586
672 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
404 dni temu
2023-10-14 13:42:28
Hejterów uspokajam. Jaworowski zapewnia, że „Prezydent” to żadna agitacja polityczna. Nie ma tutaj realnie istniejących partii i nazwisk popularnych polityków (poza Lechem Wałęsą). Oczywiście można doszukać się analogii do naszego polskiego podwórka, ale sama historia jest tak uniwersalna, że mogłaby się rozgrywać w różnych państwach o systemie demokratycznym. Wszak nie tylko w pięknym Kraju nad Wisłą zdarzają się się „ślimaki” pozbawione kręgosłupa moralnego, z Ego tak wielkim, że zakrywa poczucie wstydu czy jakiekolwiek wyrzuty sumienia.
Franciszek Pieczka mawiał, że „najważniejsze to godnie przeżyć życie, a po drodze nikogo nie krzywdzić”. Główna postać książki – Jacek Liszewski nie bierze sobie jednak tych słów do serca. To urzędnik, który zbił pokaźny majątek na szwindlach – kombinował z przekształcaniem działek rolnych na budowlane. Ale żeby nie było! Nie oskarżajmy Jacusia. Przecież nie kierowały nim tylko pobudki egoistyczne. Robił to dla rodziny – kochającej żony Moniki i dorastającej córki (a masz Ewelinko te 4 tysiaki i kup sobie nowe buty!). Wybaczmy mu… Dajmy szansę na poprawę. Lecz czy Liszewski, którego do świata knowań, populizmu, gdzie zasady gry są jasno/ciemno nakreślone, a jedyna droga do osiągnięcia celu wymaga ofiar, „zanurzy” głowę w zimnej wodzie, rehabilitując się w oczach opinii publicznej?
Autor zaczyna z grubej rury. Żadnych półśrodków. Oto bowiem trwa walka w prawyborach. Zacięta, bo o stołek kandydata na prezydenta. Wydaje się, że wynik jest z góry ustalony. Już premier i prezes, która wyznaje polskie wartości, a nie zachodnią zgniliznę, postara się, by wszystko przebiegło po jego myśli. Młody mąż i ojciec Jacek Liszewski – minister edukacji w średnim wieku, a może bardziej doświadczony Czesław Kalicki? Pupilek Janusza Jackiewicza jest pewny, że zmiażdży przeciwnika… Do samodzielnego rządzenia jednej partii pasuje jak ulał.
Okładka "Prezydenta" (źródło: Ridero)
Co ważne, Jaworowski tym razem, w tak poważniejszej tematyce lepiej dba o swojego protagonistę. Już po prologu zaprasza czytelnika na Lekcję historii, by także przez kolejne rozdziały skupić się na przeszłości Jacka. Chłopaka z wadami i zaletami. Syna bohatera Solidarności, obecnego biznesmena. Coś sprawi, że nastolatek zamiast wagarów i picia z kolegą, naprawi relacje z rodzicami i zamarzy o zostaniu politykiem. Jednak czy takim, co będzie zmieniał kraj na lepsze, mającym wątpliwości w kwestiach natury etycznej? Hmm… Jacek to niejednowymiarowy gość, choć sprawia takowe wrażenie. Może jednak warto mu kibicować, aby zobaczył światełko w mrocznym tunelu? Wszak Pan Jacek Liszewski to człek inteligentny, patriota wspierający Kościół, zawsze stojący na straży rodziny. On stanowi przyszłość Polski.
„Prezydent” nie jest na szczęście, ocierającą się o groteskę fabułą w stylu mocnej satyry pt. „Polityka” Patryka Vegi. Nie jest też zabawnym kabaretem ala „Ucho Prezesa” (mimo że urzędującym prezydentem jest Wolanśki, a jak Wolański to przed oczami od razu mamy istny „Kogel-Mogel”). To political fiction z krwi i kości, gdzie niemal wszystkie chwyty są dozwolone, łącznie z szukanie haków i praniem brudów. Dzięki tej książce dowiedziałem się, co jeszcze oznacza słowo czyściec. I ponownie przekonałem się, do czego są zdolni ludzie pnący się coraz wyżej w hierarchii politycznej. Wnioski są oczywiste. Kręć lody, a będzie ci dane. Bo polityk to „pan życia i śmierci”. Ale z drugiej strony każdy ma szansę na odkupienie win, wybranie tego, co ważniejsze (rodzina kontra partia). Czy „sprawiedliwy i uczciwy” Jacek z tej szansy skorzysta?
R. K. Jaworowski idzie jednak częściowo na skróty. Finał następuje nagle, a po nim czuje się niedosyt i lekki zawód. Zabrakło „mięsa”. Dłuższej podbudowy (rodzinne relacje zarysowane dobrze, polityczne nieco mniej – debata). Perspektywy wyborców, skuszonymi „Trójką Janusza”. Poza tym sam tytuł sugeruje już, kto tu jest główną postacią. Nie ma tej zagadki, trzymania w napięciu w trakcie bitwy „o tron”. Jest za to uśmiechnięty, czarujący „polski Ronald Reagan”, który rozumie, że „jak się wygrywa, to ma się wsparcie, a jak przegrywa, to jest się nikim. Bo w partii nikt nie lubi przegranych, takie osoby się odsuwa, są niczym zgniłe jajo”. Skuteczność się liczy proszę pana, a nie jakieś tam gdybania o moralności.
Ocena: 7/10
https://ridero.eu/pl/books/prezydent/
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Prezydent" – Jaka polityka, taki "polski Reagan"
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.171