O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Uncharted 4: Kres Złodzieja" – Odnalazł swoją fortunę - Recenzje gier

W 2007 roku amerykańskie studio Naughty Dog (nieznane tak jak obecnie) wydało swój pierwszy exclusive dla Sony. Miała to być gra nastawiona na doraźne załatanie luki, którą powiększała coraz gorzej spisująca się seria „Tomb Raider” – niegdysiejsze sacrum dla gier zręcznościowo-przygodowych.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
GieHa (3414 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 967
Czas czytania:
4 606 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
GieHa (3414 pkt)
Dodano:
3106 dni temu

Data dodania:
2016-08-10 12:33:54

Zapewne niewielu spodziewało się, że zapoczątkowana wówczas opowieść o Nathanie Drake'u nie tylko zepchnie Larę Croft z piedestału, ale wyznaczy nowy poziom, do którego równać będą musiały między innymi właśnie późniejsze rebooty „Tomb Raidera”.

 

Screen z gry "Uncharted 4: Kres Złodzieja" (źródło:  youtube.com)

 

Wracając jednak do tematu, mimo innowacji "Uncharted: Drake's Fortune" nie była grą perfekcyjną, lecz na pewno stała się latarnią wskazującą flocie Sony żyzny ląd, na którym czekają sława i bogactwo. Dlatego zupełnie nie dziwiło pojawienie się dwa lata później sequela zatytułowanego "Uncharted: Among Thieves". Różnica była jednak taka, iż ta produkcja była doskonała niemal pod każdym względem, nadając klasę i zapewniając hype dla następnych części cyklu. Odsłona z 2011 roku ("Uncharted: Drake's Deception) była "tylko" bardzo dobra. Sprawiała wrażenie nieco skondensowanej  wersji poprzedniczki i dlatego właśnie nie wyszła spod jej cienia. Brakowało tej iskry bożej - zgranego przedstawienia historii, zanurzania się w klimat z "dopasowaną powolnością" czy świetnego ukazania relacji/chemii między poszczególnymi postaciami. Niemniej jednak poziom serii został podtrzymany na tyle, by zapewnić sympatyków, że jej koniec zwieńczy dzieło.

 

Zaczynamy od typowego „trzęsienia ziemi”. Jako Nathan Drake przebijamy się nocą poprzez wzburzone fale oceanu, mając na swej łodzi za jedynego kompana własnego brata – Sama. Bijące po stalowo-ciemnym niebie pioruny, niczym naturalny GPS oświetlają co jakiś czas cel naszego rajdu, którym jest pobliska wyspa. Lecz goniącym nas motorówkom i łodziom patrolowym najwyraźniej zależy na tym, byśmy tego celu nigdy nie osiągnęli. Pokonujemy więc kolejne przeszkody i przyśpieszony samouczek tylko po to, by nasz środek transportu został staranowany przez jakąś łajbę.

 

Screen z gry "Uncharted 4: Kres Złodzieja" (źródło:  youtube.com)

 

Konstrukcja linii fabularnej nie jest niczym nowym. Mamy tu znane z poprzednich tytułów przeskoki po spirali retrospekcji, nawiązań i perspektyw. Nowością jest tu jednak głębia przedstawianej nam treści. Pojawienie się Sama Drake'a nie jest wyłącznie zabiegiem podkręcającym nieco przygodę poprzez parę kooperacyjnych sekwencji i kwestii. Oddanie więzi obu braci na wielu etapach ich historii (a zatem historii rodziny Drake'ów) rzuca nowe, „ludzkie” światło na osobowość Nathana. Przestaje w naszych oczach być tylko zaczepnym i chwackim łowcą przygód, ukazując nam bardziej złożoną osobowość, z którą możemy się utożsamiać. Co prawda próbę tego zabiegu widziałem już w trzeciej części, jednak tam miała ona bardziej charakter ciekawostki i została „zgnieciona” przez akcję. Tutaj wątek rozwoju osobowości naszego głównego protagonisty oraz jego relacji z bliskimi dostał odpowiednią uwagę i jest wyważony wobec odbywanej przez nas przygody. Nie jest to może więź z pułapu Joela i Ellie („The Last of Us”), ale milowy postęp jest widoczny i chwała twórcom za to.

 

Prawdziwy kosmos został jednak osiągnięty w grafice. Widziałem na PS4 wiele gier i wiele gier świetnie się potrafiło na tej konsoli zaprezentować. Ale „Uncharted: Kres Złodzieja” to po prostu wizualne El Dorado. Przeskoki „stopklatkowe” praktycznie nie istniały na stałych 30 „frapsach” przy Full HD. Zresztą takie mikroskopijne kropelki dziegciu nie mogły popsuć tego oceanu miodu. Nie chodzi mi tylko o panoramiczne, typowo „pocztówkowe” ujęcia pejzaży bądź iście filmowe cutsceny (chociaż wystarczyłoby to do lotu z krzesła). Co jest warte podkreślenia to genialne dopracowanie miejsc pierwszoplanowych, wypełnionych szczegółami: dzienna lub nocna gra światła, poranna lub wieczorna mgiełka, zaduch wśród tłumu, rzęsisty deszczyk, niewyraźne i nieprzeniknione morskie głębiny, brud w kałuży, refleksy świetlne na antyramach... a to wszystko na PS4 – nie na (przykładowo) trzykrotnie droższym PC. Jeżeli nie wierzycie to tym lepiej. Sprawdźcie sami. 

 

Screen z gry "Uncharted 4: Kres Złodzieja" (źródło:  youtube.com)

 

A wszelkie lokacje są sprawdzenia warte. Czy to panamskie więzienie wbudowane w kastylijską twierdzę, czy włoska posiadłość nad skalistym wybrzeżem, czy nawet przepływająca przez amerykańskie miasto rzeka. Każda lokacja ma swój klimat i estetykę znane nam już z poprzednich odsłon. Jeśli dodać do tego wychwalany powyżej kunszt graficzny zyskamy nie tyle cieszącą oczy rozgrywkę, co faktyczne przeżywanie momentów.  

 

W przeżywaniu pomoże znany stałym bywalcom schemat wspinaczkowo-skradankowy, „wzbogacony” o przedmiot budzący w moim odczuciu spore kontrowersje: linkę z hakiem. W celu zachowania grywalności, naciągnięto praktyczność jej stosowania do granic umowności (w realnym świecie nasz bohater straciłby ją prawdopodobnie już po pierwszym użyciu). Chociaż od dawna przyzwyczaiłem się do założenia, że ktoś jest w stanie wisieć na parapecie, wczepiając się w niego koniuszkami palców, niekiedy w jednej ręce utrzymując dodatkowo pistolet(!), to akcja z „magiczną linką” już drażni. W części dla cichociemnych mamy pewną nowość (dla serii „Uncharted”). Mianowicie, przeciwnicy otrzymują wskaźniki wykrycia, które pomagają nam ocenić ryzyko przy próbie niezauważalnego przemieszczenia się. Sama strzelanina jest niezmieniona nawet na jotę: broni nie można upgrade'ować, należy jak najczęściej używać osłon i znaleźć wytrwałość dla precyzji. Sekwencje bijatyk, choć opierają się zasadniczo na używaniu dwóch przycisków z „unikiem”, to prezentują się efektownie. Łamigłówki tradycyjnie mieszają w pierwszorzędnych proporcjach logikę i klimat. 

 

Screen z gry "Uncharted 4: Kres Złodzieja" (źródło:  youtube.com)

 

W podtrzymywaniu klimatu audio odgrywa swoją rolę profesjonalnie. Udźwiękowienie terenów, po których porusza się nasz bohater (przyroda bądź fizyka) to wysoka jakość. Muzyka, gdy się pojawia, jest na każdym etapie zabawy trafiona i często wpada w ucho. W to wszystko bardzo ładnie wpasowuje się polska lokalizacja. Sam nie wiem, na czym to polega, ale z rodzimym dubbingiem w zagranicznych produkcjach jest jak ze śniadaniem na kacu – albo się przyjmie, albo nie. Albo mamy „Diablo II” albo „Dying Light”. Pomijając te skrajności, w tym przypadku (jak również w trzech wcześniejszych) znacznie więcej jest pozytywów (Jarosław Boberek i Andrzej Blumenfeld znowu bardzo dobrze!).

 

Nie wiem, czy „Uncharted: A Thief's End” jest lepsze od drugiej części. Na pewno jest przedstawione bardziej epicko. Wszystkie najmocniejsze elementy serii podrasowano i wypolerowano na platynowy połysk. Chyba właśnie o to tu chodziło: nie było sensu wynajdywać czegoś rewolucyjnego, ponieważ od prawie dekady było się tą rewolucją. Należało po prostu z przytupem wejść na ten ostatni bal, pokazując, że oto na emeryturę (według mnie: przedwczesną) odchodzi mistrz. Mistrz złodziei i łowców skarbów, który skradł serca milionom fanów i zaskarbił sobie ich dozgonny szacunek. A w świecie gier wideo niewielu tego dokonało.

 

Ocena: 9/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem _GsHock_

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Uncharted 4: Kres Złodzieja" – Odnalazł swoją fortunę

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora GieHa

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 152 dni temu

liczba odwiedzin: 929

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 163 dni temu

liczba odwiedzin: 1068

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 588 dni temu

liczba odwiedzin: 1722

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 720 dni temu

liczba odwiedzin: 2733

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 776 dni temu

liczba odwiedzin: 1121

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1057 dni temu

liczba odwiedzin: 1154

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1158 dni temu

liczba odwiedzin: 1869

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1226 dni temu

liczba odwiedzin: 1759

Polecamy podobne artykuły

autor:piterwm90(218 pkt)

utworzony: 1437 dni temu

liczba odwiedzin: 2448

Teraz czytane artykuły

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 3106 dni temu

liczba odwiedzin: 3967

autor:Ponton(525 pkt)

utworzony: 1085 dni temu

liczba odwiedzin: 2219

autor:pj(15805 pkt)

utworzony: 2874 dni temu

liczba odwiedzin: 3202

autor:aragorn136(23899 pkt)

utworzony: 3914 dni temu

liczba odwiedzin: 4901

autor:admin(49331 pkt)

utworzony: 450 dni temu

liczba odwiedzin: 476

autor:aragorn136(23899 pkt)

utworzony: 1888 dni temu

liczba odwiedzin: 3890

autor:aragorn136(23899 pkt)

utworzony: 4436 dni temu

liczba odwiedzin: 11675

Nowości

autor:admin(49331 pkt)

utworzony: 31 dni temu

liczba odwiedzin: 478

autor:pj(15805 pkt)

utworzony: 6 dni temu

liczba odwiedzin: 79

autor:admin(49331 pkt)

utworzony: 11 dni temu

liczba odwiedzin: 115

autor:admin(49331 pkt)

utworzony: 23 dni temu

liczba odwiedzin: 122

Artykuły z tej samej kategorii

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 720 dni temu

liczba odwiedzin: 2733

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1489 dni temu

liczba odwiedzin: 5259

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 588 dni temu

liczba odwiedzin: 1722

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 152 dni temu

liczba odwiedzin: 929

autor:Ahyrion(582 pkt)

utworzony: 1635 dni temu

liczba odwiedzin: 5773

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 776 dni temu

liczba odwiedzin: 1121

autor:piterwm90(218 pkt)

utworzony: 4151 dni temu

liczba odwiedzin: 7887

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1590 dni temu

liczba odwiedzin: 10218

autor:GieHa(3414 pkt)

utworzony: 1916 dni temu

liczba odwiedzin: 3877

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.346

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję