O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Soma 0,5 mg" – Żarło, żarło i zdechło - Recenzje płyt

W komiksowym świecie DC, zacięty bój o miano tego lepszego, popularniejszego toczy Batman i Superman, którzy w 2016 roku pojawili się razem na jednym ekranie. W uniwersum „rapowym” bohaterowie pod postacią Taco Hemingwaya i Quebonafide nie toczyli ze sobą wojen, jednakże połączyli siły i stworzyli wspólny album. Duże nazwiska i duże oczekiwania w jednym i drugim przypadku. Ostatecznie film z udziałem obu herosów („Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości”) spotkał się z mieszanym odczuciem krytyków, jednak komercyjnie okazał się być ogromnym sukcesem. Dokładnie tak jak krążek „Soma 0,5 mg”, wydany 13 kwietnia 2018 roku pod szyldem Taconafide.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
sebastiandziuda (1274 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 755
Czas czytania:
1 904 min.
Kategoria:
Recenzje płyt
Autor:
sebastiandziuda (1274 pkt)
Dodano:
1278 dni temu

Data dodania:
2020-10-26 22:26:44

Ten projekt od początku był skazany na powodzenie. Oto dwóch najpopularniejszych raperów w Polsce stworzyło wspólną płytę, na dodatek u szczytu sławy. Taco był bowiem świeżo po zaprezentowaniu minialbumu „Szprycer”, w którym chwalił się swoją nową zabawką – autotunem. Mimo mieszanych recenzji krytyków i opinii fanów (choć dla mnie jest to najlepsza rzecz od Taco), Filip Szcześniak z wąskich rzek nieoczywistego opowiadania historii w albumach koncepcyjnych, wypłynął na szerokie wody oceanu mainstreamu. A jeśli za życie Taco przed „Szprycerem” weźmiemy tratwę z koncertowania w pubach i małych klubach na góra kilkaset osób, tak życie Taco po „Szprycerze” to całkiem duży, drogi i szybki jacht. Wyprzedany Torwar na 6 tys. osób jest tego najlepszym dowodem. Podobnie Quebonafide wydaniem „Egzotyki” ugruntował swoją i tak wysoką pozycję na polskim rynku muzycznym. Album został najlepiej sprzedającym się krążkiem w Polsce w 2017 oraz został nominowany do Bestsellerów Empiku 2017 w kategorii Muzyka Polska. Kariera artystyczna Quebonafide i Taco Hemingwaya była rozpędzoną lokomotywą, która... wykoleiła się wraz z nadejściem Taconafide.

 

Taconafide na scenie (źródło: wikimedia.org)

 

Początek jest obiecujący. „Intro” to zdecydowanie jeden z lepszych kawałków na płycie, zarówno pod względem muzycznym jak i lirycznym. Świetnie wprowadza w mroczny, depresyjny, lekko agresywny klimat całego albumu. Szkoda tylko, że numer ten jest bardzo niedoceniony. Pewnie dlatego, że jest intrem. Niestety, jak mawiał Franciszek Smuda w jednej z reklam: „Sam meczu nie wygrasz”. Jeden dobry zawodnik w postaci „Intra”, nie jest w stanie odnieść sukcesu z drużyną złożoną z kilkunastu słabszych elementów. A te pojawiają się przez kolejne kilkadziesiąt minut, z przerwami na chwilowe przebłyski. Jak na przykład ten już (albo dopiero) dwa numery później. Po dwóch bezbarwnych singlach „Metallica 808” oraz „Art.-B”, odrobinę kolorytu, w i tak ponurej płycie, daje „Ekodiesel”, głównie dzięki charakterystycznemu, wpadającego w ucho refrenowi. „Ledwo widzę, ja już ledwo widzę (vroom, vroom, vroom)/Staję w BP, leję ekodiesel (vroom, vroom, ho!)”. Z pełnym bakiem możemy ruszać w dalszą podroż przez album, która często bywa kręta wyboista i po prostu nierówna. Podobnie jak refren w kawałku „Wiem”. Śpiewający Taco to nie jest coś, czego potrzebowałem, jednak jest to ciekawy zabieg i narodzenie nowych możliwości wokalnych rapera, które na „Szprycerze” jeszcze dojrzewały w zarodku. Po mało rozwiniętym bangerze w postaci utworu „Metallica 808”, na osłodę otrzymujemy „Kryptowaluty”. Tu po raz kolejny Taco sprawdza się w nowych rolach, grając agresywną, nieco szybszą niż zwykle nawijką.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Czy w takim razie Quebo też ma na krążku swoje 5 minut? Otóż jak najbardziej, co udowadnia w kolejnym, spokojnym, lecz niezwykle emocjonalnym numerze „8 kobiet”. Jego głos jest przepełniony bólem i lękiem, a zwrotka w jego wykonaniu to jeden z najlepszych tekstów całej płyty: „Mam nadzieję, że jest ci trudno tak jak mi/Te smutne oczy topią się w Margaret Astor/Stajesz na rzęsach, by zapomnieć każdą z chwil”. Panowie raperzy bawią się emocjami słuchacza, tak jak japońską zabawką „Tamagotchi”. Tak zatytułowany jest bowiem największy hit albumu, który osiągnął prawie 100 milionów wyświetleń w serwisie YouTube, a także szczyty list przebojów w prawie wszystkich polskich radiach. W tym utworze urzekają mnie zwrotki duetu, które w szybkim tempie następują po sobie, dając tym samym fajne i zgrabne zakończenie kawałka. Jest to też jeden z lepszych podkładów muzycznych albumu. Charakterystyczna melodia ciągnąca się przez cały utwór w towarzystwie zmixowanego kobiecego głosu to znak rozpoznawczy tego singla. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze utwór „Visa”, który kupił mnie chwytliwym, nieco kiczowatym refrenem, śpiewanym na spółkę przez raperów oraz przepełnionym basem podkładem muzycznym.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

I to tyle z tego albumu. A przynajmniej tyle ile chciałbym i ile warto z niego wyciągnąć. Co prawda jest jeszcze pięć kawałków, lecz są one tak bezbarwne, bezpłciowe i po prostu nudne, że nawet zapomniałem o nich wspomnieć. I nie wiem ile razy musiałbym wysłuchać każdego z nich, aby zapamiętać melodię chociaż w jednym. Nawet po minucie od wysłuchania zdarza mi się jej nie pamiętać. „Sectumsempra” wcale nie jest czarujące, „Mleko i miód” najwyraźniej pomyliło krainy i trafiło do ponurej „Somy 0,5 mg”, „Giro d’Italia” wbrew nazwie wcale nie jest ekscytujące, a „Nóż” brzmi jakby dawno stracił na swojej ostrości. Mogę pochwalić jeszcze tylko kawałek „PIN”. Mdły i niczym niewyróżniający się bit wynagradza chyba najlepszy tekst z płyty, którego nie każdy zapewne zrozumie. A szkoda. „Jesteś moją Hennessy/Truję ciebie, opowiadam o problemach, których nie wie nikt/Proch w proch, niby Medellín, ouu/I nikomu już nie ufam, chyba zmienię PIN”. Ostatni kawałek z płyty – tytułowa „Soma” to spokojny, kojący, zupełnie niepodobny do reszty utwór, który jest jak wystające promienie słoneczne zza chmur po ulewnej burzy.

 

Sama nazwa albumu to nawiązanie do powieści Aldousa Huxleya „Nowy wspaniały świat”, gdzie tytułowa soma jest używką, która maskowała depresję człowieka, będąc tym samym iluzją i dając złudne wrażenie szczęścia. Taco i Quebo za dzisiejszą somę uważają pieniądze, sławę i przywileje, które pojawiły się wraz z ich sukcesem. Tymczasem wszystko to daje tylko iluzję szczęśliwego życia, a raperzy tak naprawdę wciąż czują smutek, niezrozumienie i samotność. Całkiem niezłe, trzeba przyznać. Nie da się ukryć, że warstwa liryczna na „Somie” to typowa nawijka obu panów. Taco i Quebo zwinnie wplatają w swoje wersy znane nazwiska, marki i metafory, bawiąc się miejskim językiem pełnym dwuznaczności ze znikomą ilością wulgaryzmów. Mimo dużego i wyrobionego warsztatu nie rzadko zdarzały się mniej udane teksty. I mimo że duet potrafił wspólnie stworzyć dobre tematy, tak nie za bardzo umiał ubrać je w słowa (na czym na dobrą sprawę polega „zawód” rapera). Jednym z lepszych przykładów jest strasznie irytująca zwrotka z utworu: „Metallica 808”: „Yyhh... Stadion, nie klub, jesteśmy jak Beatlesi (okej)/Wąsy jak sum (ty włosy jak Wiśniewski)/Trzęsiemy tłum, hala po epilepsji (uh-huh)”. Bity co prawda nie są muzycznymi arcydziełami, wyznaczającymi nowe drogi newschoolowego, trapowego, nieco depresyjnego oblicza hip-hopu. Niemniej jednak w większości są to tylko (i aż) poprawne produkcje, czyste techniczne, przesiąknięte basami i innymi przeszkadzajkami.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Na co należy zwrócić uwagę, to z pewnością na mroczny, depresyjny, lekko agresywny nastrój, towarzyszący słuchaczowi przez większość płyty, która brzmi jakby została stworzona przez wszystkie demony, które nękały raperów przez całe ich życie. Nie jest to album łatwy, lekki i przystępny w odbiorze, co nie jest równoznaczne z brakiem przyjemności ze słuchania. Cała płyta jest przesiąknięta emocjami, co słychać w muzyce i głosach wykonawców w każdym utworze. Fani zarówno Taco Hemingway’a, jak i Quebonafide znajdą coś dla siebie. „Soma 0,5 mg”, tak jak wcześniej wspominany „Batman v Superman” nie sprostała oczekiwaniom wielu ludzi i nie wykorzystała w pełni drzemiącego w niej potencjału, a raperów takiego kalibru zdecydowanie stać na dużo więcej. Niemniej jednak, trzeba pogratulować Taconafide wielkiego sukcesu komercyjnego krążka, który mimo artystycznego zróżnicowania, jeszcze bardziej ugruntował już i tak wysoką pozycję raperów na polskim rynku muzycznym.

 

Ocena: 5/10

 

Okładka albumu "Soma 0,5 mg" (źródło: materiały prasowe)

 

Cały album do posłuchania poniżej:

 

https://open.spotify.com/album/5OGcPC39VfTatSWprS0RGe

 

 

*Recenzja pojawiła się także na moim profilu na stronie: rateyourmusic.com/collection/sebastiandziuda/reviews

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Soma 0,5 mg" – Żarło, żarło i zdechło

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora sebastiandziuda

 -

Odwiedzin: 961

Autor: sebastiandziudaRecenzje płyt

Komentarze: 1

"Młodość" – Kaminski Mówi, Wyśpiewuje, Tańczy, Wiwatuje - Recenzje płyt

Mało jest na polskiej scenie muzycznej artystów, którzy swoją twórczością potrafią dotrzeć do najgłębszych zakamarków mojej duszy. Jednym z takich nietuzinkowych wokalistów jest Ralph Kaminski, będący moim muzycznym objawieniem ostatnich miesięcy. Jego delikatność i czułość, którą obdarza słuchaczy w swoich utworach jest wyjątkowa i nieskazitelna. 31-letni piosenkarz pochodzący z Jasła ma w swojej dyskografii trzy świetne albumy studyjne, które odegrały istotną rolę w moim krótkim życiu. Jednak w tej recenzji pragnę skupić się na płycie, która na zawsze odmieniła moje postrzeganie jego osoby, twórczości jak i muzyki w ogóle. Oto krótka opowieść o tym jak „Młodość” Ralpha Kaminskiego uzupełnia moją młodość.

 -

Odwiedzin: 1195

Autor: sebastiandziudaKultura

Komentarze: 1

Wyjątkowy wieczór w dobrej wierze – relacja z koncertu "Razem z Ukrainą" w Atlas Arenie - Kultura

Wojna Ukrainy z Rosją trwa od miesiąca. Do tego czasu Polacy zdążyli włączyć się w pomoc naszym wschodnim sąsiadom na wielu płaszczyznach. Podczas różnorodnych akcji humanitarnych zebrano niezbędne produkty potrzebne do przetrwania oraz ogromną sumę pieniędzy. Jednym z działań, mających na celu wesprzeć materialnie walczącą Ukrainę był charytatywny koncert zorganizowany 20 marca w łódzkiej Atlas Arenie z plejadą gwiazd polskiej i ukraińskiej sceny muzycznej. Wydarzenie poprowadzili Alina Makarczuk i Marcin Prokop.

"An Evening with Silk Sonic" – W hołdzie soulu, funku i R'n'B - Recenzje płyt

Moja silna fascynacja duetem fantastycznych artystów, jakimi niewątpliwie są Bruno Mars oraz Anderson .Paak, rozpoczęła się w marcu 2021 roku, wraz z pojawieniem się pierwszego singla zwiastującego najnowszy wspólny album obu panów. Z miejsca byłem zachwycony wszystkim, co było związane z tym obiecującym projektem pod nazwą Silk Sonic. Oczarował mnie ich niepowtarzalny styl, czerpiący inspiracje z funkowo-soulowych brzmień rodem z lat 60 i 70 XX wieku. Słychać to w brzmieniu duetu bardzo wyraźnie. Dodatkowym walorem estetycznym jest oczywiście ubiór artystów oraz występy na żywo.

 -

Odwiedzin: 2121

Autor: sebastiandziudaRecenzje płyt

Komentarze: 1

"Kid A" – Futurystyczny geniusz - Recenzje płyt

5 listopada 2021 roku na serwisy streamingowe oraz półki sklepowe w wersji CD, kasetowej, a także winylowej trafiła wyjątkowa reedycja dwóch słynnych albumów art-rockowego zespołu Radiohead. Brytyjska kapela postanowiła uczcić w ten sposób 21. oraz 20. rocznicę wydania kolejno płyty „Kid A” oraz „Amnesiac”. Oprócz dwóch dysków z utworami ze wspomnianych krążków, dołączony został jeszcze jeden, zawierający kilkanaście nieopublikowanych nigdy wcześniej nagrań, pochodzących z okresu prac nad owymi płytami. Ponadto w skład wydawnictwa wchodzi 36-stronicowa książeczka.

"Music Of The Spheres" – Muzyczna podróż nie z tego świata - Recenzje płyt

Brytyjski zespół Coldplay należy do najpopularniejszych grup rockowych świata. Już od 20 lat plasuje się w ścisłej czołówce najchętniej nagradzanych i słuchanych kapel. O potędze zespołu świadczy ogłoszona kilka dni temu światowa trasa koncertowa, podczas której występy będą odbywać się na największych stadionach największych miast z krajów prawie wszystkich kontynentów. 8 lipca 2022 roku kapela zawita również do Polski, gdzie na Stadionie Narodowym w Warszawie z pewnością odbędzie się wielkie muzyczne show. Światowe tournée będzie pierwszą trasą zespołu na tak dużą skalę od czterech lat. Wszystko za sprawą wydania najnowszego, bardzo przebojowego, energetycznego i niezwykle tanecznego studyjnego krążka zatytułowanego „Music Of The Spheres”.

Polecamy podobne artykuły

"Hotel Maffija" – Polscy Avengers rapu - Recenzje płyt

Każdy wie kim są Avengers. Specjalnie ich przedstawiać nie trzeba. Jednak, aby lepiej zrozumieć sens tytułu i rozjaśnić zachmurzone umysły niektórych ludzi, lepiej jednak pokrótce wyjaśnić to i owo. To fikcyjna grupa superbohaterów ze świata Marvel Comics. Komiksowi herosi zadebiutowali na papierze w latach 60 ubiegłego stulecia. Z miejsca przygody Iron Mana, Hulka, Thora, Kapitana Ameryki i spółki stały się hitem. Nowej świeżości owej marce nadała seria filmów z udziałem między innymi Scarlett Johansson, Chrisa Evansa czy Marka Ruffalo, która odniosła ogromny, międzynarodowy sukces, bijąc wszelkie rekordy sprzedaży w kinach. Dobra, formalności mamy za sobą. Teraz rzecz najważniejsza.

Teraz czytane artykuły

"Soma 0,5 mg" – Żarło, żarło i zdechło - Recenzje płyt

W komiksowym świecie DC, zacięty bój o miano tego lepszego, popularniejszego toczy Batman i Superman, którzy w 2016 roku pojawili się razem na jednym ekranie. W uniwersum „rapowym” bohaterowie pod postacią Taco Hemingwaya i Quebonafide nie toczyli ze sobą wojen, jednakże połączyli siły i stworzyli wspólny album. Duże nazwiska i duże oczekiwania w jednym i drugim przypadku. Ostatecznie film z udziałem obu herosów („Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości”) spotkał się z mieszanym odczuciem krytyków, jednak komercyjnie okazał się być ogromnym sukcesem. Dokładnie tak jak krążek „Soma 0,5 mg”, wydany 13 kwietnia 2018 roku pod szyldem Taconafide.

 -

Odwiedzin: 14170

Autor: PaMArtykuły o grach

Komentarze: 1

Szachy – królewska gra - Artykuły o grach

„Szachy to moja pasja. Codziennie przy partii szachowej, zwłaszcza przy blitzach zapominam o wszystkich zmartwieniach dnia codziennego. Czuję się jakbym słuchał muzyki, bo partia szachów to dla mnie jakby symfonia Mozarta. Inspiruje nowe idee, odradza ducha walki.” - Mieczysław Najdorf

"Agent i pół" – Agentem zostać każdy może - Recenzje filmów

Na seans filmu „Agent i pół” wybrałem się z recenzenckiego obowiązku. Wchodząc do kinowej sali, poczułem się, jakbym przegrał los na loterii, w której każdy wygrywa. Znacie to uczucie? W salach obok „Tarzan: Legenda” w reżyserii znanego z kilku odsłon Harry’ego Pottera Davida Yatesa i nowe, familijne dzieło fantasy samego, wielkiego Stevena Spielberga, czyli „BFG: Bardzo Fajny Gigant”, a mi przypadła głupia, amerykańska komedyjka. Takie życie, mruczę sobie pod nosem i siadam wygodnie w fotelu. To tylko lub aż (niepotrzebne skreślić wedle uznania) półtorej godziny wątpliwej rozrywki.

Mądrość starożytnych - Człowiek

Zwykle o starożytnych mówi się w kategoriach „prymitywni mieszkańcy Ziemi” lub co gorsza „dzikusy”. Jest to podejście człowieka zachodu, który myśli, że społeczeństwo, w którym żyje jest lepsze, bardziej nowoczesne. Jednakże przyglądając się bliżej sprawie, sytuacja rysuje się wręcz zupełnie niespodziewanie.

Wydawnictwo Altobook informuje: 26 marca zejdziecie do "SILOSU"! - Autorzy/pisarze

Uwaga miłośnicy klimatów postapo! W tym roku nakładem Wydawnictwa Altobook (jakże podobna nazwa do naszego portalu) ukaże się wyczekiwane wznowienie kultowej trylogii „SILOS” autorstwa Hugh Howeya, która w zeszłym roku doczekała się serialowej adaptacji (kolejny sezon w przygotowaniu). Tom pierwszy już 26 marca trafi do księgarń!

Nowości

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 130

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 69

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 202

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Małgorzata Beczek: "Gdybym tylko wiedziała, jakie to fajne uczucie w końcu się na kogoś porządnie wku*wić" - Muzyczne Style

Do sieci trafił nowy singiel Małgorzaty Beczek, czerwonowłosej wokalistki i songwriterki, która po elektronicznym „Za daleko” idzie w kierunku popowo-gitarowych brzmień. „Karma” jest drugim singlem promującym nowy album artystki, którego premiera zaplanowana jest na drugą połowę 2024 roku. To bardzo osobista piosenka, dzięki której może nareszcie wyrzucić z siebie negatywne emocje!

Artykuły z tej samej kategorii

Jaki jest najlepszy album Coldplay i dlaczego jest to "X and Y"? - Recenzje płyt

Okej, zdaję sobie sprawę, że tytuł jest trochę kontrowersyjny i manipulacyjny. Ja to wszystko wiem. Jednak wszystko wyjaśnię. Spokojnie. Dziś zamienię się w osobistego adwokata tej płyty wydanej przez zespół Coldplay, który chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.

 -

Odwiedzin: 7382

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 7

"III" – Hanysy z Oberschlesien znowu dają ognia, ale z łagodnością anioła! - Recenzje płyt

Był rok 2012, kiedy zdobyli drugie miejsce w finale czwartej edycji „Must Be the Music. Tylko Muzyka”. Mowa o Hanysach tworzących zespół Oberschlesien. Panowie na czele z założycielem i perkusistą Marcelem Różanką oraz ówczesnym wokalistą Michałem Stawiński rozwalili polsatowską scenę. I udowodnili, że można w w nietuzinkowy sposób łączyć ciężkie brzmienia industrial metalu z rodzimym dziedzictwem gwary śląskiej. Niedawno, już w nowym składzie, wydali trzeci krążek. Czy „III” jest także godny postawienia na półce i odsłuchiwania go godzinami?

"Solum" – Samotny człowiek w krainie gitar - Recenzje płyt

„Non est bonum esse hominem solum” – głosi łacińska sentencja. Muzycy z pewnego alt-metalowego bandu wzięli sobie ją głęboko do serca. Tak bardzo, że na swojej, wydanej w maju, debiutanckiej płycie prezentują utwory, w których poza ostrymi dźwiękami gitar, wybrzmiewa krzyk. Wołanie zranionego. Zagubionego. Poszukującego lepszego miejsca. „Solum” to opowieść o tym, że nie jest dobrze człowiekowi być samemu, a jeszcze gorzej, gdy jego życiem kierują inni. Niewiele tu skomplikowanego i długiego tekstu, ale za to sporo symbolicznej treści.

Kwiat Jabłoni wykonuje "Niemożliwe", a świat staje się piękniejszy! - Recenzje płyt

„Niemożliwe nam się dostało. Nie ma powodów do łez. A każdy mówi, że mało. Musisz więcej niż chcesz” – śpiewa, w refrenie tytułowego, drugiego, singla debiutanckiego albumu, duet Kwiat Jabłoni. Faktycznie niemożliwe się im przydarzyło – mogą płakać, ale tylko ze szczęścia i osiągnęli to, co bardzo chcieli. Są młodym rodzeństwem. Zaczynali w marcu 2018 roku na YouTubie. I wtedy mało kto wiedział, że to dzieci pozytywnie pie*dolniętego, słynnego ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera „Elektrycznych Gitar”. Dziś mają miliony wyświetleń, rzesze fanów, a na koncercie na PolAndRock Festival zaczarowali folkowo-popowym klimatem licznie zebraną publiczność, która mimo że na co dzień słucha ostrego rocka, wspólnie nuciła, że świat dziwny jest jak sen, a sen jak świat…

"Pieśni współczesne" – Album jeden na milion - Recenzje płyt

Jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN miałem okazję obejrzeć fragment wywiadu z pochodzącym z Katowic Miłoszem Boryckim. Nie słucham na co dzień hip hopu, jednak Miuosh (pseudonim artystyczny od imienia, oryginalnie napisany) na pierwszy rzut oka wydawał się całkowitym zaprzeczeniem stereotypowego rapera. Ale to nie wysoka inteligencja i empatyczne usposobienie przyciągnęły moją uwagę, tylko pewien utwór wykonywany przez Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Co ma wspólnego katowicki specjalista od melorecytacji z ludową tradycją, zapytacie? Otóż nawiązał ze „Śląskiem” współpracę i razem nagrali magiczną płytę pt. „Pieśni współczesne”, zapraszając gościnnie lubianych i utalentowanych artystów polskiej, bardziej niszowej, alternatywnej sceny muzycznej.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.912

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję