O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Arcane" – Animowana petarda! - Seriale

Z filmami będącymi bezpośrednio adaptacjami gier albo czerpiącymi pełnymi garściami z najlepszych dzieł w historii wirtualnej rozrywki jest jak z owocami, które są piękne na zewnątrz, a zgniłe w środku. Na palcach jednej ręki można policzyć tytuły, które dają się oglądać bez wypluwania popsutych „resztek miąższu i martwych robaków”. Ktoś rzuci: „Mortal Kombat”. Jeszcze inny: „Silent Hill” albo „Prince of Persia”. Ja jednak z uśmiechem na ustach krzyknę, że powstała produkcja, która bije na głowę wymienione „hity”. Mowa o „Arcane” – amerykańskim miniserialu na motywach słynnej sieciowej serii „League of Legends” od studia Riot Games i platformy Netflix.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (25374 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin: 2 940
Czas czytania: 3 304 min.
Kategoria: Seriale
Dodano: 1396 dni temu [2021-11-22]

Sukces owego dzieła (100 procent pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i zachwyceni widzowie) nie byłby chyba tak ogromny, gdyby nie pomysł zrealizowania tej adaptacji w formie animowanej opowieści. 40-minutowe odcinki, nad którymi pracowano aż 6 lat to złoto w czystej postaci. Może i momentami pojawiają się rysy związane z dość schematycznym scenariuszem, bo przemiana bohaterów, rozwarstwienia społeczne, zemsta, miłość siostrzana, przepracowanie traumy to tematy wałkowane już wiele razy, ale „Arcane” (dobrze, że pozostawiono oryginalny tytuł) stanowi taką ucztę dla oczu i uszu, że można wybaczyć zastosowane fabularne chwyty i liczne klisze. Animowana petarda, a nawet bomba. Tym jest ten serial stworzony między innymi przez Christiana Linke. Już po trzech epizodach, które są pierwszym aktem całości, widać dbałość o najmniejsze szczegóły. To świat, który żyje. Miasto, które oddycha. Steampunk na całego. I postacie, z którymi szybko można się zaprzyjaźnić. Dziękuję. Dobranoc.

 

Kadr z serialu "Arcane" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Arcane" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Hola! Hola! Panie recenzencie. Czy to koniec tekstu o „Arcane” na podstawie „LoL-a”? Spokojnie moi drodzy. Trzeba przecież nadmienić, co jeszcze jest siłą tego miniserialu fantasy. Otóż jest on tak zrobiony, że bez problemu odnajdą się w nim także osoby, które nigdy nie miały styczności z grą. Choć to właśnie fani i e-sportowcy rywalizujący w „League of Legends” poczują się jak w domu, zwracając uwagę na miliony odniesień i ukrytych easter eggów. A reszta? Reszta będzie śledzić historię dwóch sióstr: starszej Vi i młodszej Powder. Dziewczynom przyszło żyć w Piltover. Mieście niby prosperującym i postępowym, lecz tak naprawdę „wstydzącym” się tego, co gdzieś pod spodem. Brudu, chorób, obskurnych ścian, gorszych ludzi i istot. Skąd my to znamy… Bohaterki marzą o lepszej egzystencji, ale póki co będąc po opieką Vandera, wspólnie z przyjaciółmi parają się złodziejskim fachem. Jeden skok rozpocznie falę, którą będzie trudno zatrzymać. Powstanie nowa technologia pozwalająca kontrolować magię, a także substancja, która uzależni bardziej niż najgorszy narkotyk. Taka potęga w niepowołanych rękach może niszczyć, a nie naprawiać, a kontrasty tylko będą się powiększać.

 

To żadna bajka dla dzieci, a jeden z najbardziej dojrzałych, brutalnych i barwnych seriali animowanych tej dekady, a nawet wielu dekad. Równolegle, poza głównym wątkiem, rozwijają się tutaj też inne. Chodzi np. o naukowe badania nad magiczną energią i jej potencjałem (także negatywnym) czy wiszące w powietrzu widmo buntu. Jednocześnie na przestrzeni lat (czas akcji po trzecim odcinku wyraźnie przyśpiesza) na arenę wchodzą kolejni bohaterowie, szczególnie pewna nastolatka zachowująca się jak młoda wersja Harley Quinn (unikam spoilerów). Są także złole, a jakże! Do ostatniego, dziewiątego epizodu, sztucznym okiem będzie straszył niejaki Silco. Zapewniam, że Wasze oko będzie wtedy otwarte bardzo szeroko, chłonąc przy okazji steampunkową estetykę – od latających statków po mechaniczne gadżety. Z kolei przystojniacy (patrz: Jaice), mimo rysunkowego i growego rodowodu, przyczynią się do narodzin motyli w brzuchach damskiej części widowni.

 

Kadr z serialu "Arcane" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Arcane" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Samodzielny, stojący na własnych „nogach”, Arcane” skończył się takim dramatycznym cliffhangerem, że nie pozostało nic, jak tylko czekać na kolejny, chyba jeszcze ciekawszy, sezon, w którym również uniwersalne konflikty będą szły pod rękę ze starannie wykonaną animacją (efekt połączenia cyfrowych cudów z komputera z malowanymi, za pomocą mistrzowskich dłoni, elementami jest powalający!). Poproszę też o podobny, wpadający w ucho kawałek promujący serial, jak ten od Imagine Dragons. Wówczas będę usatysfakcjonowany w stu procentach.

 

Dodam, że wszystkie odcinki oglądałem w języku angielskim. Ella Purnell (brytyjska aktorka, znana m.in. z „Osobliwego domu Pani Peregrine”), Hailee Steinfeld („Prawdziwe męstwo”, „Bumblebee”) czy Harry Lloyd („Gra o tron”) swoimi głosami tworzą bardzo charakterne postacie.

 

PS Na chwilę wybrałem opcję z polskim dubbingiem. Też daje radę!

 

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Arcane" – Animowana petarda!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
1396 dni temu

Niesamowicie kreatywna reżyseria, bogactwo świata! Trochę mało wyjaśnienia zasad technologii, ale to nadal adaptacja gry z fabułą lepszą niż w tej grze. Bardzo polecam!
Dodaj opinię do tego komentarza

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.580

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję