"Rozdzielenie" – W cyferki klikaj i o nic nie pytaj! - Seriale

Tytuł „Severance”, czyli po polsku „Odcięcie” lub „Odłączenie” brzmi lepiej. Bo właśnie to dzień w dzień przydarza się skupionym etatowcom w marynarkach. Wystarczy, że otworzą się drzwi windy, a oni stają się alterami. Nie pamiętają, kim są w realnym, rodzinnym, świecie. A gdy kończą pracę i wracają do domów w położonym w pobliżu miasteczku, znajdujący się w głowie chip zostaje przełączony w inny tryb – nie ma mowy o tym, aby opowiedzieli, jak im minął czas w tajemniczej firmie Lumon. Muszę przyznać, że punkt wyjściowy jest niesamowity. Nie przypominam sobie, aby ktoś wcześniej wpadł na taki pomysł, który skrupulatnie przelał na papier, a następnie równie umiejętnie stworzył serial oparty na motywie rozdzielenia umysłów. Już samo animowane intro z niepokojącą muzyką – odgrywanymi na pianinie kilkoma nutami, których autorem jest Theodore Shapiro („Gorący temat”) powoduje, że po całym ciele przechadzają się „mrówki”. Ale nie dajcie się zwieść. To nie żaden thriller, który co rusz zaskakuje szalonymi twistami. Epizody zostawiają co prawda widza z poczuciem wielkiego zdziwienia i z pytaniem: WTF?, lecz to nie cliffhangery na miarę „Lost – Zagubionych”.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Showrunner Dan Erickson i reżyser Ben Stiller (!) przygotowali opowieść, w której obowiązuje sztywny dress code. Obserwując bohaterów w ciasnych korytarzach i laboratoryjnym biurze, nie sposób się łatwo poruszać i udawać luzaka. Niby Dylan (Zach Cherry) wygląda na osobnika chcącego rozluźnić krawat, a Milchick (Tramell Tillman), czyli gość będący prawą ręką nieprzyjemnej, zimnej szefowej – pani Cobel (w tej roli przekonująca, znana z „Boyhood” i „Prawdziwego romansu” Patricia Arquette) uśmiecha się przyjaźnie, ale to tylko pozory. Firma coś ukrywa. Jednak ten rzeczywisty Mark, dzięki spotkaniu z dawnym kolegą z pracy, będzie chciał zrozumieć, jaka jest stawka i czemu tak na serio służy zabieg odcięcia.

 

Kadr z serialu "Rozdzielenie" (materiały prasowe)

 

Ostrzegam: przygotujcie się na dłużyzny, ale spodziewajcie się także momentów trzymających za gardło tak mocno, że plamy z potu pojawiają się na koszuli. Stiller (szacun, że komik maczał palce w tak odmiennym projekcie) i Erickson nigdzie się nie śpieszą. Ryzykują i eksperymentują. Przyrządzają danie złożone ze składników, które przecież nie są polecane niedzielnemu widzowi, szukającemu wybuchowych akcji. To nie pizza, mimo że ser ciągnie się w ustach. To serial do interpretacji poszczególnych scen. Bazujący na dusznej atmosferze, rzadko pozwalający odetchnąć. W którym najbardziej rzuca się w oczy retrofuturystyczna scenografia i zgniła kolorystyka.

 

A do tego dochodzi świetnie dobrana obsada. Aktorzy zagrali w taki sposób, że ma się wrażenie, że po opuszczeniu planu zdjęciowego, podobnie jak ich postacie, też „mieli zwichrowany umysł” (lecz to chyba dobrze, bo dzięki temu nie zdradzali żadnych spoilerów). Adam Scott wcześniej wystąpił w serialu „Wielkie kłamstewka”, ale to współpraca z Benem Stillerem przy „Sekretnym życiu Waltera Mitty” zapewne spowodowała, iż dostał angaż w produkcji Apple Tv+. I to chyba najlepszy wybór, bo Scott jako Mark – biurokrata, a w życiu realnym mężczyzna z traumą i były wykładowca historii, wiarygodnie oddaje przemianę głównego bohatera: od wiernego, nie zadającego pytań służbisty po człowieka walczącego o prawdę. Bardzo ciekawy jest również wątek związany z relacją Irvinga i Burta. W tego pierwszego wciela się John Turturro, czyli jeden z ulubionych aktorów braci Coen, którego mogliśmy oglądać ostatnio w roli mafioza Falcone’a w „Batmanie”. Z kolei Burt – pracownik sąsiedniego szczebla portretowany jest przez Christophera Walkena, który został Imperatorem w drugiej części „Diuny”. Obaj artyści spisują się na medal i są jednymi z większych plusów „Severance”.

 

Kadr z serialu "Rozdzielenie" (materiały prasowe)

 

Zrecenzowałem serial, którego nie można przegapić. To nie tylko wciągający thriller, ale także dobrze skonstruowana satyra uderzająca w obecny korporacyjny kapitalizm. Niestety finał, mimo że kapitalnie zagrany, nie dał mi pełnej satysfakcji. Jednak na tyle przykuł uwagę, że pragnę więcej. Drugi sezon w drodze!

 

Ocena: 7,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję