4 052
4 523 min.
Recenzje filmów
Surgeon (725 pkt)
2847 dni temu
2016-12-01 05:26:53
Twórcy nie można odmówić też wyczucia, z jakim wykreował adekwatny do gatunku klimat, osadzając lwią część akcji na odludnej holenderskiej wsi, w ponurym młynie. Jongerius jednak najwyraźniej nie przewidział, że nie wystarczą mgliste krajobrazy, tajemnicza historyjka oraz parę dobrze zrealizowanych scen „gore”, żeby zadowolić publiczność... nie jeśli całokształt jest tak beznamiętny.
Kilku cudzoziemców wyrusza z Amsterdamu na objazdową wycieczkę po okolicznych młynach. Niestety, autokar psuje się w samym sercu wygwizdowa, gdzie telefony komórkowe nie łapią sygnału, a o przejeżdżających pojazdach można sobie tylko pomarzyć. Jedynym schronieniem znajdującym się w możliwej do przejścia pieszo odległości jest (niespodzianka!) obskurny młyn. Kiedy zapada zmrok, a wnerwieni sytuacją turyści skaczą sobie do gardeł, na jaw wychodzi wstrząsająca prawda – każdy z uczestników wypadu ma na sumieniu czyny, za które należy im się surowa kara.
Mimo że reżyser wykazał się niemałą znajomością potężnej garści reguł, jakie rządzą fantastyką grozy, zastosowanie ich w praktyce nie zakończyło się dla niego sukcesem. Pierwszy zamysł fabularny – naprawdę całkiem niezły – wyszedł od Jongeriusa, natomiast przeniesienia go na papier podjęli się Chris W. Mitchell („Süskind”, „Frankenstein's Army”) oraz debiutująca scenarzystka Suzy Quid, na nieszczęście dla trójki twórców jednak skończony produkt ich pracy okazał się ułomny – całkowicie niezdolny do wzbudzania jakichkolwiek odczuć. Najsłabszym ogniwem jest jałowa narracja; elementy układanki, zamiast po kolei swobodnie wskakiwać na swoje miejsce, w trakcie opowieści zostają niezręcznie podkładane za pomocą zgoła mdłych środków. Legenda o żądnym krwi młynarzu pojawia się ni z gruszki, ni z pietruszki, przytoczona obojętnie i równie obojętnie przyjęta przez bohaterów, których ustawiczna znieczulica sprawia, że kolejne brutalne morderstwa odbywające na ekranie bardzo szybko przestają nas obchodzić.
Niemrawe aktorstwo, definitywnie wynik nieumiejętnego poprowadzenia obsady, oraz wszechobecny brak wyrazu bolą, tym bardziej że szkody nie zostają zrekompensowane odpowiednią ilością pomysłowego „gore”. Choć pierwsze zabójstwo w „Diabelskim młynie”, zaskakujące i wyśmienicie zrealizowane (szczegółów w recenzji oczywiście zdradzać nie będę), zdaje się być punktem przełomowym seansu – zapowiedzią prawdziwie soczystego widowiska – w rzeczywistości tylko niepotrzebnie nastawia nas na coś, czego ostatecznie nie będzie nam dane doświadczyć. Jongerius nieśmiało pokazał, że nie gardzi krwawą jatką, lecz summa summarum jego obraz nie przekracza żadnych granic pod względem tryskającej posoki i latających wnętrzności... aż szkoda profesjonalnych, robiących wrażenie efektów specjalnych na tak nieinnowacyjne, wręcz tchórzliwe (biorąc pod uwagę dostępne możliwości) podejście reżysera.
Jongerius popełnił fundamentalny błąd, kurczowo trzymając się ogólnie przyjętych szablonów, nie poświęcając przy tym zbytnio uwagi tak istotnym kwestiom, jak technika narracyjna, wyrazistość postaci oraz – na wypadek, gdyby inne elementy zawiodły – szokowanie dosadnością. Strach jest względny, jednak fakt, iż jest on emocją, nie ulega wątpliwości. „Diabelski młyn” żadnych emocji nie wzbudza, tym samym więc nie spełnia podstawowej funkcji horroru, dla starych wyjadaczy gatunku czyniąc wyprawę do kina zupełnie bezcelową.
Ocena: 4/10
źródło: YouTube.com (standardowa licencja)
Autorka recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem Surgeon_OperatingTable oraz na blogu: the-operating-table.blogspot.com
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Diabelski młyn" – "To nie piekło, to Holandia"
re
77 dni temu
Jak jeździcie do Holandii? Czy tak - https://www.holandia.busy.travel/ ? A może jakoś inaczej? Podpowiedzi, podejście, sugestie? Głównie interesuje mnie kwestia odpowiedniej organizacji.
Jak się na to zapatrujecie?
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora Surgeon
"Smętarz dla zwierzaków" – Trochę żywi, trochę martwi - Recenzje filmów
Rodzina Creed - Louis, Rachel oraz dwójka ich dzieci, Ellie i Gage - przeprowadza się ze stresującego Bostonu do Ludlow, małej mieściny w Maine. Na terenie nowo nabytej posesji odkrywają cmentarz dla zwięrząt, gdzie miejscowe dzieciaki od pokoleń chowają swoich pupili. Nietypowe podwórko sprawia, że Ellie zaczyna niepokoić myśl o śmierci najbliższych, w tym jej ukochanego kota Churcha. Tymczasem ciężarówki beztrosko pędzą przez drogę naprzeciwko nieogrodzonej posiadłości Creedów...
"Halloween" – Szybciej, krwawiej, nowocześniej - Recenzje filmów
Czterdzieści lat minęło, odkąd John Carpenter i Debra Hill – poprzez jeden prosty jak budowa cepa scenariusz – raz na zawsze zdefiniowali kino slash. Morderca w krzakach, błysk ostrza w ciemności, krzyk przyłapanych na kopulacji nastolatków oraz jedyna ocalona, czyli final girl. Później nadeszły rzesze nie tyle naśladowców, co kontynuatorów tradycji; niektórym udało się nawet doścignąć sławą fantastyczne „Halloween” (1978) – weźmy chociażby kultowy „Piątek trzynastego” (1980).
"Ghostland" – On dziś zepsuje ciebie - Recenzje filmów
Dziesięć lat po kontrowersyjnym „Martyrs. Skazani na strach” (2008), Pascal Laugier powrócił. I to wcale nie z byle czym, jak to niestety miało miejsce w 2012, kiedy na ekrany kin wszedł nieszczęsny „Człowiek z Cold Rock”. Dzięki „Ghostland” możemy więc wszyscy odetchnąć z ulgą: francuski reżyser i scenarzysta nie jest filmową gwiazdą jednego przeboju. Ale czy udało mu się osiągnąć poziom choć zbliżony do „Martyrs”? I tak, i nie - można powiedzieć.
"Opiekunka" – Dziewczyna z sąsiedztwa - Recenzje filmów
Cole ma dwanaście lat, jest maniakiem science fiction, boi się igieł i jako jedyny wśród rówieśników z okolicy wciąż ma opiekunkę do dzieci. Innymi słowy - ma przesrane. Jedyną osłodą upstrzonego szyderstwami szkolnych kolegów życia chłopca jest fakt, że wspomniana opiekunka jest dowcipną, obeznaną w nerdowskich tematach seksbombą. Ideał? Niestety... Kiedy Cole wstaje w nocy z łóżka, by podejrzeć, co zazwyczaj robi charyzmatyczna Bee po utuleniu go do snu, staje się świadkiem niespodziewanego. I przerażającego.
"To" – Też się uniesiesz - Recenzje filmów
Dzieciarnia z Derry w stanie Maine ma przed sobą niezłe wyzwanie, musi bowiem stawić czoła nadopiekuńczym matkom, obojętnym sąsiadom, szkolnym chuliganom i całej reszcie otaczającej ją patologii, aby - w końcu - dotrzeć do celu i... dorosnąć. Wyzwanie zatem, choć wymagające, w rzeczywistości nie różni się zbytnio od szarej codzienności wielu młodych ludzi w każdym innym miejscu na świecie. No, ale co z tym morderczym klaunem? – pewnie zapytają ci, którzy wiedzą chociażby z grubsza, o czym traktuje powieść Stephena Kinga „To” lub jej dwuodcinkowa adaptacja telewizyjna z 1990, czyli zapewne zdecydowana większość.
Teraz czytane artykuły
"Diabelski młyn" – "To nie piekło, to Holandia" - Recenzje filmów
Co Nick Jongerius, producent krwawego „Frankenstein's Army”, wie o reżyserowaniu horrorów? Po jego debiutanckim dziele – „Diabelskim młynie” – można wywnioskować, iż zna on wszelkie schematy na wylot: fabuła filmu krąży wokół tradycyjnej konwencji „slashera”, ze swoim potwornie oszpeconym, dzierżącym imponującą kosę antagonistą, i równocześnie śmiało podejmuje konkretne wątki nadnaturalne.
"Cobra Kai" – Nostalgia kopie aż miło! - Seriale
Czy w serialu nie będącym typowym sitcomem, a którego odcinki trwają po 20-30 minut da się opowiedzieć spójną, wciągającą historię? Oczywiście! Wystarczy tu wymienić chociażby: „The End of the F***ing World” czy „Fleabag”, a ostatnio wyprodukowane przez Sony Pictures Television dwa sezony „Cobra Kai”, które prosto z YouTube Premium trafiają na platformę Netflix. Nie jest to w pełni oryginalna opowieść jak wymienione wcześniej, ale uczucie nostalgii w niej silne jest młody padawanie!
"Śmiej się dziś". W tym wierszu. W tej codzienności - Autorzy/pisarze
Pisanie może być oczyszczającym ujściem, które pozwoli wyrazić emocje i myśli w sposób terapeutyczny, jak i wyzwalający. Tak uważam, dlatego od przeszło dwóch lat spontanicznie umieszczam wpisy pod hasztagiem #mojeposzarpane, aż w końcu odważyłam się, zmotywowana przez czytelników, opublikować je w tradycyjnej formie: tomiku pod tym samym tytułem (non profit). A tutaj wiersz zamykający ową książkę złożoną z myśli i wpisów. „Śmiej się” to zobrazowanie mojej wewnętrznej przepychanki i trudnego macierzyństwa, ale jak Wiecie – zawsze jest nadzieja na lepsze jutro, zatem dużo radości wszystkim Mamom!
Świąteczna opowieść Haliny Mlynkovej - Muzyczne Style
3 grudnia 2021 roku na rynku muzycznym pojawił się pierwszy świąteczny album, wyglądającej jak anioł, Haliny Mlynkovej pt. „Adeste Fideles”. Dlaczego warto się z nim zapoznać? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w niniejszym, krótkim artykule.
"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" – Jaja Ding Dong - Recenzje filmów
Z związku z tym, że pandemia koronawirusa pozamykała kina, człowiek taki jak Ja, czyli miłośnik filmów wszelakich, musi się „ratować”. Znaleźć zamiennik w postaci platformy streamingowej i tam oglądać pełnometrażowe „cudeńka”. Padło na Netflixa. Fakt – wybitnych filmów próżno tam szukać („Roma” to wyjątek od reguły), ale co pewien czas produkowane jest dzieło, które potrafi być niezłym przedstawicielem określenia guilty pleasure. Takim jest właśnie „Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga”.
Nowości
Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne
Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.
Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style
Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.
Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje
Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.
Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści
Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.
"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier
Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…
Ciocia Aga – cały świat już o niej gada. Bo jej "Muzyka ma moc", otula jak koc - Muzyczne Style
Ciocia Aga, która od wielu miesięcy zdobywa polski rynek piosenki dziecięcej nie zwalnia tempa. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tej artystce, z zaciekawieniem zacząłem przyglądać się temu, co robi. Tak naprawdę każdy utwór z jej repertuaru wyznaczył pewną estetykę, która od razu nakreśliła jej miejsce w szeregu. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Piosenka dziecięca to bardzo cienka granica pomiędzy pewnego rodzaju przaśnością, a dobrą piosenką, której nie powstydziłby się niejeden artysta. No, ale gdy zgłębiłem się w ten wyjątkowy projekt i usłyszałem jakie osoby stoją za sukcesem Cioci Agi, utwierdziłem się w prawdzie, że jesteśmy świadkami narodzin czegoś naprawdę ciekawego.
Artykuły z tej samej kategorii
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
"Furiosa: Saga Mad Max" – Dziewczyna na pustynnej drodze zemsty - Recenzje filmów
„Pamiętasz mnie?”. Pytała tytułowa Furiosa już w zwiastunie. Pyta i w samym filmie. Ależ oczywiście, że Cię pamiętam. Gdy miałaś twarz dojrzalszej Charlize Theron. Kiedy z pomocą szalonego, małomównego Maxa realizowałaś swój plan w takim stylu, że szczęka opadała i piasek się do niej wsypywał. Okazało się jednak, że wcześniej też obrałaś podobny cel – jako dziecko porwana, skazana na tułaczkę z dziwnymi typami na jeszcze dziwniejszym pojazdach, myślałaś tylko o jednym – zemście! A więc prequel. A zatem spin-off z Anyą Taylor-Joy. Opowieść rozpisana na kilkanaście lat. Czy to się mogło udać? Czy o prawie 10 lat starszy George Miller powtórnie stworzył arcydzieło kina akcji w klimacie postapo?
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.615