
4 423
4 789 min.
Ludzie kina
pj (16041 pkt)
3389 dni temu
2015-12-22 15:16:26
Indiana Jones, Han Solo, Jack Ryan, Rick Deckard… można jeszcze długo wymieniać. I niełatwo wybrać tę najlepszą rolę. Świetny był nie tylko jako wspomniany wyżej archeolog, gwiezdny przemytnik czy agent CIA. Harrison był też wiarygodny w obrazach dramatycznych, jak choćby w kreacji policjanta w „Świadku” Petera Weira, za którą otrzymał jedyną w swojej karierze nominację do Oscara. Co ciekawe i ważne, każda z jego postaci charakteryzowała się siłą wewnętrzną, a co za tym idzie determinacją w dążeniu do konkretnego celu. Lubiany aktor był charyzmatyczny i sugestywny we wszystkich filmach, w jakich zagrał. Być może pomagała mu w tym jego… osobowość. Prawda, że nie jest aż tak utalentowany, jak Al Pacino czy Robert De Niro, ale posiada coś, co im przychodzi z większym trudem. Otóż po pierwsze potrafi odnaleźć się we wszystkich gatunkach filmowych, nigdy nie schodząc poniżej swoich możliwości aktorskich, nawet jeśli film jest słaby. Po drugie, mimo przekroczenia 70-ciu lat, nadal tryska energią na poziomie mężczyzny wieku średniego. I po trzecie, mało kto ma tyle szczęścia i odwagi w życiu, jak on. Przeżyć z niewielkimi obrażeniami katastrofę własnego zabytkowego samolotu, ulec wypadkowi na planie filmowym „Gwiezdnych wojen: Przebudzenia mocy” (o ironio – być przyciśniętym przez właz Sokoła Millenium), po czym z uśmiechem powrócić na tenże plan i kontynuować pracę…
A teraz garść istotnych, ciekawych informacji z biografii aktora. Harrison Ford urodził się w 1942 roku w Chicago w stanie Illinois. Jego ojciec Christopher był Irlandczykiem, a matka Dorothy Ukrainką i Żydówką. Nie wiem, po kim przejął geny, ale Harrison już od najmłodszych lat wykazywał się upartym charakterem. Poza tym był bystrym dzieckiem, zaskakując innych swoim poczuciem humoru i… ciętym językiem! I nawet jeżeli starsi koledzy upokarzali go, on się nie poddawał, nie płakał. Silna psychika i temperament pozwalały mu znieść najgorsze.
Ford najpierw uczęszczał do szkoły średniej, a następie podjął edukację w Ripon College. Co prawda jej nie ukończył, ale to tam pierwszy raz zetknął się z teatrem. Zafascynowany sceną, wkrótce wystąpił w spektaklu pt. „Red Barn”. Zapoznał też niejaką Mary Louise Marquardt, która została jego żoną.
W roku 1964 wraz z nią wyjechał do Kalifornii, gdzie udało mu się podpisać kontrakt z wytwórnią Columbia. Niestety, początki do łatwych nie należały. Dostawał jedynie małe rólki, nic nieznaczące epizody. To plus konflikty z szefostwem sprawiło, że młody Ford zaczął tracić nadzieję na zaistnienie w tej branży. Jego debiutem był epizod boya hotelowego w filmie z 1966 roku pt. „Dead Heat On A Merry” (w Polsce przetłumaczonym jako „Spryciarz Ed”). Później w latach 70. pojawił się jeszcze m.in. w „Rozmowie” Coppoli czy „American Graffiti” George’a Lucasa. I choć były to role epizodyczne, to jednak bardzo zapadające w pamięć. Mimo to Harrison postanowił porzucić aktorstwo i zająć się fachem, może nie jakoś bardzo dobrze płatnym, ale stałym, pewniejszym i też dającym satysfakcję – mianowicie stolarką. Ford remontował budynki, zbijał meble, skręcał krzesła… i czuł się tym nawet usatysfakcjonowany.
„American Graffiti” – opowieść o zbuntowanej młodzieży z 1973 roku, to film, który odniósł duży sukces artystyczny i kasowy. Rolę Forda faktycznie zauważono, ale… no właśnie, było jedno ale. Ford dał się poznać na planie jako człowiek skłonny do wszczynania awantur (cóż, mimo tytułu tegoż artykułu i nasz bohater miał wady). Te informacje poszły w eter, a Lucas miał Forda dość. Ale jednak coś (jakaś moc?) sprawiło, że jego przeznaczeniem było kino, i to przede wszystkim kino czysto rozrywkowe.
Był rok 1975. George Lucas rozpoczął casting do swojego kolejnego filmu. Tym razem miał to być przygodowy obraz science fiction pt. „Star Wars”. Proces przesłuchań trwał i trwał, ale Lucas był ciągle niezadowolony. Nikt nie pasował jego wyobrażeniom roli Hana Solo – przemytnika, pilota Sokoła Millenium. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak było rzeczywiście, ale pewne jest, że wtedy Lucas „wpadł” na Forda, gdy ten pracował jako stolarz i… postanowił dać mu szansę. Harrison przeczytał fragment scenariusza, zaprezentował się w stroju Solo, a George’a olśniło. Tak, to przecież wymarzony Han!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Harrison Ford – Hero forever!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.167