"Ilustracja widokówki" - część I - Autorzy/pisarze

W mojej kolejnej krótkiej opowieści pt. "Ilustracja widokówki" biorą udział następujące bohaterowie i przedmioty: naszyjnik z Pereł, łasica Sani, owoce, stół, owce, parasolka ogrodowa, popołudniowa herbata, samochód osobowy, samochód dostawczy, chłopiec Rafael, mama Nicole, tata Etharth, koleżanki, malarz obrazów Teofil. Akcja rozgrywa się na wsi, drewnianej szopie i chacie, miasteczku oraz w sklepie dla Pań i Panów.
 
Pewnego letniego popołudnia mama Nicole piła herbatę w ogródku, siedząc przy drewnianym stoliku nieopodal drewnianej chaty. A tata Etharth - hodowca owiec, doglądał swoje podopieczne w zagrodzie w drewnianej szopie. Już za moment Etharth miał zrobić to, co robił codziennie: uruchomić samochód dostawczy i wyruszyć po: siano, marchew i paszę, aby nakarmić owce! Wsiadając do auta, nagle wpadł na pomysł, z którego na pewno ucieszy się Nicole. Po wykonanych obowiązkach wyruszy ze wsi do miasteczka samochodem osobowym i kupi żonie nowy sznur pereł w sklepie z Biżuterią dla Pań i Panów.

Na miejscu po przekroczeniu progu sklepu, jego oczom ukazały się liczne złote pierścionki, a także: zegarki, medaliki, łańcuszki czy sygnety. Czasem można też tu spotkać Szlachetne Kamienie! Mąż cieszy się że ma dochodowe gospodarstwo, które dzięki wełnie, mleku i mięsie, przynosi jego rodzinie (ma syna Rafaela, który mu pomaga) co miesiąc pokaźną sumę pieniędzy. Nicole jest dumna ze swych pracowitych mężczyzn, bo nareszcie może bez wstydu i skrępowania chodzić do koleżanek na popołudniową herbatę i dostawać od męża kolejne błyskotki.

Etharth ma dobre serce. Nadmiar mięsa, wełny i mleka oddaje biednym lub sprzedaje na targu w miasteczku. Zawsze jest zadowolony z zarobku, ale wie, że pieniądze to nie wszystko i nie zawsze dają szczęście. I ciągle powtarza kochającej złoto ciemnowłosej, pięknej żonie, że życie bogaczy jest nic nie warte, bo człowiek może stracić wartości ludzkie, takie jak: miłość i szacunek. Wtedy jest oziębły, taki nie swój! Ale ona się tym nie przejmuje.
 
Na targu Etharth kupił jeszcze swej Nicole łasicę w klatce. Samiczka stało się szybko nowym członkiem rodziny. A nadano jej imię Sani. Zwierzątko często robiło figle na stole między owocami. Tak zwane wymijanki. Taki mały: "slalom gigant".
         
Nicole najęła nawet ubogiego, wychowującego piątkę dzieci, malarza Teofila, aby uwiecznił ją i Sani na obrazie. Za pięknie wykonany malunek Teofil nie chciał jednak pieniędzy, a tylko mleko i trochę mięsa. Piękna Nicole zapłakała...

Czy od teraz zrozumie słowa własnego męża, że bogactwo nie jest w życiu najważniejsze?

- Koniec części I -

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję