej gra się strasznie zestarzała, jak większość jej równolatków z tego gatunku, choć nawet w czasach swojej świetności dzieło Piranii już było nieco „drewniane”. Bywa topornie, niektóre rozwiązania i mechaniki potrafią być nieintuicyjne, a czasem największym zagrożeniem okazują się… drabiny. Z drugiej strony, twórcy nie boją się ryzykować, stawiając przed graczem wyzwania wymagające kombinowania z dostępnymi w grze mechanikami. Przykładowo, są z pozoru niedostępne przedmioty, które można przyciągnąć telekinezą lub dostać się do nich pod postacią chrząszcza. „Gothic” może nie jest najbardziej przystępną grą, ale potrafi wynagrodzić samozaparcie i pomysłowość. Wiele jest na barkach gracza, brak tu znaczników, mapa jest fizycznym obiektem (orientacja w terenie bywa niezbędna), a na rozwiązania wielu problemów trzeba samemu wpaść. Tej gry trzeba się po prostu nauczyć, co z jednej strony sprawia frajdę, ale z drugiej utrudnia przechodzenie „niedzielnym graczom”, których ogrywanie przeplatane jest dłuższymi przerwami.
Screen z gry „Gothic” (źródło: youtube.com)
Screen z gry „Gothic” (źródło: steampowered.com)
Pozostaje jednak nadal pewien mankament – gra miewa sporo błędów. Niestety nie ograniczają się do niegroźnych glitchy, mogą nawet uniemożliwić przejście gry. Często pojawiają się misje, w których Bezimienny ma jakiegoś towarzysza. Ci generalnie sobie radzą (na początku dobrze się sprawdzają do oczyszczania drogi z przeciwników), ale czasem potrafią niespodziewanie się zablokować. NPCe mogą zaatakować bez powodu, Bezimienny zacinać w trakcie robienia jakiejś czynności, wykonane zadania nie znikać z dziennika, a strażnicy ignorować poczynania gracza (jest wiele okazji na łatwy zarobek, kiedy wie się jak to wykorzystać). Zapisywać należy często, tym bardziej, że same zapisy też mają tendencję do psucia. Warto jednak przy tym uważać, bo z jakiegoś powodu „Gothic” umożliwia zapis po śmierci głównego bohatera. Oczywiście z samym zgonem nic nie można zrobić, więc po wczytaniu pozostaje tylko oglądanie własnych zwłok. Mody mogą części problemów zaradzić, ale nadal są bugi, które chyba będą straszyć w kolonii do końca świata.
Nad grafiką nie ma co się rozwodzić – zestarzała się, jak to ma w zwyczaju 3D z tamtego okresu. Kwestią gustu jest jej odbiór po latach. Kiedyś mogła robić nawet wrażenie, miejscami nadrabia ciekawymi projektami, ale dla młodszych graczy może być trudną przeprawą, którą mogą sobie ułatwić nieco modami. Za to nadal imponuje warstwa dźwiękowa. Mimo ograniczonych środków muzyka ładnie komponuje się z akcją, a każdy dialog jest nagrany. Warto sobie uświadomić, że główny konkurent „Gothica”, robiony przez znacznie większe studio „The Elder Scrolls III: Morrowind”, straszył ścianami tekstu. Co prawda, był znacznie większą grą, ale nadal wyczyn niemieckiego studia robi wrażenie. Wiąże się to też z jednym z prawdopodobnych powodów sukcesu niemieckiej gry u nas – polskim dubbingiem. Spodziewałem się czegoś więcej z uwagi na kultowy status lokalizacji, choć mimo to nie sposób go nie docenić. Aktorzy, mimo stosunkowo małej ich ilości, robią dobrą robotę. Czasem wpadają w zbyt wielką przesadę, ale najważniejsi bohaterowie po polsku brzmią świetnie i nawet do głowy mi nie przyszło sprawdzenie oryginalnej wersji.
Screen z gry „Gothic” (źródło: steampowered.com)
Czy warto dziś sięgnąć po „Gothica”? Sam bawiłem się dobrze, ale byłbym ostrożny z polecaniem. Fani na pewno wrócą nie raz, tym bardziej, że to gra pełna sekretów. Natomiast z kimś nowym sprawa nie jest taka prosta. Przy pierwszym zetknięciu, łagodnie mówiąc, rozgrywka może być strasznie drewniana, a czasem nawet frustrująca. Jeśli ktoś lubi sięgać po starsze tytuły, nie boi się pewnych archaizmów i skaleczenia o kanciaste modele, to „Gothic” nadal pozostaje ciekawym cRPGiem, najbardziej oryginalnym w swojej serii. To niezbyt przystępny staruszek, który jednak nadal ma coś do zaoferowania. Z drugiej strony, zwolennik współczesnych tytułów, ktoś generalnie nieruszający „staroci”, może się bardzo łatwo odbić. Przygody Bezimiennego nie są najlepszą opcją dla kogoś, kto dopiero zaczyna interesować się retro produkcjami. Dla takich osób jest jednak nadzieja na wyprawę do Górniczej Doliny, ponieważ szykuje się remaster z przebudowaną mechaniką i fabułą. Brakuje w nim jak na razie tej unikatowej magii oryginału, ale czas pokaże jak będzie wyglądał „Gothic” nowej generacji.
PS Jest czymś dla mnie fascynującym jak bardzo, wbrew pozorom, pierwszy „Gothic” różni się od trzeciej odsłony. Niby szkielet ten sam, ale na osi ilość-jakość postawiono odwrotnie w niemal każdym aspekcie, zapominając chyba co stało za popularnością poprzednika w imię odnalezienia receptury na amerykański rynek. „Jedynkę” porównałbym do twardego ciastka, skrywającego bardzo dobre nadzienie. Nie jest tak łatwo się do nie niego dostać, może nie ma go bardzo dużo, ale smak jest niezapomniany. Z drugiej strony, „trójka” to kisiel z kilku torebek wylany na boisku. No fajnie, bardzo dużo tego, zapewni o wiele więcej godzin jedzenia. Niby na początku smakuje nieźle, ale z czasem robi się coraz bardziej nijaki… i zaczyna się czuć żwir.
Ocena: Bez oceny
Oryginalny zwiastun pierwszego "Gothica":
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Najlepsze teksty z gry "Gothic" i "Gothic 2: Noc Kruka":
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Zwiastun gry "Gothic Remake":
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Gothic" – Magia drewna!
Filmowy33
1554 dni temu
Świetny tekst! Pamiętam te czasy. To moje dzieciństwo i jedna z ulubionych, kultowych gier. A Jacek Mikołajczak jako Bezimienny – mistrzostwo dubbingu! Pamiętam, jak zobaczyłem go w serialu „Plebania”, a wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to on dubbingował w „Gothicu”. Ale wystarczyło, że się odezwał… I magia wróciła (serial „Plebania” wszedł na inny, lepszy poziom).
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora Ahyrion
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.322