O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Autor "Inkuba" o swej pasji do horrorów. "Mrożąca krew w żyłach", intrygująca rozmowa z Arturem Urbanowiczem! - Autorzy/pisarze

Amerykanie mają swojego Stephena Kinga, ale my wcale nie gorsi. W Polsce gatunek horroru także popularnym jest. Niechaj dowodem będą, sprzedające się jak świeże bułki, klimatyczne, rodzime powieści: „Gałęziste”, „Grzesznik” oraz „Inkub”. Ich autora Artur Urbanowicza (tak, napisał je wszystkie) rozpiera duma. Czy to właśnie matematyczne wykształcenie sprawia, że jego książki są tak fabularnie przemyślane i odpowiednio stopniujące napięcie? To tylko jedna z kwestii, które poruszyliśmy w wyczerpującym wywiadzie z tym zdolnym powieściopisarzem.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
admin (52125 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
4 468
Czas czytania:
5 730 min.
Kategoria:
Autorzy/pisarze
Autor:
admin (52125 pkt)
Dodano:
2060 dni temu

Data dodania:
2019-11-11 10:48:08

Artur Urbanowicz w stylowym kapeluszu na głowie i czarnej koszuli, wygląda niczym współczesny inkwizytor polujący na prawdziwe czarownice (brakuje jeszcze długiego płaszcza i krzyża w dłoni) lub rasowy gangster – bohater „Grzesznika”. Swoją twórczością przyciąga, zaskakuje i straszy coraz to liczniejsze rzesze czytelników. Mało tego, aktywnie promuje rodzinną Suwalszczyznę, będąc stypendystą miasta Suwałk w ramach działalności artystycznej.

 

Okładka (źródło: materiały wydawnictwa/vesper.pl)

 

Artur Urbanowicz (źródło: archiwum prywatne/Facebook)

 

(Altao.pl) Jak to się stało, że w urodzony w 1990 roku, suwałczanin z krwi i kości, został pisarzem literatury grozy? Był w dzieciństwie świadkiem przerażających wydarzeń, które odcisnęły na nim piętno, będąc jednocześnie katalizatorem do rozpoczęcia w przyszłości przygody z horrorami, czy po prostu z latarką w dłoni zaczytywał się dziełach Mastertona lub Lovecrafta, a po kryjomu na ekranie oglądał serię „Koszmar z ulicy Wiązów”, nagle decydując, że zajmie się kiedyś tworzeniem własnych historii z dreszczykiem?

 

Artur Urbanowicz: Od dziecka ciągnęło mnie do tego gatunku. Już jako kilkulatek preferowałem Scooby Doo i Chojraka od Bolka i Lolka, jako nastolatek z kolei zaczytywałem się w młodzieżowych cyklach grozy, takich jak „Szkoła przy cmentarzu”, stałym punktem dnia był również serial „Czy boisz się ciemności”. Z czasem granica tolerancji na strach była stopniowo przesuwana i w horrory „dla dorosłych” wkręciłem się na dobre w gimnazjum, w wieku 13-14 lat, choć głównie filmowe. O ile dobrze pamiętam, moim pierwszym poważnym filmem w tym gatunku było „13 duchów”. Pamiętam również, że to wtedy przeczytałem po raz pierwszy „Cmętarz zwieżąt” i „Lśnienie” Kinga, które niedawno sobie odświeżyłem. Podsumowując: pierwsza odpowiedź na pytanie „Dlaczego akurat groza?” to zwyczajna miłość do tego gatunku.

