BP: Mam również dwa pytania odnośnie do Waszego wcześniejszego dzieła, czyli „Eksploatowanych”. Moje muzyczne zmysły i serce zwłaszcza poruszyła piosenka pt. „Ćpunka”. Utwór opowiada historię młodej dziewczyny, która wpadła w złe towarzystwo i bardzo nieszczęśliwie jej dola się zakończyła. Czy ta historia jest zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami?

 

DP: To jest kilka historii z naszego otoczenia, które zostały opisane w tej historii. Czy jest to inspiracja prawdziwymi wydarzeniami? Tak, ale kilku różnych osób.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

BP: Piosenka jest wręcz idealna do wykorzystania jej w jakieś kampanii społecznej dotyczącej narkotyków. Czy bylibyście chętni, aby brać w czymś takim udział? A może już mieliście takowe propozycje lub już w czymś takim uczestniczycie?

 

DP: Nie mamy problemu z umieszczaniem naszej muzyki w fajnych projektach, tym bardziej tym, które czemuś mają służyć. Co do numeru „Ćpunka”, propozycje jakieś były, ale jakoś dalej się temat nie rozwinął. Widać, tak musiało być.

 

BP: Jednym z najciekawszych aspektów w Gorgonzolli jest fakt współpracy dwójki wokalistów: Ciebie oraz Kingi Adamczak. Jest to ciekawe połączenie. Zwłaszcza dlatego, że obydwoje macie całkiem inne wokale i nawzajem się uzupełniacie. Skąd w ogóle pomysł na dwójkę wokalistów w zespole?

 

DP: To wynikło jeszcze przy „Eksploatowanych”, z naszą poprzednią wokalistką, Kingą Grądzką. Wiedzieliśmy, że ja pewnych partii wokalnych nie ogarnę i przydałby się ktoś, najlepiej kobieta, która świetnie ogarnęłaby takie partie. Z Kingą Grądzką nagraliśmy pierwszy album, a kilka jej pomysłów i tekstów jest na „Konsumpcji”. Jednak to nasza obecna wokalistka, Kinga Adamczak tchnęła trochę nowej energii i innowacyjności w te numery. Dla Kingi nie było problemem poeksperymentować z wokalizami, z melorecytacją czy krzykiem. To jest chyba najfajniejsze, ta chęć eksperymentu.

 

BP: A może planujecie nagrywanie osobno numerów na następne longplay’e grupy?

 

DP: Trochę tak już było na „Konsumpcji”, gdzie „Paradoks snu” to jest totalnie numer Kingi, ja tam tylko dośpiewuje. Oboje mamy zdrowe podejście i brak u nas tak zwanego „ega wokalisty”. Ja nie mam problemu z tym, by oddać Kindze jakiś numer w całości, jeśli słyszę, że ona lepiej sobie z nim radzi. Tak jest, jak piszemy nowy materiał, jest jeden numer, który prawdopodobnie zostanie tylko dla Kingi. Ja podczas koncertów mogę zejść ze sceny nawet, odpocznę przed skakaniem w tłum (śmiech).

 

BP: 4 kwietnia 2020 roku odbędą się 7. urodziny Gorgonzolli. Oprócz Was na scenie pojawi się Ereles i Kapibary. Impreza odbędzie się w warszawskim „Remoncie”. W trakcie istnienia grupy nagraliście 2 „studyjniaki”. Mieliście sposobność do dzielenia scen z m.in. Nocnym Kochankiem, Transgresją czy Łydką Grubasa. Jak oceniasz to 7 lat? I jakie macie plany na przyszłość, zarówno bliższą i dalszą?

 

DP: Oceniam dobrze i niedobrze. Z jednej strony, pierwsze trzy lata grania to był kompletny chaos i granie non stop w Warszawie, ciesząc się każdym koncertem. Potem pojawił się album, ale ja też nie wiedziałem jak to dalej zamienić w koncerty, bo o ile promocyjnie działało wszystko super, tak w ilości organizowanych koncertów kulało. Teraz mam większą wiedzę, więcej ogarniam i wiem mniej więcej co robić.

 

Najbliższa przyszłość to: grać jeszcze więcej koncertów z „Konsumpcją” i zrealizować jeszcze minimum dwa klipy. Jak będzie? Życie zweryfikuje plany.

 

BP: W październiku 2019 roku wydaliście „Konsumpcję”. Czy myślicie już o jej następcy? A może już macie coś gotowego, a nie użyliście tego na poprzednich albumach?

 

DP: Tak jak wspominałem, mamy już coś nowego, są to w zasadzie, prawie trzy nowe numery. Mamy też dwa kawałki, które nie weszły na „Eksploatowanych” ani na „Konsumpcję”. Czy pojawią się kiedykolwiek? Być może tak, ale w totalnie zmienionych formach.

 

Generalnie, często bywa tak, że jakiś motyw dosłownie „chodzi za nami” i w końcu rodzi się z niego numer. Tak było z motywem do „Dziękujemy i przepraszamy”, który Boogie grał sobie dla rozluźnienia w przerwach na próbach i to jeszcze przed „Eksploatowanymi”. Nie było pomysłu, by go skończyć i nagle coś zatrybiło i jest. Często to dzieło przypadku i tyle.

 

BP: No i na koniec pytanie niezwykle ważne. Skąd się wzięła nazwa „Gorgonzolla”?

 

DP: A zapamiętałeś ją? No właśnie. Tu nie ma wielkiej ideologii i pięknej opowieści. Kiedyś mój znajomy opowiadał mi, że jego rodzina, która mieszka we Włoszech, opowiadała mu, że niegrzeczne dzieci straszono duszkiem Gorgonzola (przez jedno L). Uznałem, że to zabawne, że duch nazywa się jak ser i ja bym się go nie bał.

 

Potem Pascal Brodnicki, gdy jeszcze prowadził program kulinarny na TVN, powiedział, że dodaje do czegoś sera Gorgonzola. Pomyślałem, że to chwytliwa nazwa, każdy lubi jedzenie, także dodamy jedną literę L i mamy nazwę. Faktycznie, nazwa jest chwytliwa, bo ludzie zapamiętują w chwilę. No i tyle.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Oficjalny fanpage zespołu:

https://www.facebook.com/Gorgonzolla/

Oficjalny kanał na YouTubie:

https://www.youtube.com/gorgonzollatv

„Konsumpcja” do posłuchania na spotify:

https://open.spotify.com/album/1m7ZJN0ARkSidfYrryNUeZ

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję