9 093
10 540 min.
Artykuły o filmach
aragorn136 (23237 pkt)
4528 dni temu
2012-06-29 12:54:34
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Któż z was, kinomani, nie pamięta powyższej sentencji i czołówki: żółtego napisu "Star Wars" nadlatującego w tle kosmicznej pustki. Zaczęło się w 1977 roku. Nikt nie przypuszczał, że nakręcona za skromne, nawet jak na owe czasy, pieniądze, produkcja (około 11 milionów USD) będzie tak wielkim przebojem kasowym na całym świecie. Wkrótce nakręcono kolejne epizody - publiczność z zachwytu oszalała, a fenomen "Gwiezdnych Wojen" rósł w postępie atomowym, odmieniając sposób realizacji filmów i wywierając bardzo istotny wpływ na rozwój kinematografii. Jednak nie o liczbach i gażach aktorskich będziemy tu dywagować, zastanowimy się dlaczego akurat ten, a nie inny obraz zmienił kulturę masową i stał się czymś więcej niż kolejnym hitem science-fiction.
Magia i religia
Dobry film musi oddziaływać na emocje. Thriller, komediowy, obyczajowy czy dramat - każdy dostarcza widzowi dawkę niezapomnianych przeżyć. Na początku lat 80 - tych XX wieku powstał nowy nurt, tzw. kino nowej przygody. Zaliczamy do niego serię filmów o dzielnym archeologu "Indianie Jonesie", komediowo-fantastyczny "Powrót do przyszłości", baśń fantasy "Willow", trylogię "Gwiezdne Wojny" oraz kilka innych, mniej lub bardziej znanych produkcji. Mam do nich sentyment, bowiem przypominają mi o najlepszych latach mojego dzieciństwa, gdy siedziałem jak zahipnotyzowany, wpatrzony w srebrny ekran rosyjskiego telewizora. Nawet teraz, jako już dorosły człowiek, nadal jestem nimi zafascynowany. Co takiego łączy te wszystkie produkcje? Ciekawa fabuła, niezły scenariusz, przyzwoite aktorstwo? Zgadza się, ale jest coś innego, co sprawiło, że tak wielu je pokochało. To magiczny klimat.
"Gwiezdne wojny" powstawały w bólach - ciągle zmieniany scenariusz, problemy z budżetem, niezgoda co do tego, kogo obsadzić w jednej z ról. Ich autor i twórca, pan George Lucas musiał nieźle się nabiegać, pukając od jednych drzwi do drugich, by zainteresować jakiegoś producenta swym pomysłem na film. Były obawy, że będzie klapa finansowa, bo ludzie nie będą chcieli oglądać takiej bajki na dużym ekranie. Na szczęście się udało, machina ruszyła. Fabuła była banalna, typowa dla takich obrazów - wzorując się na strukturze opowieści Josepha Campbella, Lucas opisał historię młodego chłopaka z pustynnej planety, który odkrywa w sobie moc i rusza do walki ze złym Imperium. Zwykła walka dobra ze złem - wydawać by się mogło, a jednak czasem tak bywa, że nieoczekiwanie coś, co było z góry skazane na porażkę, odnosi sukces. Pojawiła się iskra, która przyciągnęła widzów. Tym czynnikiem sprawczym był właśnie wyżej wspomniany magiczny klimat , który niczym wzburzona rzeka, wypływał z dużego ekranu, by zatopić rzesze zachwyconych ludzi. Można go było odczuć od pierwszych scen do ostatniego ujęcia, a wiadomo, że początkowe 10 minut każdego filmu decyduje o tym, czy zostać czy uciekać, oglądać czy inaczej zagospodarować czas wolny.
Źródłem triumfu fantastyczno-przygodowej trylogii, było także to, że mówiąc kolokwialnie, trafiła w swój czas. Potrzebowano wówczas takiego filmu, który dawał, oprócz doskonałej rozrywki, swego rodzaju nową religię, kult. Wielu miało zachwianą wiarę w Boga, stąd po seansie filmu, powstawały liczne kluby wyznawców. Ludzie pragnęli mocy jaką mieli bohaterowie filmu.
Efekty i muzyka
Kosmiczna Saga była kamieniem milowym w dziedzinie efektów specjalnych. Co prawda nie było wówczas takich możliwości i sprzętu, dzięki którym na masową skalę tworzy się doskonałe i realistyczne CGI - komputerowo generowane obrazy. Mimo, że triki uważane są tu za najbardziej przełomowe, to ich początki nie były tak kolorowe jak mogło by się przypuszczać. Pokazanie licznych eksplozji i pojedynków na miecze świetlne było niemal niemożliwe. Lucas założył więc własną wytwórnię, która podołała karkołomnym wyzwaniom. Industrial Light & Magic (ILM) - jest do dziś najlepszą i najczęściej nagradzaną firmą w tej dziedzinie. Tutaj zbudowano modele w odpowiedniej skal, posługiwano się specjalistycznymi kamerami i kręcono ujęcia na tle niebieskiej ściany. Wiele pracy, wiele ludzi i jeden człowiek swoim uporem i marzeniami nadał kształt całości. Opłacało się. To co musiały czuć osoby wychodzące wtedy z pierwszych seansów nie da się opowiedzieć. Niejedna z nich mdlała z wrażenia widząc te wszystkie cuda. Nowe części sagi, czyli zgodnie z chronologią, epizody 1, 2 i 3 zrealizowano z rozmachem. Niestety okazało się, że możliwosći jakie daje wspólczesna technika nie zapewnią filmom pełni zwycięstwa. Gdzieś zagubił się klimat i humor dawnych opowieści o dzielnych rycerzach Jedi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Gwiezdne Wojny – magia, fenomen, religia
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.344