O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

O tym, jak 40 lat temu odkryto Arkę Przymierza! - Artykuły o filmach

W latach 30. XX wieku pewien znany archeolog zawędrował do amazońskiej dżungli w poszukiwaniu starożytnego grobowca i złotego bożka. Następnie wybrał się do Egiptu, gdzie podobno zakopano legendarną, biblijną Arkę Przymierza. Informacje, jakie uzyskał, okazały się „prawdziwe”. Dr Jones odnalazł ozdobną skrzynię, w której – jak wierzono – miały znajdować się tablice z Dekalogiem. Był szybszy od nazistów. W latach 80. XX wieku, widzowie oglądali jego zmagania na dużym ekranie. Wówczas – a dokładniej 12 czerwca 1981 roku – miał premierę film pt. „Poszukiwacze zaginionej Arki”!

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły

Oczywiście, nie była to żadna ekranizacja książki opartej na faktach. Indiana Jones to postać fikcyjna, podobnie jak sama historia tam przedstawiona. Widzowie dostali najlepszy film przygodowy, o jakim wcześniej mogli tylko marzyć. Opowieść o najpotężniejszym i najcudowniejszym artefakcie Izraelitów, pobudzającym wyobraźnię tak bardzo, że nawet ateiści skłonni byli (po wypiciu kilku szklanek whisky) uwierzyć w jego moc i istnienie. Zazdroszczę tym, którzy stali się wtedy świadkami narodzin Kina Nowej Przygody. Gatunku, z którego pełnymi garściami czerpali późniejsi młodzi twórcy (vide „Stranger Things”). Od tamtego momentu minęło właśnie 40 lat. Pozwólcie więc (ludzie dopiero rozpoczynający przygodę z Indianą Jonesem, jak i osoby oglądające „Poszukiwaczy…” dziesiątki razy), że w niniejszym artykule cofnę się w czasie i opowiem o fenomenie i ciekawostkach związanych z tym filmem.

 

Kadr z filmu "Poszukiwacze zaginionej Arki" (materiały prasowe)

 

Moja historia

 

Zapytacie: kiedy zapoznałem się z nauczycielem akademickim, w którym podkochiwały się studentki, i który poza uczelnią przeobrażał się w tropiciela starożytnych skarbów? Odpowiem: w latach 90. Jako dziesięciolatek namiętnie zbierałem kasety VHS. Ale to nie „Poszukiwacze zaginionej Arki” (w tytule oryginalnym nie było mowy o poszukiwaczach, bo słowo Raiders dotyczy łupieżców grobowców) pojawiły się jako pierwsze na moje półce, tylko środkowa część trylogii, a dokładniej prequel, którego akcja rozgrywa się rok przed wydarzeniami z jedynki. „Indiana Jones i Świątynia Zagłady” (u nas po prostu „Indiana Jones”) od razu trafił na listę moich ulubionych filmów. Nie zwracałem wtedy uwagi na jakieś tam nielogiczności czy inne mało udane elementy scenariusza – krytycy je zauważali, marudzili też na mrok, brutalność (słynne wyrywanie serca) oraz na nieprawdziwe przedstawienie Hindusów (jeszcze bardziej słynna kolacja i kult bogini Kali).

 

I co ciekawe, i może nawet zabawne – nie wiedziałem wówczas o istnieniu „Poszukiwaczy zaginionej Arki” oraz „Ostatniej Krucjacie” (dziele lepiej przyjętym przez widzów i recenzentów niż wspomniana „Świątynia...”). Obejrzałem te części znacznie później i nie zrobiły... one na mnie aż takiego wrażenia. Dopiero po latach, kiedy je odświeżyłem, dotarło do mnie, że pod względem filmowej struktury, fabuły i stawki, były po prostu nieco lepsze. Jednak to nie czas i miejsce, aby napisać zarówno o „Świątyni Zagłady” (znanej też jako „Przeznaczenia”), jak i o „Ostatniej Krucjacie”. Z okazji 40-lecia wejścia na światowe ekrany (czyt. amerykańskie; w Polsce nastąpiło to trzy lata później), skupię się tylko na „Poszukiwaczach...”. A i tu jest o czym opowiadać!

 

Bohater, jakiego potrzebowało kino i widzowie

 

Dr Henry Walton Jones Jr – czy ktokolwiek przypuszczał, że to on będzie jednym z najbardziej lubianych bohaterów w historii kina rozrywkowego (2. miejsce w rankingu AFI)? Początkowo producent George Lucas wymyślił, aby Jones miał nazwisko Smith i był playboyem w stylu agenta Jamesa Bonda. Z kolei reżyser Steven Spielberg widział go jako poszukiwacza przygód z problemami alkoholowymi (wzorowanego na postaci Humphreya Bogarta w „Skarbie Sierra Madre”). Ostatecznie oba pomysły nie wypaliły. Dostaliśmy za to bohatera „narodzonego na Hawajach” (tam w 1977 roku spędzali wolny czas Spielberg i Lucas), z urokiem osobistym, ironicznym humorem (ten uśmieszek i rzucane teksty), nietypowym sposobem na pokonywanie przeciwników (po co walczyć na maczety z wielki drabem, skoro można go po prostu zastrzelić) i lękiem przed wężami. Faceta, który otrzymał imię po psie Lucasa rasy alaskan. Jednak Indiana Jones nie byłby tak fantastyczny, gdyby nie Harrison Ford. Aktor, który wcześniej i później wcielał się bardzo przekonująco w jeszcze inne ikoniczne postacie popkultury. To on nadał cały charakter Jonesowi. Mało tego, dał się poznać jako autor kilku rozwiązań w scenariuszu, dzięki którym zjednał sobie mnóstwo fanów. Nie wiem, czy Tom Selleck także potrafiłby wypaść w tej kreacji równie dobrze i bać się węży tak wiarygodnie. Czy przeszkadzałby w tym jego wąs? Hmm… Ale to Selleck podobno zaprezentował się na castingu najlepiej. Mimo to nie ubrał kurtki, nie założył na głowę Fedory, a przy spodniach nie miał doczepionego trzymetrowego bata. Przeszkodą okazał się kontrakt na popularny serial detektywistyczny pt. „Magnum P.I.”.

 

Kadr z filmu "Poszukiwacze zaginionej Arki" (materiały prasowe)

 

Koniec końców to Harrison spowodował, że wielu ludzi zamarzyło o tym, aby zostać awanturnikiem-archeologiem. Oczywiście, po latach, gdy zrozumieli, że ów zawód nie ma nic wspólnego z tak szalonym, intensywnym i ocierającym się o magię życiem, to ich entuzjazm i chęci zmalały. Ale nadal grzebanie w piasku i wykopywanie artefaktów wydawało się dla 9 mln polskich widzów (tyle osób obejrzało „Poszukiwaczy…” w kinach) co najmniej fascynujące. Już sama mapa podróży Jonesa, gdzie kolorem czerwonym oznaczono całą trasę, hipnotyzowała i kusiła. Lecz to nie ona, a dżungla w Peru sprawiła, że większość zapragnęła oddać się takiej przygodzie. Następnie był złoty bożek, żywe tarantule siedzące na plecach Alfreda Moliny wcielającego się przewodnika i pułapki w świątyni, w tym 6,5 metrowa kula (ważąca ponad 100 kg, wykonana z plastiku, drewna i włókna szklanego), która „goniła” głównego bohatera. Czego chcieć więcej po takim wstępie?

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Jeszcze więcej niezapomnianych, lekko kiczowatych, wariackich i kultowych scen. Indiana nie odpoczął. Ledwie powrócił na uczelnię, a za chwilę wyruszy na poszukiwania Arki Przymierza. Biblijna skrzynia – jak dowiedział się razem z Marcusem Brodym (angielskim muzealnikiem) – spoczywa w tajemniczym miejscu w Egipcie. Cel – odnaleźć ją przed nazistami, którzy chętnie wykorzystaliby ją do przejęcia władzy na światem i duszami ludzi (potrafi ona przenosić góry, a armia, która ją posiada, jest niezwyciężona).

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

aragorn136 (25567 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin: 4 116
Czas czytania: 4 928 min.
Dodano: 1585 dni temu [2021-06-25]

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Archeolog
1582 dni temu

Indy to mój idol!
Dodaj opinię do tego komentarza

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.068

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję