6 255
8 324 min.
Ludzie Youtuba
admin (47565 pkt)
1284 dni temu
2021-05-18 09:38:37
Kanał ten nie cieszyłby się jednak tak dużą popularnością, gdyby nie sam autor – młody, „czarodziej” (podobieństwo do starszego Harry’ego Pottera uderzające), który zamiast różdżki, używa własnego, przyjemnego głosu. I opowiada tak magicznie, że nie sposób oderwać się od ekranu. Ten sympatyczny wykładowca, o jakim marzą studenci na kierunkach humanistycznych, jest członkiem Zespołu Retoryki i Komunikacji Publicznej Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN. Zajmuje się socjolingwistyką i semantyką. W 2018 roku postanowił zrobić coś, aby popularyzować wiedzę o rodzimym języku i jego kulturze. I tak zaczęły powstawać bardzo ciekawe vlogi na YouTubie, z których bije autentyczna pasja. Bo jak mówi Mateusz Adamczyk: „język to czucie, myślenie i działanie. To cały świat”. Poniższa rozmowa, jaką z nim przeprowadziliśmy, także nacechowana jest szczerością i wielką miłością do języka.
Mateusz Adamczyk (fot. materiały promocyjne/facebook)
(Altao.pl) Cześć. Początkowe pytanie będzie banalne i króciutkie (z nadzieją, że odpowiedź okaże się długa). Dlaczego językoznawstwo?
Mateusz Adamczyk: Czasami sam zadaję sobie to pytanie. Właściwie miałem się zajmować literaturą średniowiecza, bo bardzo zainteresowała mnie analiza „Bogurodzicy” w… modelu trójwymiarowym. Tak, poloniści potrafią takie rzeczy. (śmiech) Jednak na trzecim roku studiów licencjackich (a studiowałem wtedy na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach) wybrałem seminarium prof. Katarzyny Wyrwas. I wtedy się zaczęło. Profesor dała mi dużo swobody i pod jej czujnym okiem napisałem pracę o języku tabloidów – o tym, w jaki sposób budują przekaz tak, abyśmy, na przykład, bez problemu przeszli od świątecznych wyprzedaży do tragedii dziecka, które zostało poparzone fajerwerkami. Po skończeniu licencjatu wyjechałem za granicę. Uznałem jednak, że emigracja nie jest dla mnie i wróciłem – znalazłem się w Warszawie. Tu studiowałem polonistykę i napisałem pracę o słowie płeć pod kierunkiem prof. Katarzyny Kłosińskiej. To taka, powiedziałbym, naukowa ścieżka.
Jednak to, co najbardziej mnie fascynuje w języku, to to, że zajmowanie się nim wymaga zajęcia się także rozmaitymi obszarami życia – nie tylko naukowego. Język towarzyszy nam przecież przez cały czas, jesteśmy w nim zanurzeni. Uważność na język jest jednocześnie uważnością na drugiego człowieka, na otaczający nas świat oraz samego siebie. Wydaje mi się, że w gruncie rzeczy każdemu z nas chodzi o to, by się dobrze „opowiedzieć” – wyrazić siebie w taki sposób, by inni nas rozumieli, rozumieli nasze potrzeby. Dlatego zajmowanie się językiem ma także wymiar terapeutyczny. Każdy z nas może to robić, może przyglądać się temu, jaką opowieść wokół siebie snuje i czy ta opowieść jest taka, jakbyśmy tego chcieli. Bywa przecież tak, że wypowiadamy zdania, które nie są nasze – ktoś je nam wdrukował, a my nigdy nie sprawdziliśmy, czy to prawda. Może czasami warto posłuchać tego, jak mówimy o sobie i innych…
(Altao.pl) Jakie było pierwsze słowo, które wypowiedział mały Mateusz?
Mateusz Adamczyk: Hmmm… nie wiem, nigdy nie zapytałem o to rodziców. Wiem jednak (co często podkreśla moja mama), że zacząłem mówić w wieku 11 miesięcy i – cytuję – „do teraz gęba mi się nie zamyka”. (śmiech)
(Altao.pl) Podobno chciałeś zostać aktorem. Co takiego się jednak wydarzyło, że oglądamy Cię na YouTubie, a nie w kinie albo na deskach teatru?
Mateusz Adamczyk: Jeszcze w liceum dostałem się do amatorskiej grupy teatralnej, którą prowadziła niezwykle charyzmatyczna polonistka – pani Ewa Wodniak. To dzięki niej pokochałem słowo od strony jego brzmienia. Zacząłem przywiązywać większą wagę do artykulacji, intonacji i akcentowania – czasami aż do przesady. (śmiech) Hiperpoprawność też nie jest niczym dobrym. Po maturze zdawałem do szkoły teatralnej w Krakowie. Dostałem się nawet do ostatniego etapu, ale w końcu nie dane mi było tam studiować. Pamiętam, że egzamin prowadziła prof. Anna Dymna, która poprosiła mnie, abym wykonał piosenkę „Bo we mnie jest seks” Kaliny Jędrusik. „Nie ma problemu” – pomyślałem i chyba rzeczywiście całkiem nieźle mi poszło. Później jednak włączył się inny egzaminator i poprosił, abym tę samą piosenkę wykonał zupełnie na poważnie. I tym razem chyba nie podołałem, bo profesor skomentował mój występ w niewybredny sposób, a następnie kazał mi piosenkę powtórzyć. Po którymś razie (a śpiewałem chyba 3 razy) wdaliśmy się nawet w słowną utarczkę i przez długi czas myślałem, że to przez mój niewyparzony język nie przyjęto mnie do szkoły. Dziś patrzę na to nieco inaczej. Sądzę, że dałem się sprowokować. Puściły mi nerwy, a przecież to zawód, który wymaga dużej odporności psychicznej. Nie twierdzę, że to jedyny powód mojej egzaminacyjnej porażki – być może po prostu nie starczyło mi talentu. Z perspektywy czasu doceniam jednak to doświadczenie i jestem przekonany, że komisja doskonale wie, co robi.
(Altao.pl) Swój pierwszy filmik na kanale opublikowałeś we wrześniu 2018 roku. Był to odcinek pt. „Kropka nienawiści”. Czy możesz ogólnie wyjaśnić, czym jest tytułowa kropka i dlaczego to właśnie ona stała się „bohaterką” debiutanckiego, krótkiego materiału, przyciągając 70 tysięcy ludzi.
MA: Pomyślałem, że warto zacząć od czegoś chwytliwego, a temat „kropki nienawiści” w tamtym czasie pojawiał się dość często. Jednocześnie od razu chciałem zasygnalizować widzom, że nie będzie to kanał o poprawności językowej, ale o języku z trochę innej strony – komunikacyjno-kulturowej, choć o błędach też czasami mówię. Sama „kropka nienawiści” jest bardzo ciekawym zjawiskiem, bo pokazuje, jak rozwija się język internetu, język na granicy mowy i pisma. Zwykła kropka została zagospodarowana w niezwykły sposób: jako symbol złości, niechęci czy stanowczości, bo przecież tak naprawdę nie chodzi o nienawiść – to tylko nazwa, która jest taka dlatego, że internet lubi wyrazistość. Można właściwie powiedzieć, że kropka pełni funkcję emotikonu. Oczywiście nie dla wszystkich jest to czytelne. Niektórzy wciąż traktują ją jak zwykły znak interpunkcyjny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Mateusz Adamczyk o swojej miłości do języka polskiego!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
2.378