7 111
7 704 min.
Artykuły o filmach
pj (15391 pkt)
4351 dni temu
2012-12-24 11:19:22
Historia, którą wam przybliżę dotyczy bowiem pewnego… tutaj byście chcieli usłyszeć „pewnego ciekawego człowieka i jego życia”, ale nie to miałem na myśli.
Dawno, dawno temu w poprzednim wieku, narodził się i pochłonął umysły tysiącom ludzi, nowy gatunek literacki, który współcześnie jest niezwykle popularny. Kino również się o niego upomniało i ten związek trwa do dzisiaj. Fantasy, bo o nim mowa, to w ostatniej dekadzie prawdziwy fenomen.
Chyba nie ma osoby, która nie chciałaby chociaż raz w swoim życiu przenieść się świat magii. Prawie każdy facet marzył, będąc młodym chłopakiem, by zostać dzielnym rycerzem, ratować księżniczki i polować na smoki, a niejedna pani, jako młoda dziewczyna pragnęła mieć takiego obrońcę. Współcześnie mamy taką możliwość dzięki licznym grom fabularnym, jeszcze liczniejszym książkom oraz filmom. Wtedy na te kilka godzin zapominamy o otaczającym nas, pędzącym na złamanie karku, świecie, gdzie jesteśmy tylko malutkim trybikiem w wielkiej obracającej się machinie i wchodzimy w krainy, w których możemy być świadkami niezwykłych przygód.
„Chciałbym móc z minstrelami śpiewać
i poruszyć drżącą ręką - niewidziane.
Chciałbym wraz z żeglarzami głębin
Tnących cienkie deski na stoku gór
Wyruszyć na niepewne, pełne zasadzek drogi”
(źródło: „Silmarillon”)
Kamień milowy
Cofnijmy się w czasie do lat 30. XX wieku. Wówczas w umyśle pewnego angielskiego pisarza i filozofa, niejakiego pana Johna Ronalda R. Tolkiena, pojawił się pomysł napisania powieści dla dzieci pt. „Hobbit czyli tam i z powrotem”. Wiele lat później w latach 50. powstał „Władca Pierścieni”, obszerna saga złożona z kilku tomów, czyli „Drużyna Pierścienia”, „Dwie Wieże” i „Powrót Króla”. Stworzony przez Tolkiena świat był i pozostanie już na zawsze wzorem do naśladowania dla innych. To był kamień milowy dla gatunku fantasy.
Ogromny sukces otworzył drzwi do krain, które wcześniej nie były znane, a ludzka wyobraźnia wreszcie znalazła ujście. Śródziemie zamieszkane przez liczne rasy takie jak: elfy, orki, krasnoludy, ludzie, hobbici, bogaty w szczegóły świat, dzielni rycerze, epicka walka dobra ze złem, stworzony od podstaw język. To był przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Właśnie tego potrzebował czytelnik, aby oderwać się od szarej i smutnej rzeczywistości. Wielu próbowało powtórzyć ten sukces i zachwycać tak samo jak mistrz bogactwem swej wyobraźni, ale nie wszystkim się to udało.
A teraz ktoś powie, hola, hola proszę pana, przecież w czasach starożytnych też pisano opowieści z pogranicza fantasy. Była „Mitologia grecka”, „Wojna Trojańska”, „Przygody Odyseusza” i inne ciekawe historie. Jest tylko jeden mały szkopuł, moi drodzy. Gatunek jako taki stał się popularny dzięki dziełom Tolkiena i innych naśladowców w XX wieku.
Pojawiły się też różne podgatunki m.in: heroic fantasy, dark fantasy oraz baśnie. Nie będę was zanudzał dalszymi rozważaniami o literaturze. Jedno pewne jest, powstało wiele tytułów, lepszych, gorszych, ale żaden nie dorównał dziełom mistrza Johna.
To co łączy wszystkie opowieści to co najmniej jeden z następujących elementów, czyli wymyślony świat, rasy, czarodzieje, smoki, magia, dzielni rycerze i odwieczna walka dobra ze złem.
J.R.R. Tolkien (źródło: www.the-hobbitmovie.com)
Cudowne lata 80.
Zostawmy więc literaturę i zapukajmy do Fabryki Snów jaką jest bez wątpienia kino. Tak, moi drodzy, to było do przewidzenia, prędzej czy później fantasy trafiło by do nas, nie z kart książek, ale z dużego ekranu. Pierwsza połowa XX wieku nie była udana dla tego gatunku. Powstało jedynie kilka filmów na podstawie mitologii greckiej. Prawdziwy wysyp nastąpił w latach 80-tych. Po ogromnym sukcesie „Wojen Gwiezdnych” George Lucasa, który nomen omen wzorował się na mitach i powieściach Tolkiena, uwierzono, że to może się spodobać ludziom. Co prawda dzieło Lucasa nie jest typowym przedstawicielem gatunku, bo to bardziej space fantasy, czyli połączenie kina science fiction z elementami magicznymi, jak tajemnicza moc itp. Wielu jednak zaliczyłoby go do fantasy. W „Gwiezdnych Wojnach”, tak jak w klasycznym fantasy, są wymyślone światy, rasy itp., tylko wszystko w wydaniu kosmicznej walki dobra ze złem.
Wkrótce zaatakował nas muskularny „Conan Barbarzyńca”, film będący adaptacją znanej powieści R.E. Howarda, z zaczynającym karierę Arnoldem S. w roli głównej. Produkcja ta zdobyła uznanie widzów i krytyków, więc nie zdziwi was fakt, że nakręcono sequel, czyli „Conana Niszczyciela” oraz pojawiła się „Rudowłosa Sonja” z wysoką i wysportowaną Brigitte Nielsen. Te trzy produkcje należały to tzw. heroic fantasy, czyli waleczny bohater, wspomagany przez przyjaciół, walczy z ciemnymi mocami.
A teraz opowiem wam baśń, będzie to długa „Niekończąca się opowieść”. Dla wielu to na pewno jeden z najpiękniejszych filmów z dzieciństwa. Wraz z młodym bohaterem zanurzyliśmy się w strony tajemniczej księgi i powędrowaliśmy do świata magii, by ratować królestwo przed złem.
Nie trzeba było długo czekać, filmy fantasy wysypały się z worka niczym prezenty pod gwiazdkową choinkę. Bajkowa „Legenda” Ridleya Scotta , intersujący „Krull”, „Labirynt” i „Ciemny Kryształ” od twórcy Muppetów, niezapomniany „Nieśmiertelny”, oraz „Willow” epicka opowiastka, napisana i wyprodukowana przez Lucasa. W tym czasie w telewizji królowały angielskie, nieco teatralne „Kroniki Narnii” oraz „Robin z Sherwood”, który dzięki pewnym magicznym elementom również można zaliczyć do opisywanego gatunku.
Zatrzymajmy się na chwilę przy wyżej wymienionej produkcji „Willow” w reżyserii Rona Howarda. Czy wiecie, że to miała być z początku adaptacja „Władcy Pierścieni”, ale budżet nie pozwolił na to? Na uroczystej premierze była królowa Elżbieta II, a film przyjęto owacjami na stojąco. Mimo tego był on umiarkowanym sukcesem, ale do dziś pozostaje jednym z najlepszych w swoim gatunku. Widać, że pozostało w nim wiele motywów zaczerpniętych z Tolkiena: długa wędrówka, walka ze złą królową, czarodzieje.
Co posiadały wspólnego te wszystkie produkcje? Co sprawiło, że powstawało ich w tym okresie tak wiele? Ktoś powie: przecież miały prosty, banalny scenariusz oraz przestarzałe z perspektywy czasu efekty specjalne. Fakt, wymienione produkcje miały różny poziom, jedne z nich były gorsze, inne lepsze. Ale ja wam mówię: to, co je wszystkie łączyło to klimat, mili państwo. To coś, co sprawia, że filmy, mimo swej prostoty, mogą pokochać miliony kinomanów.
Po cudownych dla tego gatunku latach nastąpiła cisza. Czy zainteresowanie nim zmalało, brakowało ciekawych pomysłów, scenariuszy? Dobre pytanie, na które próżno szukać odpowiedzi. Był jednak w latach 90. jeden film, magiczny i przygodowy, o którym należy pamiętać, głównie z powodu głównego bohatera. To on sprawił, że uśmiech i łzy zagościły na naszej twarzy. Draco - potężny, honorowy, dzielny i waleczny smok - „Ostatni smok".
źródło: www.tvworthwatching.com źródło: www.amaliehoward.com
źródło: www.awesomebmovies.com
źródło: http://pu.i.wp.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Muzyk
4347 dni temu
Być może ten gatunek filmu nie bardzo przypada mi do gustu, ale załączone na końcu 2 utwory porywają i wprowadzają czytelnika w taki klimat o którym pisze autor artykułu. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych muzyką jak i filmem z gatunku fantazy.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.065