1 130
1 472 min.
Zespoły i Artyści
admin (47565 pkt)
412 dni temu
2023-10-06 17:03:29
(Altao.pl) Zacznijmy od początku. Skąd przybyła i jak stawiała swoje pierwsze sceniczne kroki Monika Susłyk?
Monika Susłyk: Monika Susłyk przybywa z własnego, wrażliwego świata, często niezrozumiałego przez otaczających ją ludzi. Choć na pierwszy rzut oka ten wrażliwiec ukryty jest za kujawskim temperamentem, pełnym sprzeczności i skrajność, nie lubiącym nudy! A to wszystko zaczęło się od tego, że już w wieku 2 lat śpiewałam różne proste piosenki. Moi rodzice często nagrywali mnie wtedy na kasety, do dziś mam te pamiątki. Od 7 roku życia zaczęłam chodzić do szkoły muzycznej, gdzie grałam na skrzypcach. Tak, w ciągu 12 lat ukończyłam I stopień w Szkole Muzycznej w Radziejowie, a II stopień w Szkole Muzycznej w Inowrocławiu. Nie wiem jak to wytrzymałam. (śmiech) W międzyczasie jeździłam hobbistycznie na różnego rodzaju konkursy wokalne, zdobywając często wysokie miejsca. Po maturze przyszedł czas na studia, nie mogłam rozstać się z muzyką, więc wybrałam Akademię Muzyczną im. Feliksa Nowowiejskiego, a potem także Wydział Edukacji Muzycznej na UKW. I tak szukam już wiele lat swojego muzycznego Ja. Na marginesie dodam, że przez 16 lat grałam i śpiewałam w zespole, który zajmował się oprawą muzyczną różnych uroczystości i przyjęć okolicznościowych, ale na szczęście w 2022 roku zakończyłam ten rozdział, z wielką ulgą.
(Altao.pl) Razem z trzema chłopakami tworzysz zespół Monika Susłyk Band. Czy, będąc tam jedyną kobietą, jesteś „noszona na ramionach”? Czy może przeciwnie? Wszyscy, mimo różnic wiekowych, jesteście niczym grupa przyjaciół i każdy popiera pomysły każdego?
Monika Susłyk: Różnica wiekowa jest super! Wnosi tyle inspiracji i różnych poglądów, jest o czym pisać i co tworzyć. Tym bardziej, że wiek to tylko liczba. Jesteśmy zgraną paczką, lubimy się wzajemnie, często spędzamy wspólnie czas poza salą prób. A co do pomysłów? Hmm… (śmiech), zazwyczaj to moje pomysły są dominujące. Panowie mega wspierają, ale zostawiają mi całkowitą przestrzeń na polu twórczym, managerskim itd.
Monik Susłyk Band (fot. archiwum prywatne)
(Altao.pl) Poznaliście się w 2018 roku w trakcie prac na projektem Gospel, ale na w książeczce dodanej do minialbumu jest zdanie, że materiał był już komponowany od 2015 roku. Czym był ów projekt i jak rozumieć owe informacje związane z powstawaniem płyty?
Monika Susłyk: Długa historia. Spróbuję ją streścić. W 2015 nie znałam jeszcze żadnego z chłopaków z mojego zespołu, ale lubiłam pisać piosenki do szuflady. Wtedy powstało ich ponad 50. Nigdy nie myślałam o tym, że kiedyś niektóre z nich „wyjdą na wierzch” i ujrzą światło dzienne. W czasie pandemii, by zapewnić sobie trochę rozrywki, zaczęliśmy pracować nad kilkoma moimi utworami, nie myśląc jeszcze o tym, że powstanie nasza płyta. Pod koniec 2021 roku Filip, Paweł i Nikodem wyszli z inicjatywą nagrania kilku utworów i sprawdzenia się w nowej sytuacji i roli. To oni dodali mi wiatru w żagle, bez nich pewnie nie odważyłabym się pokazać żadnej z piosenek. W lutym 2022 machina ruszyła i już nie chciałam jej zatrzymywać.
(Altao.pl) Przez dwa lata koncertowaliście, grając covery. Czyje dokładnie były to piosenki? Artystów, których podziwiacie, a może również kogoś spoza zainteresowań muzycznych?
MS: To, co wówczas wykonywaliśmy, to była mieszanka naszych wspólnych ulubionych utworów, często także moje wyzwania wokalne, których chciałam się w końcu podjąć. Wszystkie te covery graliśmy w autorskich aranżacjach. Sięgnęliśmy po utwory zarówno polskie, jak i zagraniczne, z lat 80. i współczesne, począwszy od Ain’t no sunshine, przez Zostawcie Titanica Lady Pank, skończywszy na Don’t start now Dua Lipy. Pojawił się także Biały Miś zaaranżowany w Bossa Novie. (śmiech) Także jak sam widzisz, wachlarz bardzo szeroki.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
(Altao.pl) Dlaczego taki tytuł? Czy „Wszyscy (nie) moi mężczyźni” to Twoja emocjonalna osobista historia okraszona niespełnioną miłością?
MS: Tytuł wymyśliła moja przyjaciółka i obiecałyśmy sobie, że jego geneza zostanie naszą tajemnicą. A ja dotrzymuję obietnic, zawsze.
(Altao.pl) Kto, poza chłopakami z bandu oczywiście, jest Twoim najważniejszym mężczyzną w życiu?
MS: Mój tato, który sam jest muzykiem. To on zaszczepił we mnie miłość do muzyki już od pierwszych miesięcy mojego życia, dając mi koncerty saksofonowe pod kasztanem. Podobno jako mały, kilkumiesięczny bobas, zaczynałam krzyczeć, gdy przestawał grać, a gdy grał, słuchałam jak zaczarowana. Bardzo mnie wspiera, choć nasze gusta muzyczne znacznie się różnią. Jestem taką córeczką tatusia.
(Altao.pl) Nie zawsze słychać to w wokalu, ale – jak wieść gminna niesie – Monika Susłyk to żywiołowa Artystka z pazurem. A prywatnie to bardziej romantyczka, której koją brzmienia skrzypiec, czy faktycznie przebojowa kobieta? Jakbyś siebie opisała w tej kwestii?
MS: Po pierwsze, brzmienia skrzypiec mnie nie koją, wręcz przeciwnie – wywołują różne wspomnienia, nie zawsze pozytywne. Ale bardzo lubię na nich grać, zwłaszcza nieograniczającą w niczym improwizację. A co do mnie? Zdecydowanie przebojowa kobieta, z temperamentem, i trudnym charakterem, chodząca jak kot swoimi ścieżkami. Jestem duszą towarzystwa, uwielbiam ironię i pazur, niczego – oprócz księżyca – się nie boję. Mam swoje lęki, ale zwyciężam je odwagą i ryzykiem – wolę żałować, że coś zrobiłam niż tego, że czegoś nie zrobiłam. Kiedyś ktoś powiedział, że jestem jak opera – albo się mnie kocha, albo nienawidzi. Chyba coś w tym jest.
Monik Susłyk Band (fot. archiwum prywatne)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Wywiad: Przebojowa Monika Susłyk, jej wszyscy mężczyźni i cała muzyka!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.199