1 692
1 781 min.
Zespoły i Artyści
pj (15391 pkt)
1325 dni temu
2021-04-06 15:57:52
Nie dość, że 5 kwietnia 2021 roku za oknem pogoda nie nastrajała pozytywnie, to jeszcze informacja o śmierci Krzysia Krawczyka przekazana przez menedżera Andrzeja Kosmalę spowodowała, że dzień ten stał się znacznie smutniejszy. Wiadomość ta okazała się szokująca ze względu na ostatnie słowa artysty, który zapewniał fanów, aby się nie martwili, bo wraca do zdrowia.
Wiele lat temu muzyk pojawił się w specjalnym odcinku „Świata według Kiepskich” pt. „Wielki bal”. Tryskał wtedy taką energią, wchodząc razem z bohaterami (kilku już od nas odeszło) tego komediowego serialu w nowe tysiąclecie, że miało się wrażenie, że będzie żył wiecznie. Oto historia fajnego faceta i pozytywnego człowieka. Oto biografia artysty, którego przeboje, m.in.: „Pamiętam ciebie z tamtych lat”, „Ostatni raz zatańczysz ze mną”, „Byle było tak”, „Parostatek” czy „Mój przyjacielu”, znali wszyscy.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Niemal pięć dekad muzycznej kariery. Przeszło 100 albumów (solowych i kompilacji). Zwycięstwa w sondażach na ulubionego piosenkarza. Określenia: „polski Elvis Presley”, „polski Johnny Cash”. Jak zatem napisać w pigułce na temat takiej postaci? No niełatwo. Nie gniewajcie się na mnie, jeżeli coś przeoczyłem, o pewnych faktach zapomniałem. Już w tym miejscu nadmienię, że dla pełnego obrazu, który idealnie oddaje to, jakim artystą był Krawczyk, warto (wiem to od znajomego) sięgnąć po autobiografię wydaną dekadę temu. Chodzi o „Życie jak wino”. Sam tytuł nie jest oczywiście przypadkowy. To opowieść poprowadzona na dwa głosy (ten drugi należy do wspomnianego wyżej Andrzeja Kosmali), bogata w liczne, barwne anegdoty i opisy męskiej przyjaźni. Można odnieść wrażenie, że w życiu Krzysztofa dominowała tylko zabawa, a najważniejsza była sława. Tymczasem na pierwszy plan wychodziła ciągła walka – zarówno o sympatię ludzi, jak i ta z branżą medialną w Polce czy wreszcie z samym sobą i swoimi słabościami.
Nasz król estrady przyszedł na świat we wrześniu 1946 roku w Katowicach. Zanim na poważnie zajął się muzyką, najpierw czekało go dorastanie razem z młodszym bratem Andrzejem w różnych miejscach. Rodzice bohatera niniejszego artykułu – January i Lucyna byli bowiem aktorami oraz śpiewakami operowymi. Dlatego właśnie z powodu ich profesji, cała rodzina często się przeprowadzała (m.in. do Białegostoku i Poznania). Po śmierci ojca, przyszły wokalista, gitarzysta i kompozytor, musiał niestety przerwać edukację w szkole muzycznej. Kłopoty finansowe i depresja matki dodatkowo spowodowały, że młody Krzysztof zmienił się w poważnego i odpowiedzialnego mężczyznę. Stał się żywicielem rodziny i zaczął pracować w charakterze gońca oraz jednocześnie uczęszczał do szkoły wieczorowej. Jeszcze jako nastolatek, w roku 1963 założył z kumplami grupę o nazwie Trubadurzy. Czy wtedy przeczuwał, że wspólnie osiągną sukces porównywalny z twórczością Czerwonych Gitar? Nie wiem. Ale wiem za to, że hity, które wylansowali (np. „Znamy się tylko z widzenia” i „Przyjedź mamo na przysięgę”), śpiewał niemal każdy Polak (i robi to do dziś). Trubadurzy koncertowali nie tylko w Sopocie, Opolu i Kołobrzegu, ale także za granicą – głównie na wschodzie (ich późniejsza płyta „Znowu razem” otrzymała złoty status).
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Wkrótce Krawczyk ruszył jednak na podbój zachodu. Początki jego kariery solowej nastąpiły w 1973 roku od krążka pt. „Byłaś mi nadzieją”. Krzysztof śpiewał przed publicznością w Holandii, Belgii, Francji, a nawet w USA, Kanadzie i Australii. I był w tamtym okresie obsypywany nagrodami. W roku 1976 na Festiwalu w Sopocie otrzymał 3 ważne wyróżnienia: od Dziennikarzy, Publiczności oraz Głosu Wybrzeża. A wcześniej zdobył też tytuł Piosenkarza Roku. Co więcej, na jego ręce trafiła nawet „Nagroda Ministra Obrony Narodowej”, „Złoty Pierścień” (w trakcie Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu), „Złoty Orfeusz” (konkurs piosenki bułgarskiej) oraz wyróżnienie w kategorii „Indywidualność Estradowa Roku” na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu. Do tego doszła jeszcze nagroda Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu za utwór „Pogrążona we śnie Natalia”. Od takiej liczby statuetek niejednemu uderzyłaby woda sodowa do głowy, ale Krawczyk robił dalej swoje. Wystąpił np. w spektaklu „Staroświecka komedia” Arbuzowa, gdzie śpiewał wplecione w fabułę poezje Jesienina oraz nadal nagrywał piosenki, które szybko stawały się bardzo popularne (m.in. „Pamiętam ciebie z tamtych lat”).
W latach 80., dzięki współpracy z kompozytorem Jarosławem Kukulskim, zaprezentował swoim rodakom przebój pt. „To co dał nam świat” (z tekstem Leszka Konopińskiego) oraz „Już się nie obejrzę”. Tytuł tego drugiego utworu był dość znamienny. Krzysztof wyjechał bowiem na serię koncertów do Stanów Zjednoczonych i postanowił tam układać sobie życie. Pracował ciężko na budowie i śpiewał w ekskluzywnych klubach w Las Vegas i Chicago. A jednak powrócił do ojczyzny „na tarczy”. Nie zrobił bowiem w USA wielkiej kariery. Udało mu się co prawda, przy pomocy amerykańskiej Polonii zebrać 150 tysięcy dolarów, ale to i tak było za mało, aby wypromować siebie i nagrany album.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Krzysztof Krawczyk – Parostatkiem w piękny rejs…
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.331