O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"WandaVision" – Ożeniłem się z czarownicą! - Seriale

Nie mam żadnych mocy. Nie przesuwam przedmiotów siłą umysłu. Z kontrolą otaczającej mnie rzeczywistości także u mnie kiepsko. A jednak, mimo niedostępności serwisu streamingowego Disney+ w Polsce, udało mi się wreszcie obejrzeć dziewięć odcinków serialu, który już na etapie zwiastunów intrygował bardziej niż wiele innych rozrywkowych produkcji Mavela. Tak. Dobrze myślicie. To „WandaVision”. Czy faktycznie jest to obowiązkowa pozycja dla fanów oryginalnych pomysłów i bohaterów w przyciasnych strojach. Czy to bardzo udany serial?

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22741 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 783
Czas czytania:
1 928 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (22741 pkt)
Dodano:
1264 dni temu

Data dodania:
2021-04-04 16:52:32

Wiele zależy od oczekiwań i miłości, jaką darzy się świat MCU (Marvel Cinematic Universe). Osoby uwielbiające większość filmów z Thorem, Iron Manem, Kapitanem Ameryką i resztą herosów, przymykając oko na fabularne niedoskonałości i powtarzalności, mo jeszcze bardziej docenić to, co przygotowali showrunnerka Jac Schaeffer („Oszustki”) i reżyser Matt Shakman („Gra o tron”, „Fargo”, „The Boys”). Inni widzowie, choć będą kręcić nosem na niektóre (szczególnie finałowe) rozwiązania scenariuszowe, nielogiczności nawet w obrębie fantastycznego anturażu oraz niezbyt wysokiej jakości sekwencje wykreowane za pomocą komputera (to akurat wina braków budżetowych), też klasną w dłonie. Dlaczego? Bo jak już wspomniałem na wstępie, „WandaVision” zaskakuje swoją formą. Nie będę spoilował. Jeżeli więc ktoś z Was jeszcze nie widział tego hitu Disney+, nie musi obawiać się, że natrafi na elementy zdradzające najważniejsze plot twisty. Zatem po kolei…

 

Kadr z serialu "WandaVision" (źródło: materiały prasowe)

 

Kadr z serialu "WandaVision" (źródło: materiały prasowe)

 

Czołówka jeszcze niczego nie zwiastuje. Widzimy planszę przedstawiającą postacie z MCU i słyszymy towarzyszący im, zachęcający do walki, motyw muzyczny. A później zmienia się wszystko. Oto bowiem Wanda Maximoff i Vision żyją sobie niczym wzorowe małżeństwo w małym, sielskim amerykańskim miasteczku. Kolory czerni i bieli. Suknie i garnitury z lat 60. Dawne auta i sprzęt gospodarstwa domowego. No i w tle śmiechy ludzi jak w sitcomie. Okej. Pierwszy clip także pokazywał, że krótkie odcinki (w tym wypadku jednak 30 minut nie zawsze działa – pewne wątki nie wybrzmiewają idealnie) będą utrzymane w takiej stylistyce, lecz dopiero po seansie dwóch epizodów okazało się, że twórcy nie żartowali i naprawdę pragnęli nawiązać do popularnego sitcomu pt. „Ożeniłem się z czarownicą” – opowieści o władającej magią kobiecie, która postanowiła zostać zwykłą żoną i gospodynią domową. Ilość podobnych, anachronicznych z dzisiejszej perspektywy, gagów w „WandaVision” może albo zachęcić, albo odrzucić pewną część widzów. Pamiętając jednak pełnometrażowe adaptacje komiksów Marvela, pomysł ten jest tak „świeży” i ambitny, że chyba mało kto uzna serial za rzecz kompletnie nie do oglądania.

 

„WandaVision” zadebiutował na małych ekranach w styczniu 2021 roku i jak sama nazwa sugeruje, skupia się właśnie na dwójce bohaterów, którzy zdobyli niegdyś sympatię milionów widzów, pojawiając się w „Avengers: Czasie Ultrona”. Nie bez znaczenia jest tu oczywiście czas akcji. Dlatego nie ma co zabierać się do tego serialu, nie znając wydarzeń związanych z Thanosem i jego planem. Historia napisana przez Jac Schaeffer to niezła rozrywka, która zyskuje nie tylko dzięki wykorzystanej formie, ale także „workowi wypchanemu” eastereggami i nawiązaniami do świata Marvela. Co więcej, śledząc losy Wandy i jej męża – androida Visiona przybierającego ludzką powłokę, dostrzec można jeszcze analogie do „Truman Show”. Nic dziwnego. Bohaterowie serialu również zaczynają podejrzewać, że nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Ktoś lub coś ich obserwuje? Tajemnice nie będą wyjaśnione od razu, najpierw skoczymy do następnej dekady XX wieku, a ekran zaatakuje gamą przeróżnych barw niczym z „Różowych lat 70.” (spotkamy nawet aktorkę z tego sitcomu).

 

Kadr z serialu "WandaVision" (źródło: materiały prasowe)

 

Kadr z serialu "WandaVision" (źródło: materiały prasowe)

 

Jak to bywa w filmach MCU, nie zabraknie tajnej organizacji (tym razem o nazwie S.W.O.R.D.), jegomościa o niecnych zamiarach czy znanych miłośnikom komiksów postaci: sympatycznego agenta Jimmy’ego Woo, ekspertki z dziedziny astrofizyki – Darcy Lewis oraz dorosłej Moniki Rambeau. Aktorzy, którzy którzy grają te role, świetnie odnajdują się w zaproponowanej konwencji, ale „WandaVision” to popis talentu Elizabeth Olsen oraz Paula Bettany’ego. To jak ukazują różne emocje targające ich bohaterami, to czyste złoto! Nie spodziewałem się, że będą tak umiejętnie poruszać się między komedią a dramatyczniejszymi momentami. Między typowymi zadaniami „normalnej” rodziny (praca, sąsiedzkie relacje, rodzicielstwo), a obowiązkami obrońców zwykłych śmiertelników. Wtóruje im Kathryn Hahn jako tajemnicza i wścibska Agnes.

 

Niestety, im dalej w ten las, tym za każdym drzewem czai się typowy Marvel. Rozwikłanie zagadki nie satysfakcjonuje tak, jak powinno. Gdzieś ucieka błyskotliwość, a na jej miejsce wchodzi łopatologia i kalkulator panów producentów w drogich krawatach, którzy krzyczą: „dajmy wreszcie jakieś widowiskowe sceny, hajs musimy zarobić!”. Serial był reklamowany, jakby miał zrewolucjonizować podejście do ekranizacji komiksów i gatunku superhero. I tak po części się stało. Szkoda tylko, że twórcy nie dotrzymali swojej obietnicy w stu procentach, a hajp przekroczył kosmiczny poziom. Co by jednak nie mówić o tym dziele na mieście, klimat minionych dekad XX wieku i humor starych sitcomów został odtworzony perfekcyjnie (co dodatkowo podkreślają piosenki, szczególnie ta autorstwa Kristen Anderson-Lopez i Roberta Lopeza, kompozytorów ścieżki dźwiękową do „Krainy Lodu”). Vision ożenił się ze Scarlet Witch i był zadowolony. Ja w trakcie oglądania tej „rodzinnej sielanki”, także czułem się, jakbym ożenił się z czarownicą. Ocena siódemeczka więc zasłużona.

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "WandaVision" – Ożeniłem się z czarownicą!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Wanda
1264 dni temu

Bardzo fajny serial mimo głupotek w fabule. Też polecam jako fanka Elizabeth Olsen i Marvela.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek

Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).

 -

Odwiedzin: 293

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

"Those About to Die" – Powstań albo zgiń! - Seriale

W Rzymie 79 roku n.e. nie można było ufać nikomu. Krew była wszystkim. Wie o tym jeden z głównych bohaterów serialu „Those About to Die”, a wraz z kolejnymi odcinkami dowie się o tym również polski widz, który „uruchomi platformę” Prime Video. Adaptacja powieści Daniel P. Mannixa wydaje się być idealnym wstępem przed wielkimi igrzyskami, czyli premierą „Gladiatora II”. Ale czy na pewno jest to kandydat na serial 2024 roku, gdzie jeden do jednego oddano realizm epoki, nie pozwalając oderwać się od ekranu? Krytycy są na nie. A ja? Mimo że mam do czynienia z czymś, co stoi, a raczej chwieje się na glinianych nogach pomiędzy „Rzymem” i „Spartacusem”, nie doskakując do żadnego z nich, daję kciuk w górę.

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

Polecamy podobne artykuły

POPCorn Podcast: W Marvelu Siła, czyli komiksowy rok 2021! - Artykuły o filmach

„Marvel Forever!” – tak zapewne krzyczą ludzie, którzy tłumnie ruszają do kin, aby obejrzeć nowe przygody Kapitana Ameryki i jego kumpli. A inni? Ci dziwią się, że moda na adaptację komiksów nadal trwa w najlepsze, czego dowodem są następne dzieła spod szyldu MCU, a konkretniej tytuły należące do tzw. czwartej fazy. W roku 2021 w tym świecie działo się wyjątkowo dużo. Pojawił się solowy film o Czarnej Wdowie, okraszony wschodnią kulturą „Shang-Chi”, kameralni i widowiskowi jednocześnie „Eternalsi”, i wreszcie pełen nostalgii meta film, czyli „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Do tego zagranicznych widzów Disney Plus, a także polskich, którzy omijali „przeszkodę” w postaci braku dostępu do owej platformy (na szczęście latem 2022 się to zmieni, bo wrota do krainy Disneya zostaną otwarte) czekały spotkania z serialami, chociażby z „WandąVision” w formie sitcomu, szalonym „Lokim” albo Piotrem Adamczykiem pytającym: „rozumiesz to?” i chwalącym się z występu w „Hawkeye”. Nic więc dziwnego, że w tym odcinku POPCorn Podcast było o czym dyskutować! Nie były to jednak okrzyki psychofanów, a rzeczowa i przyjemna rozmowa trzech panów: Wojtka z „Nie tylko popkultura” oraz Pawła z „Movie Brain” i Pontona z „Ponton Movie”, których recenzje możecie przeczytać także na łamach portalu Altao.pl. Koniecznie posłuchajcie!

 -

Odwiedzin: 1651

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Rozdzielenie" – W cyferki klikaj i o nic nie pytaj! - Seriale

Nie wiem, jak jest w USA, ale u nas „pracownik jest zobowiązany w szczególności dbać o dobro firmy, chronić jej mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić właściciela na szkodę”. Czworo rafinerów makrodanych Lumon Industries raczej nie czytało polskiego kodeksu, a mimo to i tak wprowadzają te słowa w biurowe życie. I robią to w stu procentach. Mark, Irving, Dylan i „świeża” Helly siedzą więc wygodnie na krzesłach przed małymi, białymi, podłużnymi monitorami, gapiąc się w ekran i używając niebieskiej klawiatury do niszczenia „złych” liczb. To bohaterowie nowego serialu Apple Tv+, „thrillera korporacyjnego” skrzyżowanego z dramatem obyczajowym i wyraźnym elementem science fiction. „Rozdzielenie” sprawia, że mózgi widzów przez 9 odcinków też ulegną rozszczepieniu. Twórcy chowają asy w rękawie i tak zapętlają fabułę, że nie da się wyplątać.

 -

Odwiedzin: 660

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 1

"Wiedźmy Kijowa: Miecz i Krzyż" – Na miotle lecę powoli, ta powieść mnie nie zniewoli! - Recenzje książek

Polowałem na tę książkę niczym Van Helsing na wampiry. Różne opinie w internetowym świecie krążyły, ale ktoś bardzo polecał zapoznać się z „Wiedźmami Kijowa”. To Ty – Marcinie Mellerze. Ty skusiłeś mnie jak diabeł. Aż 650 stron przerażało. Ale tytuł przyciągał oko. I niestety po ledwo skończonej lekturze rzeknę jedno: nie jest ona szalenie wciągająca. To znaczy może taka być, ale tylko dla dwóch grup ludzi. Zatem po kolei piękne czarownice i wspaniali poeci…

 -

Odwiedzin: 3658

Autor: AhyrionRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Avengers: Koniec gry" – Coś się kończy, coś się zaczyna - Recenzje filmów

Dawno temu, w zagubionej pośród afgańskiej pustyni jaskini, narodził się bohater. Przy szczęku metalu, z mieszaniny ryzyka i brawury powstał „Iron Man”, który zawładnął sercami fanów jedenaście lat temu, dając początek filmowemu uniwersum na niespotykaną wcześniej skalę. Teraz, gdy do kina trafia „Avengers: Koniec Gry”, cały ten projekt w pewnym sensie zostaje zwieńczony, kończy się bardzo ważny etap kina superbohaterskiego. Nie jest to jednak koniec definitywny, a początek czegoś innego. Jedno jest pewne, obok „Endgame” niełatwo przejść obojętnie.

"Avengers: Czas Ultrona" – Chaos z trudem kontrolowany - Recenzje filmów

Herosi znani z kart komiksów Marvela powracają na duży ekran w filmie „Avengers: Czas Ultrona” i ponownie pozostawiają po sobie zgliszcza. Misja, jakiej się podejmują, wymaga siły mięśni, sprytu i wspólnego działania w grupie. Tym razem, zamiast kosmitów, muszą walczyć z szaloną i nieobliczalną sztuczną inteligencją. Na nic zdadzą się negocjacje, więc o pokojowym rozwiązaniu konfliktu można pomarzyć.

 -

"The Mandalorian" – "This is the way" - Seriale

Po seansie ostatniego epizodu nowej trylogii „Star Wars” moja wiara w moc została zachwiana. Nie spodziewałem się tak średniego, momentami słabego filmu, ze zbyt szybkim tempem i zaskakującymi (w złym znaczeniu) rozwiązaniami fabularnymi. Ale na szczęście Disney nie jest aż takim potworem, na jakiego może wyglądać. I nie jest też mordercą zarzynającym swoje dzieci. Niechaj dowodem na to będzie pierwszy aktorski serial ze świata „Gwiezdnych wojen”, który co prawda oficjalnie do Polski jeszcze nie trafił (bo i nowa platforma Disney + jeszcze nie przybyła), ale sprytni, szybcy niczym łowcy nagród, polscy fani wyruszyli na poszukiwania. Rzucając się w odmęty internetowych czeluści, odnaleźli Mandalorianina!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 1783

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"WandaVision" – Ożeniłem się z czarownicą! - Seriale

Nie mam żadnych mocy. Nie przesuwam przedmiotów siłą umysłu. Z kontrolą otaczającej mnie rzeczywistości także u mnie kiepsko. A jednak, mimo niedostępności serwisu streamingowego Disney+ w Polsce, udało mi się wreszcie obejrzeć dziewięć odcinków serialu, który już na etapie zwiastunów intrygował bardziej niż wiele innych rozrywkowych produkcji Mavela. Tak. Dobrze myślicie. To „WandaVision”. Czy faktycznie jest to obowiązkowa pozycja dla fanów oryginalnych pomysłów i bohaterów w przyciasnych strojach. Czy to bardzo udany serial?

Paweł Szreter – urodził się, aby być iluzjonistą! - Niewiarygodne, niewyjaśnione

Pochodzi ze śląskiego Lublińca i ma talent, którym dzieli się z publicznością w całej Polsce. Nie. Paweł Szreter nie tańczy, nie śpiewa ani nie gra na gitarze. Paweł rozbawia, choć nie jest kabareciarzem. I najważniejsze – czaruje. Dosłownie i w przenośni. Nie tylko swoim uśmiechem, ale przede wszystkim umiejętnościami!

"One Piece" – Pirackie marzenia! - Seriale

„Gum gumowy… pocisk!”. Krzyczy bohater nowego serialu Netflixa, po chwili wystrzeliwując przed siebie… rękę. A ja zamiast kręcić nosem na taką abstrakcyjną scenę, uśmiecham się szeroko, klaszczę, a nawet go dopinguję. Tak. Bo „One Piece” to produkcja mającą serducho po właściwej stronie, szalenie kreatywna, z postaciami, które z miejsca się uwielbia. Działa jako live action na podstawie popularnej japońskiej mangi. Wygrywa na poziomie czysto rozrywkowym oraz emocjonalnym. Czas zatem rozwinąć żagle i pod piracką banderą popłynąć ku przygodzie.

 -

Odwiedzin: 1899

Autor: adminSavoir Vivre

Komentarze: 1

Dobre wychowanie w czasach przedwojennych - Savoir Vivre

Mniejsza o poglądy polityczne Stanisława Krajskiego, te odłóżmy na bok. Skupmy się na czymś innym. Jako ekspert od dobrego wychowania w swoim poradniku pisał on tak: „Savoir vivre to jednak przede wszystkim Sztuka Życia ‒ sztuka, dzięki której nasze życie jest nie tylko piękniejsze i szlachetniejsze – nadprzeciętne, ale również łatwiejsze, wolne od wielu problemów, zgrzytów, negatywnych emocji i konfliktów”. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Sprawdźmy zatem, jakie mają one przełożenie do tej dawniejszej rzeczywistości.

 -

Odwiedzin: 4557

Autor: adminMuzyczne Style

Komentarze: 3

"Ona by tak chciała" – przebój nastoletnich imprez i hit YouTuba ma już ponad 50 mln wyświetleń! - Muzyczne Style

Gdy zapytasz nastolatków, kim jest Ronnie Ferrari, bez problemu udzielą odpowiedzi. Ba! Będą się dziwić, że Ty jeszcze go nie znasz. Pod tym pseudonimem kryje się Hubert Kacperski, rodowity młody Kujawiak pochodzący z Włocławka. Miesiąc temu w serwisie YouTube opublikował utwór „eksperymentalny” pt. „Ona by tak chciała”, który z miejsca stał się hitem. Z dnia na dzień przybywało mu wyświetleń, a 15 września osiągnął oszałamiający wynik niemal 52 mln (który nadal rośnie!). Ronnie, który komponuje i pisze od 2 lat, nie spodziewał się aż takiego sukcesu – pojawiają się nawet parodie i inne wersje utworu. Młodzież jest zachwycona piosenkami „niegrzecznego” Ronniego, choć wiele starszych osób po usłyszeniu kawałka „Ona by tak chciała” i wcześniejszych: „Ruskacza” (19 mln odtworzeń!) czy „Pijemy, by zapomnieć” (do którego Ronnie zrealizował teledysk) zacznie kręcić głową z niesmakiem: a bo bluzgi, a bo zły przykład dla dzieciaków, a bo prosta to muza z niewyszukanym tekstem (slogan znany tylko młodzieży) bez ambicji – takie połączenie disco polo i elektroniki z domieszką techno i hip hopu. Z jednej strony może i mają trochę racji, ale z drugiej trzeba przyznać, że chłopak ma pomysł na siebie, nawet niezły głos i lubi dawać innym masę radochy, tj. rozkręcać imprezy. A trzeba przyznać, że gdy zaśpiewa refren, to nogi same porywają się do tańca. A co Wy, czytelnicy Altao.pl sądzicie o tym utworze, wokaliście oraz jego stylu? Czy Ronnie jest jednym z wielu tymczasowych muzycznych królów YouTuba, a może jednak, gdy wyda płytę, jego kariera nabierze jeszcze większego tempa, a on sam zacznie nagrywać bardziej „głębokie” kawałki?

Nowości

 -

Odwiedzin: 80

Autor: pjKultura

"Szōgun" – historyczny zdobywca 18. nagród Emmy! - Kultura

15 września w Los Angeles po raz 76. przyznano telewizyjne Oscary. Była to gala wyjątkowa. Dlaczego? Co działo się w Peacock Theater? Odpowiadamy: coś, co od pierwszej ceremonii, która odbyła się 25 stycznia 1949 roku w Hollywood Athletic Club, jeszcze nigdy nie miało miejsca. Jeden serial pobił rekord – zdobył bowiem aż. 18 statuetek Emmy! „Szogun” tym samym przeszedł do historii jako ten, który możemy nazywać najlepszym w wielu kategoriach (nie tylko w tych najważniejszych). Co więcej, Anna Sawai wcielająca się w postać Mariko, stała się pierwszą aktorką azjatyckiego pochodzenia, która otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę w serialu dramatycznym.

 -

Odwiedzin: 137

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne

Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.

Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style

Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.

Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje

Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.

Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści

Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1307

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"1670" – To jest mój chłop, mój serial i mój rok! - Seriale

Takiego serialu jeszcze nie było! W Polsce rzecz jasna. No bo wiecie – mieszanka to iście wybuchowa. Kostiumowe danie główne z satyrycznym mięchem, szczyptą ostrej przyprawy i żyd… żytem. A w tym kotle chłopów szlachcice gotują i tą chochlą w lewo i prawo, pod nosem wąsy poprawiając i się szczerze uśmiechając. Bo „1670” to czas, gdy Rzeczpospolita była terytorialną potęgą, a panowie na włościach musieli bardzo ciężko nie pracować, by godnie żyć.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 9121

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

Dexter Morgan – seryjny morderca, którego podziwiamy! - Seriale

Przeczytaliście tytuł i zastanawiacie się zapewne jak to możliwe, by kibicować komuś, kto z zimną krwią zabija innych? Wystarczy zrozumieć i poznać fenomen amerykańskiego serialu, który obiegł cały świat. Oryginalność, ciekawy scenariusz, nagłe zwroty akcji i On – Dexter!

 -

Odwiedzin: 5590

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 2

"The Frankenstein Chronicles" - "Czerwonogardły gil, zamknięty. W klatce, wściekłością niebios sięga" - Seriale

Serial „The Frankenstein Chronicles”, który zbierał dobre recenzje od czasu pojawienia się na antenie brytyjskiej telewizji (ITV Encore) w 2015 roku, dał się poznać kilka miesięcy temu szerszej publiczności za sprawą (jakżeby inaczej) dystrybucji poprzez platformę Netflix. Czy odświeżona i reklamowana twarzą Seana Beana historia o rzuceniu wyzwania Bogu, mając za oręż nieugiętą wiarę w naukę, jest rzeczywiście tak dobra jak na Wyspach się uważa?

 -

Odwiedzin: 376

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 4

"Terminator Zero" – Struny wydają metaliczne dźwięki - Seriale

Nie ma co owijać w bawełnę, franczyza „terminatorska” znajduje się obecnie w bardzo dziwnym miejscu. Oczywiście każdy fan serii poważnie traktuje obecność jedynie dwóch pierwszych filmowych części na popkulturowym poletku (może dorzuciłby jeszcze ciekawą propozycję gamingową od studia Teyon), wszak nie można przejść do porządku dziennego bez napomknięcia o kolejnych, mniej lub bardziej udanych, sequelach/prequelach/rebootach, które stopniowo wygaszały czerwony błysk soczewki z metalowej czaszki o szczerym uśmiechu. Po katastrofalnym „Dark Fate” można było zacząć domniemywać (osobiście nie miałbym nic przeciwko), iż ikoniczny, post apokaliptyczny świat wojny ludzi z maszynami już na zawsze zawierać się będzie we wspomnianych produkcjach Camerona.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.012

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję