281
306 min.
Autorzy/pisarze
HR (159 pkt)
174 dni temu
2024-05-31 15:53:57
***
– Anusiu moja miła! I cóż ja nieboga teraz pocznę? – westchnęła żałośnie Cecylia.
– Niechże Panienka nie płacze. Może wszystko się jeszcze ułoży – drobna brunetka bezradnie patrzyła na rozpacz swej pani.
– Gdyby moja matuleńka żyła, to może by się za mną wstawiła. A tak? Nikt się za sierotą nie ujmie. Pani macocha chce się mnie co rychlej pozbyć z domu, a ojciec zawżdy jej słucha – wyszeptała zrezygnowanym głosem drobniutka blondynka.
– Aliści Jaśnie Pan nie pozwoli Panience krzywdy zrobić – nieśmiało przerwała dwórka.
– Ot! niewieści los. Przecie dla ojca wojewoda to idealny kandydat na zięcia. Majętny. Poważany. Stateczny. No i wpływowy. Pół Korony mu podlega.
– Toć on chyba ze trzy razy starszy od Panienki!
– I w dodatku ma gromadę dzieci. Nie gotowam jeszcze na matkę. A co dopiero na macochę dla takiej czeladki – jęknęła Cecylia.
– A może poprosi Panienka o pomoc swoją ciotkę? Podskarbinę Hińczową? Ona mogłaby przekonać Jaśnie Pana…
– To na nic – szepnęła łamiącym się głosem – Ojciec jak się zaweźmie, a macocha mu wtóruje, to nawet wstawiennictwo cioteczki Doroty nie pomoże. „Zrękowiny na św. Jana, a potem ślub”. Tak powiedział ojciec – dodała i rozpłakała się żałośnie. Gorące łzy płynęły strumieniami po policzkach dziewczyny, mocząc spoczywające na sukni złote loki.
– Panienko! Jeszcze dwa miesiące. Niech Panienka nie traci nadziei. Siła się zmienić jeszcze może – próbowała pocieszać ją brunetka.
– Cecylio, Cecylio! Cóż ci jest, ukochana? – krzepki staruszek bez skutku próbował obudzić leżącą obok kobietę. Jej długie srebrne włosy były całe mokre od łez. A drobnym ciałem wstrząsały spazmatyczne dreszcze. – Obudź się, żono! – Jan delikatne potrząsał ramionami śpiącej.
– C-o s-i-ę s-t-a-ł-o? Gdzie ja jestem? - szepnęła nagle wystraszona i zdezorientowana staruszka.
– Ciii… – wyszeptał uspokajająco mężczyzna. – Jesteś w naszym domu. Spokojnie. Znów miałaś zły sen?
– Tak, Janie – pokiwała głową – od dawna mnie nie nawiedzał. Nie wiem, czemu teraz wróciły nocne mary.
– Wezwać Agnieszkę?
– Nie trzeba, mężu – przytuliła się do szerokiej piersi siedzącego na skraju małżeńskiego łoża mężczyzny. – Przyśniła mi się rozmowa właśnie z nią. Jeszcze sprzed naszej ucieczki. Jak ojciec ogłosił zrękowiny z wojewodą – uśmiechnęła się blado. Jan łagodnie gładził jej srebrne loki, a ona mówiła dalej.
– Myślisz, że oni jeszcze pamiętają? Że ktoś nadal nas szuka? – zerknęła przestraszona na zachód. – Lękam się, że teraz, po wizycie Jego Wysokości Miłościwego króla Zygmunta Augusta, ktoś sobie o nas przypomni. Wojewoda nie puści takiej zniewagi płazem. Porzuciłam go niemal w dniu zaślubin…
– W dodatku dla chłopa – roześmiał się Jan.
– No właśnie! Sam widzisz, mężu. Lękam się o ciebie…
– Żono moja, światło mego życia, chyba zapomniałaś, że obojeśmy się zestarzeli. Adyć wojewoda już wtedy był leciwym mężczyzną. Minęło ponad 80 lat. Ani chybi już dawno pomarł.
– Ale… – kobieta wciąż wydawała się nieprzekonana.
– Oj, Cecylio, Cecylio! Zaiste i dziś nie jesteśmy sami. Za towarzyszy mamy zacną gromadę. Toć wokół nas sto chat pełnych przyjaciół i krewnych. Nie musisz się lękać. To już dawno minęło. Pamiętaj, sen mara, Bóg wiara.
Autorka: Helena
* Inspirowane legendą o Janie i Cecylii Bohatyrowiczów z "Nad Niemnem"
Więcej o Janie i Cecylii pod tym linkiem:
https://kresy.pl/kresopedia/bohatyrowicze/
*Ilustracja wygenerowana przez https://ideogram.ai/
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Matecznik" – opowiadanie inspirowane legendą o Janie i Cecylii
Więcej artykułów od autora HR
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.126