 

Drugi czynnik to szeroko pojęta smykałka do tworzenia, nie tylko historii. W liceum na przykład miałem epizod, w którym sklejałem z sampli muzykę elektroniczną. Bardzo dużo czasu minęło również, zanim zupełnie wyrosłem z zabawek. Grałem sam ze sobą w improwizowanie seriali. Bawiłem się chociażby robotami z klocków Lego z serii Slizer i Bionicle. Użyłem ich jako postaci do historii w odcinkach, która fabularnie była bardzo podobna do Dragon Ball Z. (śmiech) Był w niej nawet ktoś taki jak Super Slizer (co było odnośnikiem do Super Sayianina). Zabawa była przednia, ale najważniejsze, że rozwijała moją wyobraźnię. Podobnie było w sytuacjach, kiedy wymyślałem sobie historyjki, w których bohaterami były najsłynniejsze postacie Disneya: Kaczor Donald, siostrzeńcy, Sknerus i tak dalej. Byłem (w sumie nadal jestem) ogromnym fanem komiksów z ich udziałem i mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: nie zostałbym autorem książek, gdyby nie „Kaczory Donaldy” i „Giganty”, w których zaczytywałem się w dzieciństwie.

 

(Altao.pl) Podobno swoją pierwszą powieść napisałeś w wieku 14 lat? Zdradzisz naszym czytelnikom, jaki temat w niej podjąłeś i czy bliskim osobom, które ją przeczytały, zjeżyły się włosy na… głowie?

 

Artur Urbanowicz: Ta powieść nie była horrorem, tylko sci-fi dla młodzieży. Jej tytuł to „Skate i ognisty miecz”. Opowiadała o chłopcu w żelaznej masce o pseudonimie Slum, który przeniósł się w przyszłość i walczył z cyborgami wyglądającymi jak Bitterman blue/red z gry Quake 3 przy użyciu tytułowego oręża i latającej deski przypominającej snowboard. Powieść kończyła się nawet twistem fabularnym, który dziś niestety postrzegam jako strasznie przewidywalny. (śmiech) Miała około sto stron w Wordzie i w założeniu miała być pierwszą częścią trylogii (nawet wymyśliłem tytuły dla kolejnych: „Skate i stalowe widmo” oraz „Skate i kamień zniszczenia”), ale pozostałe nigdy nie powstały, natomiast pierwsza stety albo niestety nie zachowała się dla potomnych, choć nie wykluczam, że kiedyś znajdę ją na jakimś starym przenośnym dysku. Co ciekawe, i jest to pierwszy wywiad, w którym zwracam na to uwagę, teraz sobie przypominam, że w trzeciej części tej historii miał pojawić się zielony kamień jaśniejący fosforyzującym zielonym światłem… Kto przeczytał „Inkuba”, ten wie, do czego teraz piję.

 

(Altao.pl) Z wykształcenia matematyk, z zawodu korpo szczur i wykładowca akademicki, z charakteru chorobliwy pracuś. Taki opis możemy znaleźć w Twojej biografii zamieszonej w serwisie Lubimyczytać.pl. Czy to właśnie te wszystkie elementy połączone razem pomagają w pisaniu i powodują, że Twoje fabuły są bardzo wykalkulowane, przemyślane i umiejętnie dawkujesz napięcie?

 

Artur Urbanowicz: Pracowitość, jeżeli wejdzie w nawyk, na pewno pomaga. Nie ma dni, kiedy mi się nie chce, jest to stały harmonogram: wstaję rano i do 9-tej piszę lub poprawiam tekst. I tak dzień w dzień. Czas mija mi bardzo szybko, ale przynajmniej jest należycie spożytkowany. Weszło mi to w nawyk tak bardzo, że dziwnie się czuję, kiedy akurat czegoś nie robię, a takie dni czasem są potrzebne, na przykład, kiedy tekst musi trochę „odleżeć odłogiem”. Wtedy staram się napisać coś nowego, na przykład opowiadanie, by w końcu zebrał się ich cały zbiorek i możliwe, że po „Paradoksie” – mojej czwartej powieści – taki zbiorek się ukaże. Trudno mi powiedzieć, czy akurat moje matematyczne wykształcenie aż tak bardzo pomaga w konstruowaniu fabuł, w końcu mamy wielu znakomitych autorów kryminałów, którzy i bez niego radzą sobie całkiem dobrze, a są z wykształcenia dziennikarzami, psychologami, filologami i tak dalej. Na pewno pomaga o tyle, że mogę napisać książkę o matematyce (tak jak teraz, kiedy pracuję nad „Paradoksem”) i będę w tej tematyce biegły. Matematyka to nauka o szeroko pojętym rozwiązywaniu problemów, więc mogę korzystać z jej narzędzi, kiedy szukam optymalizacji działań pisarskich i innych, codziennych, w zwykłym życiu. Bardzo pomaga w zarządzaniu czasem, szybciej przychodzą mi do głowy pomysły, jak zrobić coś szybciej i skuteczniej. Na przykład do najnowszej powieści musiałem rozpisać sobie działania kilku bohaterów w tabelce, dzień po dniu, co robi każdy z nich, kiedy my skupiamy się na głównym. Bardzo mi to pomogło, wyłapałem wiele błędów, fabuła stała się od tego spójniejsza. A to tylko jeden z przykładów.

 

(Altao.pl) Horrory, szczególnie w ostatnich latach, czy to filmowe, czy w formie papierowej, są niezwykle popularne. Co według Ciebie sprawia, że na nowo przechodzą swój renesans, budząc duże zainteresowanie widzów/czytelników?

 

Artur Urbanowicz: Wydaje mi się, że celnie wytłumaczył to Robert Ziębiński. W dzisiejszym świecie wszelkie problemy zanikają. Galopujący rozwój technologii sprawia, że nasze życie staje się coraz łatwiejsze, coraz wygodniejsze i czyha na nas coraz mniej zagrożeń. Rośnie nasze bezpieczeństwo. Tymczasem potrzeba odczuwania skrajnych emocji, również strachu, w nas nie zanika. Potrzebujemy czasem porządnego zastrzyku adrenaliny. W czasie wojny czy za poprzedniego ustroju mieliśmy to na co dzień i nie potrzebowaliśmy dodatkowych bodźców. Emocje uzależniają, wiążą się z nimi wspomnienia i nie ma przypadku w tym, że na przykład serwisy informacyjne podają głównie złe wiadomości, bo właśnie takie się klikają i podnoszą oglądalność. Wiąże się to z tym, że szukamy nowych źródeł doznań i kultura może je obficie zapewniać, zwłaszcza że w trakcie jej odbioru w dalszym ciągu pozostajemy bezpieczni. Nic innego nie daje takiego złotego środka: zapewnienia emocji przy jednoczesnym nienaruszaniu naszego bezpieczeństwa.

 

(Altao.pl) A który horror w historii kina, a który w historii literatury, jednocześnie przeraził i zaintrygował Cię najbardziej?

 

Artur Urbanowicz: Jeżeli chodzi o kino, trudno mi takowy wskazać. Pamiętam na przykład, że strasznie przeraził mnie „Sinister” (2012), ale mówię wyłącznie o wymiarze zapewniania strachu. Paradoksalnie jednak nigdy do tego filmu nie wróciłem, podczas gdy do wielu innych, obiektywnie mniej strasznych – już tak. Przede wszystkim przestałem oceniać horror – czy to filmowy, czy to książkowy – zero-jedynkowo i nie determinuję tego, czy był dobry, czy nie, wyłącznie od tego, czy mnie przestraszył. Moim zdaniem dobra historia to taka, która zapewnia emocje wszelkiego rodzaju, nie tylko strach. Podobało mi się na przykład, że w drugiej części filmowego „To” (2019) w odróżnieniu od książkowego pierwowzoru było tak dużo humoru, chyba nawet więcej niż w moim „Inkubie”. Podobało mi się, że tak bardzo wciągnąłem się w historię w „Diable” (2010), „Statku widmo” (2002) i „Autopsji Jane Doe” (2016). Te filmy nie straszyły, ale jak się je oglądało! Jak pochłaniały! Podobają mi się twisty fabularne Shyamalana, lubię jego filmy również za to, że mają drugie dno, a przez to, że wielu widzów go nie dostrzega, niestety są oceniane nisko. Taki „Glass”, pomimo paru głupot logicznych w scenariuszu, to moim zdaniem majstersztyk, jeżeli chodzi o ukryte przesłanie. W „Martwej ciszy” (2007) Jamesa Wana z kolei bardzo doceniłem walory wizualne – ten film jest zwyczajnie piękny, każdy kadr można wyciąć i powiesić na ścianie. No i ten końcowy zwrot akcji! Mistrzostwo świata. Ostatnio zacząłem szukać w kinie grozy czegoś mniej oczywistego, powiewu świeżości, dlatego bardzo doceniam metaforyczne „Mother!” (2017), „Coś za mną chodzi” (2014), dające do myślenia „The Circle” (2015) czy teatralne wręcz „The Witch” (2015).

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - Autor "Inkuba" o swej pasji do horrorów. "Mrożąca krew w żyłach", intrygująca rozmowa z Arturem Urbanowiczem!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

5 (5)

InkubFan
2051 dni temu

Super wywiad, świetny pisarz. Jeśli jesteś fanem horror i kryminału to koniecznie poznaj jego twórczość!
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora admin

Polecamy podobne artykuły

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 1947 dni temu

liczba odwiedzin: 3909

autor:GieHa(3490 pkt)

utworzony: 2673 dni temu

liczba odwiedzin: 3590

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 2357 dni temu

liczba odwiedzin: 6918

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 2197 dni temu

liczba odwiedzin: 4223

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 1658 dni temu

liczba odwiedzin: 1710

autor:admin(52125 pkt)

utworzony: 1191 dni temu

liczba odwiedzin: 1245

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 1009 dni temu

liczba odwiedzin: 1876

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 585 dni temu

liczba odwiedzin: 797

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 2071 dni temu

liczba odwiedzin: 3081

autor:pj(16442 pkt)

utworzony: 4402 dni temu

liczba odwiedzin: 20111

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 4316 dni temu

liczba odwiedzin: 5034

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 4141 dni temu

liczba odwiedzin: 5407

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 4100 dni temu

liczba odwiedzin: 4208

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 4050 dni temu

liczba odwiedzin: 5907

autor:bartoszkeprowski(3481 pkt)

utworzony: 3810 dni temu

liczba odwiedzin: 7940

autor:bartoszkeprowski(3481 pkt)

utworzony: 3538 dni temu

liczba odwiedzin: 6361

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 3369 dni temu

liczba odwiedzin: 2624

autor:Surgeon(725 pkt)

utworzony: 2850 dni temu

liczba odwiedzin: 3937

autor:Surgeon(725 pkt)

utworzony: 2255 dni temu

liczba odwiedzin: 3019

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 2190 dni temu

liczba odwiedzin: 4656

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 2064 dni temu

liczba odwiedzin: 5472

Teraz czytane artykuły

autor:admin(52125 pkt)

utworzony: 936 dni temu

liczba odwiedzin: 635

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 3930 dni temu

liczba odwiedzin: 7172

autor:kulak4(899 pkt)

utworzony: 2789 dni temu

liczba odwiedzin: 2629

autor:Daniel Drozdek(1349 pkt)

utworzony: 2430 dni temu

liczba odwiedzin: 1919

autor:aragorn136(24951 pkt)

utworzony: 3551 dni temu

liczba odwiedzin: 11582

autor:lukasz_kulak(2047 pkt)

utworzony: 3864 dni temu

liczba odwiedzin: 9535

autor:bonopasiak(3879 pkt)

utworzony: 2034 dni temu

liczba odwiedzin: 2723

Artykuły z tej samej kategorii

autor:Daniel Drozdek(1349 pkt)

utworzony: 2643 dni temu

liczba odwiedzin: 5220

autor:Daniel Drozdek(1349 pkt)

utworzony: 2618 dni temu

liczba odwiedzin: 4393

autor:admin(52125 pkt)

utworzony: 840 dni temu

liczba odwiedzin: 2463

autor:Daniel Drozdek(1349 pkt)

utworzony: 2514 dni temu

liczba odwiedzin: 3821

autor:admin(52125 pkt)

utworzony: 488 dni temu

liczba odwiedzin: 1230

autor:Tom89(181 pkt)

utworzony: 1605 dni temu

liczba odwiedzin: 3075

autor:Tom89(181 pkt)

utworzony: 1598 dni temu

liczba odwiedzin: 3216

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
4.072

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję