O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Wielka Szóstka" – Mój przyjaciel robot - Recenzje filmów

Choć w „Wielkiej Szóstce” fabuła oryginalnością nie grzeszy, a sam główny konflikt mało pomysłowy i stary jak świat, to baja jest jak najbardziej godna polecenia. Jednak zanim wybierzecie się do kina lub kiedyś zapragniecie rodzinnie zasiąść i obejrzeć ją w zaciszu domowym, musicie wiedzieć, że jako hołd dla japońskich filmów anime jest czymś więcej, niż zapowiadały przezabawne zwiastuny. Inspirowana komiksem Marvela opowieść o przyjaźni chłopca z robotem, zawiera bowiem spory ładunek dramatyczny.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (20841 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
12 549
Czas czytania:
16 346 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (20841 pkt)
Dodano:
3396 dni temu

Data dodania:
2014-12-01 15:02:30

Dlatego zapraszam do futurystycznego San Fransokyo – miasta wynalazców, nieco starsze dzieci wraz z rodzicami. Sześciolatki i mniejsze maluchy zachwycą się wyrazistą kolorystyką, postaciami naszkicowanymi grubą komputerowo-graficzną krechą (przede wszystkim pulchnym, białym Baymaxem), reagując głośnym śmiechem i energicznie gestykulując (co zaobserwowałem na moim seansie), ale powaga płynąca kilka razy z ekranu może być dla tej grupy widzów zbyt przytłaczająca.  

 

Nawet główny bohater to nie ich rówieśnik. Wychowywany przez ciotkę, dojrzewający, nastoletni Hiro Hamada (obowiązkowy wygląd: rozczochrane włosy i oczy okrągłe jak pięć złotych) wyróżnia się nie tyle zachowaniem (ADHD i typowy w tym wieku bunt), co talentem w dziedzinie robotyki. Jego pasją, także nałogiem, jest konstruowanie bojowych robotów i następnie udział w nielegalnych walkach. Gdyby nie brat studiujący na „Polibudzie”, Hiro  skończyłby w poprawczaku. Tadashi, wzór do naśladowania, namawia więc nastolatka, by ten rozpoczął naukę na tej samej uczelni. W „nerdowni” - technicznym laboratorium poznaje czworo podobnych, pozytywnych wariatów. Nieoczekiwanie dochodzi do tragedii, a oni zrobią wszystko, by młodego geniusza postawić na nogi.

 

Jest jeszcze ten szósty. Zbudowany przez Tadashiego, wymieniony wcześniej, pocieszny Baymax – osobisty pomocnik medyczny. Powolny, mimo swej niezdarności, napędza akcję. Obok C-3PO i R2-D2 z sagi „Gwiezdne wojny” oraz Johnny’ego Numeru 5 z komedii science fiction „Krótkie spięcie” i WALL-Ego jest najsympatyczniejszym robotem w historii kina. Nie zawodzi tu polski dubbing. Porównując z wersją amerykańską, Zbigniew Zamachowski umiejętnie naśladuje specyficzny akcent, sprawiając, że aż chce się Byamaxa przytulić. Świetne są jego uwagi i rady na temat dojrzewania (z porannym namiotem łącznie). W zestawieniu z urokiem osobistym tworzą postać nietuzinkową, o której każdy (też dorosły) zamarzy. Bo jakże nie pokochać kogoś, kto żółwika przybije i włochatą dzidzię - otyłego kotka - pogłaszcze, i uleczy, i obroni, i opiekunem będzie.

 

„Wielka Szóstka” to, pomijając wspomniane minusy i schematy (motyw „od zera do superbohatera” i walka z mrocznym, tajemniczym złoczyńcą), wielka nauka i przekazywanie pięknych, ważnych życiowych wartości. Produkcja Disneya zyskuje wiele, właśnie dzięki Baymaxowi, pełniącym funkcję, jak ostatnio smok Szczerbatek w „Jak wytresować smoka 2”. Rozwijająca się, początkowo niełatwa, między nim a Hirem głęboka nierozerwalna więź, przybiera formę przyjaźni, przyjaźni na zawsze… Widząc tych obydwoje, wierzymy, że smutki znikną, rany zostaną zagojone, a dobro zwycięży.

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:






Galeria zdjęć - "Wielka Szóstka" – Mój przyjaciel robot

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Dziki Kamieńczyk" – To nie jest moje pueblo! - Recenzje książek

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma przestępstw, podziału na biednych i bogatych. Gdzie nikt nie chodzi smutny i jeździ elektrykami. Nikt nie pije alkoholu i nie uzależnia się od papierosów. Pisarz Marek Czestkowski przedstawia właśnie tego rodzaju „odgrodzone” miejsce w… Polsce. Ale już sam tytuł jego powieści: „Dziki Kamieńczyk” sugeruje, że ta utopijna wioska zachwieje się w posadach, przeobrażając się w strefę dla prawdziwych desperados. Czego świadkiem będzie, zahibernowany przez 100 lat, główny bohater. To znany niegdyś strażnik pogranicza wyznający jedną zasadę: w ściganiu złoli wszystkie chwyty dozwolone. Czytelnik jest jak ten Habanero. Popiera go i zderza się z idyllą, która wcale taka słodka nie jest. Oj nie!

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom V" – Magia, strach i piękno. Chcę więcej! - Recenzje książek

Tomasz Szyrwiel od lat, jako pasjonat górskich wycieczek, rysownik, fotograf i pisarz, poszukuje karkonoskich bestii. Znalazł już ich tak wiele, że wyobraźnia nakazała mu stworzenie opisów na ich temat. W ten sposób narodziły się książki – połączenie jeleniogórskiej sagi fantasy z albumem kuszącym tak bardzo, że czarownica z bajki o „Jasiu i Małgosi” powinna się uczyć. W wersji kolekcjonerskiej, z kilku tomów złożone, wyglądające jak drogocenne i rzadkie księgi, jeszcze mocniej otulały magiczną mgłą. Ten ostatni – V miał być zakończeniem skrzyżowanych losów pewnej ludzkiej wojowniczki i miejscowej jelarskiej dziewczynki, i jednocześnie miał dostarczyć informacji o nowych, czających się w leśnych ostępach i wśród wysokich szczytów mamidłach. O ile jednak jego wydanie jest dziełem sztuki przez wielkie SZ, tak już historia powoduje niestety lekki niedosyt. Ale jest coś, co ciągle pozostaje identyczne – klimat tak niezwykły, że zapominam o realnym świecie.

 -

Odwiedzin: 441

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

"100N" – Jego refleksja i wrażliwość w całej tej muzyce! - Recenzje płyt

Słuchacze! Osoby poszukujące muzycznych nowości, które powstają w czterech ścianach domowego studia. Chłopaki i dziewczyny lubiący subtelność wokalu połączoną z dzikością dźwięku. Odkryłem coś dla Was. Coś, co zrobiło mi dobrze na serduchu i w głowie. Co uspokoiło rozbiegane myśli. Mowa o dostępnym na Spotify albumie pt. „100N”, nagranym przez Lucasa Flinta. Stali czytelnicy Altao.pl, zaglądający do kategorii Muzyka mieli już okazję się zapoznać z tym utalentowanym chłopakiem (prezentowane były dwa jego polskojęzyczne single: „Zostań” oraz „Wieczór Filmowy). „100N” jest w całości po angielsku, co nie znaczy, że nie będą go w stanie docenić ludzie na co dzień słuchający tylko w rodzimym języku.

"Detektyw: Kraina nocy" – Coś za ciepło na tym mrozie… - Seriale

„Jodie Foster jako policjantka gdzieś w małym, fikcyjnym, odciętym od świata, miasteczku na Alasce mierzy się z traumą i najtrudniejszym śledztwem w całej karierze”. Wystarczy takie zdanie, aby fani „Milczenia Owiec” zacierali rączki. Ale „Kraina nocy” to nie sequel rzeczonego thrillera, a kolejny miniserial osadzony w uniwersum „Detektywa”. Po wszystkich, sześciu odcinkach można dojść tylko do jednego wniosku: niepotrzebnie osadzony. Bo o ile prolog zapowiada prawie wybitny kawał telewizji, tak już finał sprawia, że wszystko odmarza…

Polecamy podobne artykuły

"Rango" – Kameleone nadal w formie - Recenzje filmów

Pamiętam, jak spotkałem się z koleżanką na początku marca 2011 roku. Zastanawialiśmy się, co tu robić, gdzie iść? Do wyboru mieliśmy wtedy dwa miejsca: pizzerię albo kino. Drugie rozwiązanie okazało się lepsze. Udaliśmy się bowiem na seans pewnej bajki. Nie była to jednak ani kolejna produkcja Disneya, ani Pixara, tylko propozycja od studia Nickelodeon Movies pt. „Rango”. Opowieść o pokracznym i sympatycznym kameleonie podbiła wówczas nasze serca. Właśnie minęło dziesięć lat od premiery tej przygodowej animacji. Czy nadal zachwyca w takim samym stopniu?

 -

Odwiedzin: 1968

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Arcane" – Animowana petarda! - Seriale

Z filmami będącymi bezpośrednio adaptacjami gier albo czerpiącymi pełnymi garściami z najlepszych dzieł w historii wirtualnej rozrywki jest jak z owocami, które są piękne na zewnątrz, a zgniłe w środku. Na palcach jednej ręki można policzyć tytuły, które dają się oglądać bez wypluwania popsutych „resztek miąższu i martwych robaków”. Ktoś rzuci: „Mortal Kombat”. Jeszcze inny: „Silent Hill” albo „Prince of Persia”. Ja jednak z uśmiechem na ustach krzyknę, że powstała produkcja, która bije na głowę wymienione „hity”. Mowa o „Arcane” – amerykańskim miniserialu na motywach słynnej sieciowej serii „League of Legends” od studia Riot Games i platformy Netflix.

Teraz czytane artykuły

"Wielka Szóstka" – Mój przyjaciel robot - Recenzje filmów

Choć w „Wielkiej Szóstce” fabuła oryginalnością nie grzeszy, a sam główny konflikt mało pomysłowy i stary jak świat, to baja jest jak najbardziej godna polecenia. Jednak zanim wybierzecie się do kina lub kiedyś zapragniecie rodzinnie zasiąść i obejrzeć ją w zaciszu domowym, musicie wiedzieć, że jako hołd dla japońskich filmów anime jest czymś więcej, niż zapowiadały przezabawne zwiastuny. Inspirowana komiksem Marvela opowieść o przyjaźni chłopca z robotem, zawiera bowiem spory ładunek dramatyczny.

 -

Odwiedzin: 3329

Autor: PaMZespoły i Artyści

Komentarze: 2

Otrzymać od losu prawdziwy sens życia – Monika Kuszyńska - Zespoły i Artyści

Siła jest w nas. Pamiętacie Monikę Kuszyńską z zespołu Varius Manx. Po wypadku samochodowym 28 maja 2006 roku Monika została sparaliżowana i porusza się na wózku. Jednak wiara i chęć przezwycięży trudności życia losu.

 -

Odwiedzin: 1412

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 3

Witajcie na Arrakis w pierwszym fantastycznym zwiastunie "Diuny"! - Artykuły o filmach

Były obawy, że znany ze stosowania palety zimnych barw kanadyjski reżyser – Denis Villeneuve („Blade Runner 2049”, „Arrival”) nie poczuje klimatu epickiej powieści Franka Herberta, czyli najlepszej książki science fiction, uhonorowanej nagrodą Nebula w 1965 (sprzedano na całym świecie 20 milionach egzemplarzy!). Jednak już pierwsze zdjęcia z planu oraz kolejne, pokazujące poszczególne sceny sugerowały, że nowa „Diuna” będzie prawdopodobnie sporym wydarzeniem. Pierwszy, trwający 3 minuty zwiastun, tylko to potwierdza. Może powinniśmy ostudzić emocje i nie napisać, że jest fantastyczny, a „tylko” bardzo dobry, ale nie da się inaczej. Nie do końca pasuje w tym trailerze słynny utwór zespołu Pink Floyd, lecz jak to wygląda! Te kostiumy, te emocje, ta pustynia i ten Paul Atryda jak z wyobraźni wielu czytelników. Zresztą cała obsada to strzał w dziesiątkę. Poza Timothéem Chalametem, zobaczymy m.in. Stellana Skarsgarda, Rebeccę Ferguson, Oscara Isaaca, Josha Brolina, Javiera Bardema, Zendayę i Jasona Momoę. Ci co, czytali znają fabułę. Innym przypomnimy, że akcja dzieje się na planecie Arrakis (zwanej też Diuną), gdzie wydobywa się melanż – cenną substancję, która przedłuża życie, pozwala na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość. Tam właśnie przybywa książę Leto Atryda z rodziną. Był już miniserial, była wersja Lyncha z 1984 roku, ale poniżej oczekiwań (z kiczowatymi efektami). Oby Denis nie zawiódł. Wspomagany przez scenarzystę Erica Rotha (Oscar za „Forresta Gumpa”) nie powinien. Premiera 18 grudnia! Film, podobnie jak starsze wydanie powieści, ukaże się w dwóch częściach, więc jest szansa na wierną ekranizację!

Prehistoryczna potęga: Atlantyda - Niewiarygodne, niewyjaśnione

Na przestrzeni milionów lat Ziemia przechodziła przez okresu względnego spokoju, ale także wielkich, globalnych katastrof. Z tego też względu układ lądów na kuli ziemskiej oraz charakter wielu rejonów świata podlegał zmianom. Wyobraźmy sobie, że jeszcze 9 500 – 11 500 lat p.n.e. na Atlantyku istniała wyspa, gdzie rozwijało się wspaniałe państwo, a jego nazwa brzmiała: Atlantyda.

"Dziki Kamieńczyk" – To nie jest moje pueblo! - Recenzje książek

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma przestępstw, podziału na biednych i bogatych. Gdzie nikt nie chodzi smutny i jeździ elektrykami. Nikt nie pije alkoholu i nie uzależnia się od papierosów. Pisarz Marek Czestkowski przedstawia właśnie tego rodzaju „odgrodzone” miejsce w… Polsce. Ale już sam tytuł jego powieści: „Dziki Kamieńczyk” sugeruje, że ta utopijna wioska zachwieje się w posadach, przeobrażając się w strefę dla prawdziwych desperados. Czego świadkiem będzie, zahibernowany przez 100 lat, główny bohater. To znany niegdyś strażnik pogranicza wyznający jedną zasadę: w ściganiu złoli wszystkie chwyty dozwolone. Czytelnik jest jak ten Habanero. Popiera go i zderza się z idyllą, która wcale taka słodka nie jest. Oj nie!

Nowości

"Dziki Kamieńczyk" – To nie jest moje pueblo! - Recenzje książek

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma przestępstw, podziału na biednych i bogatych. Gdzie nikt nie chodzi smutny i jeździ elektrykami. Nikt nie pije alkoholu i nie uzależnia się od papierosów. Pisarz Marek Czestkowski przedstawia właśnie tego rodzaju „odgrodzone” miejsce w… Polsce. Ale już sam tytuł jego powieści: „Dziki Kamieńczyk” sugeruje, że ta utopijna wioska zachwieje się w posadach, przeobrażając się w strefę dla prawdziwych desperados. Czego świadkiem będzie, zahibernowany przez 100 lat, główny bohater. To znany niegdyś strażnik pogranicza wyznający jedną zasadę: w ściganiu złoli wszystkie chwyty dozwolone. Czytelnik jest jak ten Habanero. Popiera go i zderza się z idyllą, która wcale taka słodka nie jest. Oj nie!

 -

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

Jakub Hovitz i jego pełne wyobrażeń o pierwszym spotkaniu "VHS" - Zespoły i Artyści

Zanurzony w klimacie przebojów z lat 70., bogaty w analogowe dźwięki, z ciekawie opowiedzianą historią – taki jest najnowszy singiel Jakuba Hovitza zatytułowany „VHS”. Gościnnie zaśpiewał w nim Felix Piątek. Premierowego nagrania tej dwójki pozytywnych artystów z Wrocławia można posłuchać w serwisach streamingowych.

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom V" – Magia, strach i piękno. Chcę więcej! - Recenzje książek

Tomasz Szyrwiel od lat, jako pasjonat górskich wycieczek, rysownik, fotograf i pisarz, poszukuje karkonoskich bestii. Znalazł już ich tak wiele, że wyobraźnia nakazała mu stworzenie opisów na ich temat. W ten sposób narodziły się książki – połączenie jeleniogórskiej sagi fantasy z albumem kuszącym tak bardzo, że czarownica z bajki o „Jasiu i Małgosi” powinna się uczyć. W wersji kolekcjonerskiej, z kilku tomów złożone, wyglądające jak drogocenne i rzadkie księgi, jeszcze mocniej otulały magiczną mgłą. Ten ostatni – V miał być zakończeniem skrzyżowanych losów pewnej ludzkiej wojowniczki i miejscowej jelarskiej dziewczynki, i jednocześnie miał dostarczyć informacji o nowych, czających się w leśnych ostępach i wśród wysokich szczytów mamidłach. O ile jednak jego wydanie jest dziełem sztuki przez wielkie SZ, tak już historia powoduje niestety lekki niedosyt. Ale jest coś, co ciągle pozostaje identyczne – klimat tak niezwykły, że zapominam o realnym świecie.

Singiel "Anima Libera", czyli głośny powrót klubowej legendy! - Muzyczne Style

Ej, ludzie! Fani muzyki disco! Max Farenthide i Vamero (duet, którego brzmienia już słyszeliście w hicie „In My Bed”) wydali wspólny numer! „Anima Libera” to energetyczna propozycja z bardzo wyrazistym beatem. Utwór z pewnością ucieszy fanów Maxa! Artysta powraca bowiem na sceny klubowe po... 12 latach nieobecności!

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 441

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 366

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 474

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów

Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

 -

Odwiedzin: 723

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.502

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję