4 165
4 839 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23050 pkt)
2302 dni temu
2018-07-17 11:27:28
Po skończonej lekturze, faktycznie przyznaję, że „Zabójcze maszyny” (znane też pod tytułem „Żywe maszyny”) są gotowym materiałem na film. Rozbuchana, pomysłowa, postapokaliptyczna, steampunkowa – to tylko niektóre przymiotniki, którymi można podsumować ową książkę. Do tego dobrze zarysowani bohaterowie i wciągająca intryga. To wszystko tworzy obraz powieści, po którą powinien sięgnąć niemal każdy miłośnik science-fiction.
Zaczyna się świetnie! „Londyn dostrzegł zdobycz. Małe miasteczko nie ma szans. Londyn jest wielki, szybki i… głodny” – to jedno zdanie z wystarczy, aby nakreślić, z jaką powieścią mamy do czynienia. Śmierdzi kiczem na kilometr? Niekoniecznie, jeśli dotrzemy do miejsca, gdzie otrzymamy informacje, o zastanej rzeczywistości. Akcja rozgrywa się bowiem tysiące lat po sześćdziesięciominutowej wojnie, która zniszczyła cywilizację. Nastała nowa era. Ludzkość ledwo podniosła się z kolan, ale rzadko wychodzi na ląd. Większość Ziemian mieszka w ruchomych, mechanicznych miastach, przemierzających na gigantycznych wyludnione pustkowia nie tylko w poszukiwaniu wykopalisk archeologicznych – automatycznych pralek, płyt CD itp. symboli przełomu XX i XXI wieku, ale przede wszystkim innych ruchomych mniejszych aglomeracji. Cel – atak i „pożarcie” przeciwnika – wchłonięcie jego zasobów, zaopatrzenie się w kolejnych niewolników. To właśnie w budzącym grozę Londynie żyje sierota – nastoletni czeladnik Tom. Chłopak przypadkiem uwikła się w wydarzenia, które mogą zadecydować o życiu i śmierci milionów istnień. A w tym wszystkim swój udział będą mieli także: Wielki Mistrz Cechu Historyków – Valentine, jego córka Katherine czy wielokulturowi przedstawiciele antymobilistów – rebeliantów, agentów, przeciwników tradycji drapieżnych polowań miast „na kółkach”. Tom wspólnie z poznaną, oszpeconą dziewczyną o imieniu Hester, połączy siły, by zmienić niesprawiedliwy porządek świata. Choć początkowo dzieli ich wiele, z czasem zapałają do siebie czymś więcej niż przyjaźnią…
Dym z komina miast bucha, mechaniczne części zgrzytają, bohaterowie wpadają w coraz to inne tarapaty. Uciekają, zyskują sprzymierzeńców, poznają zdrajców, walczą (w grę wchodzi zarówno broń biała, jak i różnego rodzaju arsenał palny – nawet ten muzealny). Ani się człowiek obejrzy, a ponad 300 stron ich przygód przekartkuje w mgnieniu oka. Lecz mimo to, do doskonałości i miana arcydzieła gatunku trochę tej powieści brakuje. Brytyjczyk Philip Reeve zachwyca bogactwem swojej wyobraźni. Dba o szczegóły – nie tylko kwestie technologiczne i scenografia są dla niego ważne. Przywiązuje uwagę do strojów i wyglądu postaci. Ciekawie przedstawia też społeczny podział. Jednak ma się wrażenie, jakby nie do końca wiedział do kogo skierować „Zabójcze maszyny”.
Pokazana światu na początku nowego tysiąclecia książka szybko zyskała popularność. Autor zawarł w niej swoje obawy, wręcz czarnowidztwo tego, co może nieść ze sobą nowy – XXI wiek. I choć brutalna wizja przyszłości Reeve’a wywołuje dreszcze i chwyta za gardło, to momentami z ciemnych zakamarków wyłazi infantylny styl pisarski. Czuć dysonans między tym, co przerażające i krwawe, a tym, co lekkie, młodzieżowe. Z jednej strony autor garściami czerpie z najlepszych dystopijnych wizji przyszłości. Jest tu trochę klimat filmowego „Mad Maxa”, jest i atmosfera jak z „Roku 1984” Orwella. Mim to dojrzały, oczekujący więcej, koneser gatunku, zauważy, że „Zabójcze/Żywe maszyny” to raczej kolejne „Igrzyska śmierci” czy „Więzień labiryntu”. Szkoda? I tak i nie. Ważne, że nastoletni czytelnik będzie zadowolony i z chęcią potowarzyszy rówieśnikom – Tomowi i Hester w dalszych częściach, kilkutomowej serii. Bo ich losy faktycznie śledzi się z wypiekami na twarzy. Oby filmowa ekranizacja też dostarczyła podobnych emocji!
Ocena: 7/10
Oficjalny zwiastun adaptacji, produkcji Petera Jacksona:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Zabójcze maszyny" – Głodny Londyn nadciąga!
Więcej artykułów od autora aragorn136
"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek
Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek
Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
Teraz czytane artykuły
"Zabójcze maszyny" – Głodny Londyn nadciąga! - Recenzje książek
Kiedy w pobliskiej bibliotece zauważyłem na półce nowe wydanie „Zabójczych maszyn”, nie zastanawiałem się zbyt długo nad jego wypożyczeniem. Wszak ten I tom bestselerowej serii fantastycznych książek pt. „Kroniki Głodnych Miast” już w grudniu trafi na ekrany kin. Za adaptację odpowiadają nie byle jacy twórcy, bo ludzie od trylogii „Władca Pierścieni”, a pierwszy zwiastun sugeruje co najmniej dobrą rozrywkę. Musiałem więc sprawdzić jeszcze przed filmowym seansem, co jest takiego niezwykłego w tej powieści, że pokochały ją miliony czytelników.
Aleksander Siczek i jego "Duchy Miasta" - Zespoły i Artyści
Aleksander Siczek znany z artystycznej multifunkcyjności i zamiłowania do warszawskiej historii wydał właśnie swój najnowszy singiel „Duchy Miasta” wraz z teledyskiem. W klipie nie brak TikTokowych osobistości. O czym dokładnie opowiada ten utwór? I co jeszcze wiemy o samym, oryginalnym artyście?
Brad Pitt – młody duchem, młody ciałem - Ludzie kina
Bożyszcze osób tej samej płci, symbol spełnionego amerykańskiego snu jest już po pięćdziesiątce. I nie wygląda ani na zmęczonego pracą, ani też na kogoś, po kim widać przeżyte ponad pół wieku. Mężczyzna wciąż pożądany, mający coś z buntownika, i dodatkowo człowiek, który związał się w silnym miłosnym uścisku z Angeliną „Królową seksapilu” Jolie. Czego pragnąć więcej?
Madlen otwiera swój intymny świat. Jej "Sen"... - Zespoły i Artyści
„Sen” to kolejny utwór z nadchodzącej płyty Madlen. Niezwykle intymny i osobisty. Dlaczego? Bo wokalistka dzieli się w nim swoimi lękami przed utratą najbliższej jej osoby. Mimo iż żyje w cudownym, spełnionym związku, nie udaje jej się uciec przed strachem, że szczęście może być tak kruche… Piękny tekst został napisany przez samą Madlen, a klimatyczną muzykę skomponował Łukasz Flakus.
"Assassin’s Creed IV: Black Flag" – Ahoj przygodo! - Recenzje gier
Ubisoft to francuski potentat w branży gier komputerowych, który ma na swoim koncie wiele kultowych tytułów. W tym roku wraca ze swoją flagową serią „Assassin’s Creed”, która zarówno w tej, jak i poprzedniej dekadzie zachwyca graczy na całym świecie.
Nowości
"Cyfrowa gra” powróciła. KOMBI Łosowski nadal naładowany energią! - Muzyczne Style
Rok 2024. Co się działo wtedy w świecie polskiej muzyki? Na przykład 40 lat minęło od wydania przełomowej i legendarnej płyty „Nowy rozdział”, na której w całej pełni ukazał się elektroniczny i nowatorski styl muzyki KOMBI. Muzyki skomponowanej przez Sławomira Łosowskiego. I teraz najlepsze – instrumentalna „Cyfrowa gra” z tego krążka pod koniec października pojawiła się odnowiona niczym remake kultowej gry.
Muzyczny "HORROR MOVIE"... - Muzyczne Style
emocean drive, projekt wykonujący gitarową muzykę rozrywkową, zaprasza na seans z dreszczykiem! Ich najnowszy utwór "Horror Movie" to połączenie mrocznej piosenki i filmu grozy.
British Film Festival ogłasza pełny program! - Kultura
British Film Festival, którego pierwsza edycja odbędzie się już między 13 a 17 listopada w Poznaniu, ogłasza pełny program. W planach prawie 60 tytułów w 9 sekcjach filmowych, pokazy w zaskakujących miejscach, zagraniczni goście i wyjątkowe współprace. Bilety i karnety już w sprzedaży!
"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek
Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.
"Ferdenheimer" – to byłby niekiepski film o ojcu bomby atomowej! - Zabawne
Amerykański fizyk Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan". Wydawało się, że Polak Ferdynand Kiepski pierdzi tylko w fotel. Ale nie. On też na zlecenie rządu stworzył prawdziwą bombę. Nie wierzycie? Wszystko zostało udokumentowane. Nawet przetestowane! Wyniki? Alert: Siła eksplozji odrzuciła naukowca Paździocha aż pod warzywniak. Przed Wami zabawna "wariacja" na poważny temat, parodia filmu Nolana od Kaka Projects. Oto zwiastun filmu "Ferdenheimer". Bo są rzeczy, które się fizjologom nie śniły... Tak, ów trailer "wybuchł" rok temu, ale warto go "odkazić".
Wszyscy Laureaci Nagród Nobla 2024 - Kultura
Od 7 do 14 października trwał Tydzień Noblowski. W tych dniach ogłoszono nazwiska zwycięzców ze wszystkich dziedzin: fizjologii i medycyny, fizyki, chemii, literatury, Pokojowej Nagrody Nobla oraz nauk ekonomicznych. Przed Wami nasze lekko spóźnione podsumowanie, w którym tradycyjnie podajemy uzasadnienie przyznania tych prestiżowych nagród oraz czym dokładnie zajmowali się laureaci.
Artykuły z tej samej kategorii
"Droga Królów" – Niech Cię Burza Sanderson! - Recenzje książek
W pierwszym tygodniu od premiery znalazła się na 7. miejscu listy bestsellerów The New York Times. Zdobyła nagrodę Davida Gemmella Legend Award dla najlepszej powieści fantasy. Każdy fan gatunku musi ją znać i przeczytać od deski do deski – jak pewna Polka, która to uczyniła w dwa dni (!). Po takich rekomendacjach oraz informacjach decyzja o pójściu „Drogą Królów” jest oczywista. I co z tego, że na rynku wydawniczym jest wiele nowości – lepiej zmierzyć się z dawniejszą, 1000-stronicową, wychwalaną powieścią Brandona Sandersona. I niestety… Oj ciężka to była lektura… Ani ona wybitna, ani wciągającą swoją intrygą. Rzekłem to na wstępie Ja – Przemek „Aragorn” Jankowski, który w różnych królestwach już bywał.
"Rebecca Thompson. Król Upiorów" – Młodzi wybrańcy kontra potężne zło! - Recenzje książek
Kiedy ujrzałem to oblicze siedzącej na tronie potężnej, ponurej, przesiąkniętej nikczemnością postaci, to nie było innego wyjścia jak… brać nogi za pas. Nie. Nie tym razem. Czas się z nią zmierzyć, a dokładniej z debiutancką, młodzieżową opowieścią urban fantasy wymyśloną przez R. K. Jaworowskiego – inżyniera informatyka. Tym bardziej, że to zupełna nowość na rynku wydawniczym, stworzona w gatunku „Filmowy styl książkowy” („Movie Book”), w której swoje „palce” maczała... Sztuczna Inteligencja.
"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek
„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.
"Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce" – Uwięzieni w "raju" - Recenzje książek
Bardzo wiele zostało napisanych książek dotyczących bezpośrednio mrocznych wydarzeń z okresu II wojny światowej. Jednak jest pewien, dość przemilczany temat, pomijany nawet przez filmowców. Mowa o jeńcach, a konkretniej żołnierzach niemieckich pojmanych przez amerykańskie wojsko i przetrzymywanych na amerykańskiej obcej ziemi.
"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek
Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.500