7 195
8 619 min.
Seriale
aragorn136 (23237 pkt)
2166 dni temu
2018-12-19 17:52:00
Widz poznaje też inne szare eminencje stolicy i klientelę Kuby. Posła, rapera, celebrytę, skorumpowanego glinę czy prokuratora (twardziela, który coś ma do ukrycia). I wszystkie te postacie są zagrane brawurowo. Na przykład Cezary Pazura, który wraca do formy, i ma genialny monolog. Albo Eryk Lubos – w domu grzeczny mąż i tatuś, a w ukryciu wciągający koks ochlapus i donosiciel. No i grający rapera Pioruna sam reżyser Skonieczny. Ten to dopiero wypada naturalnie. A jak się udał teledysk zrealizowany na potrzeby serialu? No po prostu sztywniutko mordeczki moje! Nieźle, choć nie wszystkie, wypadają również panie. Ilona Ostrowska i Ewa Skibińska do zapamiętania! A nieznane Marzena Pokrzywińska i Marta Malikowska. Cóż. Pokrzywińska jako rudowłosa Paulina jest niestety mało przekonująca. Poza pięknym ciałem niewiele ma do pokazania. Natomiast Malikowska w roli Paziny całkiem dobrze partneruje Nożyńskiemu. Z mniej kojarzonych nazwisk jest jeszcze Krzysztof Zarzecki. Jego kreacja Malucha – właściciela klubu to mała perełka. A o Chabiorze i Więckiewiczu nie ma co za wiele opowiadać. To klasa sam w sobie! Grają brutali. A to przecież zawsze wychodzi im perfekcyjnie. Jacek Więckiewicza to tak wybuchowy szef, że lepiej go nie wkurzać, tym bardziej, że facet zestresowany jest zbliżającym się weselem córuni i marudzącą teściową.
Kadr z serialu "Ślepnąc od świateł" (źródło: materiały prasowe HBO)
Kadr z serialu "Ślepnąc od świateł" (źródło: materiały prasowe HBO)
Kadr z serialu "Ślepnąc od świateł" (źródło: materiały prasowe HBO)
Ale Kubusiowi pozwala na urlop. Mało tego, wychwala go pod niebiosa. Kubuś to, Kubuś tamto. „To mój najlepszy chłopak”. Widz kibicuje młodemu dilerowi. Żeby nie wpadł w sidła zastawione przez CBŚ. Żeby wybrał dobrze. Żeby przeżył i spełnił marzenia. Osiem odcinków. Otwarty finał. Czy powstanie drugi sezon, mimo braku kolejnego tomu książki? Wierzyć trzeba, że powstanie.
Bo „Ślepnąć od świateł” to serial bez kompleksów. Kilku moich znajomych na Filmwebie oceniło go jako słaby lub co najwyżej średni mrok bez jakości. Ich opinie są chyba trochę krzywdzące. Nie do końca zrozumiałe. Być może mieli inne oczekiwania, być może nie czytali powieści, albo też nie gustują w takich gatunkach. To prawda, że wady widać jak na dłoni. Intryga niezbyt skomplikowana. Przesłanie proste. Za dużo tu zrozumiałych z punktu fabularnego futurospekcji i narkotyczno-onirycznych wizji bohatera. A za mało pogłębienia postaci Jana Frycza. Dario pojawia się na ekranie stosunkowo rzadko, i choć są to momenty mocne, to chciałoby się tego psychola – jegomościa trzymającego w lodówce kałasznikowa i pijącego koktajl z surowych jaj – poznać bardziej. Do tego czasem na ekranie rządzą dłużyzny, przypadek, uproszczenia i skrótowość (szczególnie w ostatnim odcinku). Jednak i tak jest to najbardziej oryginalny, najlepiej zagrany i wyreżyserowany serial od drugiego sezonu „PitBulla” (kiedy Vega był jeszcze twórcą wielkim). Tak. To zlepek popkulturowych klisz. Ale zlepek zrobiony z pasją przez dwóch kolesi, którzy z tą popkulturą są za pan brat. Wyraźnie czuć ich inspirację wczesnym Refnem (trylogia „Pusher”, przypominany już „Drive”), serialem „Breaking Bad”, a także Pasikowskim i „Wielkim pięknem” Sorrentino.
Do tego to, co wyrabia tutaj Michał Englert ze swoją kamerą, to czyste złoto. Pojedyncze kadry można wycinać, oprawiać w ramki i wieszać na ścianie. I te neony, te mastershoty (vide sceny w klubie i na weselu). Palce lizać! Krytycznie nastawieni stwierdzą, że to popisówka z artyzmem mająca mało wspólnego. Wy tak na serio? Znajdźcie inny polski serial z takimi ujęciami. Styl gry Nożyńskiego jak z paradokumentu? Chybiony cios.
Kadr z serialu "Ślepnąc od świateł" (źródło: materiały prasowe HBO)
„Ślepnąc od świateł” to serial pełen atrakcji. Bezkompromisowy w formie i treści. W którym nie wszystko jest na pierwszy rzut oka takim, jakie się wydaje. Gdzie jest pewne pole do interpretacji. Zbliżająca się wesoła aura Bożego Narodzenia zderza się tu z podziemnymi demonami, dusznym i brutalnym thrillerem. A cały soundtrack (zarówno oryginalna kompozycja, jak i umiejętnie podłożone piosenki – od rapu po klasyki polskiego rocka i popu) świetnie buduje klimat opowieści o dilerze pragnącym zejść ze ścieżki prowadzącej do piekieł. Weźmy choćby zbitkę z utworem „Nienawiść” grupy Myslovitz. Niektórych może ona wybić z rytmu, innych uwieść przekazem i klimatem.
Ocena: 8/10
Zwiastun:
Dario w Barze:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Teledysk Pioruna:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
„Nienawiść” Myslovitz w zbitce scen:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Ślepnąć od świateł" – Ten diler pływa i nie tonie
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.982