9 008
10 535 min.
Recenzje filmów
Filmaniak01 (1931 pkt)
2347 dni temu
2018-06-19 19:21:53
Również postacie drugoplanowe pozostawiają sporo do życzenia. Jedynie Daniella Pineda jako pani weterynarz Zia Rodriguez może wzbudzić sympatię oglądającego. Z kolei Ken Wheatley w wykonaniu Teda Levina jest zupełnie nijakim najemnikiem, który może i należy do twardzieli, wyjmujących zęby z szczęk dinozaurów, ale i jednych z największych idiotów. Toby Jones w roli handlowca, Gunnara Eversola, również dostaje zdecydowanie za mało czasu na ekranie i podobnie jak w przypadku Geraldine Chaplin jego rola jest na marginesie. Z innych postaci, rozczarowuje również Rafe Spall, który jest totalnie beznamiętny w roli Eli Millsa i gdy tylko pojawia się na ekranie, to aż się nie chce na niego patrzeć. Królem jednak beznadziejnej gry aktorskiej i tak pozostanie Justice Smith, który jako informatyk Franklin spełnia funkcję wiecznego krzykacza i tchórza, który ma spowodować nasz śmiech, a w efekcie podobnie jak Jar Jar Binks w „Mrocznym widmie” wzbudza jedynie żałość. I jedyną aktorką, która zdołała sobie lepiej poradzić na tle reszty… okazała się młodziutka Isabella Sermon (wnuczka Benjamina, Maisie), której wątek autentycznie interesuje, a sama aktorka zagrała bardzo naturalnie. Ale że debiutantka ratuje honor drugiego planu, tego to bym się nie spodziewał.
Na szczęście od strony wizualnej „Jurrasic World: Upadłe Królestwo” prezentuje się o niebo lepiej. Co prawda, i tutaj znajdzie się parę drobnych uwag, ale i tak to dzięki temu ten film da się obejrzeć z zainteresowaniem. Efekty specjalne znowu bowiem nie zawodzą i tak jak w poprzedniej części nie są znakomite, ale z całą pewnością nie widać w ich przypadku żadnego przestoju. Również zdjęcia autorstwa Oscara Faury są bardzo dobre, a momentami wręcz opanowane do perfekcji. Szkoda tylko, że muzyka autorstwa Michaela Giacchino jest zupełnie nijaka w tej części. Żaden z motywów tego kompozytora nie zwraca na siebie szczególnej uwagi, przez co także sam klimat filmu nie jest zbyt dobrze zbudowany. A tego już wybaczyć nie można.
Największą zaletą „Upadłego Królestwa” nie są jednak efekty specjalne, czy akcja na wyspie Isla Nublar, a wyjątkowa relacja pomiędzy Owenem, a Blue. W tej części mamy szansę na poznanie Owena, jak opiekował się małą Blue i pozostałymi raptorkami. Są to sceny piękne, ukazujące jak niesamowita łączy ich więź. Nic więc dziwnego, że to właśnie gdy ten duet pojawia się na ekranie, to emocje u oglądającego są największe. To ta bowiem dwójka stanowi obecnie największą zaletę całej serii „Jurassic World”! Sam wcielający się w Owena Chris Pratt znowu powraca w wielkim stylu i choć momentami jego rola zbytnio przypomina Star-Lorda ze „Strażników Galaktyki”, to i tak to wciąż gość, którego darzy się wielką sympatią. Lecz to raptorka Blue rządzi niepodzielnie na ekranie, która gdy tylko się pojawia, to autentycznie raduje serce widza. Pozostałe zaś dinozaury nie prezentują się równie dobrze. T-Rex zalicza bowiem dwa udane wejścia, Mozazaur pojawia się tylko na wstępie, a nowy główny zły-dinozaur, czyli Indoraptor to zwykła hybryda, która jest nieciekawa i ani trochę tak niebezpieczna co Indominus Rex. Jak na film o dinozaurach, to zdecydowanie za mało.
„Jurassic World: Upadłe Królestwo” to zatem film, który rozczarował. Bo choć to przyjemna rozrywka, to jednak niestety w ogóle nie udało się wykorzystać jej potencjału. Sam początek naprawdę bowiem może się spodobać widzowi, ale wraz z upływem czasu w tej historii pojawia się zbyt wiele głupot i schematów. „Upadłe Królestwo” sprawdza się bowiem w roli zwykłej rozrywki, ale jako kontynuacja serii już niekoniecznie. A jako że ja miałem wielkie oczekiwania względem tego filmu, to ostatecznie czuję spory niedosyt, choć końcówka stanowi dobre zwieńczenie słów „Życie zawsze znajdzie sposób”. Tylko jaki tutaj znaleźć sposób na godne zwieńczenie serii?
Jest tutaj taka jedna scena, która może wzbudzić szczere wzruszenie. Po ucieczce przed erupcją wulkanu, odpływa statek z naszymi bohaterami. A na porcie wśród eksplozji pojawia się samotny brachiozaur. Wpatruje się on smutno w odpływający statek i z tym samym uczuciem chwilę później umiera. Ta scena nie tylko pokazuje, w jak niebezpiecznym kierunku poszli ludzie, ale i stanowi odpowiedź na to, co zrobili twórcy „Upadłego Królestwa”. Bo choć może i ten film zapewne zarobi wiele pieniędzy na całym świecie, ale prawda jest taka, że wraz z nim era dinozaurów już przeminęła. John Hammond legendarny twórca Parku Jurajskiego powiedział niegdyś, że: „Dinozaury nie potrzebują naszej ochrony. One potrzebują tylko tego, byśmy dali im spokój”. I może rzeczywiście zamiast dalej drążyć tą serię, lepiej by było w końcu raz na zawsze dać spokój dinozaurom, by mogły się zapisać w pamięci ludzi jako niezapomniana legenda, a nie stworzenia, które wyginęły w wyniku katastrofalnej erupcji…
Ocena: 5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje też teksty na swoim blogu: filmaniak928693912.wordpress.com oraz jako Optimus_999 na Filmweb.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Jurassic World: Upadłe Królestwo" - Katastrofalna erupcja
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.283