5 043
5 413 min.
Recenzje gier
pottero (558 pkt)
2922 dni temu
2016-10-13 08:53:02
Podobnie jak poprzednie części, „Mafia III” stawia jednak przede wszystkim na fabułę. Po każdej misji fabularnej prezentowany jest jakiś przerywnik filmowy w formie wywiadu z osobami, które brały udział w wydarzeniach bądź śledczych prowadzących sprawę Lincolna, który rzuca więcej światła na wydarzenia albo postaci. Jeżeli zawalimy misję, przed wczytaniem stanu gry przedstawiony zostanie filmik, w którym wyjaśnione zostaje, że Lincoln zginął, bo nie udało mu się zrobić tego czy tamtego. Tak naprawdę jedynym sensownym powodem wykonywania zadań pobocznych jest możliwość lepszego zagłębienia się w świat przedstawiony, bo zleceniodawcy opowiadają o sobie, czyniąc fabułę nieco głębszą. A chociaż nie należy ona do najoryginalniejszych, to mimo wszystko potrafi zainteresować, zmuszając do tego, żeby po raz ósmy zrobić niemalże to samo. Jest to też pierwsza odsłona serii, która nie jest całkowicie liniowa – poza decydowaniem o tym, czy zabijemy capo czy go zwerbujemy oraz, w kilku przypadkach, możliwością obrania ścieżki, którą chcemy podążyć podczas wykonywania zadania, ważne jest również to, jak przydzielamy dzielnice. Jeżeli któryś z naszych podkomendnych zostanie zignorowany zbyt wiele razy, zdradzi Lincolna, który będzie musiał go zabić. Otrzymujemy również trzy różne zakończenia, chociaż wpływu nie mają na nie nasze decyzje – wybieramy je na samym końcu.Co więcej, scenariusz zręcznie wykorzystuje realia lat 60. – wojnę w Wietnamie, zimną wojnę, ruch hippisowski czy walkę z rasizmem – co pozwoliło na stworzenie interesującego świata, który chłonie się z wypiekami na twarzy. Ale także tło jest tutaj żywe: na ulicy usłyszymy o tym, jak mijani przechodnie w 1963 roku stali w tłumie pod Mauzoleum Lincolna, kiedy Marin Luther King wypowiadał słynne słowa „I have a dream” albo ekscytują się „Star Trekiem”, rozprawiają o zabójstwie Kinga i Kennedy’ego, o Woodstocku, Elvisie, wolnej miłości czy rodzącym się ruchu LGBT, a w radiu usłyszymy doniesienia o wydarzeniach Maja ’68 we Francji czy o trzęsieniu ziemi na Filipinach. Autorzy postarali się, żeby postaci, które napotkamy na swojej drodze, były ciekawe i miały chociaż minimalnie nakreślone tło fabularne oraz o to, żeby cały wykreowany przez nich świat był żywy i przekonujący. Ot, w saunie natkniemy się na przykład na dwójkę kopulujących ze sobą mężczyzn, którym ktoś robi zdjęcia w celu szantażowania ich, a Lincoln, ze względu na kolor skóry, nie jest widziany w niektórych sklepach czy restauracjach. Takie drobne smaczki sprawiają, że łatwiej jest zatopić się w stworzonym przez Hangar 13 świecie. Twórcy nie uniknęli jednak pewnych wpadek.
W klimat lat 60. świetnie wprowadza również fenomenalna ścieżka dźwiękowa, zawierająca wiele wybitnych utworów z tamtego okresu. Już samo menu, w którym przygrywa „All Along the Watchtower” Jimmiego Hendriksa, sprawia, że nie chce się go opuścić, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. W grze usłyszymy chociażby The Rolling Stones, Jamesa Browna, The Animals, Johnny’ego Casha, Bobby Fuller Four, Elvisa Presleya, Roya Orbisona, Creedence Clearwater Revival, Steppenwolf, Little Richarda czy Lightnin’ Hopkins. Być może części czytelników niektóre z tych nazw nic nie mówią, ale bez wątpienia dobrze znacie ich utwory – niegłupim rozwiązaniem byłoby przechodzenie gry z przygotowanym TrackID, bo zapewne najdzie Was ochota, żeby poznać część tytułów piosenek, które usłyszycie. Osobiście żałuję jedynie, że w grze nie znalazł się żaden utwór The Beatles – brak chociażby „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” odbieram jako afront, ale soundtrack z Mafii III i tak może konkurować o miano najlepszego w historii z tym przygotowanym na potrzeby „Grand Theft Auto: Vice City”. Odrobinę z rytmu wybija to, że zdarzają się sytuacje, kiedy np. w jadłodajni usłyszymy „The House of the Rising Sun” i wsiadamy do auta, żeby słuchać dalej, ale żadna radiostacja nie gra tego utworu. Niekiedy szwankuje również skrypt odpowiedzialny za odtwarzanie utworów – raczej nie powinna mieć miejsca sytuacja, kiedy w radiu słyszymy „Bad Moon Rising”, „Born to Be Wild”, a potem znów „Bad Moon Rising”. Udźwiękowienie można uzupełnić o niezłe reklamy w radiu oraz głosy pierwszoplanowe, jednak odgłosy mięsa armatniego, przede wszystkim Haitańczyków, często są po prostu beznadziejne.
Z fenomenalną muzyką w parze idzie przyzwoita oprawa graficzna. Nie oszukujmy się: „Mafia III” nie jest szczytowym osiągnięciem, jeżeli idzie o grafikę, ale jednego nie można jej odmówić: Nowe Bordeaux jest cholernie klimatyczne. Twórcy postarali się, żeby miasto było zróżnicowane, toteż łączy w sobie współczesność z pozostałościami stylu kolonialnego właściwego dla Nowego Orleanu, który był jego pierwowzorem. Poza bogatym centrum, przemierzać będziemy też dzielnice fabryczne, portową, biedoty oraz, jak to w Luizjanie, tereny bagienne. Zwłaszcza te ostatnie, pełne czyhających na nas aligatorów i drewnianych chałupek, spodobały mi się najbardziej, nadając „Mafii III” pewnego uroku i klimatu, jakim pochwalić może się niewiele innych gier. Tym niemniej twórcy przyłożyli się do tego, żeby każda dzielnica miała swój unikalny klimat, żebyśmy nie mieli wrażenia, że wszystko jest do siebie podobne. Dotyczy to również sensownego zapełnienia dzielnic – na przykład w Centrum i Dzielnicy Francuskiej znacznie częściej natkniemy się na patrole policji, których w Delrey Hallow (dzielnicy murzyńskiej), jest niewiele, a na bagnach nie ma ich w ogóle. W zależności od dzielnicy różnią się również spotykane w nich samochody z epoki, a chociaż wszystkie mają fikcyjne nazwy, bez problemu da się zauważyć pontiaca gto, chevroleta impalę i bel air, dodge’a chargera, plymoutha fury, forda mustanga czy lamborghini miurę.
Screen z gry „Mafia III” (źródło: youtube.com)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Mafia III" – Propozycja co najwyżej do rozważenia
gracz
2920 dni temu
Przeszedłem pierwszą część gry MAFIA chyba z 3 albo 4 razy, na różnych poziomach trudności. Do II części nie miałem jeszcze okazji usiąść, ale z reklamy III części widać, że twórcy gry nie zrobili takich wielkich postępów. Nie wiem jak 3 część, ale widać z opisu, że też nie rewelacja. Gra ogólnie ma swój klimat, bo zawsze miała, ale może 4 część będzie technologicznie lepsza.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pottero
Homoseksualizm u… wikingów - Erotyka, towarzyskie
Homoseksualizm to we współczesnym świecie temat budzący ogromne kontrowersje, ale jak na ironię problemu z nim nie mieli starożytni ani ludy niechrześcijańskie. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak osoby homoseksualne postrzegali maskulinistyczni wikingowie – kultura dzielnych wojaków z mroźnej Północy, którzy na kilkaset lat przed Kolumbem dotarli do Ameryki?
"Transformers: Ostatni rycerz" – Psorka z Brazzers i wielkie roboty - Recenzje filmów
Nie jestem jak te tępe bubki z superpoważanych gazet i stron internetowych, które wszystkie filmy oceniają tą samą miarką. Nie wychodzę z założenia, że kino ma dostarczać przeżyć duchowych – jego zadaniem jest również dostarczanie rozrywki. Dlatego zarówno „Obywatelowi Kane’owi”, jak i letniemu blockbusterowi mogę wystawić taką samą ocenę – nie oceniam ich przecież w jednej tylko skali. W przeciwieństwie do Wielce Poważnych Recenzentów, którzy z miażdżenia kina rozrywkowego uczynili swoje hobby, miałem nadzieję dostarczyć Wam pozytywną recenzję „Transformers: Ostatniego rycerza”. Co prawda dalej mógłbym to zrobić, ale musiałbym kłamać, a tego robić nie chcę.
"Wonder Woman" – Kapitan Stara Batmana kontra Niemcy - Recenzje filmów
Warner Bros. przegrywał jak dotąd z Disneyem na każdej linii, przynajmniej jeśli mowa o uniwersach na podstawie komiksów o superbohaterach. Znośny „Człowiek ze stali”, żenująco słaby „Batman v Superman”, „Legion Samobójców” ogromnie zawodzący oczekiwania. Po tym wszystkim „Wonder Woman” była jedną wielką niewiadomą, tym bardziej, że według różnych przecieków film ponoć rodził się w bólach i miał skończyć jak dwa poprzednie, a dodatkowo budził bardzo silne skojarzenia z genezą pewnego superbohatera w niebieskich rajtkach, rozbijającego się w konkurencyjnym uniwersum.
"Logan: Wolverine" – Stary człowiek, a może - Recenzje filmów
Chociaż Wolverine to bez wątpienia najbardziej kojarzona postać z filmowego uniwersum „X-Men”, jak dotąd nie miał on szczęścia do solowych filmów. Fatalną „Genezę” większość widzów wolała wyprzeć z pamięci, a „Wolverine” okazał się być produkcją na wskroś przeciętną. Na całe szczęście, pożegnanie Hugh Jackmana z tą kultową rolą okazało się przedsięwzięciem jak najbardziej udanym. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że „Logan: Wolverine” to jak dotąd jeden z najlepszych filmów zrealizowanych na podstawie komiksów i bez wątpienia najlepszy film z serii „X-Men”, w moim odczuciu przebijający nawet świetnego „Deadpoola”.
"Kubo i dwie struny" – Chłopiec i zaczarowany shamisen - Recenzje filmów
Piętnaście lat temu najczęściej bywało tak, że do Polski duże hollywoodzkie premiery trafiały ze sporym opóźnieniem. W ubiegłym roku oburzenie wywołał fakt, że na „Przebudzenie Mocy” będziemy musieli czekać dwa tygodnie dłużej, chociaż piętnaście lat temu na „Władcę Pierścieni: Drużynę Pierścienia” czy „Harry’ego Pottera i Kamień Filozoficzny” czekaliśmy ponad dwa miesiące. Jeżeli piractwo uczyniło coś dobrego, to tyle, że przez nie otrzymujemy premiery znacznie szybciej – czasem przed Amerykanami, niekiedy równo z nimi, a czasem trochę później, różnica z reguły mieści się jednak w akceptowalnej normie.
Polecamy podobne artykuły
"Król" – Warszawa jego twierdzą - Recenzje książek
Wydana w 2016 roku, powieść uznanego pisarza Szczepana Twardocha przenosi czytelników w burzliwe lata 30. XX wieku, do wielokulturowej, podzielonej Warszawy. Niepokojącego świata u progu II wojny światowej, targanego konfliktami na tle zarówno narodowym, jak i politycznym. „Król” to odważna i zaskakująca książka, którą pochłania się w całości.
"Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej" – Gwiazdy, o których nie można zapomnieć - Recenzje książek
W książce pt. „Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej” , historyk Sławomir Koper przybliża sylwetki znakomitych aktorów i aktorek okresu międzywojnia. Bodo, Żabczyński, Jaracz, Smosarska i inni, bez których polskie kino tamtych lat byłoby bardzo ubogie.
"Pięć lat kacetu" – O tym jak Stasiek przetrwał piekło - Recenzje książek
„Pięć lat kacetu” – już sam tytuł może wskazywać, że to książka jedynie smutna i ponura, po której zaatakuje nas stan totalnej depresji, jednak wczytując się w kolejne strony, okazuje się, że to coś zgoła innego. Wszak napisał ją sam Stanisław Grzesiuk. Cóż to oznacza? Ano, że pojawia się i dawka optymizmu, i humoru, i nadziei.
"Królestwo" – Szczury ciemności - Recenzje książek
Jakub Szapiro – to nazwisko budziło grozę i podziw. Kiedyś był „królem”. Inni schodzili mu z drogi. Kłaniali się w pas. Dziś jest wrakiem człowieka. Mężczyzną pogrążonym w głębokiej apatii. Dziś leży w zimnie, w nieustającej trwodze. I tylko jedna osoba go nadal kocha. Tylko jedna kobieta trzyma nad nim pieczę. Razem są jak zwierzęta nocy, jak szczury ciemności. Świat ukazany w powieści „Królestwo” Szczepana Twardocha nie jest taki jak dawniej. To gruzowisko, gdzie sprawiedliwość jest najśmieszniejszą ze wszystkich fikcji, w jakie ludzie pragną wierzyć.
"Irlandczyk" – Człowiek od zadań specjalnych - Recenzje filmów
Nie ukrywam. Czekałem na ten film bardziej niż na nowe „Gwiezdne wojny”. Ba! Bardziej niż na „Jokera”. Dlaczego? Lepiej darujcie te retoryczne pytanie. Scorsese. Jedno nazwisko, jedna odpowiedź, w której kryje się wszystko. Legendarny reżyser mający na swoim koncie klasyki. Człowiek portretujący gangsterski półświatek z dłonią równie mistrzowską, co Coppola i De Palma. Wyprodukowany, tym razem przez Netflixa, „Irlandczyk” miał być jego być opus magnum. Dziełem, którym postawi gatunkową kropkę.
10 najlepszych filmów gangsterskich w historii kina! - Artykuły o filmach
W związku z premierą „Irlandczyka” Martina Scorsese, ułożyliśmy listę Top 10 najlepszych produkcji gangsterskich, jakie do tej pory powstały. Jakie tytuły trafiły na podium? „Dawno temu w Ameryce”, „Ojciec chrzestny?”, a może „Kasyno”? Tak. Wiemy, że to lista dość subiektywna, więc prosimy o Wasze typy i Wasze zestawienia tych filmów. To dzieła, które w jakiś sposób wpłynęły na kino gatunkowe, ukazały twarde reguły mafijnego świata lub protagonistów, którzy stawiły temu światu czoło. Ze względu na klimat i wspaniałe kreacje aktorskie, na zawsze zostaną w pamięci!
"Capone" – Cierpienia chorego gangstera - Recenzje filmów
Wydawało się, że zapraszając na pokład Toma Hardy’ego, Matta Dillona i Kyle’a Maclachlana, reżyser Josh Trank „spłodzi” co najmniej dobry film oparty na faktach. Tymczasem już sam zwiastun pokazał, że „Capone” (tak, ten słynny Capone) będzie raczej opowieścią na granicy pastiszu niż poważnym dramatem kryminalnym z psychologicznym zacięciem w tle. Z samym filmem jest jeszcze gorzej…
"Mafia: Edycja Ostateczna" – Więcej, piękniej, efektowniej… - Artykuły o grach
Tylko po co? Po co odświeżać coś, co niegdyś było doskonałe? Można by zadać takie pytania już na wstępie. Bo się zestarzało, więc dla nowego pokolenia – młodszych osób, odpowie część internautów. Inna grupa stwierdzi, że dla tych, którzy z nostalgią wspominają rok 2002. A zarówno jedni, jak i drudzy zgodzą się na pewno, że w celu zbicia kasy. To oczywiste. Chodzi o – jak podpowiada tytuł artykułu – kultową „Mafię: The City of Lost Heaven”.
"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale
Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.
Martin Scorsese – wilk w owczej skórze - Ludzie kina
Dorastał w mafijnej dzielnicy Nowego Jorku – Little Italy. Dziś jest jednym z mistrzów kina. Człowiekiem, który kocha swoją pracę. Reżyserem, który wie, jak opowiadać fascynujące historie. Gangsterzy, bankierzy, bogacze, wykolejeńcy, księża – takich bohaterów lubi portretować. I robi to bardzo sugestywnie. W lutym odbyła się w Polsce premiera jego oczekiwanego „Milczenia”.
Oto zapowiedź gorąca jak lufa rewolweru. Oto "Irlandczyk" Martina Scorsese! - Artykuły o filmach
Dwa dni temu Netflix pokazał pierwsze fotosy z produkcji, o której głośno jest od dawna, a 31 lipca zamieścił jej gorącą zapowiedź. Nie dziwi ani trochę, dlaczego wzbudza wiele emocji. Bo biograficzno-gangsterski „Irlandczyk” („The Irishman”) to po pierwsze kolejne reżyserskie dziecko Martina Scorsese – człowieka portretującego mafijny półswiatek w sposób bezbłędny, a po drugie spotkanie na ekranie kilku doświadczonych aktorów w sędziwym wieku, których nazwiska elektryzują widza: De Niro, Pacino, Keitel, Pesci! Akcja „Irlandczyka” rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat w powojennej Ameryce. To opowieść widziana oczami weterana II wojny światowej Franka Sheerana (Robert De Niro), oszusta i płatnego mordercy pracującego dla najbardziej osławionych przestępców XX wieku. Głównym wątkiem jest tu jedna z największych zagadek kryminalnych w historii Stanów Zjednoczonych, czyli tajemnicze zaginięcie legendarnego przywódcy związków zawodowych Jimmy’ego Hoffa (w tej roli Al Pacino). Przypomnijmy, że film kosztował aż 140 mln dolarów, a aktorzy w licznych retrospekcjach zostali odmłodzeni cyfrowo! Czy wielki Martin wróci z tarczą? Czy film ma szansę stać się wybitny jak „Roma”, a może podzieli los większości pełnometrażowych propozycji Netflixa? Klimatyczna, w autorskim stylu reżysera (pamiętacie „Kasyno” i „Chłopców z ferajny”?), zapowiedź wskazuje, że będzie to raczej dzieło ponadprzeciętne – brutalne, profesjonalne, epickie. Tym bardziej, że ma utalentowanego scenarzystę – Stevena Zailliana, zdobywcę Oscara za „Listę Schindlera”. 27 września film będzie pokazywany na festiwalu w Nowym Jorku. Netflix wprowadzi go również do, miejmy nadzieję szerokiej, kinowej dystrybucji.
"Wojownik" – Gangi San Francisco - Seriale
Czy są na sali jacyś fani kung-fu, a może ktoś z Was uprawia tę sztukę walki? Jeśli tak, to mam świetną wiadomość! Telewizja Cinemax pokazała niedawno swój najnowszy serial, w którym aż roi się od kopniaków. Bo „Wojownik” to – jak głosi legenda, a raczej hasło reklamowe (nie wiem, na ile prawdziwe) – produkcja oparta na zapiskach samego Bruce’a Lee! I to czuć – zarówno w wymiarze opowiadanej historii, jak i – czy przede wszystkim – nawiązań do stylu walki zmarłego tragicznie Smoka, mistrza w swoim fachu.
"Wilk z Wall Street" – Wilczy apetyt - Recenzje filmów
Rok 2014 w polskich kinach zaczyna się od wystrzału z wielkiego działa - Martin Scorsese kolejny raz zaprasza do współpracy Leonarda DiCaprio. W „Wilku z Wall Street” jest wulgarnie, wręcz soczyście. To ich najlepszy wspólny projekt, wart wszystkich Oscarów w najważniejszych kategoriach.
Mafia, honor, rodzina, władza ... - Artykuły o filmach
Kino gangsterskie jeszcze nie umarło. Co prawda złote lata ma daleko za sobą, ale serial "Zakazane imperium" i dobrze przyjęty przez krytyków obraz pt. "Lawless - Gangster" (wchodzący na ekrany naszych kin) udowadnia nam to w stu procentach.
"Rodzina Corleone" – Honor i wierność nade wszystko - Recenzje książek
Salute!, drodzy czytelnicy, szczególnie opowieści o gangsterach z lat 30. miłośnicy. Siedzę ze szklaneczką whisky i mam dla Was „propozycję nie do odrzucenia”. Śmiało, bez żadnego cienia wątpliwości, zachęcam, byście zapoznali się „Rodziną Corleone”, książką, będącą preqeulem słynnego „Ojca chrzestnego” (opublikowany w roku 1969). Może nie jest to ta sama klasa jak dzieło Maria Puzo, ale warto prześledzić drogę na szczyt Vita Corleone i jego kompanów.
Zwiastun "Milczenia" Scorsese! - Artykuły o filmach
Pod koniec listopada miał swoją premierą długo oczekiwany zwiastun najnowszego filmu mistrza Martina Scorsese pt. „Milczenie”. To ekranizacja powieści Shusaku Endo, historia rozgrywająca się w XVII-wiecznej targanej prześladowaniami Japonii, gdzie przybywa dwóch jezuitów chcących odszukać swojego mentora. Czy obraz będzie doceniony? O tym przekonamy się już niedługo (premiera amerykańska 23 grudnia, w Polsce w lutym 2017). Ciekawostką jest fakt, że jako pierwsi obejrzą go duchowni w Watykanie. Czy 400 księży będzie po seansie milczeć, czy może głośno dyskutować na temat filmu?
"Milczenie" – Scorsese i jego kontemplacja nad sensem wiary - Recenzje filmów
Najnowszy film Martina Scorsese to prawdziwa droga krzyżowa. Nie tylko ze względu na temat, o którym opowiada, ale mając na myśli również wyzwanie, jakie może stanowić dla widza. To też najbardziej osobisty obraz w dorobku reżysera (niedoszłego księdza). Zagraniczne recenzje sugerowały, że nakręcił niemalże arcydzieło. Stąd moje zdziwienie, czemu „Milczenie” zostało pominięte w oscarowym wyścigu.
Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina
Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.
"W powietrzu ołów, oddycham nim na pewno" – śpiewa Muniek Staszczyk i promuje film o gangsterach! - Zespoły i Artyści
5 listopada 2019 roku Muniek Staszczyk obchodził swoje 56 urodziny. Ten, prowadzący dość energiczne, bogate w trunki życie, rockendrolowiec w połowie lipca doznał udaru, ale na szczęście powoli wraca do zdrowia. I nadal kontynuuje karierę solową z niezłym skutkiem. 5 listopada to także dzień, kiedy premierę miał utwór „Ołów”, drugi singiel z wydanego 18 października przez Wydawnictwo Agora albumu „Syn Miasta”. Krążek nie przypadł do gustu niektórym słuchaczom, bo jako całość ma specyficzny styl (posłuchajcie np. coveru Marka Grechuty) i gorzki wydźwięk (słynna „Pola”). A wracając do samego „Ołowiu” – czy tylko nam ta kompozycja tak bardzo przypomina, poprzez wykreowaną atmosferę w teledysku, „Red Right Hand” Nicka Cave’a z serialu „Peaky Blinders”? Muniek co prawda śpiewa zmiksowanym wokalem, jednak w połączeniu ze świetnym tekstem i dusznym, męskim klimatem pasuje to do poszczególnych scen z filmu Macieja Kawulskiego (współzałożyciela Konfrontacji Sztuk Walki, reżysera „Underdoga”) o polskich gangsterach z lat 70. „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa” to film o przyjaźni i miłości w czasach, w których pozwolenie sobie na emocje może okazać się tragiczne w skutkach. Obraz pojawi się w kinach 3 stycznia 2020 roku. Czy będzie udany? To się okaże. Ważne, że obsada męska (Marcin Kowalczyk, Tomasz Włosok, Jan Frycz, Janusz Chabior) to sztos! A piosenka „Ołów” pozostaje w głowach.
Teraz czytane artykuły
"Mafia III" – Propozycja co najwyżej do rozważenia - Recenzje gier
Któż z nas nie kocha opowieści gangsterskich, takich jak „Ojciec chrzestny”, „Chłopcy z ferajny” czy „Człowiek z blizną”? Kto nie marzył po ich obejrzeniu, żeby tak zostać szefem mafii i żyć jak pączek w maśle, mając pod sobą silnorękich będących na każde nasze zawołanie? Chociaż gier gangsterskich, które pozwoliłyby nam choć przez chwilę poczuć się jak członek mafii, powstało sporo, to jednak na ich tle właśnie „Mafia” wybija się poważnym podejściem do tematu i chyba właśnie za to seria ta pokochana została przez graczy.
"Minionki rozrabiają" – Minionki atakują… śmiechem - Recenzje filmów
Gdy na sali kinowej zgasły światła, a z wielkiego ekranu wyłoniły się one, już wiedziałem, że będę bombardowany nieustannym humorem. Minionki – mali pomocnicy super-przestępcy Gru, są niewątpliwie jednym z najlepszych lekarstw na chwilę przygnębienia.
Skrajnie Fiatem 126p – niezwykła wyprawa wzdłuż granic Polski - Wolny czas, przygoda
Różne niezwykłe pasje i pomysły mają młodzi ludzie. Bracia Damian i Wiktor Ignaczak chcą przejechać swoim „poczciwym” Maluszkiem, czyli fiatem 126p cały kraj wzdłuż jego granic. Chłopaki mają zamiar wyruszyć 1 lipca i udać się w trwającą 15 dni podróż. W artykule odnajdziecie m.in. krótki wywiad na temat tej śmiałej akcji. Poza tym będzie się pojawiać stale aktualizowany przebieg trasy z opisem ciekawych, odwiedzonych przez nich miejsc!
"Django" – Galopujący przez prerię w imię sprawiedliwości - Recenzje filmów
Jest wkurzony, pragnie zemsty, nic ani nikt nie stanie mu na drodze. To On - czarnoskóry niewolnik Django, bohater najnowszego filmu Quentina Tarantino. Teraz nadszedł jego czas. Szturmem, bez cienia wątpliwości, zdobywa kina w Polsce.
"Cyrulik Jack" – posłuchaj łagodniejszego Nergala! - Zespoły i Artyści
„Nazywam się Cyrulik Jack, Medyk złodziei, Złoczyńców brat, Serca mi brak” – śpiewa Adam Darski, a jego fani przecierają z niedowierzania oczy! Kontrowersyjny i charyzmatyczny lider metalowego zespołu Behemoth zmienił wizerunek. Wspólnie z Johnem Porterem założył grupę Me And That Man. Ich klimatyczny, inspirowany twórczością Nicka Cave’a, singiel „Cyrulik Jack”(debiut w styczniu) zapowiada album „Songs Of Love And Death”. Ma dwie wersje – polską i angielską. Pierwszy raz Nergal odważył się „normalnie” zaśpiewać. To historia człowieka mierzącego się ze swoimi demonami. W klipie wystąpił też aktor Paweł Małaszyński.
Nowości
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Moja Mamo, Mój Tato" Dziękuje Wam śpiewająco! - Muzyczne Style
„Moja Mamo, Mój tato” to najnowszy singiel Oli Równiak, który ukazuje nie tylko jej wrażliwość jako artystki, ale także głębokie emocje związane z relacjami rodzinnymi. Utwór łączy melancholijną melodię z poruszającym tekstem, który przywołuje wspomnienia i uczucia związane z najważniejszymi osobami w naszym życiu.
Nike 2024 – laureatką 93-letnia poetka Urszula Kozioł! - Kultura
W niedzielę 6 października przyznano Nike. To Nagroda Literacka za najlepszą książkę poprzedniego roku. Nagroda, która „narodziła się” w 1997 roku, inspirując się brytyjskim Bookerem. Tym razem ze statuetki cieszyła się Urszula Kozioł. Po kilku nominacjach w dawniejszych latach, wreszcie mogła „przytulić” Nike. Otrzymała ją za tom poezji pt. „Raptularz”. Jakie porusza w niej tematy? Kto jeszcze znalazł się w gronie finalistów? O tym w niniejszym tekście.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
PIAH: "Dlaczego rano już nie podobasz mi się?!" - Muzyczne Style
Przed Wami najnowszy, a zarazem ostatni singiel zapowiadający pierwszy album zespołu PIAH, o tym samym tytule, czyli „Nie podobasz mi się”. To najbardziej rock&roll’owy kawałek tego przebojowego zespołu, który swoją premierę miała pod koniec września 2024 roku. Jak zwykle nie mogło zabraknąć melodii, która pozostaje w głowach słuchaczy nie tylko na chwilę, ale i na całe dni.
Altao.pl patronem medialnym I Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego "Budujemy mosty – SŁOWEM"! - Kultura
Pragniemy poinformować naszych czytelników o czymś ważnym. Objęliśmy patronatem medialnym organizowany przez Fundację Katarzyny Jaroszewskiej „Już jestem…” I Ogólnopolski Konkursu Recytatorski. Jego nazwa: „Budujemy mosty – SŁOWEM” nie jest przypadkowa. Ma na on bowiem na celu nadać znaczeniu kulturze słowa i zwiększyć świadomości uczestników pod kątem istotnego znaczenia poezji jako narzędzia do wyrażania pozytywnych emocji. Finalistów poznamy 27 listopada 2024 roku.
Artykuły z tej samej kategorii
"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier
Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.
"RoboCop: Rogue City" – "Żywy lub martwy, idziesz ze mną..." - Recenzje gier
„Żywy lub martwy - idziesz ze mną...” – zwykł mawiać stalowy glina potencjalnym aresztowanym. Czy jednak gracze, którzy jeszcze nie mieli okazji ów one-liner wypowiedzieć głosem słynnego, filmowego cyborga, powinni skusić się na wirtualną wycieczkę po Detroit, jaką zaserwowali rodzimi twórcy na początku listopada 2023 roku? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w poniższej recenzji polskiej (!), wydanej m.in. na PC, gry „RoboCop: Rogue City”.
"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier
"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*
"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier
"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.
"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier
Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.151