O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" – Śpiewa pięknie o niełatwej miłości, kusząco spogląda... - Recenzje płyt

Dwa lata temu mogliście przeczytać o „Drodze” zespołu Pod prąd. Na początku września 2023 roku mamy dla Was z kolei minialbum o dłuższym tytule, ale od Moniki Susłyk Band. Te dwa krążki łączy kilka punktów. Czysty, czasem z pazurem, głos czarujących wokalistek, którym towarzyszą równie zdolni muzycy. Patronat medialny Altao.pl – portalu ludzi z pasją. Oraz melodyjne utwory z pogranicza muzyki alternatywnej z domieszkami różnych brzmień gatunkowych, z jak najbardziej przemyślanymi tekstami inspirowanymi życiem. „Wszyscy (nie)moi mężczyźni” to spektrum emocji i kompozycyjny profesjonalizm z dość wysokiej półki.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22741 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
739
Czas czytania:
889 min.
Kategoria:
Recenzje płyt
Autor:
aragorn136 (22741 pkt)
Dodano:
380 dni temu

Data dodania:
2023-09-05 14:50:31

Na okładce stoi cała w czerwieni, a tyłem do niej panowie w białych koszulach. To nie symbol polskiej flagi. To kontrast, różnica między płciami, metafora podziału w związkach. Wyraźny znak, że damsko-męskie relacje na tej płycie, mimo świetnej chemii między muzykami a wokalistką – Moniką, nie będą oazą bezgranicznego szczęścia.

 

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" (fot. okładki: PJ)

 

Faktycznie, po pierwszym przesłuchaniu, czuć, że ten minialbum konceptualny skupia się na takich kwestiach. Zawiera bowiem siedem, utrzymanych w osobistym tonie historii. Opowieści, w których fascynacja przechodzi do zawirowania, a kończy się na skomplikowanych, życiowych wyborach. Jest tu wszystko: zauroczenie, miłość, radość, pożądanie, wdzięczność, obojętność, wstręt, złość, żal, frustracja, wyrzuty sumienia, ulga, smutek, wzruszenie. Od emocji aż kipi. I dobrze. Dzięki temu ten, kto sam doświadczył takowych uczuć, może jeszcze mocniej, z bijącym sercem, zatrzymać się przy każdym słowie, przy każdym refrenie. Ale nie samym tekstem człowiek żyje. Na szczęście Monika Susłyk Band ma do zaoferowania coś więcej – gitarę basową, instrumenty klawiszowe, perkusję oraz skrzypce, a więc połączone ze sobą dźwięki, dzięki którym „Wszyscy (nie)moi mężczyźni” rezonują ze słuchaczami, aż miło.

 

Paweł, Filip i najmłodszy Nikodem wiedzieli, że z Moniką można „muzyczne konie kraść”. Wyszli zatem śmiało z szuflady i przez kilka lat wspólnie tworzyli ten materiał. Nie dziwią liczne podziękowania dla rodziny i przyjaciół, osób, które przyczyniły się pośrednio do powstania płyty. Można je znaleźć w książeczce – stanowiącej element wydawnictwa. Ja również dziękuje. Za tak dobry krążek! Nie jakiś wyjątkowo oryginalny, wszak podobnie konceptualnych projektów było już wiele, a nowe zespoły budzą się do działania jak grzyby rosnące na deszczu. Lecz specyficzny styl i brzmieniowy eklektyzm nie pozwalają ocenić albumu jako średni. Dodajmy jeszcze wokal i autentyzm, a otrzymamy coś, co z dumą postawi się półce obok dokonań Kwiatu Jabłoni czy wspomnianej na wstępie grupy Pod prąd.

 

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" (fot. okładki: PJ)

 

Co ciekawe i zaskakujące, Monika Susłyk nie potrafiła odważyć się, aby podjąć decyzję o wydaniu płyty. Brak pewności siebie był przeszkodą. Jednak za namową i wsparciem gitarzysty – Jankowskiego, klawiszowca – Kałuży i perkusisty – Świerkowskiego zburzyła ścianę niepewności. Ruszyła do Studia Splendor i Sława w Poznaniu, gdzie za realizację nagrań odpowiadał Marcin „Mały” Górny. Podobno było żywiołowo, a energią nie opuszczała nikogo do ostatniego dnia. To słychać na płycie, gdzie oczywiście można zanurzyć się mieszance muzyki alternatywnej, ambitnego popu, elektronicznego disco, podlanej lekko jazzowym klimatem. Nie wiem, czy w realu trzej panowie i jedna pani też są takimi romantykami i „szalonymi” ekspertami od miłości, ale słuchając każdy utwór, jestem pewny, że dobry groove, rock, pop i alternatywa im w duszy gra. Wszak wszyscy ukończyli szkoły muzyczne.

 

Już „Zaprzeczenie”, czyli pierwszy numer, sprawia, że czuję się uwiedziony głosem Moniki. Artystki, która uczestniczyła w wielu warsztatach, szkoląc się pod m.in. pod czujnym okiem i wyostrzonym słuchem: Kuby Badacha, Kasi Kowalskiej, Pauliny Przybysz i Czesława Mozila. A więc tuz świata muzyki, operujących jakże różnym i rozpoznawalnym wokalem. „Zaprzeczenie” ma nieprzypadkowy tytuł. To przecież piosenka o kobiecych dylematach, jej scenariuszu na przyszłość u boku mężczyzny marzeń. Wiecie: dom, ślub, dzieci… Jednak jak to często bywa, wyobraźnia jedno, a życie drugie. Ważne jest wnętrze, nie sam wygląd. Ale nawet w głębi oczu tego konkretnego faceta dostrzeże się „zgubę”. A może to nie ten jedyny?! W warstwie muzycznej nie brakuje lekkiego funku i popu (perkusja „trzyma za rękę” klawisze), a żartobliwy tekst sprawia, że nie siedzimy jak na szpilkach.

 

Ale dopiero kolejny utwór – „Dwoje Troje” robi ze mną niebywałe rzeczy. Ruszam bioderkami, bujam się w rytm, też pogwizduję. W tej ironicznej historii internetowego romansu między wolną dwudziestolatką a mężczyzną przed czterdziestką, jest sporo sprzecznych działań, ale na pewno nie na poziomie samej kompozycji. O matko! Ten flow, podkład i synth bas. Nieśmiały, mający problemy w małżeństwie On. Odważna, flirtująca Ona. Czy gorące komplementy wystarczą? Czy to ma sens? „Się dwoje, troje, znoszę twe nastroje”. Rozmowa na żywo się nie klei, nie będą leżeć w jednej pościeli… Nastąpi tylko niezręczna cisza. Oczywiście nie w samej piosence. Tu „szaleje” wywrócone harmonicznie reggae.

 

Wydawało się, że po trzech utworach, już nic na tym krążku nie połechce uszu, a jednak! Bo oto Monia zaprasza mnie i innych miłośników energetycznej zabawy, na rejs do „Miami”. To najlepszy (subiektywnie) kawałek „Wszystkich (nie) moich mężczyzn”. Całkowita zmiana stylu. Modulowany wokal. Elektroniczna podróż, niemalże do lat 80. Prosty refren działa, gdyż zespolone są nasze ciała… Woda, piasek i żaglówka. Ostatecznie jednak boli główka. Ta znajomość także się nie uda… Nie zakochają się w sobie. Następnie trzeba „Przeprosić za miłość”. W najdłuższym, bardzo wpadającym w ucho, utworze czas na wyciszenie, w czym pomaga balladowy charakter. Pianino gra, uczucie w niepamięć się chowa, a wokalistka wchodzi na wysokie rejestry. Te przeprosiny otulają, choć serce się mści. A gdy następuje mocny i emocjonalny finał, pragnie się kochać z wielką siłą! I ta magia skrzypiec, które w dłoniach Moniki Susłyk zamieniają się w „boskie narzędzie”.

 

Zanim dowiemy się, „Co przyniesie jutro” i że „Minął już rok” najpierw Monika „Spojrzy Ci w oczy” głęboko i szczerze, a specyficzna linia melodyczna z powtarzającym się motywem tylko potwierdzi, iż lepiej odejść, zaczynając od nowa niż zasmakować dotyku bez uczucia. Lecz nie może być aż tak smutno. Przyśpieszamy tempo, „atakujemy” popowo-disco rytmami, synthowymi brzmieniami. Jest nadzieja? Czy to wodzenie za nos? Ona też ma głos! Debiutancki singiel pt. „Co przyniesie jutro” (wygrana w rozgłośni InneRadio, w głosowaniu słuchaczy) to refleksja o niestałości relacji damsko-męskiej i irytującym niezdecydowaniu. Autorka tekstu i kompozytorka w jednej osobie zdradziła, że „piosenka powstała w Bydgoszczy podczas przejazdu tramwajem. Bezpośrednią inspiracją do jej stworzenia była rozmowa telefoniczna z przyjaciółką, która przechodziła właśnie mały kryzys w toksycznej relacji. Kiedy pokazałam mojemu zespołowi tekst, muzykę i pomysł na aranżację, wiedzieliśmy, że to będzie nasz pierwszy singiel, totalnie różny od tego, co do tej pory pokazywałam światu”.

 

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" (fot. okładki: PJ)

 

Wierzę, że Monika Susłyk Band nie każe wszystkim czekać wiele wiosen na dłuższy longplay, skoro w finałowym, muzycznie alternatywnym, numerze „Minął już rok”. I że też, podobnie jak tutaj, da o sobie znać jazzowy klimat, dźwięki skrzypiec będą niczym motyle w brzuchu, a nieprzypadkowe chórki wzbudzą odpowiedni nastrój. Ostatnie minuty nie są już melancholijne, są za to rozedrgane. Ta piosenka może być interpretowana w różny sposób, ale najbardziej istotna pozostaje kwestia niespełnionej miłości, mimo upływu lat i to, że jednak kiedyś może wszystko ułoży się inaczej.

 

Wcześniej grali covery w autorskich aranżacjach, występując w telewizji wielkopolskiej czy na bydgoskich juwenaliach, a także w plenerze i klubach. Po premierze „Wszystkich (nie) moich mężczyzn” będą pokazywać swoje prawdziwe JA! I kto wie, może wyjadą w większą trasę? Tego im z całego serca życzę! Monik Susłyk Band „do boju” o wrażliwe i „taneczne” dusze słuchaczy!

 

Ocena: 7/10

 

Cała płyta do posłuchania na: open.spotify.com/album/11gFmKzuHIap6d4ZntTE1M

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Wszyscy (nie)moi mężczyźni" – Śpiewa pięknie o niełatwej miłości, kusząco spogląda...

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek

Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).

 -

Odwiedzin: 292

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

"Those About to Die" – Powstań albo zgiń! - Seriale

W Rzymie 79 roku n.e. nie można było ufać nikomu. Krew była wszystkim. Wie o tym jeden z głównych bohaterów serialu „Those About to Die”, a wraz z kolejnymi odcinkami dowie się o tym również polski widz, który „uruchomi platformę” Prime Video. Adaptacja powieści Daniel P. Mannixa wydaje się być idealnym wstępem przed wielkimi igrzyskami, czyli premierą „Gladiatora II”. Ale czy na pewno jest to kandydat na serial 2024 roku, gdzie jeden do jednego oddano realizm epoki, nie pozwalając oderwać się od ekranu? Krytycy są na nie. A ja? Mimo że mam do czynienia z czymś, co stoi, a raczej chwieje się na glinianych nogach pomiędzy „Rzymem” i „Spartacusem”, nie doskakując do żadnego z nich, daję kciuk w górę.

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

Polecamy podobne artykuły

Wywiad: Przebojowa Monika Susłyk, jej wszyscy mężczyźni i cała muzyka! - Zespoły i Artyści

Bez niej ten band nie mógłby działać, występować, nagrywać. To Ona. Prezentująca się na okładce debiutanckiej płyty, jako kobieta w czerwieni. Artystka. Skrzypaczka. Kompozytorka. Autorka tekstów. Szlifująca wokal u najlepszych. Monika Susłyk, bo o niej mowa, śpiewa tak, że może łatwo zauroczyć wrażliwego mężczyznę. Żywiołowa, uśmiechnięta, udzieliła wywiadu z taką lekkością i szybkością, jakby grała na skrzypcach. Wywiadu, który nastraja bardzo pozytywnie!

MONIKA SUSŁYK BAND – wszystko, co warto wiedzieć o tym "szalonym" zespole! - Zespoły i Artyści

Poznali się w 2018 roku podczas tworzenia lokalnego projektu Gospel. Przez dwa lata koncertowali z coverowym materiałem, a od 2020 roku rozpoczęli pracę nad autorskimi piosenkami. Kilka z nich już zaprezentowali, a niedługo wydadzą płytę, która w pełni pozwoli wszystkim słuchaczom zanurzyć się w mieszance muzyki alternatywnej, ambitnego popu, elektronicznego disco, podlanej lekko jazzowym klimatem. Przed państwem Monika Susłyk Band. Tak, dobrze myślicie – charyzmatyczna Monika jest tam wokalistką! I to jakże utalentowaną i żywiołową. Razem z trzema muzykami przeobraża się w „romantyków z groovowym pazurem”!

 -

Odwiedzin: 4119

Autor: adminFotorelacje

Komentarze: 1

Czarujący koncert zespołu Pod Prąd - Fotorelacje

12 czerwca 2021 roku zaczął padać bardzo rzęsisty deszcz. Powodował, że na twarzy znikał uśmiech, a w duszy robiło się smutno. Na szczęście znalazło się idealne lekarstwo na taką szarą pogodową aurę. Jakie? Okazał się nim koncert zespołu Pod Prąd w Brześciu Kujawskim, w nowym Centrum Kultury i Historii „Wahadło”. Byliśmy jednym z patronów medialnych drugiej płyty tej brzesko-włocławskiej grupy. W związku z tym zapraszamy do galerii zdjęć uwieczniających owo niezwykłe i kameralne wydarzenie, dostarczające pozytywnej energii i pozwalające na chwilę refleksji.

"Droga" – Osobista wędrówka ścieżką życia - Recenzje płyt

Nie są jeszcze znani w całej Polsce. Ich muzyka nie jest grana w popularnych rozgłośniach radiowych. Wierzę jednak, że to się za jakiś czas zmieni i nagrywanie autorskich piosenek stanie się dla zespołu „Pod prąd” czymś więcej niż tylko pasją (sposobem za zarobek). Że uzdolnieni muzycy i wokalistka zaczną koncertować w coraz dalszych rejonach pięknego kraju. W pełni na to bowiem zasługują, co już pokazali przy okazji debiutanckiej płyty. Teraz wydali kolejną pt. „Droga”. I muszę przyznać, że ten album jest równie ciekawym i przyjemnym doświadczeniem.

Teraz czytane artykuły

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" – Śpiewa pięknie o niełatwej miłości, kusząco spogląda... - Recenzje płyt

Dwa lata temu mogliście przeczytać o „Drodze” zespołu Pod prąd. Na początku września 2023 roku mamy dla Was z kolei minialbum o dłuższym tytule, ale od Moniki Susłyk Band. Te dwa krążki łączy kilka punktów. Czysty, czasem z pazurem, głos czarujących wokalistek, którym towarzyszą równie zdolni muzycy. Patronat medialny Altao.pl – portalu ludzi z pasją. Oraz melodyjne utwory z pogranicza muzyki alternatywnej z domieszkami różnych brzmień gatunkowych, z jak najbardziej przemyślanymi tekstami inspirowanymi życiem. „Wszyscy (nie)moi mężczyźni” to spektrum emocji i kompozycyjny profesjonalizm z dość wysokiej półki.

 -

Odwiedzin: 2038

Autor: adminLudzie Youtuba

Komentarze: 1

Marta i jej "Bulldog in Yellow Submarine". Nostalgiczny rejs dla fanów The Beatles! - Ludzie Youtuba

„Więc żeglowaliśmy w stronę słońca. Aż znaleźliśmy morze zieleni. I żyliśmy poniżej fal. W naszej żółtej łodzi podwodnej” – śpiewali wiele lat temu Beatlesi. To samo chciał zrobić Peter Jackson. Zrealizował zatem trzyczęściowy film dokumentalny pt. „The Beatles: Get Back”. Niestety owa produkcja nie jest u nas jeszcze oficjalnie dostępna. To kiepska wiadomość. Ale jest też dobra. Marta Pawlikowska, młoda, również wielka miłośniczka muzyki Czwórki z Liverpoolu, jakiś czas temu założyła kanał na YouTubie, gdzie płynie żółtą łodzią podwodną, publikując materiały typu podcast. Opowiada z pasją o piosenkach „Żuczków”, przedstawia ciekawostki z nimi związane itd. Warto wsiąść na ten pokład i popłynąć na wyspę nostalgii.

 -

Odwiedzin: 7908

Autor: matusiakCiekawe miejsca

Komentarze: 2

Świątynia Miłosierdzia i Miłości - Ciekawe miejsca

Zespół klasztorno-katedralny Mariawitów znajduje się przy ul. Kazimierza Wielkiego 27 w Płocku. Jest to główna świątynia oraz siedziba biskupa mariawickiego. Warto się tam wybrać, by poczuć niezwykłą atmosferę i przez chwilę zapomnieć o problemach i zewnętrznym świecie.

"Reniferek" – „Zawse bendziemy razem” - Seriale

„On kłamie, oni też kłamią. Przedstawili to jako prawdziwą historię, podobnie jak on, ale tak nie jest. To rażąca nieprawda” – powiedziała stalkerka, będąca pierwowzorem postaci w serialu pt. „Reniferek”. Nie dziwią te słowa, wszak Netflix zgadza się na ubarwianie każdego scenariusza, by zwiększyć oglądalność. Ale czy to złe w tym przypadku? Niekoniecznie, bo Richardowi Gaddowi udało się w siedmiu krótkich odcinkach opowiedzieć o swoim życiu w sposób tak dramatyczny, dojrzały i kreatywny, że tę hiperbolę można mu wybaczyć.

Wywiad z Łukaszem Orbitowskim – autorem "Kultu"! - Autorzy/pisarze

Łukasz Orbitowski to niezwykle uzdolniony pisarz, który ma na koncie kilka świetnych książek. W 2019 roku wydał „Kult”, który według wielu zasłużył na tytuł dzieła roku. W recenzji na portalu Altao.pl również możecie przeczytać pochlebne słowa na temat tej powieści. Autor obecnie przygotowuje następcę „Kultu”. Postanowiłem więc porozmawiać z nim na kilka bardziej lub mniej oczywistych tematów! Jakich? Sprawdźcie!

Nowości

 -

Odwiedzin: 80

Autor: pjKultura

"Szōgun" – historyczny zdobywca 18. nagród Emmy! - Kultura

15 września w Los Angeles po raz 76. przyznano telewizyjne Oscary. Była to gala wyjątkowa. Dlaczego? Co działo się w Peacock Theater? Odpowiadamy: coś, co od pierwszej ceremonii, która odbyła się 25 stycznia 1949 roku w Hollywood Athletic Club, jeszcze nigdy nie miało miejsca. Jeden serial pobił rekord – zdobył bowiem aż. 18 statuetek Emmy! „Szogun” tym samym przeszedł do historii jako ten, który możemy nazywać najlepszym w wielu kategoriach (nie tylko w tych najważniejszych). Co więcej, Anna Sawai wcielająca się w postać Mariko, stała się pierwszą aktorką azjatyckiego pochodzenia, która otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę w serialu dramatycznym.

 -

Odwiedzin: 137

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne

Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.

Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style

Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.

Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje

Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.

Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści

Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Artykuły z tej samej kategorii

Jaki jest najlepszy album Coldplay i dlaczego jest to "X and Y"? - Recenzje płyt

Okej, zdaję sobie sprawę, że tytuł jest trochę kontrowersyjny i manipulacyjny. Ja to wszystko wiem. Jednak wszystko wyjaśnię. Spokojnie. Dziś zamienię się w osobistego adwokata tej płyty wydanej przez zespół Coldplay, który chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.

 -

Odwiedzin: 7603

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 7

"III" – Hanysy z Oberschlesien znowu dają ognia, ale z łagodnością anioła! - Recenzje płyt

Był rok 2012, kiedy zdobyli drugie miejsce w finale czwartej edycji „Must Be the Music. Tylko Muzyka”. Mowa o Hanysach tworzących zespół Oberschlesien. Panowie na czele z założycielem i perkusistą Marcelem Różanką oraz ówczesnym wokalistą Michałem Stawiński rozwalili polsatowską scenę. I udowodnili, że można w w nietuzinkowy sposób łączyć ciężkie brzmienia industrial metalu z rodzimym dziedzictwem gwary śląskiej. Niedawno, już w nowym składzie, wydali trzeci krążek. Czy „III” jest także godny postawienia na półce i odsłuchiwania go godzinami?

"Solum" – Samotny człowiek w krainie gitar - Recenzje płyt

„Non est bonum esse hominem solum” – głosi łacińska sentencja. Muzycy z pewnego alt-metalowego bandu wzięli sobie ją głęboko do serca. Tak bardzo, że na swojej, wydanej w maju, debiutanckiej płycie prezentują utwory, w których poza ostrymi dźwiękami gitar, wybrzmiewa krzyk. Wołanie zranionego. Zagubionego. Poszukującego lepszego miejsca. „Solum” to opowieść o tym, że nie jest dobrze człowiekowi być samemu, a jeszcze gorzej, gdy jego życiem kierują inni. Niewiele tu skomplikowanego i długiego tekstu, ale za to sporo symbolicznej treści.

 -

Odwiedzin: 779

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 2

"The Kada" – Na taki punk rock czekałem dekadę! - Recenzje płyt

„Co ja tu robię, na co jeszcze czekam? Co ja tu robię, dlaczego nie uciekam?”. Odpowiadam więc. Już nie czekam, bo dostałem, co chciałem. Nie uciekam, bo na ten album nie można narzekać. „The Kada” od punkrockowej grupy The Bill to jedna z najlepszych płyt ostatnich lat. Na niej nie ma słabego kawałka. Nie ma żadnej „lipy”. To dzieło w pełni profesjonalne, z mocnymi brzmieniami, wokalami i przekazem. I tak wydane, że sama obrazowa okładka (czacho-klepsydra wygenerowana przy pomocy AI) jest wstępem do tego, co wewnątrz.

Kwiat Jabłoni wykonuje "Niemożliwe", a świat staje się piękniejszy! - Recenzje płyt

„Niemożliwe nam się dostało. Nie ma powodów do łez. A każdy mówi, że mało. Musisz więcej niż chcesz” – śpiewa, w refrenie tytułowego, drugiego, singla debiutanckiego albumu, duet Kwiat Jabłoni. Faktycznie niemożliwe się im przydarzyło – mogą płakać, ale tylko ze szczęścia i osiągnęli to, co bardzo chcieli. Są młodym rodzeństwem. Zaczynali w marcu 2018 roku na YouTubie. I wtedy mało kto wiedział, że to dzieci pozytywnie pie*dolniętego, słynnego ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera „Elektrycznych Gitar”. Dziś mają miliony wyświetleń, rzesze fanów, a na koncercie na PolAndRock Festival zaczarowali folkowo-popowym klimatem licznie zebraną publiczność, która mimo że na co dzień słucha ostrego rocka, wspólnie nuciła, że świat dziwny jest jak sen, a sen jak świat…

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.688

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję