
2 066
2 339 min.
Autorzy/pisarze
bonopasiak (3839 pkt)
986 dni temu
2020-07-08 21:37:07
Bartłomiej Pasiak: Dzień dobry Panie Łukaszu. Jak się Pan miewa?
Łukasz Orbitowski: Dzień dobry. Ja się czuję doskonale.
BP: Zacznijmy od Pana ostatniej książki pt. „Kult”. Opowiada ona o dosyć niespodziewanej tematyce. Mianowicie o objawieniach maryjnych w Oławie. I to właśnie o nie chciałbym Pana zapytać. Co Pan o nich uważa? Prawda czy nieprawda?
ŁO: Ja zapytam słowami pewnego rzymskiego prokuratora: „Cóż to jest prawda?”. Jeśli Pan mnie pyta, czy w Oławie ukazał się nadnaturalny byt zwany Matką Boską, powiem, że nie. Gdyż Bóg nie istnieje. W związku z tym nie może mieć Matki. Tutaj sprawa jest jasna. Natomiast, czy ta sprawa była oszustwem? Również tak nie sądzę. Wszystkie dane, jakimi dysponuję, wskazują jednoznacznie, że pan Kazimierz Domański nie oszukiwał i wierzył, że doświadczał objawień. Nie mi określać, czy to było złudzenie, czy jakaś choroba psychiczna, czy głęboki rodzaj wkrętki, bo nie jestem psychologiem. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że tam nie było kłamstwa. A jeżeli było, to znajdowało się poza osobą Kazimierza Domańskiego.
BP: Zaczęło się od niego, więc na początku było tylko jego pomysłem.
ŁO: Ja bym tego nie nazwał pomysłem, ponieważ cechą epifanii jest to, że ona przychodzi zewnątrz. Paweł z Tarsu jechał do Damaszku i go dupnęło objawienie, i on też sobie tego nie życzył. Nie sądzę, żeby Domański chciał doświadczyć tego rodzaju przygody. Jemu to się stało. Człowiek wierzący, sympatyk tych objawień powie, że rzeczywiście objawiła się Matka Boża. Ja bym stawiał jednak na jakieś zaburzenie.
BP: Matka Boska prawdopodobnie objawiała się Kazimierzowi Domańskiemu, a w Pana książce to Heniek Hausner doznaje tego daru. W „Podziękowaniach” możemy przeczytać, że te postacie sporo dzieli, m.in. inteligencja, rodzina itd. Dlaczego postanowił Pan zastosować te zmiany?
ŁO: Nie jestem reportem. Mnie cieszy wymyślanie i postać Domańskiego była tylko inspiracją do postaci, którą stworzyłem i przygód, które przeżyła. Szczerze mówiąc, taki Heniek Hausner bardziej mi pasował, bo on jest zbudowany w opozycji do brata, który jest narratorem. Oni się nawzajem konstruowali podczas powstawania tej książki. Im bardziej Zbychu robił się ziemski, konkretny, namiętny, zakorzeniony w życiu, tym ten Heniu robił się bardziej odleciany, ezoteryczny, z głową w tamtym świecie. Poza tym taki boży głupiec bardziej mi pasował, a pan Domański był bardzo konkretnym facetem. On wiódł normalne życie, do którego Heniek nie był zdolny.
BP: No właśnie, jakim człowiekiem był Domański?
ŁO: Nie miałem okazji poznać ani jego osobiście, ani jego żony, która zmarła ponad dwa lata temu, czyli w momencie, kiedy zacząłem się zajmować książką. Natomiast świadectwa, które do mnie docierają, wskazują na bardzo łagodnego i łatwowiernego człowieka, ale też takiego faceta, który doceniał proste przejawy życia. Widziałem jego zdjęcia z piwkiem czy, że lubił sobie dobrze zjeść. W odróżnieniu od Henryka Hausnera, Domański podróżował po całym świecie, czyli był ciekawy świata. Myślę o nim ciepło.
BP: Wiem, że spędził Pan sporo czasu w Oławie w trakcie pisania „Kultu”. Chciałbym spytać o stosunek okolicznej ludności wobec Kazimierza Domańskiego. Co oni o nim sądzą?
ŁO: Raczej nie są temu życzliwi. Teraz już trochę się to wypośrodkowało, ale musi Pan pamiętać, że Oława bardzo wiele wycierpiała przez te objawienia w wielu aspektach aktywności miasta. Pielgrzymi blokowali drogi, wykupywali towar ze sklepów. Zdarzały się dewastacje i kradzieże. Natomiast miasto nie zdołało skapitalizować tych objawień, jak stało się w przypadku Lichenia. W dodatku biedni Oławianie byli pośmiewiskiem. My już tego nie pamiętamy, ale w latach 80. i 90. Oława była utożsamiana z ciemnogrodem. W związku z tym, kiedy zaczynałem pracować nad „Kultem”, to spotkałem się z głosami: „żeby to tylko nie wróciło”. I to wraca. Może Pan znaleźć w internecie taką stronkę poświęconą objawieniom w Oławie. Ona ma funkcję archiwizacyjną, ona zbiera informacje na temat tych wydarzeń, pana Domańskiego itp. i czyni to ze strony bardzo życzliwej dla wizjonera. Doszły do mnie glosy, że moja książka była impulsem dla stworzenia tej strony. Być może te obawy Oławy nie są takie bezpodstawne. W dodatku kilka tygodni temu znowu komuś tam Jezus się objawił. Wydaje mi się, że Oławianie zaakceptowali Domańskiego i wydarzenia na działkach jako część swojego dziedzictwa i własnej historii.
BP: Osobiście dodam, że nigdy nie słyszałem o objawieniach w Oławie. Zaskoczyła mnie ta książka. Zastanawiałem się, czy to fikcja czy opis prawdziwych wydarzeń.
ŁO: Pan jest młodym człowiekiem, a ja jestem pierdzielem i jeszcze bywałem w Oławie w czasach świetności Domańskiego, tu mówimy o drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Nie byłem świadkiem samych pielgrzymek, ale pamiętam, że bardzo dużo się wtedy mówiło w Oławie o objawieniach.
BP: Z drugiej strony spotkał Pan również „jeremiaszy”, którzy wierzą w objawienia maryjne z lat 80. Jak oni podchodzą do całej tej sytuacji i co sądzą o Pana książce?
ŁO: Obawiam się, że jest im nieznana. A jeżeli któryś z „jeremiaszy” tę książkę przeczytał, to nie mam pojęcia, jak się do niej odniósł, bo nie miałem żadnych uwag z tych środowisk. Proszę pamiętać, że to są bardzo małe grupy. Ja się z tymi ludźmi zetknąłem, bo byłem na 35-leciu objawień na terenie Nowego Otoku i spotkałem się z nimi. Te tysiące skurczyły się może do setki osób. Mam dużą sympatię do tych ludzi, ale nie wyglądali na specjalnie zainteresowanych literaturą współczesną. Możliwe, że ktoś z nich przeczytał, ale nic na ten temat nie wiem. Nie docierają do mnie żadne opinie ze środowisk katolickich czy mistycznych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Wywiad z Łukaszem Orbitowskim – autorem "Kultu"!
Więcej artykułów od autora bonopasiak

"Sanctity of Space", czyli Sanktuarium ludzkiej siły - Wolny czas, przygoda
Czymże jest świętość? Kiedyś dostałem bardzo ciekawy list na ten temat. Oczywiście recenzuję film, a ja już wyjeżdżam z jakąś prywatą. Trudno, posłuchacie też o mojej korespondencji – w razie czego można przescrollować niżej. Wyczytałem w jednym z tych akapitów, że świętość można najlepiej odczuć podczas pieszych wycieczek po górach. Sam niestety nie miałem przyjemności odbyć takich za dużo, ale wszystko przede mną. Jednak rozumiem tę perspektywę, ponieważ najpiękniejszą muzyką dla mnie jest cisza. A wiatr jest wyjątkową metaforą. Uwielbiam jego szum...

"Bratnia dusza" – "Kto myśli, zdradza" - Recenzje książek
20 października 2021 roku ukazała się w Polsce „Bratnia dusza”, czyli niezwykła książka od wydawnictwa Cyranka w tłumaczeniu Jacka Giszczaka. Jej akcja rozgrywa się w czasie I wojny światowej, a bohaterem jest Senegalczyk, który nigdy wcześniej nie opuszczał rodzinnej wioski, a teraz walczy w szeregach armii francuskiej. Dlaczego to powieść warta uwagi? Szczegóły w poniższym tekście.

"Autobiografia w sensie ścisłym, a nawet umownym" – Prawdziwie o sobie samym - Recenzje książek
Nigdy nie byłem w Wiśle, ale poczułem ją. Nie poznałem niepotrzebnych nazwisk. Nie usłyszałem bzdurnych historyjek. Nie zobaczyłem cukierkowego świata. Bez hiperbol. Zobaczyłem Jerzego Pilcha. Jakże żywego, przechadzającego się pomiędzy kolejnymi uliczkami rodzinnego miasta i przypominającego sobie, jak wszystko się tam zaczynało.

Wywiad z Kamilem Borkowskim – młodym i wrażliwym poetą - Autorzy/pisarze
Kamil Borkowski to utalentowany poeta, który w 2021 roku zaprezentował światu swój drugi w karierze tomik. Dzieło pt. „Ubywanie” opowiada o odchodzeniu z tego świata jego ojca. To książka o człowieku, który walczy i wciąż wierzy. Nie jest o przeszłości, a o wydarzeniach, kiedy jeszcze z nami był. Twórca znalazł chwilę na krótki wywiad, który dotyczył wydawnictwa. Dodatkowo opowiedział o wierszach, jakie znajdą się w jego następnym tomiku pt „Najważniejsze”, którego premiera zaplanowana jest na lipiec. Co ważne, cały dochód z obydwu tytułów zostanie przeznaczony na szczytny cel.

"Klara i Słońce" – Nowa jakość u Noblisty - Recenzje książek
Kazuo Ishiguro to, urodzony w Nagasaki, brytyjski pisarz i laureat Literackiej Nagrody Nobla. 24 marca 2021 roku na polskim rynku wydawniczym pojawiła się jego najnowsza i oczekiwana powieść pt. „Klara i Słońce”. Czy autor słynnych, zekranizowanych „Okruchów dnia” (z piękną rolą Anthony’ego Hopkinsa) ponownie zachwyca swoim stylem?
Polecamy podobne artykuły

"Chodź ze mną" – Morza szum, zakazanej miłości śpiew, gdyńska tajemnica pośród drzew… - Recenzje książek
Łukasz Orbitowski – mężczyzna to postawny jak wiking, ale o miłości potrafi opowiadać, oj potrafi. Żałuję, że jego literaturę odkryłem dopiero wraz z premierą niepokojąco wciągającego „Kultu”, gdzie z ironią, wiarygodnie przedstawił czytelnikom nieprawdopodobną sprawę z Oławy. „Chodź ze mną” także jest historią opartą na faktach, lecz dużo bardziej ubarwioną, a zamiast miłości działkowicza Heńka do Matki Boskiej, mamy gorące uczucie, jakim obdarzyli siebie polska studentka stomatologii – Helena oraz starszy od niej radziecki kapitan łodzi podwodnej – Kola. Nie jest to jednak typowy obyczajowy romans rozgrywający się na tle gdyńskiej plaży i hoteli lat 50. To książka z elementami fantastycznymi i wątkiem szpiegowskim… Brzmi intrygująco, prawda?

"Kult" – Homo Homini Deus - Recenzje książek
Na przestrzeni lat Łukasz Orbitowski stał się jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. Kolejne jego projekty wznosiły się na nowy poziom. I te przeskoki doprowadziły go do napisania „Kultu”, zaskakującej książki o niezwykłej tematyce. A jest to jego najdojrzalsza powieść, która pokazuje obraz PRL-u w bardzo realnym świetle. Dlaczego tak sądzę? Postaram się przedstawić moje poglądy o ostatnim wydawnictwie Orbitowskiego w poniższym tekście.
Teraz czytane artykuły

Wywiad z Łukaszem Orbitowskim – autorem "Kultu"! - Autorzy/pisarze
Łukasz Orbitowski to niezwykle uzdolniony pisarz, który ma na koncie kilka świetnych książek. W 2019 roku wydał „Kult”, który według wielu zasłużył na tytuł dzieła roku. W recenzji na portalu Altao.pl również możecie przeczytać pochlebne słowa na temat tej powieści. Autor obecnie przygotowuje następcę „Kultu”. Postanowiłem więc porozmawiać z nim na kilka bardziej lub mniej oczywistych tematów! Jakich? Sprawdźcie!

Spadające gwiazdy – Perseidy już w sierpniu - Kosmos
Jak co roku w sierpniu możemy spodziewać się roju spadających gwiazd. Zawdzięczamy to zjawisko Perseidom, których kulminacja wystąpi około 12-14 sierpnia, jednak możemy je podziwiać na polskim niebie corocznie od 17 lipca do 25 sierpnia.

Lemuria – zaginiony kontynent - Niewiarygodne, niewyjaśnione
Kilkanaście tysięcy lat temu na Ziemi istniały lądy i miasta, które dziś znajdują się w głębinach morskich. Jednym z zatopionych kontynentów jest Lemuria, zwana też Mu. W niniejszym artykule przedstawię dowody na poparcie teorii istnienia w przeszłości ogromnego kontynentu na Oceanie Spokojnym.

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier
Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

"Let Me Know" – singiel malowany paletą emocji Filipa Sterniuka - Muzyczne Style
Opowiada o ważnym tematach, ale do tego kawałka można tańczyć przez całą noc i ciągle chcieć więcej, a następnie nucić go porankiem w drodze do pracy. Wykonawca zaskakuje swoim popowym numerem ubranym w nowoczesne brzmienia, uszyte na wymiar. Oto Filip Sterniuk i jego anglojęzyczny singiel „Let Me Know”!
Nowości

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale
Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina
Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze
Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale
10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.
Prawie "Wszystko wszędzie naraz", czyli 7 Oscarów dla zwariowanego filmu! - Kultura
Nikt nikogo nie bił po twarzy. Nikt nie zaliczył poważnej wpadki. Było spokojnie. Wzruszająco (przemowa Ke Huy Quana). A Lady Gaga wystąpiła w dżinsach i bez makijażu. 95. Gala Oscarów przechodzi zatem do historii. O dziwo, tym razem nie triumfował film artystyczny, z psychologicznymi niuansami i melodramatycznym scenami. Owszem, owych elementów też można się tam doszukać, ale „Wszystko wszędzie naraz” to przede wszystkim szalona niezależna komedia science fiction, w której matczyną siłę nie jest w stanie powstrzymać żadne multiwersum! Obraz ten na 11 nominacji zgarnął aż 7 statuetek. To spory sukces i otwarta droga dla kolejnych twórców z bogatą wyobraźnią. Niestety nasz osiołek „IO” wrócił do domu bez Oscara, uznając wyższość wojennego „Na zachodzie bez zmian”. A czy Wy jesteście zadowoleni z tegorocznych wyborów Akademii? Czy Brendan Fraser faktycznie był najlepszy?

Grupa Filmowa AFAIR OZ – kamera w ręku, pasja w sercu! - Ludzie kina
Oskar Sawicki, Bracia Znajmieccy – o twórczości i wielkim hobby tych chłopaków już mogliście przeczytać na łamach naszego portalu. 28 lutego 2023 roku to data, kiedy dowiadujecie się o kolejnych Ludziach Kina. Nie mają na swoim koncie wielu produkcji, ale te co już stworzyli, nie można nazwać byle jaką, nudną amatorką. Wszak ich „Jędza” rozkochała w sobie widzów na 17. Festiwalu Filmów Jednominutowych w Gdańsku, a zwiastun dłuższej „Ucieczki od rzeczywistości” przywodził na myśl zabawę konwencją fantasy niemal jak w kultowych „Magnatach i czarodziejach” (ale bardziej na poważnie). O kim mowa? O Grupie Filmowej Afair Oz!
Artykuły z tej samej kategorii

Pierwsze opowiadanie z serii "Tymek i Jurajska Kotlina" – "Wielka tajemnica taty" - Autorzy/pisarze
Marcin Kończewski to człowiek, który na popularnej stronie na Facebooku – Koń Movie prezentuje liczne recenzje, felietony i analizy filmowe. Ale jest coś jeszcze, co powoduje, że ten nauczyciel języka polskiego jest tak lubiany przez coraz szersze grono czytelników. Przeglądając jego posty, można bowiem często natrafić na słowa udowadniające, że to mężczyzna o wrażliwym serduchu. Nie tylko kochający partner dla swej żony, lecz także troskliwy tata kilkuletniego Tymka. To właśnie jemu zadedykował przygodową serię pt. „Tymek i Jurajska Kotlina”, gdzie zacieśnia więzi z synkiem, przekazując mu podobną pasję z dzieciństwa. Bardzo cieszymy się, że wyraził zgodę na to, by pierwsze z opowiadań – „Wielka tajemnica taty” pojawiło się również na łamach naszego portalu. Też bawiliście się dinusiami? W takim razie ta historia jest dla Was!

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze
Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

Autor "Inkuba" o swej pasji do horrorów. "Mrożąca krew w żyłach", intrygująca rozmowa z Arturem Urbanowiczem! - Autorzy/pisarze
Amerykanie mają swojego Stephena Kinga, ale my wcale nie gorsi. W Polsce gatunek horroru także popularnym jest. Niechaj dowodem będą, sprzedające się jak świeże bułki, klimatyczne, rodzime powieści: „Gałęziste”, „Grzesznik” oraz „Inkub”. Ich autora Artur Urbanowicza (tak, napisał je wszystkie) rozpiera duma. Czy to właśnie matematyczne wykształcenie sprawia, że jego książki są tak fabularnie przemyślane i odpowiednio stopniujące napięcie? To tylko jedna z kwestii, które poruszyliśmy w wyczerpującym wywiadzie z tym zdolnym powieściopisarzem.

Oto Łukasz Kucharczyk – ten, który podarował ludziom "Granty i Smoki" - Autorzy/pisarze
Usiądźcie przy ognisku, zapalcie fajkowe ziele i okryjcie plecy kocykiem. Tak najlepiej czytać ów pergamin, gdzie spisano rozmowę przedstawiciela „krainy” Altao.pl z Łukaszem Kucharczykiem. Skoro siedmiu krasnoludków było, to i siedem rozbudowanych, korpulentnych pytań być musi. Czy ktoś się na to skusi? Żadnych nowych grantów dla Was nie mamy, ale smoki śpią grzecznie. Zatem będzie całkiem bezpiecznie…

Dlaczego poezja? Bo "Jestem tym, kim jestem"! - Autorzy/pisarze
Nigdy nie dziękowałam jej, a więc teraz nadeszła na to pora... DZIĘKUJĘ poezji za to, że pojawiła się w moim życiu, za to, że stała się dla mnie światłem w domu, który zbudowała dla niej moja dusza we współpracy z sercem, umysłem oraz ciałem.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.475