
287
441 min.
Recenzje płyt
aragorn136 (24024 pkt)
14 dni temu
2025-02-07 16:25:06
Bo już pierwszy i zarazem najdłuższy, znakomity numer – „Zegar pewnej epoki” nawiązuje do upływającego czasu – zmian w muzyce i codzienności. Tak przynajmniej ja go odbieram. Narastające tempo i chwile ciszy. Mięsisty bas Piotra Kruka, gitara elektryczna Michała Walawendera oraz pianino cyfrowe, klawisze oraz bębny Dawida Kielara (początek przypomina cover znanego utworu z pogranicza rocka – kto zgadnie, jaki?) – to one powodują, że „Zegar pewnej epoki” bije wciąż i wciąż, i słucha się go całym sercem.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
A później wpadamy trochę w inne rejony. Stonowane. „Ciężar obojętności” nie pozostawia obojętnym. Nie jest tak melodyjny, lecz też czuć tutaj emocje. Szczególnie dzięki dodatkowej gitarze, która w sprawnych dłoniach Tomasza Kotlińskiego czyni dźwiękowe cuda. Ale jeszcze subtelniej jest w kolejnym utworze. To w nim lecimy „Na skrzydłach”. Unosimy się tacy delikatni, bezbronni, mogąc w każdym momencie spaść. Jednak mimo upadku jest szansa na nowe, lepsze życie. To bardzo piękna kompozycja, w której na pierwszy plan wysuwa się pianino oraz gitara elektryczna (Arkadiusz Palacz wie, co z nią robić – „pali” aż miło).
Czwarty kawałek to dowód na różnorodność owego cyfrowego krążka. Oto bowiem krótki, trwający raptem 2 minuty, utwór zaprasza słuchaczy na pokład statku. Na folkową nutę? Tak. I na szanty oraz kufel piwa? A i owszem. „Za horyzontem Żagli” jest radosną podróżą znanymi i mniej znanymi wodami (ludzkim losami), w czym pomaga lira korbowa i skrzypce Jakuba Janickiego. „Niestety”, następna kompozycja ma tytuł „Ślepy Instynkt”. Tu Spinofonia nie bierze jeńców. Jest mocarnie, mimo ingerencji brzmień pianina cyfrowego, które wydają się bardzo analogowe. I hard rockowo, bo gitarzysta Tomasz pokazuje, na co go stać. Mam wrażenie, że ten utwór jest ostrzeżeniem przed wybraniem złej ścieżki usłanej nałogami, a nie różami. „Szczęśliwie” na koniec muzycy składają wszystkim nostalgiczny „Pocałunek”. Kilkoma instrumentami. A więc światło w tunelu szybko nie zgaśnie, podobnie jak muzyka Spinofonii. Bo panowie potrafią grać i z pazurem, i nastrojowo.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Co jednak ważne, dopiero teraz (tak, przesłuchałem poprzednie albumy) całość, choć nie najdłuższa (ponad 30 minut), jest dziełem przemyślanym i jednocześnie wyjątkowo chwytliwym. Oczywiście wcześniejsze płyty, będące fuzją rocka i metalu w wersji ilustracyjnej albo elektroniki, też działały na zmysły, dodając różne podgatunki (np. funky-jazz), ale były „uśpionym” potencjałem. Tę stylistkę, zawartą na powstałej po 6 latach EP-ce oceniam nad wyraz dobrze. Jest ona rozbudowana. Zachowuje główne elementy ilustracyjnego rocka, z jego progresywnym charakterem, ale znalazło się też tutaj miejsce na heavy i groove metal. Mnie jednak łapią za gardło, jakże ekspresyjne solowe partie, szczególnie te gitarowe i syntezatorowe.
„SPINOFONIA III” nie byłaby jednak tak intrygującym krążkiem, gdyby nie współpraca klawiszowca i perkusisty Dawida Kilera z kilkoma uzdolnionymi instrumentalistami, którzy poprzednio rozpalali muzyczny ogień w innych zespołach. Lider zwrócił się do wspomnianych już: Tomasza Kotlińskiego (dawniej w Open Access), Michała Walawendera (ex Dratsums), Arkadiusz Palacza (ex Suspectus), Piotra Kruka (z krakowskiej kapeli Mastemey), Tomasza Tatary (Bastard) i Kuby Janickiego. No postarali się Ci panowie, śmiało można rzec (stosowali np. alternatywne sposoby nagrywania gitar, co nadało tej płycie różnorodności w brzmieniu). Lecz pochwalić muszę także Maksymiliana Szelęgiewicza ze Studia CK Podgórze (dodatkowo gitarzystę w zespole pieśniarza Roberta Kasprzyckiego) za profesjonalny mastering.
"Spinofonia III" (fot. materiały promocyjne)
Co ważne i godne pochwały, album ten został wyprodukowany nakładem własnym. Warto go posłuchać i mieć na swojej półce!
Ocena: 8/10
Na oficjalnym kanale Spinofonii na YouTubie posłuchasz, jak rodziła się owa płyta:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
A tu bezpośredni link do całej EPki:
https://youtube.com/playlist?list=PLPUDTIvBEu9dB7ioJ9lIejcQUnfQat1R&si=zLZ_G381AyL8j7Cb
https://www.instagram.com/spino_fonia/
https://www.youtube.com/@spinofonia/videos
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Spinofonia III" – Instrumentalny rock w sześciu wyrazistych kawałkach
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.206