1 309
1 387 min.
Recenzje płyt
sebastiandziuda (1274 pkt)
1144 dni temu
2021-10-16 19:08:33
Na nowy materiał od Coldplay nie musieliśmy czekać długo. Od wydania poprzedniego krążka pod tytułem „Everyday Life”, minęły niespełna dwa lata. Był to jednak album zupełnie inny. Prawie wcale nie było tam typowo radiowych hitów, do których ludzie na wypełnionym po brzegi stadionie mogliby skakać w przypływie wielkiej radości. Była to płyta spokojna, pełna bardzo nastrojowych utworów. Dlatego zrezygnowano z organizacji jakiejkolwiek trasy koncertowej. W zamian w wybranych miastach zagrano pojedyncze koncerty. Wielkie stadiony czy potężne hale sportowo-widowiskowe również musiały poczekać z gościną. Koncerty grano na nietypowych przestrzeniach. Miejscami występów było chociażby Muzeum Historii Naturalnej w Londynie czy Cytadela Amman w Jordanii, gdzie na żywo zagrano wszystkie utwory z albumu, zaś cały koncert opublikowano w serwisie YouTube. W książeczce dołączanej do płyty kompaktowej można było znaleźć subtelne nawiązanie do nowego albumu. Muzycy ukryli bowiem nazwę nadchodzącej płyty na zdjęciu przedstawiającym billboard z rzeczonym hasłem. To dawało nadzieję na powrót czegoś dużego w krótkim czasie. Tak się też stało. Teraz Coldplay powraca z porywczymi, tanecznymi brzmieniami, stworzonymi specjalnie z myślą o koncertach na wielkich arenach.
Okładka albumu "Music Of The Spheres" (materiały prasowe)
Wielki powrót z wielki przytupem. Takiej dawki mocy i energii było naprawdę potrzeba. Album otwiera prawie minutowe instrumentalne intro, brzmieniem sprawiające wrażenie jakby pochodziło z innej planety. Albo z płyty „Ghost Stories”. Zaraz potem płynnie przechodzimy w pierwszy przebojowy kawałek na trackliście, jakim jest „Higher Power”. Pierwszy singiel z albumu zachęca do tańca, śpiewu i radosnego szaleństwa. Nie zwalniamy jednak tempa, póki co nie ma czasu na oddech. „Humankind” jest kolejnym hitem na tym krążku. Dynamiczna gra gitary akustycznej Chrisa Martina, gitary elektrycznej Johnnego Bucklanda oraz gitary basowej Guy’a Berrymana, połączona z energicznym brzmieniem perkusji Willa Championa daje fenomenalną kombinację. Wszystko składa się na iście taneczny i przebojowy numer, jakby wyrwany prosto z płyty „Mylo Xyloto”.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Następny utwór to moment odpoczynku, chwila na złapanie oddechu. „Let Somebody Go” to spokojna, powolna, ale bardzo urokliwa kompozycja z gościnnym udziałem Seleny Gomez. Utwór poprzedzony jest kolejnym, niespełna minutowym onirycznym przerywnikiem. Następny kawałek o tytule „Human Heart” to łagodny, kojący utwór acapella śpiewany na głosy męski i żeński. Zaraz po nim następuje najmocniejszy kawałek na płycie. Najmocniejszy pod względem muzycznym, gdzie dynamiczny, gitarowy riff dominuje w tym utworze. To zdecydowanie najbardziej rockowy numer na płycie. Jest to też najmocniejszy utwór pod względem jakościowym, gdyż moim zdaniem jest to najlepszy kawałek na tym krążku. Energiczny, pełny żywiołowości, miejscami agresywny. Takiego Coldplay mi bardzo brakowało, takiego Colplday potrzebowałem. Z rockowym pazurem. Utwór ten zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej. Niestety jest to ostatni zapadający w pamięć element tego krążka. Od tego momentu galaktykę „Music Of The Spheres” zaczyna nękać deszcz meteorów w postaci słabych kawałków.
Druga połowa albumu to mdłe, nie wyróżniające się niczym specjalnym utwory, które nie zostają w pamięci na długo. Dotyczy to numeru „Biutyful”, który miał pełnić rolę słodkiego deseru w restauracji o nazwie „Music Of The Spheres”. Niestety danie przesłodzono, nie dopieczono, dając w efekcie nijaką i niesmaczną potrawę. Chciałbym wspomnieć też coś o utworach „Infinity Sign” oraz „Coloratura”, jednak nie za bardzo wiem co, bo po prostu ich nie pamiętam. Nie zapadł mi w pamięć absolutnie żaden tekst, brzmienie czy pojedynczy dźwięk. Mimo, że na chwilę przed napisaniem tego zdania wysłuchałem oba numery. Jeden, jak i drugi kawałek jest strasznie bezbarwny, bezpłciowy. Nawet 10-minutowa „Coloratura” mająca naśladować dokonania zespołu Pink Floyd, zamiast wprawiać w zachwyt, prędzej wprawia w sen. Bronić próbuje się radiowy hit z wpadającą w ucho melodią. Chodzi o kawałek zatytułowany „My Universe”, nagrany we współpracy z południowokoreańskim boysbandem BTS. Niestety ta kooperacja oraz jej rezultat końcowy prezentuje się wybitnie miernie. Jedynym dobrym momentem tego numeru jest ostatnie pół minuty, kiedy wybrzmienia bardzo chwytliwy, elektroniczny instrumental.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Warto zwrócić uwagę na stylistykę owej płyty. Według konceptu autorów, album umieszczony jest w fikcyjnym Układzie Słonecznym, złożonym z dziewięciu planet. Każdy utwór na płycie reprezentuje określoną planetę, która ma swoją nazwę, a nawet własny język. Wokalista grupy Chris Martin przyznał w jednym z wywiadów, że zastanawiał się jak muzycy i zespoły mogły by wyglądać gdzieś poza naszą planetą. Stwierdził, że do stworzenia takiej koncepcji zainspirował go… zespół przygrywający w Mos Eisley Cantina w serii „Gwiezdne Wojny”. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę oryginalny pomysł. Niestety wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Żywiołowe, energiczne kawałki, które brzmią naprawdę bardzo dobrze, przeplatają się ze słabszymi kompozycjami, które łatwo zapomnieć. Osobiście czuję się trochę zawiedziony nowym krążkiem grupy Coldplay. Dziewiąty już studyjny longplay brytyjskiej kapeli nie spełnił moich oczekiwań, pozostawiając spory niedosyt. Nie jest to album, który zostanie ze mną na dłużej. Zdecydowanie liczyłem na coś więcej. Poza może dwoma wyjątkami, utwory z tej płyty również nie będą często wybrzmiewać w moich słuchawkach czy na głośnikach. Spodziewałem się czegoś wyjątkowego po zespole takiego kalibru. Niestety, ale przeliczyłem się.
Wydany 15 października album możecie przesłuchać na Spotify:
https://open.spotify.com/album/06mXfvDsRZNfnsGZvX2zpb
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Music Of The Spheres" – Muzyczna podróż nie z tego świata
Więcej artykułów od autora sebastiandziuda
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.271