O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów

"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3170 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
266
Czas czytania:
322 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3170 pkt)
Dodano:
48 dni temu

Data dodania:
2023-08-08 11:31:35

Po pierwsze, historia! Może to banał, ale nader często stanowi ona tylko tło w licznych growych adaptacjach, gdzie pierwsze skrzypce grają sekwencje akcji oraz efekty specjalne. A przecież bez fabuły żadna, nawet najbardziej widowiskowa produkcja nie przyciągnie uwagi widza na dłużej niż 30 minut. Zatem Super Mario Bros. Film, cechuje się, co prawda prostą, lecz zaskakująco rozbudowaną i pełną zwrotów akcji opowieścią, spójną z komediowym klimatem oryginału.

 

Bohaterami adaptacji są tytułowy, poczciwy, marzycielski i ambitny hydraulik wraz z jego ciapowatym bratem bliźniakiem Luigim. Wspólnymi siłami zakładają rodzinny biznes, a dzięki zainwestowaniu pieniędzy w reklamę firmy udaje się uzyskać pierwsze zlecenie. Niestety, jak w życiu bywa, piękny, włoski sen braci szybko zmienia się w udręczony koszmar, a robota zupełnie wymyka im się spod kontroli. Mimo to specyficzne rodzeństwo nie da za wygraną. Gdy tylko trafia się im okazja uratować Brooklyn przed masywnym wyciekiem z głównego wodociągu metropolii, nie zwlekają ani chwili dłużej! Szybko zakasują rękawy i ruszają na pomoc. Nawet nie zdają sobie sprawy, że podjęta przez nich pod wpływem impulsu decyzja zaprowadzi braci do Grzybowego Królestwa, spotkania z nieustraszoną Księżniczką Peach, konfrontacji z ziejącym ogniem żółwiem Boswerem oraz pełnego strachu i okropieństw nawiedzonego bagna! A to dopiero początek tej wyśmienicie zabawnej opowieści.

 

Kadr z filmu "Super Mario Bros. Film" (źródło: materiały prasowe)

 

Historia jest interesująca i nie da się ukryć, że bardzo szybko wciąga widza w przezabawną, czasem wzruszająca podróż, której celem jest… uratowanie Grzybowego Królestwa? A może ocalenie zaginionego brata? Po części jedno i drugie, a przynajmniej na tych wątkach opiera się cała linia fabularna. Jednak, gdy tylko zdecydujecie się zajrzeć za kulisy przedstawienia, dostrzeżecie opowieść o ambitnym, niedocenionym samotniku, uparcie walczącym ze stereotypami, potykającym się o liczne życiowe kłody, którego celem jest zdobycie szacunku i uznania wśród najbliższych. Poczucie niedowartościowania jest dla Maria piekącą blizną. Bohater czuje, że stać go na wielkie czyny, a dzięki niespodziewanej wizycie w Grzybowym Królestwie odkrywa swoje prawdziwe Ja. Zdobywa pewność siebie, odkrywa w sobie nieprzebrane pokłady determinacji i w końcu odnajduje własną drogę w życiu. Po raz pierwszy także spotyka się ze zrozumieniem i wsparciem, czego bardzo potrzebował, aby w pełni rozwinąć skrzydła. Historia to kawał solidnej, być może dla doświadczonych widzów również przewidywalnej, acz ciałkiem przyjemnej w odbiorze roboty. Bardzo cieszy mnie fakt, iż w trakcji swoich przygód przedstawieni bohaterowie zmieniają się i dojrzewają. Na uwagę zasługuje też banalny w założeniach, lecz ogromnie motywujący przekaz. Znacie powiedzenie: Od zera do bohatera? O tym właśnie jest Mario. Początkowo nic nieznaczący mężczyzna, niebudzący respektu swoimi dokonaniami, a tym bardziej fizyczną tężyzną, staje się bohaterem Brooklynu i zyskuje uznanie w oczach rodziny. Do tego wszystkiego potrzebował jedynie wiary we własne umiejętności i wsparcia, które dała mu Księżniczka Peach. Warto o tym pamiętać, że w każdym z nas drzemie potencjał na bohatera. Wystarczy po niego sięgnąć.

 

Kadr z filmu "Super Mario Bros. Film" (źródło: materiały prasowe)

 

„Super Mario Bros. Film” to również ogromny ukłon w stronę wieloletnich fanów przygód wąsatego hydraulika. Prawdziwy crowd-pleaser. W omawianej adaptacji zaimplementowano z ogromnym powodzeniem mnóstwo odniesień do growego pierwowzoru. Na pierwszy rzut oka widać liczne nawiązania do serii gier Mario znanej z odnoszącej ogromny sukcesy konsoli Nintendo Switch. Wystarczy wspomnieć o niezwykle popularnej 8 części wyścigowej sagi „Mario Karts”. Jestem pełen podziwu, jak twórcom udało się wpleść do adaptacji aż dwie sekwencje z udziałem znanych z gry torów oraz pojazdów. Mało tego, sceny te są integralną częścią produkcji i nie ma tu mowy o poczuciu, iż zostały wrzucone na siłę. Sceny wyścigowe są widowiskowe, pełne kolorów, nieoczekiwanych zwrotów akcji i zapierają dech w piersiach lepiej niż kolejne kosmiczne i nużące wyczyny rodziny Dominica Toretto. Niemniej to nie koniec odniesień. Pamiętacie zjadane przez Mario grzybki, które pozwalały uzyskać nowe moce? Tutaj znajdziecie ich różne odmiany. Począwszy od klasycznych, dzięki którym wąsaty bohater zwiększał swój rozmiar lub zdobywał zdolność rzucania ognistymi kulami poprzez te mniej znane, umożliwiające mrożenie wrogów lodowymi pociskami lub przemieniające hydraulika w uroczego kotka, pozwalając mu wspinać się po ścianach. Ja widzę tutaj inspiracje tytułami „New Super Mario Bros U Deluxe” oraz „Super Mario 3D World”. Szczególnie gdy sięgnę pamięci do toru przeszkód księżniczki Peach – coś pięknego dla fana Mario. Warty wspomnienia jest również pojedynek tytułowego bohatera z Donkey Kongiem na arenie wypełnionej małpią publicznością. Czy tylko dla mnie walka ta budzi skojarzenia z „Super Smash Bros. Ultimate”?  Odniesień z całą pewnością jest o wiele więcej, ja zdradziłem tylko te oczywiste, żeby nie odbierać Wam zabawy z samodzielnego odkrywania pozostawionych przez twórców smaczków dla zwolenników growych przygód wąsatego, włoskiego hydraulika.

 

Kadr z filmu "Super Mario Bros. Film" (źródło: materiały prasowe)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Animek
47 dni temu

Czy autor recenzji oglądał z dubbingiem? Jak on wypada?
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)


47 dni temu

Oglądałem film z dubbingiem. Powiem szczerze, że nie jestem w stanie powiedzieć, aby coś go wyróżniało na tle innych animacji. Niemniej nie był w żaden sposób irytujący. Poziom udźwiękowiania (polskiego dubbingu do efektów specjalnych) był dobry, dzięki czemu dialogi dało się słyszeć głośno i wyraźnie. Moim zdaniem głosy pasowały do bohaterów. Zaskoczył mnie głos Toada i księżniczki Peach, spodziewałem się bardziej dziecinnych i piskliwych, a otrzymałem takie głębokie i stonowane. Nie wiem, jak wypada oryginalna wersja, niemniej polskiej nic brakowało. A właśnie, jeśli chodzi o Mario, to jego dubbing odbiega od growego pierwowzoru. Jest mniej komiczny i... powiedziałbym specyficzny niż w oryginale, ale podobno Chris Pratt również nie naśladował growego Mario. Więc w polskiej wersji językowej pewnie starali się być wierni duchem oryginalnej wersji językowej adaptacji.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

"Belle" – Piękna historia przemocy - Recenzje filmów

Gdybyś poznał czyjąś tajemnicę. Dostał możliwość zadecydowania o czymś losie. Co byś zrobił? Naraziłbyś swoje imię dla dobra tej osoby, a może zapomniał o całej sytuacji? Rzadko kiedy po obejrzeniu zwiastuna czuję, iż konkretną produkcję wręcz muszę obejrzeć. Tak było w przypadku tajemniczej animacji „Belle”. Zwiastuny przedstawiały przepiękną postać i zapowiadały porywającą historię. Skuszony zapowiedzią ruszyłem na seans i… nie żałuje ani chwili spędzonej z Belle. Tę randkę zapamiętam na długo. Było w niej coś magicznego, pouczającego i wzruszającego. To kolejna perełka z Kraju Kwitnącej Wiśni, która jest obowiązkową pozycją dla każdego szanującego się fana animacji.

 -

Odwiedzin: 363

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Suzume" – Taka Piękna katastrofa - Recenzje filmów

Nowe dzieło Makoto Shinkai to kolejna kinematograficzna perełka. Reżyser ma bowiem smykałkę do snucia angażujących historii wzbogaconych elementami fantasy oraz przepiękną stroną audiowizualną. Wszak nie od dziś wiadomo, że japońskie animacje cechują się zdecydowanie dojrzalszą, bardziej emocjonującą oraz pouczającą opowieścią niż obecne dzieła ogromnie popularnej fabryki Myszki Miki. Żałuję tylko, iż pomimo niewątpliwego sukcesu w Kraju Kwitnącej Wiśni, na zachodzie nie zyskują uzasadnionego rozgłosu. Nie wspominając o Polsce. Nie dawno mogliśmy gościć w kinach niezwykle wzruszającą „Belle”. Zakochałem się w bohaterce, jak i jej perypetiach, bez reszty. Byłem skłonny wówczas powiedzieć, iż żadna inna animacja nie wywrze już na mnie takiego samego wrażenia. Byłem w błędzie. „Suzume” od twórcy „Twojego imienia”, to jak dotąd najlepszy film tego roku i wcale nie przeszkadza mu w tym fakt, iż dla niektórych kinomanów będzie zwyczajną animacją.

 -

Odwiedzin: 997

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

"Raya i ostatni smok" – Przebaczenie, zaufanie i wiara! - Recenzje filmów

Jestem ogromnym zwolennikiem animacji. Szczególnie Disneya, zarówno tych klasycznych, jak i nowoczesnych. Nie da się ukryć, iż wspomniana wytwórnia potrafi tworzyć piękne animacje z bogatym światem oraz mądrym przesłaniem. Ponadto często zwalają z nóg pod względem audiowizualnym. Mająca premierę na początku lipca „Raya i ostatni smok” to kolejna pozycja na miarę „Krainy Lodu”, „Zaplątanych” czy „Zwierzogrodu”. Ogromnie pomysłowa, stworzono z pasją i zachwycająca pełnokrwistymi bohaterami.

"Luca" – Czy syreny śnią o pasących się rybkach? - Recenzje filmów

Studio Pixar nie przestaje zadziwiać. Ich kolejna animowana propozycja cieszy oko i daje ogrom radości. Mowa tu oczywiście o filmie „Luca”, którego bohaterem jest przesympatyczny chłopak. Nieco naiwny, troszkę bojaźliwy, ale o wielkim sercu i jeszcze większych marzeniach. Dacie się ponieść z falami morskiej opowieści, gdzie syren niczym Arielka wychodzi z wody naprzeciw swojemu losowi? Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na zadanie pytanie, to trafiliście we właściwe miejsce.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 266

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów

"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.

"Chłopi" stworzeni techniką malarską. Ta krótka zapowiedź zachwyca! - Artykuły o filmach

Jest szansa, że ta ekranizacja „Chłopów” spodoba się młodzieży, która na myśl o przeczytaniu tak obszernej lektury (pisanej przez Władysława Reymonta przez kilka lat, nagrodzonej Noblem kilkanaście lat później) kręci nosem. Twórcy „Twojego Vincenta” już tym krótkim zwiastunem sprawiają, że klimat polskiej wsi lat 80. XIX wieku aż wylewa się z ekranu, choć jest też jakiś dziwny dysonans...

Przystanek Woodstock – wolność i muzyka na pierwszym miejscu! - Festiwale muzyczne

To festiwal, który w kręgach obecnie rządzącej opcji politycznej ma wielu wrogów. Niedawno zakończyła się jego, wyjątkowo zorganizowana w połowie lipca (ze względu na Światowe Dni Młodzieży), 22. edycja. Czy Przystanek Woodstock to faktycznie samo zło? A pan Jurek Owsiak to negatywny wzorzec dla dzisiejszej młodzieży?

 -

Odwiedzin: 76773

Autor: pjPrzepisy

Komentarze: 3

Udka w sosie tatarskim - Przepisy

Tym razem prezentujemy coś pysznego na obiad. Potrawę, którą już po pierwszym kęsie nigdy nie zapomnicie. Ten smak i zapach są nie do opisania. Zaskoczcie gości i rodzinę. Przygotujcie danie, jakim są udka w sosie tatarskim!

"Gniew" – Kości zostały rzucone… - Recenzje książek

Powieść pt. „Gniew” Zygmunta Miłoszewskiego to ostatnia część słynnej kryminalnej trylogii, pożegnanie z nieprzejednanym, nieco aroganckim, rzucającym na lewo i prawo ciętymi ripostami prokuratorem Szackim. Przypadek, z którym przyjdzie mu się zmierzyć, może być ponad jego siły. Nie dość, że jesienna pogodowa aura nie napawa optymizmem, to stary szkielet znaleziony w bunkrze koło miejskiego szpitala wcale nie jest aż tak stary. Zwykłe „odfajkowanie Niemca”? Nie tym razem panie Teo.

Nowości

Dildo Baggins częstuje "Kabaczkami" z gorzką nostalgią, słodkim romantyzmem, kwaśnym niepokojem i dodatkiem Swiernalisa! - Muzyczne Style

Dildo Baggins i jego gość Swiernalis to oryginalni artyści. Śpiewają, że nie rozumieją nas z całego serca. Co mają do takich słów tytułowe kabaczki, które „podano” 12 września (dzień urodzin Swiernalisa) do muzycznego stołu? Jak „urosły”? Skąd pomysł na taki tytuł singla?

Młoda IGA burzy wielkie ściany... społecznej presji! - Muzyczne Style

Nowy singiel Igi to prawdziwa manifestacja odwagi i wolności w świecie, który często narzuca nam standardy i ramy. Młoda Artystka w swojej twórczości odważnie wypowiada się na temat presji bycia kimś, kim nie jesteśmy, i przekonuje nas w stylu pop, że prawdziwe szczęście tkwi w byciu sobą! Od 22 września śpiewa zatem "Mogłabym być"...

 -

Odwiedzin: 702

Autor: adminOrganizacje

Komentarze: 1

Stowarzyszenie "Broda i Tatuaż" – wielkie mięśnie, wielkie serca! - Organizacje

W głowach części Polaków panuje przekonanie, że mężczyzna z tatuażem to zły człowiek jest. A gdy jeszcze potężnie zbudowany i ma brodę, to lepiej uciekać przed nim jak najdalej. Bo przecież tak groźny wygląd nie oznacza nic pozytywnego. Panowie ze Stowarzyszenia „Broda i Tatuaż – Bard Clan” sprawiają, że taki wizerunek bardzo mija się z prawdą. Bije od nich szczera radość i co ważne – pasja i zaangażowanie do niesienia pomocy słabszym z hasłem na ustach: „Różni Ale Równi”!

Test rumuńskiego "dżipa" na polskich wybojach. DACIA DUSTER ECO-G 100 w wersji Extreme! - Nowinki motoryzacyjne

Przed Wami recenzja poświęcona modelowi samochodu, który na przestrzeni lat niewątpliwie odniósł spory sukces i to nie tylko na polskim rynku. Jestem poniekąd fanem marki Dacia, ale jeśli chodzi o Dustera – bo o nim będzie mowa – to można powiedzieć, że jestem już wręcz zdecydowanie jego wielbicielem! Oczywiście, jest wiele lepszych czy ładniejszych aut, ale w kategorii cena – jakość, albo jak to mawia mój znajomy z Warszawy: „price performance”, naprawdę trudno znaleźć coś lepszego. Zwłaszcza w kategorii cenowej do ok. 100 000 zł.

Pierwszy DJENT-FEST w Warszawie. Będzie metalowo i progresywnie! - Festiwale muzyczne

Warszawski Potok to lokal, w którym orzeźwiające napoje leją się strumieniami. Ale jest coś jeszcze, co przyciąga ludzi w jego progi. To bowiem klub nazywany Domem Ludźmi Rocka. A skoro tak, to należy spodziewać się w nim licznych koncertów, rockotek i innych muzycznych eventów w jakże przyjaznej atmosferze. Jednym z takich wydarzeń będzie DJENT-FEST, a więc pierwsza edycja festiwalu skupionego na nowoczesnych progowo-metalowych brzmieniach. 30 września o godzinie 20.00 na scenę będą po kolei wchodzić trzy kapele grające nisko i spod znaku zakazanego słowa na „D”!

"Psychotherapy" – Trippin'dog płytą po głowie uderza! - Recenzje płyt

Dwa lata temu, w marcu przez internetowe wrota Altao.pl przeszedł Trippin’dog na czele z Piotrem „Tymą” Tymonem – basistą i człowiekiem od przemyślanych tekstów. Jego bardzo autorski projekt, zrodził się w Gdańsku. Już minialbum pokazał, że taka niszowa muzyka, pełna psychodelicznych brzmień i tematyki zagłębionej w ludzkiej egzystencji, ma sens! Długogrająca, fizyczna płyta pt.„Psychotherapy” gryzie równie mocno, zostawiając na ciele i duszy wyraźne ślady. W trakcie jej słuchania, można przeobrazić się w Jokera, który wyrywa sobie włosy, ale jednocześnie nie zdejmuje słuchawek z uszu. Może ma nadzieję na wyleczenie?

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 408

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 4

"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów

Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 3022

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5642

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

 -

Odwiedzin: 7715

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 5

"Tamte dni, tamte noce" – Nigdy Cię nie zapomnę! - Recenzje filmów

Niełatwe zadanie mają twórcy melodramatów, a jeszcze trudniejsze twórcy melodramatów opowiadających o uczuciu pomiędzy osobami płci męskiej. Czyha bowiem na nich wiele pułapek. Mogą wpaść w sidła banału, mogą podążać za wyznaczonymi wcześniej schematami – opowiedzieć historię większą niż życie, w której bohater boryka się z homofobią ze strony otoczenia i brakiem akceptacji rodziny albo, co gorsza ukrywa romans przed własną… żoną. „Tamte dni, tamte noce” to inny film, w pozytywnym znaczeniu oczywiście.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.715

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję